Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Może i ISBN powinien być jakimś wyznacznikiem, może to upraszcza sprawę, ale trzymanie się tego na sztywno i prawie jak gdyby był jedynym sensownym i miarodajnym wyznacznikiem też czasem komplikuje kwestie, jak widać. Naprawdę rozumiem cię, może poza jednym: "Książki usunięte są niewidoczne, ale w bazie nadal egzystują, łącznie z ocenami użytkowników" Jeśli niewidoczne, to na co to komu? Ogólnie, może poczekamy aż się więcej osób wy...
Dla mnie granicą jest wydanie - czy to papierowe, czy w ebooku (czyli dostępne w księgarni). I również uważam, że kryterium jakości jest bardzo ryzykowne - ile to arcydzieł lądowało w koszach. ;)
czy cykl książek Koontza z Odd'em Thomasem należy czytać od pierwszej części, czy można czytać w dowolnej kolejności? Proszę o poradę.
Seks i inne przykrości
Przedłużył mi się pobyt u teściów i skończył przez to zapas książek - musiałem więc pofatygować się do biblioteki - szedłem tylko po "Króla olch" Tourniera, którego w końcu nie wziąłem, za to przytargałem: Seks i inne przykrości chciałem coś lekkiego, no i tylko tej części nie czytałem z cyklu Rzeczy w ramach CSA - a może się i na "Życie: Instrukcja obsługi" jego kiedyś skuszę... Korespondencja zaschowkowałem po bardzo interesującej audycji ...
Osobiście dodawałabym wszystkie te książki do katalogu, które można zakupić przez księgarnię stacjonarną lub wirtualną. Pominęłabym jedynie te publikacje, które sam autor sprzedaje przez swoją stronę/bloga. Wiem, że dla administratorów jest to trudne do sprawdzenia i kłopotliwe, ale wydaje mi się, że Biblionetka powinna rejestrować wszystkie wydane książki papierowe i e-booki, które są dostępne dla szerokiego grona czytelników.
Każdy jest w stanie wprowadzić dowolny śmieciuszek, a zasady i regulaminy to ostatnia rzecz jaką się niektórzy trapią. Dopiero potem różne rzeczy się okazują. Albo i nie okazują, bo nie sposób weryfikować każdej pozycji w bazie. Ta konkretna książka omawiana w tym wątku też do wczoraj nie wzbudzała żadnych kontrowersji, dopóki nie pojawiło się zgłoszenie, że jest to coś bez ISBN. A sprawa zamknięta nie jest. Czy pytałabym o propozycje sformuło...
Takich śmieciuszków nikt nie zdołałby wprowadzić, bo w regulaminie jest o wiele więcej zasad i obostrzeń, niż brak ISBNu (jeśli ta zasada rzeczywiście jest). Jest dyskusja, bo została zainicjowana, a rozwinęła się już jakby po zamknięciu sprawy. Nie mam pomysłów z prostego powodu - nie wprowadzam książek do katalogu, więc wszelkie związane z tym problemy i niuanse są mi obce. Wiem, że wobec tego nie powinnam się też za bardzo wypowiadać w k...
1. Szeba (za chwilę) 2. Kakyuu 3. evuś :) (evvqa)
To poproszę o adres. :) zirael@poczta.onet.pl
Na razie miejsca są raptem 3. :))
Moja propozycja: - dopuszczać ebooki i audiobooki bez ISBN dostępne w e-księgarniach lub wydane przez wydawnictwa wspierające self-publishing. To jest chyba to co ja rozumiem przez "oficjalne" w regulaminie. - dopisać w regulaminie wyjątek o książkach wydanych przed 1966 - niby to jest jasne, ale lepiej żeby było. - dodać jakieś oznaczenie, że książka nie posiada nr ISBN (chyba najlepiej checkbox jak przy ebookach). Mamy już tag "self-publishi...
Kryterium nie może na pewno stanowić fakt subiektywnego uznania przez kogoś książki za chłam. Kiepska literatura też ma prawo występować w katalogu, a jej niskie oceny w bnetce mogłyby stanowić ostrzeżenie dla potencjalnych czytelników. Po coś istnieje przecież ocena 1 (beznadziejna).
Po sprawie nie jest, dyskusja trwa. Poszukajmy rozwiązania, książkę zawsze można przywrócić. Na razie nie padły tylko żadne konstruktywne pomysły, a i mało kto w ogóle przedstawił swoją opinię: nie wiadomo nawet czy użytkownikom będzie przeszkadzać to, że pojawić się mogą liczne książki bez ISBN, czy jest im wszystko jedno. Mnie osobiście taki "Koliber" nie przeszkadza. Natomiast, gdyby jakiś uczeń podstawówki postanowił wprowadzić swój zbiór opo...
W regulaminie znalazłam tylko takie zdanie "Można wprowadzać ebooki i audiobooki, o ile są to oficjalne wydania opatrzone numerem ISBN". Albo źle szukam, albo nic więcej nie ma. I co to znaczy "oficjalne"? Czy to jest tożsame z "posiadające ISBN"? Oczywiście, nie należy wprowadzać każdego świstka papieru i owszem, granice są potrzebne, rozumiem to, nie mam też w tej chwili żadnego dobrego pomysłu na inne rozwiązanie tej kwestii (chyba że "of...
To ja poproszę konstruktywnie - co zamiast ISBN? Ma ktoś jakiś dobry pomysł? Mamy wprowadzać do katalogu wszelkie wytwory czyjejś działalności literackiej (a często pseudoliterackiej) uskuteczniane na blogach, forach, itp? No raczej nie. Pytanie więc gdzie postawić granicę. Pytam zupełnie serio, chętnie weźmiemy to pod uwagę (administracja Katalogu).
Otóż to. Ale to niczego nie zmienia.
No, właśnie to mam na myśli, że jeśli ktoś o niego nie wystąpił, to znaczy, że mu najwyraźniej nawet nie zależało. Jeśli autorowi nie zależy i nie zadał sobie trudu przed wydaniem książki, aby dowiedzieć się paru rzeczy na temat podstaw procesu wydawniczego... A w czym taka książka będzie lepsza od mojej, którą sobie napisałem w Wordzie, zaraz wydrukuję i zacznę sprzedawać na allegro? Taką też mamy wprowadzić?
Książki pisane do szuflady mogą być genialne, co nie znaczy, że każdą należy zaraz wprowadzać do BiblioNETki. Jakiś wyznacznik profesjonalizmu należy przyjąć, ISBN wydaje się logicznym wyborem.
Chcesz powiedzieć, że komuś nie przyznano ISBNu po przeczytaniu jego twórczości i uznaniu jej za chłam? Fakt nieprzyznania ISBNu świadczy prędzej o tym, że ktoś o niego nie wystąpił. http://www.bn.org.pl/programy-i-uslugi/isbn/zasady-nadawania-isbn
To świadczy tylko o tym, że autor nie starał się o przyznanie ISBN. Nie starał się, bo może jest niezaradny, może nie wiedział, że tak trzeba. Jego książka nie musi być zła.
"większość wprowadzanych książek wprowadzają wolontariusze" - hm, właściwie to chyba wszystkie.
Jak wprowadza się książki z zapowiedzi dużych wydawnictw, to numeru ISBN nie sposób się dowiedzieć, ale jest gwarancja, że on będzie, nie trzeba się zastanawiać. A wymóg wprowadzenia samego numeru mógłby być niejednokrotnie utrudnieniem - większość wprowadzanych książek wprowadzają wolontariusze, którzy często ich w rękach nie mieli. Jak autor sam wydaje swoją książkę, to w jego interesie leży, żeby nadać jej numer ISBN i go udostępnić, żeby go m...
Ja również poproszę :)
Ok, rozumiem, ale... to też bez sensu - nie ma wymogu wprowadzania, ale jest wymóg, żeby książka wprowadzana miała ISBN. To już chyba przy okazji lepiej wprowadzać ten ISBN? ;) Pisząc wcześniej o wymogu miałam na myśli "inne katalogi itp." - nie wydaje mi się, żeby takie wymogi były, ja nie spotkałam się. Raczej. Twoje pytanie o to, co wprowadzać - TO jest warte zastanowienia się, może jakiegoś wspólnego. Ja w każdym razie musiałabym się za...
Ojej! Nie było mnie na spotkaniu kwietniowym, bezkrytycznie założyłam, że następne wypadnie po miesiącu, czyli 14.05, zaglądam do Spotkań i co widzę? :( Czyżbyśmy mieli się jednak zobaczyć dopiero w czerwcu?
A to się nie zrozumieliśmy. Nie ma wymogu wprowadzania ISBN, temu sam byłbym przeciwny. Jest wymóg, aby wprowadzana książka była opatrzona takim numerem, nie wpisuje się go natomiast w Biblionetce. To czy ISBN jest, można jeszcze stosunkowo łatwo sprawdzić zazwyczaj.
Rozumiem cię, mam tylko inne zdanie. To, jak obecnie wydawnictwa wydają książki i to wcale nie jakieś małe i szajsowate wydawnictwa, czy SP, to jest jakieś... (wpisać brzydkie słowo wg uznania). Trzymanie się kurczowo np. ISBN-u jako jakiegoś wyznacznika czegoś uważam za niepotrzebnie komplikujące itp., tylko tyle. Poza tym, dawno niczego do Bnetki nie wprowadzałam, regulaminu nie pamiętam aż tak szczegółowo, ale nie przypominam sobie, żebym...
Napisałem jak ja to widzę, na logikę - w żadnym wypadku nie reprezentuję natomiast administracji, więc nie wiem co nimi rzeczywiście kierowało, ale jak pisałem wyżej widzę powody ku temu. W regulaminie są zapisy odnośnie ebooków i audiobooków, że owe muszą posiadać ISBN, >chyba< nie ma odnośnie książek papierowych - może nikt nie zakładał, że ktoś będzie wydawał książki w druku nie nadając im nawet numeru ISBN - jednak skoro odnosi się to d...
Dlatego napisałem, że można sobie na ten temat myśleć różne rzeczy, ale nie da się już postawić granicy między jednym a drugim. Ale ISBN to jakaś forma potwierdzenia, że coś jest pełnoprawną książką (ebookiem itp.). Dlatego nie dziwi mnie to, że książki bez ISBN mają nie być wprowadzane do katalogu, choć oczywiście na pewno znajdą się wśród nich pozycje dobre, jak i pośród tych z ISBN jest pełno książek pisanych przez analfabetów. ISBN na pewno p...
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)