Dodany: 13.05.2009 20:35|Autor: koczowniczka

Ta paskudna Franciszka, czyli najbardziej irytująca postać z "W stronę Swanna".


Zaczęłam czytać pierwszą część cyklu Prousta i główne uczucie, jakie mi towarzyszy, to zaskoczenie. Inaczej wyobrażałam sobie te książki. "Nie dam rady przez to przebrnąć..." "Poległam..." "Nie ma akcji..."

Nawet Singer, laureat Nobla, powiedział: "Nie mogłem skończyć Prousta. Tyle tomów, to jest przeciwne pisarstwu. Takie długie powieści pisze się dla profesorów. Jeżeli ktoś się męczy czytając książkę, to znaczy, że nie jest to dobra książka."

Takie komentarze sprawiają, że człowiek wyobraża sobie... no właśnie, nie wiadomo nawet jak nazwać to straszne wyobrażenie, jakie mamy o utworach Prousta. Tymczasem - jak najbardziej da się "to" czytać! Nie będzie żadnej męczarni. Wczoraj zaczęłam, dziś mało brakuje mi do ukończenia.

----

W pierwszej części najbardziej gniewa mnie osoba Franciszki, wiernej sługi. To niesłychanie obłudna, nielitościwa osoba.

"Strumienie łez, jakie lała nad niedolami obcych, czytając gazetę, wysychały szybko, kiedy mogła sobie wyobrazić nieco ściślej osobę będącą przedmiotem współczucia. Którejś nocy po swoim porodzie dziewczyna kuchenna dostała straszliwych boleści; mama usłyszała jej jęk, wstała i i obudziła Franciszkę, która bez śladu wzruszenia oświadczyła, że wszystkie te krzyki to czysta komedia i "fochy". Lekarz, który się bał takiego ataku bólów, założył kartkę w lekarskiej książce (która była w domu) na opisie tych objawów i kazał nam zajrzeć tam, aby znaleźć wskazówki co do piewszej pomocy. Matka posłała Franciszkę po książkę, zalecając, aby nie zgubiła znaku. Po godzinie Franciszka jeszcze nie wróciła; matka, oburzona, myśląc, że się położyła z powrotem, poleciła mi, żebym sam zobaczył w bibliotece. Zastałem Franciszkę, która, chcąc sprawdzić, co oznacza znak, czytała kliniczny opis ataku, szlochając teraz, kiedy chodziło o abstrakcyjnego chorego, którego nie znała. Za każdym bolesnym objawem, wyszczególnionym przez autora, wykrzykiwała: "Och! Panno najświętsza, czy to możebne, aby Pan Bóg tak się znęcał nad ludzką istotą? Och! biedactwo!"
Ale z chwilą kiedym ją zawołał i kiedy wróciła do łóżka Miłosierdzia Giotta, łzy jej przestały natychmiast płynąć; nie mogła rozpoznać ani tego miłego, dobrze jej znajomego uczucia litości i rozczulenia, które jej często dawała lektura dzienników, ani żadnej przyjemności tego samego gatunku. Znudzona i zirytowana tym, że musiała wstawać o północy dla pomywaczki, znalazła na widok tych samych cierpień, których opis wyciskał jej łzy, jedynie niechętne pomruki." *

"To była zreszta sprawa jej ambicji - nie dać się nikomu zblizyć do cioci Leonii. Wolała, nawet kiedy sama była chora, wstać, aby podać wodę Vichy, niż dozwolić kuchcie wstępu do pokoju pani. I jak ten błonkoskrzydły owad obserwowany przez Fabre'a, chcąc, by młode miały po jego śmierci świeże mięso do jedzenia, wzywa pomocy anatomii w swoim okrucieństwie i pochwyciwszy ryjka czy pająka, przebija im z cudowną wiedzą i zręcznością centrum nerwowe, od którego zależy ruch łapek, ale nie inne funkcje życia, w ten sposób, że sparaliżowany owad, koło którego składa jajka, dostarcza larwom, kiedy się rozwiną, zwierzyny uległej, nieszkodliwej, niezdolnej do uciezki i oporu, ale zgoła niezepsutej - tak Franciszka w swoim wytrwałym zamiarze zatrucia pobytu w domu każdej innej słudze znajdowała przemyślne i nielitościwe sposoby. W wiele lat potem dowiedzieliśmy się, że jeżeli danego roku jedliśmy prawie co dzień szparagi, to dlatego że ich zapach przyprawiał biedną dziewczynę skazaną na skrobanie ich o napady astmy tak gwałtowne, iż w końcu trzeba jej było odejść." **

Co za okropna osoba!

---
"W stronę Swanna", Zielona Sowa 2003, str. 115
** str. 116

W stronę Swanna (Proust Marcel)

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 4367
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 12
Użytkownik: Tinu_viel 13.05.2009 21:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Zaczęłam czytać pierwszą ... | koczowniczka
Kaczątko, chciałam zwrócić Ci uwagę na fakt, że żadna postać u Prousta nie jest ideałem, mnie na przykład bardziej irytowały wypowiedzi Odety (trudno o lepszy przykład pustogłowej i wyrachowanej kobiety), a Franciszka przynajmniej była lojalna.
Użytkownik: koczowniczka 19.05.2009 11:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Kaczątko, chciałam zwróci... | Tinu_viel
Tak, istotnie. Mną wstrząsnęło też zachowanie panny Vinteuil, która napłuła na portret swojego ojca. Ciekawa jestem teraz, jaki okaże się narrator w dalszych częściach.
Użytkownik: misiak297 13.05.2009 22:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Zaczęłam czytać pierwszą ... | koczowniczka
Kaczątko, powinszować tylko!:) Jeśli coś mnie zirytowało to wypowiedź Singera:) Proust jest świetny, choć sam utknąłem na Sodomie i Gomorze, jednak dostarczył mi wielu niezapomnianych wrażeń. Zresztą nie wykluczam, że niebawem tę krainę sodomsko-gomorską opuszczę:) Swoją drogą dokonałem też ostatnio ciekawego literackiego odkrycia - zapraszam do mojego czytatnika:)
Użytkownik: cypek 13.05.2009 23:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Kaczątko, powinszować tyl... | misiak297
Mnie też zirytowała wypowiedz Singera.
Użytkownik: koczowniczka 19.05.2009 12:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Kaczątko, powinszować tyl... | misiak297
Dziękuję za zaproszenie do czytatnika, przeczytam z przyjemnością. I wiem, że też utknę na którejś ze środkowych części, a powód jest prozaiczny. Wszystkich części nie ma w mojej bibliotece, środkowe gdzieś zniknęły.
Użytkownik: Czajka 14.05.2009 06:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Zaczęłam czytać pierwszą ... | koczowniczka
Jeżeli ktoś się męczy czytając książkę, to jeszcze nic nie znaczy, a jeżeli już, to tyle czasem, że nie jest to książka dla niego - moim zdaniem.
Kaczątko drogie, nie nastawiaj się na zaprzyjaźnienie z kimkolwiek z bohaterów, może jedynie babka Narratora jest w pełni pozytywną postacią. :)
Użytkownik: koczowniczka 19.05.2009 12:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeżeli ktoś się męczy czy... | Czajka
Będę o tym pamiętać :) Mam jeszcze pytanie: czy narrator ma jakieś imię? Bo chyba przeoczyłam. A może imienia nie podano?
Użytkownik: carmaniola 19.05.2009 12:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Będę o tym pamiętać :) Ma... | koczowniczka
Się wtrącę, jeśli można, bo niedawno doczytałam w "Uwięzionej":

"[...]w razie gdybym opowiadającemu dał imię autora tej książki, brzmiałoby: „Mój Marcel”, albo „Drogi mój Marcel”. Odtąd nie pozwalałem już, aby ktoś w rodzinie, nazywając mnie też „drogim”, odbierał rozkosznym słówkom Albertyny ich jedność. Mówiąc tak robiła minkę, którą sama z siebie zmieniała w pocałunek. I równie szybko jak niedawno zasnęła, tak szybko też budziła się".

Cytat skopiowałam z PBI, tam jest to strona 75.
Użytkownik: Czajka 19.05.2009 16:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Się wtrącę, jeśli można, ... | carmaniola
Z tego co pamiętam to jest jedyne, albo jedno z naprawdę nielicznych, kiedy Proust podaje imię Narratora. I chyba żeby nie mylić (bo i tak się myli wystarczająco) we wszystkich opracowaniach czy nadmienieniach jakie widziałam używa się pojęcia Narrator. :)
Użytkownik: carmaniola 19.05.2009 17:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Z tego co pamiętam to jes... | Czajka
Bo też on go właściwie nie podaje, tego imienia. Pisze tylko "gdybym opowiadającemu dał imię autora" ale właściwie nie nadał mu żadnego imienia. I chyba rzeczywiście tylko w "Uwięzionej" można się natknąć - jeszcze w jednym miejscu, w liście Albertyny do Narratora, zwraca się ona do niego jako do Marcela. Wcześniejszych nie pamiętam, a późniejsze jeszcze przede mną. :-)
Użytkownik: carmaniola 19.05.2009 17:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Z tego co pamiętam to jes... | Czajka
PS. Ale czy mu Narrator, czy mu Marcel i tak paskudnie sobie poczyna. ;p
Użytkownik: verdiana 14.05.2009 09:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Zaczęłam czytać pierwszą ... | koczowniczka
A Singer, przepraszam, ile tomów napisał? :>
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: