Szanowni BNetkowicze - wszyscy znamy pewne wiersze Mickiewicza, wszyscy (z mniejszą lub większą męką) omawialiśmy i rozbijali je na czynniki pierwsze na różnych etapach edukacji. We mnie niektóre z nich tkwią nie tylko dzięki swemu pięknu, ale także dzięki nierozwiązanym dla mnie dylematom, dotyczącym znaczenia pewnych fragmentów. Na początek (nie wiem, czy będzie kontynuacja) fragmenty z 2 wierszy i moja interpretacja wraz z krytyką (moim zdaniem) błędnego rozumienia. Zgadzacie się ze mną? Macie zdanie odmienne? Może coś mi wytłumaczycie, o czym nie wiedziałem? A może to mi uda się kogoś z Was przekonać?
1. "Trzech budrysów"
"(...)
Po śnieżystej zamieci do wsi zbrojny mąż leci,
A pod burką wielkiego coś chowa.
"Pewnie z Niemiec, mój synu, wieziesz kubeł bursztynu?"
- "Nie, mój ojcze, to Laszka synowa".
Po śnieżystej zamieci do wsi jedzie mąż trzeci,
Burka pełna, zdobyczy tam wiele,
Lecz nim zdobycz pokazał, stary Budrys już kazał
Prosić gości na trzecie wesele."
Otóż wg mojej wiedzy tłumaczy się ostatnią strofę tak, iż trzeci budrys nie musiał już niczego pokazywać, ojciec dobrze wiedział, że ostatni syn pomyślał tak, jak on sam oraz starsi synowie. Tymczasem mamy tu słowa "Burka pełna, zdobyczy tam wiele" - dla mnie to jasny suspens i zamierzony efekt humorystyczny: tak naprawdę ten jedyny syn pojechał na wyprawę łupieżczą i przywiózł dobra - może owe bursztyny, albo ruble? A tu ojciec sprasza gości na wesele - i będzie wpadka, tudzież tzw. zonk, bo przecież żadnej Laszki synowej nie ma! A jak Wam się wydaje?
2. "Stepy akermańskie" z
Sonety krymskie (
Mickiewicz Adam)
"(...)
W takiej ciszy - tak ucho natężam ciekawie,
Że słyszałbym głos z Litwy. - Jedźmy, nikt nie woła."
Tu sprawa jest bardziej złożona - nie potrafiłem wyjaśnić tego osobom, z którymi dyskutowałem w klasie w szkole średniej, dla nich to było jedno i to samo. Otóż: ich rozumienie było, iż ostatnie zdanie można by przepisać na "słyszałbym głos z Litwy, ale nikt nie woła słów "jedźmy"". Natomiast moim zdaniem (o czym świadczy interpunkcja) znaczenie jest zgoła inne: "słyszałbym głos z Litwy - i nasłuchuję, ale nikt nie woła. Dlatego jedźmy już dalej." Inaczej mówiąc są to przeciwne znaczeniowo wypowiedzi:
"nikt z Litwy nie woła "jedźmy""<->"ja wołam "jedźmy", bo nikt NIC nie woła z Litwy"
A jak Wam się wydaje?
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.