Dodany: 17.08.2013 21:40|Autor: karolina_helena

Czytatnik: co tam czy tam

6 osób poleca ten tekst.

Jak bardzo kosmopolitycznymi czytelnikami jesteśmy?


Kilka dni temu na BBC Culture pojawił się artykuł o przedsięwzięciu, którego podjęła się pisarka Ann Morgan. Zorientowawszy się, że w jej biblioteczce znajdują się głównie brytyjskie i amerykańskie tytuły, postanowiła w radykalny sposób poszerzyć swoje horyzonty i w ciągu jednego roku przeczytać po jednej książce z każdego ze 196 krajów świata.

Tutaj można przeczytać artykuł:
http://www.bbc.com/culture/story/20130715-reading-the-world-in-365-days
A to jest strona poświęcona projektowi:
http://ayearofreadingtheworld.com
Można tu znaleźć, między innymi, recenzje książek, które Anne Morgan już przeczytała, oraz listę tych, które jej polecano.

Historia Ann Morgan skłoniła mnie do zastanowienia się, jak bardzo kosmopolitycznym czytelnikiem jestem sama. Czy nie byłoby zresztą ciekawie zasmakować literatury z całego świata? Mam tę przewagę nad Anną Morgan, że nie muszę się w swoim czytelnictwie ograniczać do jednego tylko języka, ale czy tę swoją przewagę wykorzystuję? Postanowiłam stworzyć listę krajów, z których pochodzą autorzy przeczytanych przeze mnie książek. Wymieniam też przykładowych autorów, a także (dla osobistych statystyk) języki, w których czytałam danych autorów.

AFRYKA:
RPA - Coetzee John Maxwell (pl)

AMERYKA POŁUDNIOWA:
Argentyna - Borges Jorge Luis (pl)
Brazylia - Coelho Paulo (pl)
Kolumbia - García Márquez Gabriel (pl)
Peru - Vargas Llosa Mario (pl)

AMERYKA PÓŁNOCNA:
Kanada - Martel Yann (pl)
USA - Steinbeck John (pl); Bradbury Ray (Bradbury Raymond Douglas) (en)

AZJA:
Chiny - Li Yiyun (en)
Indie - Roy Arundhati (pl)
Japonia - Murakami Haruki (en)
Turcja - Pamuk Orhan (pl)


EUROPA:
Czechy - Hrabal Bohumil (pl); Kafka Franz (pl, de)
Dania - Andersen Hans Christian (pl)
Francja - Sartre Jean-Paul (pl); Flaubert Gustave (Flaubert Gustaw) (en)
Grecja Starożytna - Platon (właśc. Arystokles) (pl)
Hiszpania - Dalí Salvador (pl)
Holandia - Mulisch Harry (pl); Hermans Willem Frederik (en, nl); Grunberg Arnon (nl)
Irlandia - Beckett Samuel (en)
Macedonia - Smilevski Goce (pl)
Niemcy - Mann Thomas (Mann Tomasz) (pl); Böll Heinrich (de)
Norwegia - Gaarder Jostein (pl); Loe Erlend (en)
Polska - Prus Bolesław (właśc. Głowacki Aleksander) (pl)
Rosja - Dostojewski Fiodor (Dostojewski Teodor) (pl)
Rumunia - Veteranyi Aglaja (pl)
Szwajcaria - Hesse Hermann (pl)
Szwecja - Lindgren Astrid (pl, de)
Węgry - Kertész Imre (pl)
Wielka Brytania:
* Anglia - Orwell George (właśc. Blair Eric Arthur) (pl); Woolf Virginia (en)
* Irlandia Północna - Lewis Clive Staples (de)
* Kornwalia - Golding William (pl)
* Szkocja - Doyle Arthur Conan (Doyle Conan) (en); Stevenson Robert Louis (pl)
Włochy -- Eco Umberto (pl)


Wynik [z sierpnia 2013] nie robi wrażenia: 22 kraje, w tym 13 europejskich. W dodatku jest trochę naciągany: Aglaja Veteranyi jest czasem uznawana za szwajcarską pisarkę, Yiyun Li jest Amerykanką chińskiego pochodzenia. Uznałam je za przedstawicielki, odpowiednio, literatury rumuńskiej i chińskiej ze względu na to, gdzie się wychowały, a także ze względu na specyficzne odczucia, których dostarczyła mi lektura ich książek. Według tego samego subiektywnego kryterium za rumuńską pisarkę uznałabym Hertę Müller.

Konkluzja: po pierwsze, chociaż potrafię czytać w trzech obcych językach, wykorzystuję właściwie tylko jeden z nich: angielski. Mimo znajomości niderlandzkiego, nie przeczytałam żadnego belgijskiego autora, a umiejętność czytania po niemiecku nie skłoniła mnie do zapoznania się z literaturą austriacką, którą zresztą dość łatwo dostać w tłumaczeniach. Wstyd. Po drugie, moja biblioteczka jest dość europocentryczna. Nawet popularnych przecież twórców iberoamerykańskich znam bardzo niewielu.

Oto więc mój plan na najbliższą przyszłość: wzbogacić powyższą listę. Nie mam wprawdzie ambicji, żeby "zaliczyć" każdy jeden kraj w ciągu roku, nie chcę zresztą rezygnować z czytania np. Amerykanów, Rosjan, Niemców czy Polaków, ale postanowiłam systematycznie urozmaicać moją biblioteczkę o autorów z różnych bliższych i dalszych zakątków świata. W szczególności z tych dalszych. A blog Anny Morgan będzie mi w tym zapewne służył pomocą.

[Aktualizacja z marca 2016:]
Po trzech latach od napisania tego tekstu jest niewiele lepiej: 29 krajów, przy czym dodałam też pominiętą wcześniej starożytną Grecję (zatem nowożytna Grecja pozostaje jako miejsce, które jeszcze muszę "odwiedzić"). Najwyższy czas zabrać się za tę Afrykę...

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2873
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 25
Użytkownik: ktrya 17.08.2013 22:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Kilka dni temu na BBC Cul... | karolina_helena
To bardzo fajny projekt. Kilka lat temu w blogosferze było wyzwanie "Literatura na peryferiach", które służyło właśnie sięgnięciu po autorów z krajów, z których nic jeszcze nie czytaliśmy. Wykorzystywaliśmy do tego mapkę http://douweosinga.com/projects/visited?region=wor​ld, aby oznaczyć na czerwono kraje, które literacko poznaliśmy. Od tego momentu regularnie aktualizuję mapkę, która stale wisi u mnie na blogu i często łapię się na tym, że sięgam po dany tytuł, nie dlatego, że książka mnie interesuje, ale ze względu na pochodzenie autora z kraju, którego jeszcze "nie przeczytałam".

Dotąd udało mi się poznać pisarzy z 43 krajów. Nadal blado u mnie wypada Afryka, wschodnia Europa oraz środkowa i południowa (na wybrzeżach) Azja.

Powodzenia w realizacji oraz ciekawych wrażeń z egzotycznych lektur! :)
Użytkownik: ktrya 17.08.2013 22:11 napisał(a):
Odpowiedź na: To bardzo fajny projekt. ... | ktrya
PS. A jeszcze fajniej jest łączyć ten projekt z Noblistami. ;-)
Użytkownik: karolina_helena 18.08.2013 00:05 napisał(a):
Odpowiedź na: PS. A jeszcze fajniej jes... | ktrya
Listę Noblistów też mam ;-) Też nie mam za bardzo powodów do dumy: 23 przeczytanych (26, jeśli wliczyć tych, których dzieła poznałam tylko we fragmentach).
Użytkownik: karolina_helena 18.08.2013 00:00 napisał(a):
Odpowiedź na: To bardzo fajny projekt. ... | ktrya
43 robi wrażenie! Muszę przyznać, że już po bardzo pobieżnym przejrzeniu listy stworzonej przez Ann Morgan dodałam do swojej listy życzeń kilka pozycji, które wydają mi się ciekawe nie tylko ze względu na egzotyczne pochodzenie, np:

(Rozmowa ze Spinozą: Powieść-pajęczyna (Smilevski Goce)) oraz "Siostra Freuda" tego samego autora -- Macedonia;
Tschinag Galsan (właśc. Dshurukuwaa Schynykbajoglu Irgit) "Der blaue Himmel" -- Mongolia;
Mahmoud Shukair "Mordechai's Moustache and his Wife's Cats" -- Palestyna.
Użytkownik: ktrya 18.08.2013 11:23 napisał(a):
Odpowiedź na: 43 robi wrażenie! Muszę p... | karolina_helena
O właśnie sobie przejrzałam, jak egzotycznie idzie mi w tym roku i zastanawiałam się, czy wśród najbliższych lektur pojawi się coś z mniej znanych krajów. I na półce zauważyłam, że do recenzji zamówiłam [książka niedostępna], właśnie ze względu na malezyjskie pochodzenie autora. Może Cię przy okazji zainteresuje ;-)
Użytkownik: ktrya 18.08.2013 11:25 napisał(a):
Odpowiedź na: O właśnie sobie przejrzał... | ktrya
Link nie zadziałał, więc poprawiam: Ogród wieczornych mgieł (Tan Twan Eng)
Użytkownik: karolina_helena 18.08.2013 19:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Link nie zadziałał, więc ... | ktrya
Dzięki, to może być ciekawa rzecz. :)
Użytkownik: mafia 13.03.2016 12:17 napisał(a):
Odpowiedź na: To bardzo fajny projekt. ... | ktrya
Tak się zastanawiałam skąd masz taką mapkę. ;)
Użytkownik: Teofila 10.03.2016 22:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Kilka dni temu na BBC Cul... | karolina_helena
Wydaje mi się, że jest jeden dodatkowy powód, którego nie należy przeoczyć jeśli chodzi o fakt literackiego ograniczania się do pewnych krajów/regionów. Życie w innym kraju powoduje też inne podejście do życia, literatury, styl... Oczywiście w obecnej epoce globalizacji wszystko się zmienia, ale mimo wszystko, jak sama napisałaś: "Uznałam je za przedstawicielki, odpowiednio, literatury rumuńskiej i chińskiej ze względu na to, gdzie się wychowały, a także ze względu na specyficzne odczucia, których dostarczyła mi lektura ich książek" - większość pisarzy europejskich można po przeczytaniu ich książek od razu jako europejskich zaklasyfikować, nawet jeśli nie znamy ich tożsamości.
W większości czytałam i czytam autorów europejskich i amerykańskich, ale gdy zdarzało mi się wychylać poza standardy, często byłam w jakiś sposób zawiedziona - czułam, że książka jest dobra, ale po prostu nie dla mnie, nie przemawia do mnie. Każdy z nas jest wypadkową jakichś doświadczeń, w dużej mierze uwarunkowanych kulturowo, a przez to i przez miejsce zamieszkania, i w związku z tym pewne ograniczenie horyzontów jest chyba naturalne :)

A ponieważ czytatka już dość dawno napisana, to spytam, czy udało Ci się wzbogacić tę listę? :)
Użytkownik: karolina_helena 13.03.2016 00:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Wydaje mi się, że jest je... | Teofila
Coś w tym jest. Wychodząc poza nasz krąg kulturowy ryzykujemy, że możemy czegoś nie zrozumieć, nie złapać wielu odniesień. Mimo to moje - wciąż bardzo nieliczne - wycieczki poza Europę i Amerykę uważam za bardzo udane, chociaż podejrzewam, że ci autorzy, których akurat czytałam, sami mogli ulegać wpływom literatury europejskiej i amerykańskiej. W każdym razie mnie swego rodzaju egzotyka i nawet dziwność w literaturze pociągają, nawet jeśli pociągają ze sobą pewną niezrozumiałość. Pamiętam nawet, że Haruki Murakami rozczarował mnie między innymi dlatego, że się okazał bardzo "zachodni": nie znalazłam w tej książce (mówię o "Norwegian Wood", jedynej jego powieści, po którą sięgnęłam) nic specyficznie japońskiego.

A listę udało mi się wzbogacić, ale bardzo nieznacznie. Zaraz zresztą zaktualizuję notatkę. Chyba wyznaczyłam sobie zbyt wiele nie do końca idących ze sobą w parze planów czytelniczych, no i okazało się, że te pozostałe plany, jak na przykład czytanie książek z własnej biblioteczki, nadrabianie klasyki, noblistów czy też czytanie książek pisanych przez kobiety, okazywały się nierzadko łatwiejszymi do zrealizowania. Nie mówiąc już o tym, że nie zawsze mam ochotę na siłę szukać czegoś nowego, kiedy tu czeka już na półce najnowsza książka ulubionego pisarza, nie mówiąc już o tych dawno kupionych a też nieprzeczytanych książkach autorów jeszcze niepoznanych... ;)
Użytkownik: Artola 08.12.2021 09:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Coś w tym jest. Wychodząc... | karolina_helena
Bardzo ciekawe spostrzeżenie jeśli chodzi o kręgi kulturowe. Ciekawe, jak to będzie u mnie. Rzeczywiście, zgadzam się, że większość autorów europejskich, mimo różnych krajów pochodzenia, pisze teraz bardzo podobnie...Ale czy przemówi do mnie np. literatura Chin, Japonii albo Aryki? Ciekawe :)
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 11.03.2016 11:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Kilka dni temu na BBC Cul... | karolina_helena
O, ciekawe - jako miłośnik zestawień zrobiłem podobne dla siebie:

AZJA
Japonia - Abe Kōbō (właśc. Kimifusa Abe)
Izrael - Aczel Amir D.
Rosja - Bułhakow Michaił (Bułhakow Michał)
Chiny - Chang Jung

AFRYKA
Algieria - Augustyn św. (Augustyn z Hippony)
Somalia - Ali Hirsi Ayaan

AMERYKA POŁUDNIOWA
Argentyna - Borges Jorge Luis
Brazylia - Coelho Paulo
Chile - Donoso José
Kolumbia - García Márquez Gabriel
Peru - Vargas Llosa Mario

AMERYKA PÓŁNOCNA i ŚRODKOWA
USA - Aldiss Brian Wilson
Kanada - Montgomery Lucy Maud

AUSTRALIA
Lindsay Joan

EUROPA
Austria - Handke Peter
Belgia - Coster Karol de (Coster Charles Theodore Henri de)
Białoruś - Aleksijewicz Swietłana
Czechy - Hašek Jaroslav
Dania - Andersen Hans Christian
Estonia - Niit Ellen
Finlandia - Jansson Tove
Francja - Aron Raymond
Grecja - Arystoteles (Aristoteles)
Hiszpania - Calderón de la Barca Pedro (Kalderon)
Holandia - Krabbé Tim
Irlandia - Beckett Samuel
Niemcy - Arendt Hannah
Norwegia - Gaarder Jostein
Polska - Sienkiewicz Henryk (1846-1916)
Portugalia - Saramago José
Serbia - Bulatović Miodrag
Szkocja - Welsh Irvine
Szwajcaria - Dürrenmatt Friedrich
Szwecja - Gardell Jonas
Węgry - Molnár Ferenc (właśc. Neumann Ferenc)
Wielka Brytania - Atkinson Kate
Włochy - Eco Umberto

czyli pisarze z 37 różnych krajów! :)

Co ciekawe, nie czytałem nikogo z Meksyku, Nowej Zelandii, Islandii, Litwy, Ukrainy, Turcji, Bułgarii, Rumunii, i dość słabo wypada Afryka. Może kiedyś nadrobię?
Użytkownik: karolina_helena 13.03.2016 01:20 napisał(a):
Odpowiedź na: O, ciekawe - jako miłośni... | LouriOpiekun BiblioNETki
37 to całkiem niezły wynik! :)

Twoja lista uświadomiła mi, że pominęłam w moim zestawieniu Danię i Brazylię a też przecież czytałam Andersena oraz Coelho. Zapomniałam też o Salvadorze Dali z Hiszpanii.

Celowo natomiast pominęłam starożytnych autorów, takich jak Arystoteles i Augustyn. Stwierdziłam, że rozstrzyganie, czy to, że dane starożytne miasto znajduje się na terenie współczesnego państwa X, wystarczy, żeby uznać dzieła związanego z tym miastem autora za literaturę X, będzie po prostu bardzo trudne. Zresztą ograniczenie się do nowożytnych autorów, ewentualnie rozgraniczenie starożytności i współczesności, uznałam za ciekawsze: w końcu od Augustyna o dzisiejszej Algierii i jej kulturze niczego się raczej nie dowiem. ;-)
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 13.03.2016 01:28 napisał(a):
Odpowiedź na: 37 to całkiem niezły wyni... | karolina_helena
Tak, zdaję sobie sprawę, że chwilami ta "ojczyzna" jest naciągana - podobnie z Somalią, gdzie Hirsi Ali nie pisała, a jedynie spędziła kilkanaście pierwszych lat życia.

Za to akurat dziś uzupełniłem listę o Nową Zelandię - Quigley Sarah :)
Użytkownik: karolina_helena 13.03.2016 02:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, zdaję sobie sprawę, ... | LouriOpiekun BiblioNETki
Hm, może mogłabym sobie w takim razie "zaliczyć" Algierię za pomocą Camusa? ;)

A tak w ogóle to nieobecność pewnych państw na tej mojej liście mnie naprawdę zadziwia. Na przykład, jak to możliwe, że nie mam tu Austrii? Przecież musiałam czytać coś austriackiego... Albo taka Ukraina, Białoruś, Litwa. W końcu to sąsiedzi. Jak to jest, że nie tylko nic nie czytałam, ale też nawet żadni ukraińscy, białoruscy lub litewscy autorzy mi do głowy nie przychodzą? W końcu nieznajomość literatury afrykańskiej można sobie jakoś wytłumaczyć i usprawiedliwić, ale żeby tak zupełnie nie znać sąsiadów?
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 14.03.2016 08:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Hm, może mogłabym sobie w... | karolina_helena
A może nie jesteś tego świadoma? Ja dla pewności w wikipedii zarzuciłem hasło np. "pisarze austriaccy", a potem jeszcze zmieniłem sobie na wszelki wypadek na angielską wiki - tam była dużo dłuższa lista. W przeciwnym razie nie wiedziałbym, że czytałem autora ze Szkocji, albo z Białorusi (Aleksijewicz tworzy po rosyjsku). Ale racja, że z pewnych państw ciężko trafić na autora - może są to twory zbyt młode? Estonię mam zaliczoną przez przypadek świetną książką z dzieciństwa Opowiadania o wesołych bliźniętach (Niit Ellen) . Ale Bałkany i ogólnie byłe demoludy chyba może pomóc zapełnić wydawnictwo Czarne - oni się specjalizują w tych rejonach. Z drugiej strony - mam gdzieś zakopane w domu Specjalni wysłannicy: Opowiadania jugosłowiańskie (antologia; Novak Slobodan, Kocbek Edvard, Pavlović Miodrag i inni) - i teraz zagwozdka, bo jeśli bym to czytał, to powinienem zapisać nieistniejącą Jugosławię, czy też doszukiwać się współczesnych związków ojczyźnianych autorów??
Użytkownik: Monika.W 14.03.2016 10:16 napisał(a):
Odpowiedź na: A może nie jesteś tego św... | LouriOpiekun BiblioNETki
Do austriackich zaliczyłabym austro-węgierskich piszących w kontekście tejże austrowęgierskiej kultury. Taki Roth Joseph z cała pewnością. Ale idąc ciut dalej i Sól ziemi: Powieść o cierpliwym piechurze (Wittlin Józef) można tutaj zakwalifikować.
Szufladki nie są proste:)

Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 14.03.2016 10:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Do austriackich zaliczyła... | Monika.W
Niestety, nie jestem żadnym znawcą biografii autorów w ogólności. Ale może nie trzeba tak cisnąć na hiperpoprawność, tylko starać się właśnie znaleźć punkty zaczepienia dla stwierdzenia, iż autor swoją "przynależnością" zahacza o dany kraj? W ten sposób możemy nie być do końca w porządku z faktami (lub przyjętymi ich interpretacjami), ale możemy nobilitować jakiś pokrzywdzony "literato-ródczo" zakątek świata ;)
Użytkownik: Monika.W 14.03.2016 10:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Niestety, nie jestem żadn... | LouriOpiekun BiblioNETki
A czemu hiper-poprawność? Że niby na nią cisnę? Mnie się wydaje, że właśnie podchodzę zdrowo-rozsądkowo. Przynależność kulturowa, a nie miejsce urodzenia, życia, itp. Pewnie w większym stopniu język, w którym się pisze, niż miejsce życia - bo wszak język, to przynależność kulturowa. Dlatego uśmiechnęłam się bardzo, bardzo na wskazanie, że Św. Augustyn to Afryka. A z austriackimi zwróciłam uwagę, że tam klasyfikacja to dopiero trudna będzie. Bo ten maleńki obecnie kraj niemiecko-języczny 100 lat temu był państwem zupełnie innym. A jakże ciekawym.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 14.03.2016 10:59 napisał(a):
Odpowiedź na: A czemu hiper-poprawność?... | Monika.W
Oj nie bierz tak osobiście ;)

Zgadzam się, że trudno przypisywać np. autorom antycznym konotacje współczesnych kręgów czy rejonów kulturowych (Varphi już zwróciła na to uwagę, pisząc wyżej o rozdziale Grecji klasycznej od współczesnej, czego odbiciem jest przecież także rozdział greki jako języka oryginału na dwie kategorie). Zapewne postąpiłem trochę nonszalancko, patrząc na berberyjskie korzenie oraz położenie Hippony (w końcu św. Augustyn z Hippony) w Algierii. Może powinienem się bardziej zastanowić w jego kontekście nad Civitas Dei cz Civitas Terranea ;)

Austria była tu przykładem tylko na to, w jaki sposób można szukać, czy znamy autorów z danego kraju - nie przeczę, że akurat "Wschodnia Rzesza" może sprawiać problemy...
Użytkownik: karolina_helena 14.03.2016 22:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Do austriackich zaliczyła... | Monika.W
Faktycznie, niektórych austro-węgierskich autorów można by uznać za Austriaków. Rotha akurat nigdy nie czytałam, ale on faktycznie by się nadawał. :) Rozważałam Kafkę, ale tu sprawa nie jest taka prosta, bo jego niestety zalicza się też często do literatury czeskiej, czy raczej - czechosłowackiej. Dlatego też ostatecznie stwierdziłam, że poczekam z dodaniem Austrii do mojej listy aż przeczytam coś, co łatwiej zaszufladkować. W końcu mam już od dłuższego czasu w swoich czytelniczych planach autorów takich jak: Broch Hermann, Musil Robert, Jelinek Elfriede czy Bernhard Thomas.
Użytkownik: karolina_helena 14.03.2016 22:24 napisał(a):
Odpowiedź na: A może nie jesteś tego św... | LouriOpiekun BiblioNETki
Gdy robiłam to moje zestawienie, to też przeszukiwałam te listy na (angielskiej właśnie) Wikipedii. Są austriaccy filozofowie, których czytałam (chociażby Wittgenstein Ludwig lub Freud Sigmund (Freud Zygmunt) - dopiero teraz zresztą, gdy szukałam biblionetkowego odnośnika, zauważyłam, że nigdy tego ostatniego nie oceniłam), ale postanowiłam ich do tego zestawienia nie włączać, o ile nie tworzyli też dzieł o charakterze czysto literackim. Może niesłusznie, ale uznałam, że filozofowie, podobnie jak naukowcy, są bardziej "obywatelami świata" niż twórcy literatury pięknej, a skoro celem moim jest "zaglądanie" do różnych kultur, fikcja literacka bardziej się do tego nadaje. Zresztą filozofów (może nie Freuda akurat) czytam niejako służbowo, a to zestawienie miało być o przyjemnościach ;)

Chyba masz rację, że spośród europejskich państw to właśnie te młode sprawiają największe "problemy". Albo inaczej - te, które wchodziły w skład większych tworów, które stosunkowo niedawno się rozpadły (bo to wcale nie oznacza, że same narody wyłoniły się dopiero po rozpadzie tychże tworów). Gdybym przeczytała te opowiadania jugosłowiańskie, to próbowałabym się chyba doszukać związków z poszczególnymi narodami byłej Jugosławii. Zresztą, zauważ, sam wspominasz o Szkocji, a nie o Wielkiej Brytanii. I oczywiście ma to dużo sensu - poszczególne regiony Wysp Brytyjskich mają dosyć silne poczucie odrębności (ach, że też mi to wcześniej nie przyszło do głowy, żeby potraktować literatów z Anglii, Walii i Szkocji oddzielnie! Zaraz sprawdzę skąd tak naprawdę pochodzili Brytyjczycy, których czytałam). Tym bardziej tak należałoby potraktować byłą Jugosławię - jako mozaikę narodów, które pomimo zjednoczenia były jednak dość od siebie różne. (Może w ogóle zresztą takie zestawienie powinno obejmować narody, a nie państwa?) Podejrzewam natomiast, że mogą się znaleźć tacy autorzy, których łatwiej by było identyfikować z tym ponadnarodowym tworem (mógłby to być na przykład ktoś urodzony w serbsko-słoweńskiej rodzinie, wychowany w Chorwacji a osiedlający się na stałe w Macedonii...).
Użytkownik: Monika.W 14.03.2016 07:47 napisał(a):
Odpowiedź na: O, ciekawe - jako miłośni... | LouriOpiekun BiblioNETki
Skoro Święty Augustyn jest z Afryki, to z Litwy są Miłosz i Konwicki. Jeśli już miałbyś być konsekwentny:). Acha - a Schopenhauer z Polski (Gdańsk). Kant zaś z Rosji (Królewiec).

Augustyn z Afryki wzbudził we mnie uśmiech. Niby tak. Ale głęboka nieprawda. Jak i Platon z Grecji nie byłby prawdziwy.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 14.03.2016 07:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Skoro Święty Augustyn jes... | Monika.W
W takim razie można by dorzucić parę państw jak Cesarstwo Rzymskie, Księstwo Neapolu itp. ;) Wtedy nie byłoby problemu z ewentualną anachronicznością kategoryzacji :D
Użytkownik: Monika.W 14.03.2016 08:32 napisał(a):
Odpowiedź na: W takim razie można by do... | LouriOpiekun BiblioNETki
Księstwo Neapolu pewnie niepotrzebne - bo to Włochy (według mnie). Ale Cesarstwo Rzymskie - jak najbardziej. Jak i Starożytna Grecja. Pytanie, co jest kryterium decydującym. Miejsce urodzenia? Chyba nie. Raczej - kultura, w której pisze dany pisarz. Według miejsca urodzenia wychodzą absurdy - Conrad to Ukraina.

A swoją drogą - Bobkowski w swoim paszporcie wystawionym w Guatemali miał wpisane jako miejsce urodzenia: Wiener Neustadt, Polska. Ładne:)
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: