Dodany: 25.07.2008 00:01|Autor: koczowniczka

Czy każdy może pisać?


Bohaterką "Skrzydła sowy" jest Aniela, osoba wyobcowana, pełna zahamowań, rozterek, lęków. Pracuje jako tłumaczka, lecz, jak to często w życiu bywa, zazdrości pisarzom, i w końcu postanawia napisać własną książkę. Aby pisać, jedzie do Stodół (jakby nie można było pisać w domu!). Godzinami, dniami, tygodniami siedzi nad pustą kartką papieru, czekając na natchnienie.
Napisze coś w końcu czy nie?!

Niewiele akcji jest w tej książce. Bo najważniejsze są właśnie refleksje. Obserwacje. Pytanie: czy każdy jest w stanie napisać książkę, jeżeli bardzo, bardzo chce? Jak to się dzieje, że niektórym autorom przychodzą do głowy wspaniałe pomysły? Czy może pisać ktoś, kto nic nie przeżył? A może każdy coś przeżył i jeżeli głęboko w sobie poszuka, znajdzie przynajmniej jeden ważny temat?

Książka jest trudna w czytaniu, zagmatwana, brak w niej jakiegoś istotnego elementu, który podsycałby ciekawość czytelnika. Chądzyńska wgryza się w psychikę nudnej, nie budzącej sympatii bohaterki, mało tego, wgryza się w tajniki procesu twórczego, próbuje rozłożyć na czynniki pierwsze coś, co jest tajemnicą - bo albo ma się talent, albo się nie ma. I tyle.
Według mnie książka jest irytująca.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1347
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 8
Użytkownik: Pingwinek 31.07.2019 06:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Bohaterką "Skrzydła sowy"... | koczowniczka
Książka zagmatwana (w stylu Chądzyńskiej, powiedziałabym), jednak pełna ciekawych refleksji. Lektura nie należała może do najprzyjemniejszych (i nie zaliczam jej do moich ulubionych tej autorki), ale we mnie nie pojawiło się uczucie irytacji.

Wydaje mi się, że upraszczasz, sprowadzając proces twórczy do (nie)posiadania talentu. Gdyby pisanie zależało tylko od zdolności (lub ich braku), wielcy literaci wydawaliby co rusz nowe arcydzieła, zaś marni nie produkowaliby książek w oszałamiającym nieraz tempie.
Użytkownik: koczowniczka 19.08.2019 19:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Książka zagmatwana (w sty... | Pingwinek
Nadal uważam, że ktoś, kto nie ma talentu, nie stworzy dobrej książki. Wyjazdy do ośrodków pracy twórczej i przesiadywanie godzinami nad kartką papieru w niczym nie pomogą, jeśli nie ma się powołania. Charakterystyczne dla zdolnych pisarzy jest to, że zamiast roztrząsać, na czym polega proces twórczy, siadają i piszą dobrą książkę. A ci, co nie mają talentu, godzinami zastanawiają się, skąd brać pomysły, czytają poradniki, zapisują się na kursy pisania (prowadzone często przez osoby, które nie wydały ani jednej powieści) – i nic im to nie daje. Albo piszą gniota, albo w ogóle nic.

Już nie pamiętam, czy bohaterka w końcu napisała książkę. Mogłabyś mi to zdradzić? Pod paplą oczywiście.
Użytkownik: Pingwinek 19.08.2019 23:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Nadal uważam, że ktoś, kt... | koczowniczka
A ja nadal się nie zgadzam, nie można tak uogólniać. Uważam, że dobrą książkę stworzy z większym prawdopodobieństwem oczywiście ktoś utalentowany, ale i mniej zdolnemu, "rzemieślnikowi", może się udać napisać coś na poziomie. W końcu geniusz to 1 procent wzlotu a 99 procent potu ;)

Iluż wspaniałych pisarzy cierpiało latami na niemoc twórczą! Iluż właśnie roztrząsało proces tworzenia! Iluż konsekwentnie zmuszało się do zapełnienia codziennie konkretnej liczby stron swojej książki albo porzucało swój pomysł i paliło kartki w samokrytycznym niezadowoleniu z owocu pracy...

Papli nie będzie, bo też już nie pamiętam :P
Użytkownik: imogena 20.08.2019 11:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Nadal uważam, że ktoś, kt... | koczowniczka
"Jamesa Joyce’a odwiedził kiedyś bliski przyjaciel i zastał go w stanie kompletnego załamania. Ponieważ wiedział doskonale, że Joyce cierpi zazwyczaj ogromne męki twórcze, więc bez zbędnych wstępów zapytał:
– I jak, ile dzisiaj napisałeś?
– Siedem słów – jęknął Joyce.
– No to świetnie – zaczął pocieszać go przyjaciel.
– Ale nie wiem w jakiej mają być kolejności."
https://kulturalnemedia.pl/literatura/anegdoty-o-pisarzach/

To tyle ode mnie w kwestii tego, jak talent pisarski ma się do łatwości tworzenia :)
Użytkownik: koczowniczka 20.08.2019 12:31 napisał(a):
Odpowiedź na: "Jamesa Joyce’a odwiedził... | imogena
A skąd wiesz, że Joyce miał talent? Czytałaś którąś z jego książek i oceniłaś wysoko? :) Krzysztof, którego zdanie bardzo cenię, napisał przedwczoraj: „Ulisses jest nudny i po prostu niesmaczny jak te przysłowiowe flaki z olejem”. A trzy dni temu napisał tak: „Ulisses, wyjątkowo paskudna książka, a przy tym klasyka tłumaczona na wiele języków. Cóż, o gustach się nie rozmawia – tak mogę skwitować popularność tego, hmm, dzieła”.
Użytkownik: imogena 20.08.2019 13:13 napisał(a):
Odpowiedź na: A skąd wiesz, że Joyce mi... | koczowniczka
Skąd wiemy, że dany pisarz ma talent? To bardzo dobre pytanie. Zwykły czytelnik, taki jak ja, może polegać wyłącznie na własnym wyczuciu i na zdaniu ekspertów. Po przeczytaniu kilku dłuższych fragmentów "Ulissesa" - i znając zdanie większości badaczy literatury - mogę stwierdzić, że Joyce jak najbardziej jest pisarzem dużego formatu.
Dla porównania, przykład skrajny: po przeczytaniu kilku fragmentów którejś z powieści jakże płodnego Remigiusza Mroza (nie pamiętam już nawet tytułu), nie mam wątpliwości, że jest to pisarz przeciętny, którego trudno nawet nazwać dobrym rzemieślnikiem.
Użytkownik: Pingwinek 20.08.2019 17:16 napisał(a):
Odpowiedź na: "Jamesa Joyce’a odwiedził... | imogena
:-)
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 20.08.2019 15:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Nadal uważam, że ktoś, kt... | koczowniczka
"Barton Fink siedział tyle i nie pisał nic..."
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: