Dodany: 09.09.2015 16:25|Autor: Pok

Czytatnik: Książkowe wspomnienia

3 osoby polecają ten tekst.

Myślenie u zwierząt


Kolejna czytatka oparta na mojej pracy dyplomowej.

Książki, z których czerpałem wiedzę:
Przez dziurkę od klucza: 30 lat obserwacji szympansów nad potokiem Gombe (Goodall Jane (właśc. Lawick-Goodall Jane van))
Umysł na nowo odkryty (Searle John R.)
Umysł: Czym jest i jak działa (Casacuberta David)
W poszukiwaniu Spinozy: Radość, smutek i czujący mózg (Damasio Antonio)

Poza tym przede wszystkim poleciłbym Najbliżsi krewni: Jak szympansy uświadomiły mi, kim jesteśmy (Fouts Roger, Mills Stephen Tukel).

---

Myślenie u zwierząt

Pamiętamy jak Kartezjusz postrzegał zwierzęta. Według niego tylko człowiek pozostawał istotą świadomą własnych działań, czynów, czy doznań. Zgodnie ze współczesnymi badaniami z zakresu ewolucji i genetyki wiemy, że człowiek jest znacznie bardziej spokrewniony z innymi organizmami żywymi, niż to na pierwszy rzut oka może wyglądać. Trudno jednak byłoby uznać, że wszystkie organizmy żywe posiadają zdolność myślenia i świadomość. Najprawdopodobniej prawda leży gdzieś pośrodku. Istnieją różne poziomy świadomości, a wraz z rozwojem ewolucyjnym, bardziej rozwinięte organizmy pogłębiają tę zdolność. Tylko o sobie można bezpośrednio – za pomocą introspekcji – stwierdzić, iż jest się istotą świadomą. Natomiast o świadomości innych istot (celowo nie mówię osób), możemy jedynie pośrednio domniemywać, dzięki obserwacji. Nierozważne wydaje się więc przypisywanie świadomości wyłącznie ludziom.

Moim celem jest tylko obalenie stanowiska francuskiego filozofa w tej sprawie, a nie jego dogłębna analiza. Nie będę się zatem głowić nad pytaniem: „Które zwierzęta są świadome?”, lub: „Na jakim poziomie rozwoju leży granica świadomości?”. Z tego powodu skupię się głównie na najinteligentniejszych przedstawicielach zwierząt. Jeśli bowiem uda mi się wykazać, że „nieludzie” też mogą myśleć – choćby w minimalnym stopniu – to swoje zadanie uznam za wykonane.
Jako najbliżej spokrewniony z ludźmi gatunek zwierząt uważa się szympansy:

„Fizjologia obu naszych gatunków jest podobna, a genetycznie, w budowie DNA, różnice pomiędzy szympansami i ludźmi wynoszą zaledwie nieco powyżej jednego procenta. (...) Podobnie uderzające podobieństwa pomiędzy człowiekiem i szympansem występują w anatomii, budowie układu nerwowego i mózgu oraz (...) w zachowaniu społecznym, zdolnościach intelektualnych i emocjach”.

Same podobieństwa jednak nie świadczą jeszcze o tym, że szympansy w jakiś sposób myślą. Wiedza potoczna mówi nam co prawda, że jeśli coś jest podobne, to powinno się podobnie zachowywać. Gdy natomiast ktoś zachowuje się podobnie jak my, to potrafimy go zrozumieć. Jeśli więc stany emocjonalne szympansów są tak podobne do naszych, że możemy przypisać im radość, żal, gniew, znudzenie itd., to niewątpliwie powinniśmy uznać, że również mogą odczuwać te emocje. W przeciwnym razie innym ludziom też nie moglibyśmy przypisywać znanych sobie stanów emocjonalnych.

Searle również bierze pod uwagę analogiczne argumenty. Człowiek będąc bytem biologicznym, może porównywać się do innych bytów. Z jednymi będzie miał więcej wspólnego, a z innymi mniej. Trudno na przykład wyobrazić sobie, co czuje wąż lub jak nietoperz odbiera echolokacje. Dużo łatwiej natomiast porównać siebie do psa czy szympansa. Nie trzeba znać złożonej anatomii danej istoty by stwierdzić, że uszy służą do słyszenia, oczy do widzenia itd. Co więcej, mogę oczekiwać, że jeśli np. uszczypnę psa, to wywołam tym u niego pewną łatwo przewidywalną reakcję. Następstwem takich samych przyczyn są takie same skutki, a następstwem podobnych przyczyn są podobne skutki. I jak twierdzi Searle, dzięki temu możemy orzekać, że u zwierząt również pojawiają się przeżycia świadome.

Zdolność posługiwania się narzędziami oraz ich wytwarzanie nie należą wyłącznie do osiągnięć człowieka. Człowiek jest w tej kwestii zdecydowanym liderem, ale szympansy również potrafią się posługiwać narzędziami, a nawet je wytwarzać. Są to zwykle źdźbła trawy lub blaszki liści służące do wyławiania termitów, ale jednak są. W warunkach eksperymentalnych mogą natomiast robić znacznie więcej. Warto może przytoczyć tutaj jeden z takich eksperymentów. Na odpowiedniej wysokości zawieszono owoc do którego szympansy nie mogły się dostać w żaden tradycyjny sposób. By przetestować ich inteligencję, w kącie pomieszczenia ustawiono kilka skrzyń. Większość szympansów szybko zdało sobie sprawę z możliwości podsunięcia skrzyń pod owoc i po chwili delektowało się jego smakiem. Raz jednak zdarzyło się coś nieoczekiwanego i jeden z szympansów zamiast zabrać się za ustawianie skrzyń, podszedł do stojącego w pomieszczeniu naukowca, pociągnął go za fartuch (naukowiec nie wyraził sprzeciwu) i zaprowadził go dokładnie pod wiszący owoc. Następnie wskoczył na eksperymentatora i zerwał upragnioną zdobycz. Myślę, że mało który człowiek byłby w stanie dorównać mu pomysłowością.
Szczególnie interesujące są natomiast badania przeprowadzone przez Trixie i Allena Gardnerów:

„Zakupili oni niemowlę szympansa i nauczyli je znaków języka migowego ASL, używanego przez głuchoniemych w USA. (...) osiągnęli wyraźny sukces ze swoją wychowanką Washoe. Nie tylko nauczyła się sygnałów, ale potrafiła je łączyć w sensowny sposób. (...) Jeśli na przykład była proszona w języku migowym o przyniesienie jabłka, potrafiła wyjść do drugiego pokoju i znaleźć je”.

Szympansy również świetnie radzą sobie w rozpoznawaniu swojego odbicia w lustrze, co innym zwierzętom często stwarza problemy. Gdy podczas snu namalowano kilku szympansom na głowach kolorowe kropki, a następnie pozwolono im się bawić przed lustrem, od razu zdały sobie sprawę z ich obecności, były podniecone i dotykały palcami samych kropek, mimo iż mogły je widzieć tylko w lustrzanym odbiciu.

Wspomniana szympansica Washoe, zdumiała pewnego razu swych opiekunów, gdy prosiła wielokrotnie o „kamienne jagody”. Okazało się, że chodziło o orzechy brazylijskie, które przed chwilą zobaczyła po raz pierwszy. Inny szympans natomiast szklankę napoju gazowanego określił jako „słuchać pić”, a jeszcze inny nazwał ogórek „zielonym bananem”. Widać zatem, że zdolności językowe nie są zarezerwowane dla ludzi i np. szympansy również potrafią czasem myśleć abstrakcyjnie. Potwierdzają to jeszcze inne eksperymenty, w których wykazano, że szympansy potrafią interpretować zdjęcia, oraz sygnały pochodzące z komputera. Świadczy to także o tym, że możliwe jest myślenie symboliczne, nawet bez posiadania języka jako takiego. Kartezjański argument, jakoby myślenie koniecznie wymagało ludzkiej mowy, można zatem uznać jako mit.

Zgodnie ze współczesnymi badaniami z zakresu neurologii można wykazać, że gdy wyższe ssaki działają pod wpływem emocji (strachu, smutku, lub radości) w ich mózgach pobudzone są te same obszary co u człowieka. Emocje u zwierząt mogą przybierać rozmaite formy. Może to być np. dumne paradowanie małpich samców, pokorność słabszego wilka w stadzie, współczucie okazywane przez zdrowe słonie rannemu towarzyszowi, czy wszystkim znane zawstydzenie psa, który zrobił coś czego nie powinien. Zwykle emocje są wrodzone i same się ukazują. Czasem jednak ich wyzwolenie wymaga pewnej „pomocy”. Na przykład okazywanie strachu przez szympansa po ujrzeniu węża wymaga wcześniejszej obserwacji przestraszonego wyrazu twarzy matki. Jedno takie wydarzenie wystarcza, ale jest ono konieczne.

Obserwując inne zachowania społeczne zwierząt jesteśmy nawet w stanie uznać, że niekiedy może dochodzić do altruizmu. Podczas jednego z eksperymentów szympansy wzbraniały się przed pociągnięciem za łańcuszek, który dawał jedzenie, ale zarazem porażał impulsem elektrycznym osobnika w sąsiedniej klatce. Potrafiły nie jeść całymi godzinami, a nawet dniami. Warto jednak zwrócić uwagę, że okazywały współczucie raczej znajomym niż obcym. Podobnie jak ludzie, małpy z uszkodzeniem okolic przedczołowych wykazują wyraźne upośledzenie w zachowaniach społecznych.

Mam nadzieję, że udało mi się na tych kilku stronach dowieść, że Kartezjusz ewidentnie się mylił. Zdolność myślenia, kategoryzowania, czy odczuwania, nie jest zarezerwowana tylko i wyłącznie dla człowieka. Inne zwierzęta może nie postrzegają świata tak jak my, ale na pewno w mniejszym bądź większym stopniu są świadome własnych działań i interakcji ze światem zewnętrznym. Wniosek z tego płynie taki, że jeśli chcielibyśmy wciąż trzymać się kartezjańskiej koncepcji umysłu, to będąc konsekwentnym, musielibyśmy uznać, że zwierzęta także posiadają dusze. Niekoniecznie wszystkie, ale duża część z nich na pewno. Sofizmat jest bowiem taki: dusza odpowiada za myślenie; przynajmniej niektóre zwierzęta myślą; a więc przynajmniej niektóre zwierzęta mają duszę. Nie dla wszystkich takie założenie byłoby z natury swej błędne, jednak dla Kartezjusza najpewniej już tak.

Na tym wypadałoby zakończyć ten spór i przejść do następnej części tego rozdziału. Przyjrzymy się w niej, jak zaburzenia struktury mózgu mogą wpływać na umysł. Gdyby to dusza była odpowiedzialna za myślenie, a mózg (czy jakaś jego część jak np. szyszynka) miał służyć jedynie jako łącznik, to zmiany nie powinny być bardzo istotne, wprowadzając raczej szum niż eliminując część przekazu. A już na pewno nie powinny zmieniać osobowości, która istnieje gdzieś w innym świecie, i z którą po śmierci możemy się złączyć.

---

Powiązane czytatki:
Problem redukcji świadomości
Najważniejsze naturalistyczne teorie umysłu
Przypadki uszkodzeń mózgu
Mózg i umysł
Emocje i uczucia
Umysł ucieleśniony

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1460
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 5
Użytkownik: Marylek 09.09.2015 17:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Kolejna czytatka oparta n... | Pok
W tym temacie polecam Ci również Dröscher Vitus B..
Nie są to najnowsze książki, ale autor pisze tak zajmująco, że warto się zapoznać. Poza tym jest mnóstwo przykładów zachowań zwierząt i wyjaśnień, a podstawowe instynkty nie zmieniły się przecież. Szczególnie interesujące (moim zdaniem):
Rodzinne gniazdo: Jak zwierzęta rozwiązują swoje problemy rodzinne (Dröscher Vitus B.) i
Cena miłości: U źródeł zachowań godowych (Dröscher Vitus B.)
Użytkownik: Pok 09.09.2015 18:30 napisał(a):
Odpowiedź na: W tym temacie polecam Ci ... | Marylek
Pierwszą z wymienionych miałem w schowku (teraz i druga w nim wylądowała). Skoro Tobie się podobały, to na 99,99% i mi przypadną do gustu :)
Użytkownik: Marylek 09.09.2015 18:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Pierwszą z wymienionych m... | Pok
:)
Mam taką nadzieję!
Użytkownik: FiloBook 11.09.2015 11:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Kolejna czytatka oparta n... | Pok
Kiedyś oglądałem pełnometrażowy film dokumentalny(Koko: a talking gorilla) o gorylicy Koko, którą nauczono języka migowego. To zdumiewające jak wiele wspólnego ma ich świat wewnętrzny, z ludzkim światem wewnętrznym. Goryle (i zapewne inne zwierzęta) mają odczucia szczęścia, smutku, marzenia i inne refleksje i stany mentalne, przez które można uważać, że są przynajmniej częściowo podobne do ludzi. Opiekunka, która uczyła języka migowego, bardzo zżyła się Koko. :)

Oprócz Koko nauczono też kilka innych goryli języka migowego(przy czym jak dobrze Koko nauczyło tegoż języka swoje dziecko). Pamiętam też, że jedno z adoptowanych gorylic miało koszmary senne - opowiedziało, że jako małe dziecko było świadkiem aktu kłusownictwa, w którym zginęła matka. Pamiętało najdrobniejsze szczegóły - nawet zwierzęta mogą mieć zespół stresu pourazowego.

Co ciekawe gdy uczono goryli języka migowego, to mówiono do nich jednocześnie w języku mówionym(angielskim). Gdy więc do Koko mówiono (słownie) to również rozumiała komunikaty.

W każdym razie film polecam. Pobudza do refleksji. ;)
Użytkownik: Pok 11.09.2015 15:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Kiedyś oglądałem pełnomet... | FiloBook
To o czym piszesz zostało znakomicie opisane w Najbliżsi krewni: Jak szympansy uświadomiły mi, kim jesteśmy (Fouts Roger, Mills Stephen Tukel), chociaż w tym przypadku chodzi o szympansicę. Książka w każdym razie jest rewelacyjna. Bardzo polecam.

A co do Koko, to filmu niestety nie widziałem, ale chętnie obejrzę jakieś filmiki na YT (jest sporo tego).
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: