Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Las zna twoje imię
Jak to mówią: na poradnikach "jak zostać milionerem" wzbogacili się co najwyżej ich autorzy. Mówią też "szewc bez butów chodzi" - może komuś istotnie coś się odblokuje, jakaś klapka otworzy, nawet jeśli radzącemu jego rady nie pomogły? Chociaż najczęściej jest to wciskanie kitu, ze szczególnym uwzględnieniem pseudonaukowych bzdetów, typu NLP. Jak rozumiem, autor wymienia Cię jako swego przyjaciela, ale Ty się za takiego nie uważasz?
Mój problem z mówcami i motywatorami polega na tym, że w większości przypadków mam szczere wątpliwości co do tego, czy Ci ludzie naprawdę wiedzą o czym mówią. Opanowali sztukę retoryki i teorię, której ich życie nie odzwierciedla. Tak właśnie jest w przypadku Krzysztofa. Kreując się na człowieka sukcesu, prywatnie nie radzi sobie ani w sferze osobistej, ani zawodowej. Jedyne w czym naprawdę się spełnił i spełnia w życiu to ojcostwo. Dla mnie ta k...
Ja swojemu synowi, który jest fanem FC Barcelony chcę kupić prezent związany z tym klubem. Wybór padł na książkę polskiego dziennikarza T. Ćwiakały i koszulkę klubową ze sklepu 11teamsports, którą znalazłem na promocji. Prezent tani, ale myślę że się ucieszy :D
O ile z początku przyklasnąłem zmianom takim jak okładki czy rozmiar czcionki, o tyle teraz coraz mocniej czuję, jak mało funkcjonalna zrobiła się cała reszta. Przeglądanie książek danego autora, czy nawet własnych ocen, jest aktualnie tak niewygodne, że praktycznie przestałem to robić. Szkoda tych niemal 12 lat, ale widocznie nic nie trwa wiecznie.
Dziękuję za spotkanie! Co prawda przyszłam jako ostatnia (obowiązki), ale zastałam sporą grupkę, udało mi się kilka książek oddać, a przede wszystkim miło pogawędzić. Jak fajnie było was widzieć!
Popieram, gardnerki są bardzo dobre na kryzysy! :)
Ja dopiero dziś dotarłam do domu, więc teraz mogę od siebie dopisać kilka słów :) Przydźwigałam 8 książkowych pożyczanek (co ciekawe - nie wszyscy pożyczający byli obecni na spotkaniu ;) - ale książki jakoś tak same magicznie wędrują), oddałam 3 i użyczyłam 6 sztuk :) Rozmowy były przednie! W niektórych momentach aż policzki bolały. Jeszcze raz dziękuję za spotkanie!
Poszukuję książek wybitnego adwokata Hofmokla- Ostrowskiego. Chciałbym mieć całą jego twórczość, która przetrwała wojnę. Dobrze zapłacę za mniej znane tytuły :)
Nie, tym razem to nie Ty:). I mój drogi, Ty sobie tak nie pochlebiaj, od Ciebie mam tylko 11 (+ te 3 co jeszcze mi zostały z poprzednich razów...)
Z ciekawości... to raczej nie ja z tą piętnastą? Starczyło mi chyba tych czternastu?:D
Chciano mi wcisnąć jeszcze piętnastą, ale się dzielnie oparłam!:D
Lejesz mi miód na serce, Niedźwiedziu! Bałam się, że z moimi dwunastoma przywiezionymi, plus jedną oddaną, zostanę niechlubnym liderem ;) Uff... :D
Muszę Cię jeszcze namówić na Gardner Erle Stanley - a nuż Ci się spodoba. Niedźwiedź, Żonkil, McAgnes i ja tworzymy swoisty fanclub Gardnera. Kto wie, może dołączysz:)
Wprawdzie jest to jedna ze słabszych Agatek, ale i tak pomogła! Jestem już w połowie kolejnej lektury (po zarwanej nocy): O psie, który wrócił do domu. Ty zawsze wiesz, co mi podrzucić, dzięki :)
Chyba ten kryzys został skutecznie przełamany, skoro już przeczytałaś tę Christie, przed której wzięciem tak się wzbraniałaś:) Kiedy ja kilka lat temu miałem kryzys czytelniczy (tak, i mnie to się zdarza!), właśnie nieoceniona Christie mi pomogła.
"Rozmawialiśmy o gwarze śląskiej"... No i AKURAT WTEDY musiało mnie tam zabraknąć?! Ej, no... Ależ wam zazdroszczę tego wszystkiego!
:D :D :D Dobre! Czego oczy nie widzą, tego... żal!:) W tym przypadku. Bo oczywiście o stosi(s)kach to pełna zgoda!:P
Oj, bo ja nie brałam aktywnego udziału w procederze namawiania i perswazji, ale wyrażałam dla niego dużo milczącego poparcia i kiwałam głową w odpowiednich momentach:) Oddałam 14 książek, przywiozłam też 14 (ale dużo grubszych!, więc mi się wydawało, że więcej) + 1 moją - ktoś mnie przebije?;) Wszystko już upchałam do szafki, zamknęłam i nie patrzę w tamtą stronę, bo czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal itd. Pamiętam, że było rozmawiane...
Teraz jestem niedźwiedziem z tobołem z niedźwiedziem:)
I pomyśleć, że mogłaś je przepuścić! Dla niewtajemniczonych - wespół z Niedźwiedziem porwaliśmy Żonkila i przywiedliśmy do Katowic. Niedźwiedź teraz twierdzi, że ona wcale nie naciskała... Dzięki za cudowne standardowe doładowanie pozytywną energią:)
Dziękuję wszystkim za świetne spotkanie! ☺😘
Miałam dość długą przerwę w spotkaniach, tym większą radość sprawiło mi to dzisiejsze, jak zawsze wspaniałe :) Przywiozłam do domu 5 książek, może więc przełamię kryzys czytelniczy, który mnie ostatnio dopadł.
Aaa...sprostowanie: zakręty z " Ostatnich historii" - zakręciłam się z tytułami , przepraszam. " Opowieści ostatnie" należą do Karen Blixen.
Ostatnio zaszalałam: Poza napisanym Daisy Town Zgubiona dusza Ostatni Mohikanin Rok w rozmowie: Pisarze krytycznym okiem i "Słowenia w walce o niepodległość (1980-1992)"
Pozgłaszałam poprawki, a pożyczone książki wylądowały w schowku. :)
Moje nie - sokole oko dostrzegło także Elę - EPA! Miło było znowu wszystkich zobaczyć, a przed zmierzchem zdążyłam bezpiecznie przejechać te zakręty z "Opowieści ostatnich" Olgi Tokarczuk i przywitać bardzo piękne w jesiennych kolorach Bardo. Dziękuję wszystkim, a szczególnie tym, którzy przekonali mnie, że z Katowic jest wszędzie blisko.
My z Miciusiem też przywieźliśmy siedem, i trzy własne oddane. Z rozmów zapamiętaliśmy też wątek o aktywnych seniorkach z Myszkowa. A Niedźwiedź miał na tobole wymalowanego taaakiego cudnego niedźwiedzia!
I jeszcze rozmawialiśmy o genealogii, opowieściach rodzinnych i ich mitologizowaniu, o stereotypach, pniokach, krzokach o ptokach :)
Rozmawialiśmy o gwarze śląskiej i o "sympatycznych sąsiadkach", o książkach o naturze, o targach książki w Krakowie, o Wilcie i pewnie o wielu jeszcze innych sprawach, które w chwili obecnej umknęły mi z pamięci. Też przywiozłam 7 pożyczanek... i 14 wymienionych książek dzięki ŚBK.
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)