Dodany: 05.10.2015 21:08|Autor: Pok

Czytatnik: Książkowe wspomnienia

1 osoba poleca ten tekst.

Umysł ucieleśniony


Jest to już ostatnia czytatka z serii. Zapraszam zatem do lektury.

Korzystałem z książek:
Przenikliwe powietrze, jasny ogień: O materii umysłu (Edelman Gerald M.)
Filozofia umysłu (Żegleń Urszula Maria (Żegleń Urszula))
Błąd Kartezjusza: Emocje, rozum i ludzki mózg (Damasio Antonio)
W poszukiwaniu Spinozy: Radość, smutek i czujący mózg (Damasio Antonio)

---

Ucieleśnienie umysłu

Rola ciała w kształtowaniu się umysłu jest ogromna. Mózg za pomocą ciała odbiera sygnały pochodzące z zewnątrz. Nabycie jakichkolwiek umiejętności wynika niemal wyłącznie z naszego kontaktu ze światem. Czy jednak można zakładać, że bez ciała nasz umysł przestałby istnieć? Na pierwszą myśl przychodzą osoby całkowicie sparaliżowane. Jeśli oni mogą myśleć (a mogą), to wydaje się, że taka teza powinna zostać natychmiastowo odrzucona. Problem jednak w tym, że osoby sparaliżowane nie tracą poczucia posiadania własnego ciała. W mózgu osób sparaliżowanych nadal dokonują się procesy związane z reprezentacjami ciała. Poza tym osoby sparaliżowane zwykle mogą odbierać część bodźców ze świata zewnętrznego. Gdyby było inaczej można by uznać, że są w śpiączce. Wydaje się więc, że umysł mógłby się obejść bez ciała, ale mało prawdopodobne, aby był to umysł świadomy.

Niektóre atrybuty umysłu wprost potrzebują ciała. Na przykład postrzeganie i percepcja postaci. Wyodrębnienie figury z tła, widzenie, wyobrażenia przestrzenne, słuch, węch czy ruchy ciała. Wszystkie te zdolności muszą być wynikiem rozwoju i ewolucji. Język nie powstaje sam z siebie, ale jako odniesienie do rzeczy. Nie można patrzeć na świat z zewnątrz, a jedynie z określonego punktu, takiego jak np. nasze ciało. Oczywiście można wyobrazić sobie wielki organizm czy sztucznie wytworzoną maszynę, która odbierałaby bodźce z różnych zakątków świata lub była wielkości planety. Zawsze jednak musi istnieć połączenie i wymiana informacji. Nie mogę myśleć „gdzieś tam”, a jedynie tu i teraz.

Umysł człowieka nie jest bezprzewodową siecią informacyjną. Ogromne znaczenie odgrywają procesy chemiczne zachodzące w ciele i mózgu. Szczególnie jest to widoczne podczas zażywania leków czy narkotyków. Powiedzieliśmy już, jak ważne są odczuwane przez nas uczucia i jaka jest ich rola. Substancje chemiczne zmienią aktywność w mapach stanu ciała. Wszystkie uczucia są w pewien sposób miłe lub bolesne, odczuwanie bólu czy przyjemności polega więc na biologicznych zmianach w mapach mózgowych odpowiedzialnych za monitorowanie stanu ciała. Przy czym należy podkreślić dynamiczną strukturę mózgu. Gdy jesteśmy głodni inaczej odbierzemy spożywanie posiłku, niż gdy jesteśmy spragnieni. Podobnie ma się sprawa z innymi, „wyższymi” uczuciami. Samopoczucie zależy od aktualnego stanu ciała. To ciało jest odpowiedzialne za chęć do działania, odczuwanie radości, smutku, dumy, żalu itd. Bez ciała bylibyśmy co najwyżej bezmyślnymi komputerami przetwarzającymi informacje, a to ze świadomym myśleniem nie ma nic wspólnego.

Można więc powiedzieć, że umysł ludzki opiera się na pewnych podstawach, bez których nie może istnieć w takiej formie, w jakiej jest obecnie. Koncepcja umysłu ucieleśnionego wyróżnia za konieczne następujące założenia:

(1) ludzki mózg i ciało są od siebie nierozłączne i są połączone obwodami nerwowymi przesyłającymi impulsy elektryczne oraz związki chemiczne;
(2) organizm stanowi całość i tylko w ten sposób wchodzi w interakcję ze środowiskiem;
(3) procesy fizjologiczne odpowiedzialne za działanie umysłu wynikają właśnie z tego strukturalnego i funkcjonalnego zespołu, nie zaś z samego mózgu;
(4) zjawiska mentalne mogą być w pełni zrozumiane jedynie jeśli bierzemy pod uwagę interakcję organizmu ze środowiskiem (to, że kształt środowiska jest po części efektem funkcjonowania organizmu i jego subiektywnego postrzegania rzeczywistości jedynie uświadamia nam złożoność interakcji).

W tym ujęciu ciało jest postrzegane jako główny przedmiot reprezentowany w mózgu. Mózg jednak nie tylko odbiera sygnały z ciała, ale również te pochodzące z niego samego. Podstawowym celem jest bowiem przystosowanie organizmu do środowiska. Zasadniczą funkcją mózgu jest zatem informowanie o stanie ciała i zbieranie informacji powiązanych emocjonalnie. Dzięki temu umysł zyskuje zdolność planowania i motywację.

Prawdą jest, że to mózg tworzy obrazy, a nie ciało. Ciało tylko odbiera informacje. Jednak to ciało jest potrzebne do rozpoczęcia cyklu. Bez bodźców nie ma skutku. Umysł istnieje, ponieważ istnieje ciało, które może go wypełnić treścią. Obrazy jakie tworzy umysł stanowią odbicie interakcji między organizmem a otoczeniem. Zmiany w ciele wpływają na aktualny stan życia, którego celem jest przecież przetrwanie i osiągnięcie stanu dobrego samopoczucia.

Warto jeszcze raz zastanowić się nad umysłem pozbawionym ciała. Czy mózg byłby w stanie samodzielnie generować umysł? Damasio przytacza filozoficzny eksperyment myślowy znany jako „mózg w kadzi”. Czy mózg wyciągnięty z czaszki i utrzymywany przy życiu za pomocą odżywczej substancji mógłby myśleć? Niektórzy uważają, że jak najbardziej (Kartezjusz z pewnością może się do nich zaliczyć). Damasio sądzi jednak, że umysł nie mógłby funkcjonować w ten sposób, a już na pewno nie mógłby funkcjonować normalnie, prawidłowo. Brak bodźców wstrzymałby wyzwalanie stanów i reprezentacji ciała, które stanowią przecież o byciu żywym organizmem. Podmiot straciłby cel swojego życia, niejako zatrzymałby się w czasie. Myślę, że strata ciała byłaby zbyt dużym obciążeniem dla umysłu. Nawet jeśli sam umysł nie przestałby istnieć, to zagładzie uległa by większa część świadomości. Brak odniesień do świata zewnętrznego gwałtownie urwałby wszelkie formy odczuwania uczuć i emocji, a chęć do życia i działania razem z nimi. Możliwie, iż taki umysł mógłby przez jakiś czas funkcjonować przetwarzając w kółko zapisane na mapach mózgowych obrazy, dźwięki i uczucia. Pytanie, jak długo?

Kartezjusz wyobrażał sobie czysty, pozbawiony wszelkiej materii umysł. Nie zastanowił się jednak, co jest potrzebne do bycia świadomym. A jest tym najprawdopodobniej posiadanie reprezentacji własnego ciała oraz zewnętrzny kontakt ze światem. Świadomość musi być stale budowana i podtrzymywana. Można co prawda przytoczyć argument ze snem, którego istnienia jesteśmy świadomi, a w którym przecież realnie nie uczestniczymy. Jednak sen ma to do siebie, że po pierwsze jest dużo bardziej „niewyraźny” niż rzeczywistość (dużo uboższy w ilość i jakość doznań), a po drugie nie możemy zapominać, że w trakcie snu wciąż posiadamy ciało, które reaguje (zwiększenie ciśnienia, ruchy gałek ocznych, bardziej niespokojny oddech itd.), czuje i znajduję się w pewnym momencie czasowym w pewnej przestrzeni. Położenie ciała również ma wpływ na przebieg snu. Przecież często śni nam się to, co słyszymy lub czujemy – np. w dusznym pomieszczeniu prawdopodobieństwo niespokojnego snu jest większe. Życie z mózgiem bez ciała (czy tym bardziej z samym bezcielesnym umysłem) nie przypominałoby więc snu, a byłoby dużo uboższe w doznania. Jak bardzo? Tego jeszcze nie wiemy.

Mógłby ktoś zatem zapytać: A co jeśli podłączylibyśmy mózg do przestrzeni wirtualnej i przypisali płynące z niego bodźce nerwowe do wirtualnie stworzonej reprezentacji? Takie pytania są na razie poza granicami współczesnej nauki. Najważniejsze wydaje się jednak posiadanie odniesienia. Gdyby stworzony wirtualnie świat był identyczny z rzeczywistym (lub bardzo podobny), to dla umysłu nie stanowiłoby to różnicy. Mózg nadal posiadałby swoją reprezentację, tyle że byłaby ona wirtualna. Dopiero przerwanie wszelkich interakcji wydaje się dla umysłu zgubne. Tak jak ciało bez umysłu jest tylko materią, tak umysł bez ciała jest tylko pustym widmem, którego istnienie trudno sobie wyobrazić na gruncie dzisiejszej wiedzy.


Zakończenie

Żywot Kartezjusza, wybitnego myśliciela, znakomicie obrazuje, jak mocno jesteśmy zależni od bodźców zewnętrznych. Mimo wszystkich swych starań, powziętej metody, sceptycyzmu i próby zwątpienia we wszystko, co możliwe, nie udało mu się oddzielić nauki od własnych poglądów i doświadczeń. Nawet cały geniusz nie wystarczył, by wyjść poza epokę, w której przyszło mu żyć. Idea umysłu musiała być zgodna z obowiązującą wiarą. Dualizm substancji znakomicie pasował do ówczesnego paradygmatu. Dawał miejsce na inny świat, Boga i nieśmiertelną duszę. Ciekawe jest, że Kartezjusz zdawał sobie sprawę ze słabości własnej teorii – choć nie chciał się do tego przyznać – i wszystkie nasuwające się niejasności zmuszony był wyjaśniać za pomocą nieskończonej mocy bożej. Dostrzegł on przecież, że ciała nie da się oddzielić od umysłu. Przyznawał, iż umysł jest tak silnie złączony z ciałem, że obydwie substancje bezustannie na siebie oddziałują. Założenie niezmienności umysłu, a jednocześnie przyjęcie, iż wciąż obowiązuje go wymiana informacji, rodzi sprzeczność.

Zaakceptowanie postawionych przez autora „Rozprawy” tez jest niemożliwe z naukowego punktu widzenia. Już za jego życia budziły wiele sprzeczności logicznych, czego dowodem są liczne zarzuty stawiane przez ówczesnych mu uczonych. Całkowite zanegowanie dualizmu substancji nie jest jednak możliwe, gdyż zawsze można powoływać się na „tak silne złączenie ciała i umysłu”. Przyjęcie takiej tezy byłoby natomiast kompletnie bezpodstawnym i niepotrzebnym mnożeniem bytów, niesprawdzalnym doświadczalnie i nijak mającym się do współczesnych badań.

Koncepcja umysłu ucieleśnionego jest znacznie bardziej adekwatna. Wciąż nie wyjaśnia wszystkich aspektów ludzkiego poznania, nie podaje na przykład, w jaki sposób wyłania się u człowieka świadomość, czy co jest konieczne do jej zaistnienia. Te problemy nadal czekają na rozwiązanie. Pokazuje natomiast, iż umysł nie może istnieć sam dla siebie, aby istnieć musi czuć, musi wchodzić w kontakt zewnętrzny z otoczeniem, a ciało jest mu potrzebne do odbierania bodźców. Możliwe, że mózg w kadzi mógłby myśleć (choć wydaje się to mało prawdopodobne), wcześniej jednak i tak potrzebowałby kontaktu z rzeczywistością. Do myślenia wymagany jest przedmiot myśli. Nic nie powstaje z niczego.

Umysł powstaje z materii, lecz niekoniecznie musi nią być. Redukcja umysłu do neurologicznej struktury, nie oddaje dobrze jego natury. Umysł nie istnieje sam jako osobny byt, ale jest zależny od kontekstu. Tak jak nie da się sprowadzić pojęcia nieskończoności do określonej przestrzeni, tak umysłu nie da się pozbawić subiektywności. Umysł jest własnością emergentną, własnością wyższego rzędu.

Kartezjusz miał trochę racji uznając wyjątkowość ludzkiego umysłu. Posunął się jednak zbyt daleko. Dokonał przeskoku ontologicznego, zamiast epistemologicznego. Umysł nie jest oddzielnym bytem, a jedynie poznaje, odczuwa, w subiektywny, niedostępny dla innych sposób.

---

Powiązane czytatki:
Problem redukcji świadomości
Najważniejsze naturalistyczne teorie umysłu
Myślenie u zwierząt
Przypadki uszkodzeń mózgu
Mózg i umysł
Emocje i uczucia

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2261
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 5
Użytkownik: FiloBook{0} obchodzi dzisiaj swoje urodziny BiblioNETkowe! Kliknij aby dowiedzieć się które! 07.10.2015 00:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Jest to już ostatnia czyt... | Pok
Zastanawiam się, czy gdyby "mózg w naczyniu" (domyślam się, że "mózg w kadzi", to ten sam eksperyment myślowy co "mózg w naczyniu"?) byłby podłączony do wirtualnej rzeczywistości (lub podłączony do kamer, mikrofonów itd.) i zabrakłoby części zmysłów (np. węch), to czy przez neuroplastyczność, rejony odpowiedzialne za węch byłyby "przejęte" przez inne rejony mózgu? Może kosztem tego "przejęcia", zwiększyłaby się wydajność innych procesów myślowych np. liczenia, pamięci, umiejętności lingwistycznych lub muzycznych?
Użytkownik: Pok 07.10.2015 14:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Zastanawiam się, czy gdyb... | FiloBook{0} obchodzi dzisiaj swoje urodziny BiblioNETkowe! Kliknij aby dowiedzieć się które!
Tak, chodzi dokładnie o ten sam eksperyment myślowy, tyle że tych nazw używa się zamiennie.

Kora mózgowa jest na tyle plastyczna, że potrafi przejmować funkcje odpowiedzialne za inne organy. Przykładowo, jeśli stracimy wzrok, to całkiem prędko polepszą się inne nasze zmysły. Oczywiście trudno powiedzieć, jakby to wyglądało gdyby mózg funkcjonował w wirtualnej rzeczywistości. Myślę jednak, że mózg chciałby wtedy maksymalizować swój potencjał, więc nastąpiłyby zmiany neuronalne. W końcu połączenia synaptyczne wzmacniają się poprzez działanie, a słabną gdy działania brak.

Na pewno istnieje ogromny problem techniczny, żeby przenieść sam żyjący mózg do naczynia i podłączyć go pod jakąś rzeczywistość, w której mógłby funkcjonować i reagować na bodźce. Eksperymenty myślowe można prowadzić z dużym powodzeniem, lecz trudno powiedzieć, które z nich ziszczą się w przyszłości.
Użytkownik: FiloBook{0} obchodzi dzisiaj swoje urodziny BiblioNETkowe! Kliknij aby dowiedzieć się które! 08.10.2015 16:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Jest to już ostatnia czyt... | Pok
Tak swoją drogą, Błąd Kartezjusza: Emocje, rozum i ludzki mózg (Damasio Antonio) miałem w schowku zanim zacząłem czytać czytatki z Twojej serii. Czy warto się zapoznać z tą lekturą? Są tam jakieś informacje i ciekawostki wychodzące poza tą serię czytatek?
Użytkownik: Pok 08.10.2015 20:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak swoją drogą, Błąd Kar... | FiloBook{0} obchodzi dzisiaj swoje urodziny BiblioNETkowe! Kliknij aby dowiedzieć się które!
Dowiesz się tam mniej więcej tego, o czym pisałem, ale książka ma 300 stron, więc jest znacznie bogatszym źródłem informacji. Moje czytatki mogą stanowić wprowadzenie dla wymienionych książek, lecz ich nie zastępują. Bynajmniej. Jeśli sięgniesz po lekturę na pewno nie będziesz miał uczucia, że wszystko to już znasz. Nawet lepiej być trochę zorientowanym w temacie, bo książka jest dość trudna, jak na publikacje popularnonaukowe.
Użytkownik: FiloBook{0} obchodzi dzisiaj swoje urodziny BiblioNETkowe! Kliknij aby dowiedzieć się które! 09.10.2015 01:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Dowiesz się tam mniej wię... | Pok
Ok. W takim razie przekonałeś mnie, abym pozostawił ją w schowku. Może kiedyś do niej zajrzę :)
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: