Dodany: 31.10.2004 23:02|Autor: antecorda

Książka: Puszcza
Gołubiew Antoni

1 osoba poleca ten tekst.

Artysta słowa


To najpiękniejsza powieść, jaką kiedykolwiek czytałem. Piszę to z pełną odpowiedzialnością. Czytałem ją już wielokrotnie i za każdym razem odnajdywałem dla siebie coś nowego.

Rozpoczyna się niewinnie - na puszczańską polanę Śliźniów przybywają nowi osadnicy. Życie toczy się leniwo i sennie, zgodnie z rytmem pór roku. W ten spokojny, zagubiony świat wlewa się powoli cywilizacja - jomsborczycy, ostatni ze Zdarów, książę... Razem ze Śliźniami wchodzimy w dziwny i skomplikowany świat cywilizacji łacińskiej, wyrąbującej sobie drogę przez puszczę przede wszystkim do ludzkich głów i serc. Uczestniczymy w dworskich rozgrywkach podczas śmierci Mieszka i wygnania Ody, poznajemy dzieciństwo i młodość Bolesława uwięzionego przez Ottona I i w chwili gdy młody książę chwyta księstwo w garść "ot, tak!" - zacisnąwszy w pięść, przyklaskujemy mu. Zdawałoby się, że już nic Bolesławowi nie może przeszkodzić w wzrastaniu w potęgę. Jeszcze tylko wystarczy wrażych jomsborczyków przydawić, jeszcze okręcić Ottona siecią intryg i może nie tylko korona byłaby osiągalna, ale jeszcze...

Szalone pomysły Bolesława i Ottona upadają wraz ze śmiercią tego ostatniego. Rzeczywistość wkracza wraz z wojną polsko-niemiecką, a z nią zrozumienie wielu spraw, dojrzewanie do każdego kolejnego dnia. Dojrzewają wszyscy - od księcia do starego Pępika, od wielu lat ciągającego sieci dla księcia. Ten proces jest słabo zauważalny, zarysowywany delikatnymi, niewidocznymi pociągnięciami pióra, ale to właśnie on jest głównym tematem tej powieści, nie żywot pierwszego polskiego króla. To przemiana, przechodzenie z pogaństwa puszczańskiego, dzikości i żywotności półzwierzęcia do pełni człowieczeństwa wspaniale uwidocznionej w obrazie pąci pokutnej i sądzie nad zbójem Bugajem, wieńczących cykl. Przemiana, w którą Gołubiew włożył cały swój artyzm, całą duszę.

Dlatego ciągle wracam do tej długiej i fascynującej książki i za każdym razem nieodmiennie żałuję, że autor nie dokończył jej. Kogo interesują najstarsze nasze dzieje, przedstawione przy okazji wcale nie naiwnie, jak u Kraszewskiego czy Grabskiego, ten nie powinien się zawieść. Jedyną trudnością może być język, będący artystyczną próbą rekonstrukcji mowy sprzed tysiąca lat.

Polecam najgoręcej jak tylko mogę! :-)))))

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 14343
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 24
Użytkownik: antecorda 14.05.2005 00:13 napisał(a):
Odpowiedź na: To najpiękniejsza powieść... | antecorda
Powyższa recenzja dotyczy całości cyklu, nie tylko tomu "Puszcza". Choć dziś czytając ją ponownie myślę, że mógłbym to i owo w niej poprawić ;-))))
Użytkownik: norge 16.06.2005 15:26 napisał(a):
Odpowiedź na: To najpiękniejsza powieść... | antecorda
Uwielbiam wszystkie ksiazki Golubiewa! Sa napisane takim pieknym jezykiem,( pomimo tej rekonstrukcji, o ktorej wspominasz wcale nietrudno sie czyta) akcja jest niezwykle wciagajaca, a opis przemian w Polsce pierwszych Piastow nie ma sobie rownych w calej literaturze. Czy mozesz mi wyjasnic dlaczego Golubiew nie jest tak bardzo popularny jak inni np. Bunch, Dobraczynski? Przeciez ten jego cykl ksiazek jest o cale niebo lepszy! Ja natrafilam na nie zupelnie przypadkiem i zeby bylo dziwniej - w bibliotece polskiej w Sztokholmie w latach 80. Zaczelam czytac i oczom nie moglam uwierzyc, ze cos tak wspanialego napisano, ze jest jakis Golubiew, a ja nic o tym nie wiem.
Użytkownik: antecorda 25.06.2005 09:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Uwielbiam wszystkie ksiaz... | norge
Myślę, że o Gołubiewie zapomniano właśnie przez tę rekonstrukcję. Ludzie nie lubią się męczyć czytając. W ogóle nie lubią się męczyć, więc jak dostają wyraźny sygnał - za chwilę będziesz musiał/a użyć szarych komórek, momentalnie odrzucają taką książkę i sięgają po łatwiejszego Bunscha czy Grabskiego. Nie wyobrażam sobie "Bolesława Chrobrego" napsanego "współczesnym językiem". Byłby to gniot jakich wiele, który szybko bym odrzucił.

Pozdrawiam
Użytkownik: firedrake 11.07.2005 23:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Myślę, że o Gołubiewie za... | antecorda
Aż spróbuje, brzmi obiecująco. Sprawdzałem na stronie jest w mojej bibliotece :)
Użytkownik: antecorda 12.07.2005 05:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Aż spróbuje, brzmi obiecu... | firedrake
Spróbuj! Spróbuj! Polecam!!! :))
Użytkownik: jakozak 12.07.2005 09:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Spróbuj! Spróbuj! Polecam... | antecorda
Dodaję do schowka.
Użytkownik: jakozak 12.07.2005 09:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Dodaję do schowka. | jakozak
Dlaczego nie ma przy niej opcji: dodaj do schowka?
Użytkownik: Chilly 12.07.2005 09:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Dlaczego nie ma przy niej... | jakozak
Może została już dodana? ;)
Użytkownik: gregok 24.02.2006 13:04 napisał(a):
Odpowiedź na: To najpiękniejsza powieść... | antecorda
Zawsze lubiłem powieści historyczne -Kraszewski, Bunsch, Sienkiewicz, ale nie czytałem jednak nigdy Gołubiewa. Może przerażała mnie ilośc tomów. Ale widze, że wszystkie osoby które przeczytały tę powieść wystawiają jej w swoich ocenach same laurki. Domyślam się więc że jest to utwór warty przeczytania i chyba sam się niedługo za niego wezmę. Pozdrawiam!!
Użytkownik: zbyszek.w 09.05.2006 23:22 napisał(a):
Odpowiedź na: To najpiękniejsza powieść... | antecorda
"Bolesław Chrobry" jest rzeczywiście niezwykły, wywarł na mnie tak głebokie wrażenie, że przeczytałem go trzykrotnie (bez "Wnuka" - "Wnuk" w tym czasie dopiero powstawał).
A język wcale nie jest taki trudny. Gdy po raz pierwszy czytałem "Puszczę" i byłem na sto dziesiątej stronie, bez żadnych problemów rozumiałem każde co dziesiąte słowo.
Użytkownik: antecorda 10.05.2006 05:44 napisał(a):
Odpowiedź na: "Bolesław Chrobry&qu... | zbyszek.w
:-)) Gdy pierwszy raz czytałem "Chrobrego" zacinałem się dość często. Wiele słów użytych przez Gołubiewa ma już tylko swój slad w zabytkach piśmienniczych. Pamiętam, że ni w ząb nie mogłem zrozumieć fragmentu zaczynającego się od słów: "Ono pło sine, srogie, dokoła czarny las. Zasię w ple onym babrze się dzik, wielgi-wielgachny, oczu dzika nie widać, jeno zółte kły sterczą, długie a zawinięte, a złe. Paćka się dzik w bajorze, nurza w pianie, racicami tupie, parska gniewny. Drze ziemię kłoma, na brzeg wyłazi, głowę w prawo, w lewo podnosi, charka i kwiczy. A pło bławieje, sinieje, bieleje ze strachu przed onym dzikiem, bór wkoło szumi a grozi. Woje tegdy skrzykują się, chwytają za sulice, na gród walą.". Początek brzmiał jakby był zapisany w zupełnie innym języku. Dopiero słowniczek na końcu "Rozdroży" wyjaśnił mi wiele wątpliwości. Dzisiaj ten fragment jest moim ulubionym.

Pozdrawiam :)
Użytkownik: jamaria 10.05.2006 07:57 napisał(a):
Odpowiedź na: :-)) Gdy pierwszy raz czy... | antecorda
Jeżeli pło to: błoto, bagno - to ja wszystko rozumiem :)
Nic jeszcze nie czytałam Gołubiewa. Tak zachwalasz, że chyba się przyjrzę tej książce.
Użytkownik: Czajka 10.05.2006 08:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeżeli pło to: błoto, bag... | jamaria
Jamario, to chyba wstyd się przyznać, ale ja też rozumiem (oprócz sulic). Ale nie to, że pamiętam z dzieciństwa. ;-)
Mnie ten fragment zauroczył. Tylko to strasznie grube jest. Ech, kolejna do schowka.
Użytkownik: jamaria 10.05.2006 09:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Jamario, to chyba wstyd s... | Czajka
Ja lubię grube :)
Sulica to rodzaj włóczni.
Użytkownik: antecorda 10.05.2006 18:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja lubię grube :) Sulica... | jamaria
Rzeczywiście - pło to takie mokradło. Stąd nazwa miasta: Płock, czyli gród 'położony nad płem'. Analogicznie Gdańsk leżał niegdyś nad Gdanią (dzisiejsza ulica Kartuska i Nowe Ogrody), a Słupsk nad Słupią. Dzisiaj już doskonale rozumiem ten fragment, ale wtedy... ;-)))
Pozdrawiam :)
Użytkownik: zbyszek.w 11.05.2006 21:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Rzeczywiście - pło to tak... | antecorda
Na przykład dość często przez Gołubiewa używane słowo "ksiądz" - to po prostu książę. A imię Bolesław (pozdrowienia dla Bolka!) oznacza bodajże "więcej sławy" - bolej sławy.
Użytkownik: Pietruh 30.05.2006 18:03 napisał(a):
Odpowiedź na: To najpiękniejsza powieść... | antecorda
A ja się pochwalę, bo jakiś czas temu napisałem na temat tego pięknego dzieła pracę magisterską :)
Do dzisiaj, jak zasiądę z "Puszczą" w jednej ręce i kubkiem kawy w drugiej... nie ma mnie dla nikogo. Chyba sięgnę po nią znowu... ech... chciałoby się wiedzieć, co było dalej... :)
Pozdrawiam
Użytkownik: antecorda 30.05.2006 22:32 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja się pochwalę, bo jak... | Pietruh
:-) Również napisałem pracę magisterską w oparciu o to dzieło :)) Odczucia mam identyczne!

Pozdrawiam :)
Użytkownik: Krzysztof 17.06.2006 22:23 napisał(a):
Odpowiedź na: To najpiękniejsza powieść... | antecorda
Witaj, Antecorda. Swoim tekstem w znacznej mierze przyczyniłeś się do mojej decyzji kupna i przeczytania cyklu o Bolesławie. Dziękuję Ci
Użytkownik: antecorda 18.06.2006 22:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Witaj, Antecorda. Swoim t... | Krzysztof
Mam nadzieję, że się spodoba! To piękna i głęboka książka. Może niedługo przeczytamy kolejną Twoją intrygującą recenzję? :-)

Pozdrawiam :)
Użytkownik: patashnik 28.06.2006 13:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam nadzieję, że się spod... | antecorda
A ja dziś właśnie, zachęcony tymi entuzjastycznymi recenzjami, zabrałem z półki w bibliotece pierwszą część. Nie wiem czy od razu zdołam zacząć, ale na pewno długo nie będzie czekać :)
Użytkownik: koko 30.06.2006 18:35 napisał(a):
Odpowiedź na: To najpiękniejsza powieść... | antecorda
"To najpiękniejsza powieść, jaką kiedykolwiek czytałem".
Podpisuję się pod tym. Tegoroczne lato będzie latem trzeciego czytania Chrobrego, to już postanowione.
Co najbardziej cenię w tym cyklu? Cudowny, stary język, do chłonięcia którego potrzebny jest słowniczek zamieszczony na końcu książki - jest on potrzebny na początku, potem już idzie gładko. Podziwiam też opisy zwykłej codzienności, zwykłego życia ówczesnych, opisy prac, jakie wykonywali, podgrodzia, wyposażenia domu i wyposażenia woja, opisy zwyczajów, wierzeń; imponująca jest dbałość autora o szczegóły i znajomość tego, co odeszło i nigdy już nie wróci. Kiedy myślę, jak daleko nam od tamtych ludzi, którzy puszczy wyrywali miejsce na swoje domostwa, czuję zadziwienie i szacunek dla siły człowieka.
Niczym nie różnimy się od ludzi tamtych czasów. Tak samo kochamy, tęsknimy, boimy się, marzymy, pragniemy... człowiek się nie zmienia.
Polecam wszystkim, za Antecordą, który swoją recenzją ubiegł mnie. Choć trzeba włożyć trochę wysiłku w czytanie tej książki - warto. Naprawdę.
Użytkownik: antecorda 01.07.2006 23:42 napisał(a):
Odpowiedź na: "To najpiękniejsza p... | koko
No, to zachęcam Cię do napisania recenzji. Bardzo jestem ciekaw zdania innych ludzi, których zafascynowała ta książka.
Użytkownik: koko 02.07.2006 22:29 napisał(a):
Odpowiedź na: No, to zachęcam Cię do na... | antecorda
No właśnie. Kiedy w zeszłym roku odkryłam Biblionetkę i połapałam się, jak to działa, od razu pomyślałam o Chrobrym. Spojrzałam pod niego i zobaczyłam Twoją recenzję. Kiedy ja przeczytałam, stwierdziłam, że powiedziałeś wszystko to, co ja chciałabym o niej powiedzieć, że ja nie dodam już nic nowego i - zrezygnowałam. Może mniej skupiłabym się na wątku "politycznym" a bardziej na "obyczajowym", bo jednak on wciągnął mnie bardziej, ale teraz, po roku, nadal twierdzę, że nie spłodziłabym nic, co mogłoby w jakimkolwiek stopniu być odkrywcze. Powiedziałeś wszystko na ten temat. I już. I chyba nawet trzecie czytanie nic tu nie zmieni.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: