Dodany: 02.06.2014 19:57|Autor: delirio

Czytatnik: myśli rozwiane

książki maja'14


Miesiąc rozpoczął się kolejną przygodą z Mario Puzo. Po obejrzeniu jednym ciągiem trylogii kinowej, w ręce wpadł mi "Sycylijczyk" (Sycylijczyk (Puzo Mario)). Trochę zraziła mnie retrospektywna fabuła, ale niepotrzebnie i niesłusznie. Zgodnie z oczekiwaniami Puzo wciąga, choć tym razem nie od samego początku. W każdym razie akcja się rozkręca, świat twardych reguł i nieustannie przelewanej krwi ma nie mniejsze oddziaływanie niż w kultowym "Ojcu Chrzestnym". Inne postaci, inne charaktery, a jednak wszystkie plastyczne i realne. Nie wiem, czy Puzo miał tak genialną wyobraźnię, czy był tak świetnym obserwatorem (jeśli kreacje literackie opierał na żywych pierwowzorach), w każdym razie efekt robi wrażenie.

Skok ku dawno nieporuszanej, poważnej literaturze faktu dokonał się za sprawą wspomnień Mary Berg (Dziennik z getta warszawskiego (Berg Mary (właśc. Wattenberg Miriam))). To chyba jedna z tych pozycji, których nie da się sklasyfikować w kilku linijkach, a na pewno nie powinno. W każdym razie, obraz jest wstrząsający, z pewnością również ze względu na autentyczność zapisków i postać piszącej. Nie mogłam zasnąć po zakończeniu czytania w nocy, a nigdy mi się to nie zdarza. Wstrząsające świadectwo drugiej wojny światowej. Podobnie zresztą jak pozycja Zusaka (Złodziejka książek (Zusak Markus)), chociaż tutaj mamy do czynienia z fikcją literacką. Bardzo oryginalny styl narracji, przy którym nabiera się wrażenia, jakby było się rozbrykanym sześciolatkiem przykutym do miejsca w zimowy wieczór przez opowieść ukochanej babci. Albo jakby swoje przygody opowiadał znany od wielu lat przyjaciel. Pojawia się refleksja, pojawiają się łzy. Książki nie da się ocenić nisko, ale jednak w jakiś sposób miałam wrażenie, że ten styl pisania trafił się tutaj sam dla siebie, przypadkiem. Pozostając w oderwaniu od historii, dla której powinien zaistnieć.

Spotkanie z nieznanym do tej pory pisarzem (Żar (Márai Sándor)) zaowocowało dużym oczarowaniem i niecierpliwością, żeby dowiedzieć się, co się wydarzy dalej. Problem pojawił się, kiedy fabułę zastąpił monolog stanowiący połowę książki (co najmniej). Jest w tym sens, jest w tym widoczny zamysł, ale całość stała się dzięki temu monotonna, przydługa i nieco nudnawa. Na początku był zachwyt, koniec połączył się z uczuciem ulgi, a tydzień po zakończeniu czytania i spojrzeniu na tytuł, nie pamiętałam, o czym to właściwie było.

Po nieudanym spotkaniu z Gombrowiczem, jedynie w czasach liceum, i jedynie w wymiarze przymusowym i zdecydowanie ciężkostrawnym, spróbowałam po raz kolejny (Pornografia (Gombrowicz Witold)). Było to fiasko, literalna klapa. Gombrowicz może był genialny, jednak do mnie nie przemawia. Nawet wtedy, kiedy ostatkiem sił próbuję zaczytać się w jego słowach.

Nigdy nie praktykowana przygoda z klasyką filozofii (Zachęta do filozofii (Arystoteles (Aristoteles))) z kolei była bardzo przyjemna i bardzo owocna. Przy okazji skłaniająca do zastanowienia się nad sprawami ważnymi i ważniejszymi, codzienną hierarchią wartości. Dała do myślenia, zmotywowała do przemyśleń.

Długo odkładana pozycja Carrolla (Całując ul (Carroll Jonathan)) prawdziwie mnie zainteresowała, szkoda tylko, że okazała się prosta i przewidywalna. Z marszu skreślam współczesne historie ze zbrodnią, gdzie do rozwikłania fabuły konieczny jest geniusz komputerowy, tutaj szesnastoletni, który jest w stanie rozpracować wszystko. Wygodne dla pisarza, czytelnik puka się w czoło. Nie znam autora, nie miałam z nim do czynienia wcześniej, ale jakoś spodziewałam się podświadomie czegoś więcej.

"Bogać się, kiedy śpisz" (Bogać się kiedy śpisz (Sweetland Ben)) jest pozycją, która próbuje przekonać czytelnika do tego, że umysł stanowi o wiele potężniejsze narzędzie sprawcze, niż kiedykolwiek byłabym w stanie przypuszczać /przyznać. Nie wiem, czy autor nie przesadza (ok, chyba przesadza momentami), ale jednak znalazłam tam kilka bardzo wartościowych pomysłów, które chcę wprowadzić w życie. Bardzo się cieszę, że trafiłam na tą książkę.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 893
Dodaj komentarz
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: