Dodany: 10.07.2008 20:07|Autor: Astarte

Książka: Lód
Dukaj Jacek

Bardzo dobra książka, której nie lubię


„Lód” Dukaja jest książką dobrą, może nawet bardzo dobrą, a już z pewnością jedną z najoryginalniejszych, jakie ukazały się ostatnio na polskim rynku i to zarówno w ramach gatunku, jak i w ramach literatury w ogóle. Mimo to powieść mi się nie spodobała, aczkolwiek nie żałuję, że poświęciłam jej swój czas.

Nigdy nie przepadałam za dziełami przedstawiającymi alternatywne wizje przeszłości, ale przyznać trzeba, że koncepcja, którą prezentuje Dukaj, jest niezwykle ciekawa i – co najważniejsze - zrealizowana z ogromnym kunsztem. Tło powieści, a więc wizja Polski, w której I wojna nie wybuchła i która nadal jest prowincją rosyjską, nakreślone jest fenomenalnie. Do tego dochodzi jeszcze obraz carskiej Rosji pokrytej lodem, ale „zamrożonej” również pod względem ustroju. Dukaj ma niesamowity dar kreślenia sugestywnych scen z tamtego okresu w sposób sprawiający, że czytelnik całkowicie zagłębia się w świecie przedstawionym.

Początkowo nie mogłam przyzwyczaić się do stylu książki, który był dla mnie mieszanką realizmu zaczerpniętego z XIX-wiecznych powieści realistycznych z XX-wiecznymi eksperymentami literackimi. Po pewnym czasie jednak ta dziwność i nieprzezroczystość języka stawały się naturalne i przestawały razić.

Trudno pisać o „Lodzie” źle, bo to książka wyróżniająca się, o której nie sposób zapomnieć, jednak autor stawia przed czytelnikiem ogromne wymagania. Powieść Dukaja jest dziełem ambitnym, wymagającym dużo skupienia, niepodzielnej uwagi i przede wszystkim cierpliwości. Po pierwsze, ze względu na swoje rozmiary, po drugie, biorąc pod uwagę samą zawartość. W trakcie lektury przeszło mi przez myśl, że powieść powinna być poszerzona o szczegółowe przypisy oraz indeks najważniejszych pojęć wraz z objaśnieniami. Autor porusza w niej cały wachlarz tematów: od filozofii, poprzez logikę, fizykę i biologię, a na polityce kończąc. Często są to dziedziny, o których przeciętny odbiorca wie niewiele lub zgoła nic. Niestety natłok dywagacji na różne tematy sprawia, że łatwo się pogubić i zupełnie stracić orientację w tym, o czym bohaterowie rozmawiają. Jednocześnie momentami powieść staje się rozwlekła i przebrnięcie przez kolejne rozdziały, w których akcja nie posuwa się prawie w ogóle do przodu, wymaga dużej dozy samozaparcia. Fabuła powieści jest ciekawa i wciągająca, ale, moim zdaniem, akcja toczy się zbyt wolno.

Zawiodła mnie także postać głównego bohatera. Portret Benedykta Gierosławskiego jest, rzecz jasna, nakreślony sumiennie i z dużą dozą prawdopodobieństwa; bohater zmienia się zgodnie z rozwojem fabuły i jego kreacji nic nie można zarzucić, ale po prostu mi się nie spodobał i nie „czułam” tej postaci.

Myślę, że do „Lodu” przyjdzie mi jeszcze wrócić i może ponowna lektura pozwoli mi lepiej zrozumieć całość powieści i przewartościuje moją opinię. Monumentalne dzieło Dukaja z pewnością nie każdemu się spodoba, ale każdy miłośnik ambitniejszej literatury powinien po nie sięgnąć, gdyż jest to jedna z książek, których po prostu nie można nie znać.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 8512
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 4
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 14.07.2008 17:07 napisał(a):
Odpowiedź na: „Lód” Dukaja jest książką... | Astarte
A ja się jakoś nie mogę przekonać do "political fiction". Do "Lodu" zajrzałam w bibliotece i spasowałam - nie ten styl, nie te klimaty. Więc chyba będę się wstydzić, że jednak nie znam - ale trudno.
Użytkownik: Flowenol 14.07.2008 17:17 napisał(a):
Odpowiedź na: „Lód” Dukaja jest książką... | Astarte
Nie znam w ogóle Dukaja, a miałem go sobie sprawdzić... On wszystkie książki pisze w gatunku "political fiction"? Od czego warto zacząć?
Użytkownik: hburdon 14.07.2008 17:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie znam w ogóle Dukaja, ... | Flowenol
Nie, nie wszystkie. W ogóle ja bym "Lodu" nie nazwała political fiction; już "Xavras Wyżryn" bardziej należy do tego gatunku.

Zacząć warto chyba od czegoś krótszego niż "Lód", mimo wszystko. :) Trudno jest polecać coś konkretnego, bo we wszystkich dyskusjach o Dukaju okazuje się, że każdy co innego uważa za 1) najlepsze, 2) najłatwiejsze i 3) najtrudniejsze. Mnie najbardziej podobała się "Perfekcyjna niedoskonałość", najłatwiejsza wydała mi się "Extensa", a najtrudniejsze "Inne pieśni", ale kto inny powie ci dokładnie coś odwrotnego.

"Extensa" jest przynajmniej krótka... :)
Użytkownik: Flowenol 15.07.2008 06:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie, nie wszystkie. W ogó... | hburdon
Dzięki, zacznę chyba od "Perfekcyjnej niedoskonałości", bo tytuł mi się podoba;) Szacuję, że ok. 2011 roku powinienem tę książkę przeczytać ;)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: