Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Świetnie, że powieści Christie można odbierać na tak różnych poziomach i o nich dyskutować. Ty zwracałaś przede wszystkim uwagę na szczegóły "czwartorzędne", poruszył Cię motyw kanonika - a mnie postać Bess Sedgwick, zastanawiam się, czy Christie wykreowała podobną bohaterkę w którejś ze swoich powieści (może Vera Rossakoff była kimś podobnym?). Mnie ten chaos w intrydze nie przeszkadzał - choć nie bez przyczyny te powieści typowo kryminalne (a n...
No choćby w "Żelzanym Kogucie" pisał, że poszedł do antykwariatu i wyszperał sobie tę książkę, o której tyle słyszał - "Kwiat śliwy w złotym wazonie".
Czyli jednak i tu kroją... Z drugiej strony w tym przypadku to lepiej, bo bym dłużej tego nie zdzierżyła. Nawet po polsku nie mam siły tego dokładnie przeglądać, by sprawdzić, co zostało usunięte.
Nie trafiłam na fragment skąd bierze nowe lektury (albo mam skuteczne zaćmienie umysłu), może pamiętasz z innej jego książek? Podpowiesz? Naprawdę się nad tym zastanawiałam!
Porównałam zamieszczony tutaj fragment (https://issuu.com/elipublishing/docs/dieaufzeichnungendesmalte_web) z ebookiem "Malte" z Wolnych Lektur i z tego, co widzę, to jednak jest wersja okrojona i uproszczona, stąd zapewne to A2.
Ja oprócz tej wspomnianej przez Ciebie czytałam tę: Seks jest boski czyli Erotyka katolika i ta forma rozmowy okazuje się bardzo przydatna, kiedy innym próbujesz wyjaśnić swój punkt widzenia, odpowiedzieć na trudne pytanie szerzej niż "bo tak" - w książce są niemal gotowe, dobrze uargumentowane odpowiedzi.
A jakoś nie, w zupełności wystarczyły mi fragmenty przytoczone przez Theroux z jego komentarzami, to pewnie ciekawsze niż 1000 stron lektury właściwej. O ile pamiętam, Theroux nie wozi ze sobą biblioteki, tylko po jednej książce na raz, czasem pisze, skąd bierze nowe lektury i co robi z przeczytanymi - oddaje podobnie jak niepotrzebną już czapkę, kiedy udaje się w cieplejsze miejsca. Znacznie bardziej dziwiło mnie, że w którąś podróż jechał z...
Mnie się "Hotel" jednak trochę źle czytało. Jak masz takie standardowe zwłoki i zamkniętą grupkę podejrzanych, jak to zwykle u Christie bywa, to jednak łatwiej jest wszystko ogarniać i nawet jak przeoczysz po drodze jakąś drobnostkę, to się aż tak bardzo nie pogubisz w akcji. A tutaj masz prawie od początku rozbudowaną intrygę i sporo wydarzeń, których nie ma do czego przyczepić, a trzeba je wszystkie zapamiętywać, żeby w ogóle ogarniać, co się d...
O, tak! Te okołoliteraturowe tematy też mnie fascynowały! Nawet się zastanawiałam, jak - spędzając rok w różnych miastach, w pociągach, wiecznie na walizkach - dał radę spakować się z tyloma książkami. Ale może jest takim minimalistą z dwiema parami dżinsów, trzema swetrami i pięcioma parami majtek, kto go tam wie... A nie jesteś ciekawa samego tego dzieła pornograficznego? "Kwiatów śliwy w złotym wazonie"? Bitych 1000 stron tekstu, w warszaws...
Nie czytałem jeszcze "Pasażera do Frankfurtu" (trochę się boję, bo to podobno zaraz po "Wawrzynach" najgorsza książka Christie), "Gwiazdy nad Betlejem" (wiersze gwiazdkowe) i "Mojej podróży po imperium". Wszystkie inne już za mną. A Ty masz "Hotel Bertram" na świeżo - może porównamy wrażenia?:)
A tak z ciekawości - Ty masz jakieś książki Agathy Christie, których jeszcze nie czytałeś czy teraz już tylko powtarzasz?
A ja powtórzyłem sobie Hotel "Bertram". Zmieniłem ocenę z 5 na 4. A oto recenzja: Kryminalne all inclusive w hotelu Bertram
Odnalazłem swój komentarz ze stycznia 2014r. nt. "Bioetycznego labiryntu": bardzo dobra książka, w sposób przystępny prezentuje spójne z wiarą katolicką poglądy na wiele drażliwych i niejasnych tematów: aborcję, eutanazję, in vitro, sprawy seksualności. Warto by przeczytały nie tylko osoby, które chciałyby umieć mądrze bronić stanowiska katolickiego, ale również te, którym się wydaje, że Kościół "wchodzi komuś do łóżka", "broni dostępu do szcz...
Właśnie nie, to jest jedno z nielicznych wydawnictw, które nie adaptuje języka powieści do jakiegoś poziomu.
Z wielu okazji - marżin, Ewelina i Czarny Ptak.
No to ktoś miał... odważny pomysł. Trochę tak, jakby do nauki języka polskiego wykorzystać "Sklepy cynamonowe" Schulza... Może uprościli słownictwo do tego wydania? Choć to też straszna alternatywa...
Przez pierwszą dobę konkursu chyba wszyscy tak trzęśli się ze strachu, że nie byli w stanie wysyłać maili. Ale niektórzy już się otrząsnęli - mamy pierwsze uczestniczki. I dobrze im idzie :)
Zainteresował mnie temat książki (z puli recenzenckiej). Niestety, nie wszystko, o czym on pisze, mi się podoba (choćby jego surowe podejście do opuszczonych małżonków... mimo że znam kilka opuszczonych kobiet, które pozostały do końca wierne przysiędze), ale za to bardzo cenię za uwagi dotyczące zdrowia kobiety, a raczej wskazówek, gdzie szukać lekarzy, którzy pomagają a nie zapisują to, za co dostaną kasę (żałuję, że w Polsce jest tak niewielu ...
Wiesz, trudno to ocenić nie znając treści, a "Malte" została wydana przez wydawnictwo wydające klasykę w formie do nauki (bo do każdego rozdziału są ćwiczenia tematyczne) i przypisana poziomowi A2... Jeśli ktoś uznał, że język tej prozy jest na poziomie podstawowym, to aż strach sięgnąć po lektury na wyższym poziomie (na szczęście ostatnio do kolekcji z tej serii dołączył Proces Kafki, który jest na B1, ale czyta się znacznie lepiej).
Marżina ogarnia Pustka.
Marżin pyta: Czy umiesz gwizdać, Joanno?
We wrześniu Inferno - 4 Gra w butelkę: Biografia Ireneusza Iredyńskiego - 4,5 Bardzo złe miejscek- 4 Zaułek diabła - 5 - bardzo ciekawy kryminał retro. Lata trzydzieste w Londynie.Rodząca się w Anglii partia faszystowska, niższe warstwy, wyższe warstwy, zagadka wciągająca, choć momentami - jak dla mnie - przegięcia fabularne, ale za to fajnie zaskakujące:) Klimat londyńskiej mgły i pełzającego niebezpieczeństwa.
Ja musiałam na własne oczy zobaczyć na przykład "niemieckie" miasto Quingdao, bo przecież wyobraźnia czegoś takiego sama nie ogarnie, A trzydzieści lat temu ta niemieckość musiała być jeszcze lepiej widoczna. A Theroux jako autor też mnie fascynuje, bo po pierwsze nie szedł na skróty i faktycznie telepał się pociągami po całym świecie, a po drugie znakomicie łączy w swoich książkach geografię z literaturą - wiecznie coś czyta (w tej podróży s...
Drodzy,Drogie, Zarezerwowałam stolik w Żurawinie w Centrum. Nazwisko Kozioł
I "Samotnia" już za mną:)
Ja też co rusz analizowałam mapę, ale nie sięgałam do zdjęć. Ja Theroux czytałam też ok. dwóch tygodni, w lipcu czy czerwcu tego roku. Bardzo, bardzo ciekawe spostrzeżenia ale sam autor? Raczej na nie. ;-) Co nie odnosi się oczywiście do książki.
Trochę mnie uspokoiłyście :-)
Lektura zajęła mi dziesięć dni! Kryminały, owszem, łykam, ale książki Theroux żuję powoli, dokładnie, sięgając do materiałów fotograficznych z internetu oraz z map.
U mnie październik już zaliczony - Śmierć w chmurach na cztery plus :)
To może wyjaśnię, że on marudzi na to, że Chińczycy w czasie rewolucji kulturalnej zniszczyli bardzo wiele wspaniałych historycznych budowli, a potem z myślą o turystach (którzy w Chinach poruszają się metodą szarańczy - olbrzymimi stadami) odbudowali na łapu-capu to i owo, tracąc całkowicie pierwotnego ducha tych obiektów. Narzeka też na przydzielonych mu obligatoryjnie "przewodników", którzy nie pozwalali mu jechać gdzie chciał, łazili za nim w...
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)