Dodany: 21.01.2008 18:04|Autor: kucykowa

Książki i okolice> Z życia bibliofila

Szkolne biblioteki


Co sądzicie o szkolnych bibliotekach?
U mnie w gim. jest dużo świetnych książek.
Bardzo często kupują nowe.
A u was?
Wyświetleń: 8225
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 30
Użytkownik: eliot 22.01.2008 08:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Co sądzicie o szkolnych b... | kucykowa
Gratuluję takiej biblioteki. Z tego co wiem, nie zawsze jest tak dobrze. Moje koleżanki bibliotekarki szkolne mają często kłopoty ze zdobyciem pieniędzy na lektury, nie mówiąc już o innych książkach.
Użytkownik: kucykowa 22.01.2008 11:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Gratuluję takiej bibliote... | eliot
W podstawówce miałam beznadziejną bibliotekę. Nie można było po niej chodzić, tylko mówiło się pani tytuł książki, a ona przynosiła. Ale i tak były tylko lektury.
Użytkownik: Tinu_viel 22.01.2008 16:27 napisał(a):
Odpowiedź na: W podstawówce miałam bezn... | kucykowa
U mnie też tak było, ale w bibliotece w mojej podstawówce poza lekturami były jeszcze książki przygodowe, a poza tym bibliotekarka pozwalała tym uczniom, którzy dużo czytali, wchodzić pomiędzy regały.
Użytkownik: kucykowa 22.01.2008 20:45 napisał(a):
Odpowiedź na: U mnie też tak było, ale ... | Tinu_viel
Ja, że byłam przewodniczącą SU poszłam z tą sprawą do dyrektorki, żeby właśnie chociaż osoby dużo czytające wchodziły pomiędzy regały. Ale bibliotekarka była strasznie uparta i nie pozwalała. Bez ŻADNYCH wyjątków. Dlatego teraz, w gimnazjum strasznie podoba mi się biblioteka. Jest duża, ma też dużo nowych książek i panie są miłe :)
Użytkownik: Tinu_viel 22.01.2008 21:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja, że byłam przewodniczą... | kucykowa
No to wredna była. W moim gimnazjum biblioteka była mało ciekawa, choć nowych książek było w niej całkiem dużo, po prostu nie miała takich książek, które mogłyby mnie zainteresować. A ja w podstawówce miałam bardzo miłą panią bibliotekarkę :)
Użytkownik: hanutek 07.02.2008 20:57 napisał(a):
Odpowiedź na: U mnie też tak było, ale ... | Tinu_viel
Wspólczuję Ci, Soniu, "wrażeń" z podstawówki. Mialam takie same problemy, ale to bylo jakieś 35 lat temu. Myślalam, że w dzisiejszych czasach się to już nie zdarza.
Teraz sama pracuję w szkolnej bibliotece i już maluchy z pierwszej klasy mogą same wybierać sobie ksiązki. Oczywiście czasem trzeba im trochę pomóc.
Użytkownik: nisha 23.01.2008 14:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Co sądzicie o szkolnych b... | kucykowa
Żale tutaj widzę, że w niektórych bibliotekach szkolnych wchodzić pomiędzy regały nie pozwalają. U mnie w gimnazjum - gimnazjum, wyobraźcie sobie! - tak samo było. Jedyne, co człowiek mógł zwiedzić, to niewielki dział z lekturami i literaturą dla młodzieży, którego po roku miałam już dosyć. Dlatego bardzo mi się spodobała szkolna biblioteka w moim liceum.
Buszować do woli można, także wtedy, gdy się "okienko" w planie lekcji zdarzy. Drugi plus - po dokonaniu pobieżnego przeglądu znalazłam sporo pozycji, ze zdobyciem których miałam problem. Biografia Musierowicz, biografia Montgomery, dużo Sapkowskiego... A i pani bibliotekarka miła, i nowości kupuje, a jakże. Ech, żeby tak wszędzie było...
Użytkownik: kucykowa 24.01.2008 19:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Żale tutaj widzę, że w ni... | nisha
To u mnie w gim teraz tak samo ;) Nie to co w podstawówce, co opisałam wcześniej!
Użytkownik: anne 24.01.2008 20:12 napisał(a):
Odpowiedź na: To u mnie w gim teraz tak... | kucykowa
Też się pod tym podpisuję - moja biblioteka jest równie rewelacyjna.
Użytkownik: MagdaEureko 24.01.2008 19:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Co sądzicie o szkolnych b... | kucykowa
W mojej szkole? Bida z nędzą. Nawet "Odysei" nie mieli ;/
Użytkownik: Marie Orsotte 24.01.2008 19:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Co sądzicie o szkolnych b... | kucykowa
Hm, ostatnio wypożyczyłam jakieś opowiadania Turgieniewa; trafiły do biblioteki w 1990 i byłam pierwszą osobą, która po nie sięgnęła ;)
Generalnie moja biblioteka szkolna jest przeraźliwie kiepsko zaopatrzona, chociaż zdarzają się perełki typu dwujęzyczna antologia poezji austriackiej, stare podręczniki muzyczne ("Harmonia 1"), "Opowieści fantastyczne" Hoffmana w obszernym wyborze, opowiadania Edgara Allana Poe (Poego?) w oryginale itd. Chociaż te opowiadania w większości można znaleźć w internecie, to jednak nie chciałoby mi się ich drukować, żeby zaliczyć lekturę na angielski ;)
Użytkownik: zagadka 25.01.2008 18:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Co sądzicie o szkolnych b... | kucykowa
Bibliotekę z podstawówki dobrze wspominam. Chętni uczniowie mogli tam pracować i pomagać bibliotekarce, więc mieli też dostęp do regałów. Były w niej głównie lektury. Nie pamiętam, żebym wypożyczała tam coś innego. "Biblioteka" w gimnazjum to kompletna porażka. Kiedyś miałam okazję tam zajrzeć - graciarnia. Były tam jakieś pudła, papiery i pełno kurzu. Chcąc wypożyczyć książkę, trzeba było to zgłosić "bibliotekarce". Ona szukała tej książki, żeby można po nią było przyjść po 1 czy 2 lekcjach. Nigdy nie widziałam tam żadnych kart, fakt wypożyczenia zostawał zapisywany na jakimś skrawku papieru czy nawet na marginesie jakiejś gazety.
Biblioteka w liceum jest o niebo lepsza. Poza lekturami jest tam trochę innej literatury, którą uczniowie mogą sobie spokojnie przejrzeć. Niestety są to tylko 2 regały. Pozostałe są ukryte w czeluściach biblioteki, uczniom niestety nie dostępne.
Użytkownik: mafiaOpiekun BiblioNETki 25.01.2008 18:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Bibliotekę z podstawówki ... | zagadka
Ja wspominam dobrze bilbliotekę i z podstawówki i z liceum. W podstawówce w bibliotece spędziłam dużo czasu wypożyczając książki, ale nie tylko. Też z koleżankami i kolegą pomagaliśmy przez pewien okres czasu, tak więc dobrze ten okres wspominam. :)
Użytkownik: kucykowa 25.01.2008 18:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja wspominam dobrze bilbl... | mafiaOpiekun BiblioNETki
W podstawówce, gdy byłam łącznikiem to tylko po to, aby zapisać gdzieś moje nazwisko. Teraz, w gim. prawie na każdym polskim biegam do biblioteki i wracam z całym stosem słowników ;) Raz mi prawie spadły, przy pani, tak dużo mi nałożyli... Ah.. i będę pomagać po feriach :D
Użytkownik: Gabra 30.01.2008 18:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Co sądzicie o szkolnych b... | kucykowa
U mnie, podobnie jak u większości, nie można było chodzić między regałami i to zarówno w podstawówce, gimnazjum jak i liceum, więc na dobrą sprawę nie mam pojęcia jak były wyposażone. Pamiętam tylko, że w podstawówce gdy próbowałam coś z biblioteki szkolnej wypożyczyć to zawsze kończyło się na "Ani z Zielonego Wzgórza", "Mikołajku" albo "Całym zdaniu nieboszczyka", którą pani bibliotekarka próbowała wcisnąć chyba wszystkim uczniom w szkole, więc wnioskuję z tego, że wybór był dosyć ograniczony.
Użytkownik: vichi 31.01.2008 19:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Co sądzicie o szkolnych b... | kucykowa
W mojej podstawce początkowo była co prawda dość miła pani bibliotekarka ale trudno było sie z nią dogadać, praktycznie wogóle nie kupowała nowych książek. Dopiero gdy pojawiła sie nowa bibliotekarka w bibliotece pojawiły sie nowe książki, zrobiło sie przyjemniej...zupełnie inaczej...(tez była grupa osób która jej pomagała:)W gimnazjum mam całkiem fajną bibliotekę tylko niestety małą, książki są poupychane na szafkach jak sie tylko da... Pani bibliotekarka tez jest miła a dla tych co dużo czytają szczególnie :) zawsze cos poleci, doradzi...a w jaka biblioteka w liceum to wam powiem we wrześniu jak zacznę do niego chodzić :):)
Użytkownik: wika. 31.01.2008 23:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Co sądzicie o szkolnych b... | kucykowa
Książek nowych, niestety, brakuje, za to panie bibliotekarki - aż miło, że ktoś taki pracuje w szkolnej bibliotece ;)
Zawsze chętnie doradzą w sprawie wyboru książki, a biblioteka jest miejscem, w którym miło się zaszyć w czasie przerwy ;) No i plus za to, że są książki także po angielsku i niemiecku, a nawet, na upartego, znajdzie się coś po francusku i rosyjsku.
Użytkownik: dziata 01.02.2008 00:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Co sądzicie o szkolnych b... | kucykowa
W mojej gimnazjalnej bibliotece było świetnie, lektur nigdy nie brakowało i nowości pełno, w dodatku panie bibliotekarki pozwoliły mi założyć własną półkę z książkami, które polecam no i pisywałam recenzje...ale to stare dobre czasy
W liceum natomiast, przykro to powiedzieć, ale w bibliotece śmierdzi pomieszaniem stęchlizny z moczem, raczej nie wypożyczam tam książek, nie tylko ze względu na zapach ale również nieprzyjemne usposobienie pani bibliotekarki...wchodzę tam w ostateczności.
Użytkownik: Angendil 09.02.2008 10:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Co sądzicie o szkolnych b... | kucykowa
W podstawówce było dużo książek ale nigdy nie kupowali nowych. Teraz w liceum
są owszem wszystkie lektury, słowniki itp, ale brak innych współczesnych książek. Są oczywiście jakieś, jednak większość już czytałam
Użytkownik: wenoma 16.02.2008 00:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Co sądzicie o szkolnych b... | kucykowa
Biblioteka w podstawówce – pani, której nigdy niebyła a jak była to pytała, co się czytało i wpisywała do karty bibliotecznej (podwyższenie statystyk, czy rzetelne przekazanie wiedzy o czytelnictwie nauczycielce języka polskiego? – stawiam na pierwsze). Dodatkowo książki w okładkach nawet nie z folii (a jeśli się taka trafiła, to folią ta niemiła, szeleszcząca), a w szarym papierze lub... tapecie!!!
Biblioteka w gimnazjum? Hm... Byłam w sumie 2 razy. Historyk – bibliotekarz polecał wszystkim te same trzy książki (historycznie rzecz jasna!) Nie pomagał wybierać, ogólnie był na nie. Dodatkowo traktował mnie jak zło wcielone – co ona tu robi? Niech da mi święty spokój, ma dużo książek w domu, matka bibliotekarka.... Teraz wspominam to z lekkim humorem, ale wrażenie nieciekawe. Do tego szaro ciasno i ponuro.
Biblioteka w LO. Taka już normalniejsza atmosfera. Ze względu na to, żebyśmy się nie pozabijali jak nauczyciel lekturę zadał na 3 czy 4 przerwach nie można było wchodzić między regały, bo wtedy największy ruch, ale przez resztę czasu można było szukać, wybierać i dopytywać panią bibliotekarkę. Dodatkowo sporo nowości. :)
Użytkownik: JolantaNowaczyk 19.02.2008 20:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Co sądzicie o szkolnych b... | kucykowa
U mnie aktualnie w gimnazjum od lat te same pozycje, z roku na rok dochodzą jedynie nowe 'pottery'. Z jednych ciekawszych książek, jakie tam znalazłam, to kilka Gaardera i Orwella. Pozatym - nuda. Rzadko ją odwiedzam.
Użytkownik: Małgorzata G 20.02.2008 15:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Co sądzicie o szkolnych b... | kucykowa
Moja biblioteka szkolna jest dość dobrze zaopatrzona, ostatnio pomieszczenie zostało odnowione, ale wg. mnie jest za mała. W czytelni mieści się nie więcej jak 10 osób. Wypożyczam z niej tylko lektury, bo czas trzymania książek jest bardzo krótki. A poza tym, nie ukrywam, nie lubię naszych pań bibliotekarek ;)
Użytkownik: sylwia14ss 20.02.2008 15:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Co sądzicie o szkolnych b... | kucykowa
W podstawówce, w szkolenej bibliotece było ciekawie. Przyznaję, że może książek było niewiele, ale bibliotekarka zawsze sprowadzała coś nowego, godnego uwagi i przeczytania. Teraz, w gimanzjum jest okropnie. Są tam tylko słwoniki i lektury, a i ich często brakuje. Nie lubię tam chodzić ponieważ mimio iż biblioteka jest duża - półki świecą pustkami. Bibliotekarka nie przywiązuje wagi do książek i sowjej pracy... Często jej nie ma, a jak jest to ciągle rozmawia przez telefon i odprawia uczniów tekstem "Przyjdź na następnej przerwie". Dlatego częściej odwiedzam biblioteki publiczne, a do szkolnej chodzę w ostateczności.
Użytkownik: kucykowa 20.02.2008 21:41 napisał(a):
Odpowiedź na: W podstawówce, w szkolene... | sylwia14ss
W podstawówce tak samo, co zresztą już pisałam. W gim zawsze w bibliotece jest pełno ludzi, bo jest połączona z czytelnią. Wszyscy przychodzą, bo są miłe panie i nie wyganiają, jak w mojej poprzedniej szkole.
Użytkownik: Kelpie90 22.02.2008 08:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Co sądzicie o szkolnych b... | kucykowa
U mnie w liceum jest fantastyczna biblioteka.Bibliotekarki są miłe-pozwalają chodzic człowiekowi między regałami,polecają książki,mozna z nimi pogadać, często pozwalają wypozyczyc mi trochę więcej książek niz jest w regulaminie.Poza tym babki są obeznane w książkach i często kupują nowosci(średnio biblioteka powiększa sie o 6 ksiązek na miesiąc) oraz ksiązki na które jest popyt.Lux torpeda California.
Użytkownik: Rozald 23.07.2008 11:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Co sądzicie o szkolnych b... | kucykowa
U mnie biblioteka jest całkiem niezła. Wprawdzie jest niewiele książek ale za to są wszystkie lektury i parę nowości też się znajdzie:)
Użytkownik: Cora 23.07.2008 11:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Co sądzicie o szkolnych b... | kucykowa
W gimnazjum miałam świetną bibliotekę. Panie bibliotekarki miłe, co chwila nowe książki, i jak się poprosiło to i dały wypożyczyć więcej niż w regulaminie.
Użytkownik: Rigel90 26.07.2008 14:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Co sądzicie o szkolnych b... | kucykowa
Bibliotekarki nie pozwalają samodzielnie szukać książek między regałami? Wprost nieprawdopodobne! A co gorsza, ten smutny fakt przewija się w prawie każdym komentarzu, jak widzę.
W takim razie miałam wyjątkowe szczęście, ponieważ nigdy nie spotkałam się z takimi irracjonalnymi zakazami i zarówno w gimnazjum, jak i teraz, w liceum, w obrębie biblioteki poruszam się swobodnie. Co to komu przeszkadza? Nawet lepiej dla bibliotekarki, bo ma święty spokój.

Użytkownik: embar 26.07.2008 15:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Bibliotekarki nie pozwala... | Rigel90
Przypomina mi to moją bibliotekę szkolną- pierwsza połowa lat 80-tych :)
Byłam gdzieś chyba w 3. klasie podstawówki i porwana filmem "W pustyni i w puszczy" postanowiłam przeczytać literacki pierwowzór. Bibliotekarka rzuciła na mnie okiem i orzekła: "Na to jesteś jeszcze za mała". Nie było nawet mowy o wejściu między półki :)) Książki oczywiście wtedy nie dostałam ale poszła po nią moja rozwścieczona matka :))
Użytkownik: Kresyda 21.10.2008 22:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Co sądzicie o szkolnych b... | kucykowa
U mnie niby biblioteka bidna, jak każda inna, a jednak sądzę, że ani taka zła, ani nawet uboga. Wiele dobrych tytułów można znaleźć. Ostatnio nawet przejęliśmy zbiory po innej bibliotece. Fakt faktem, sporo książek ma już swoje lata i rozlatuje się (o, nielitościwi uczniowie!), ale póki można, starannie je odnawiamy. Poza tym nasza bibliotekarka rzeczywiście jest właściwą osobą na właściwym miejscu, widać, że jej dobro księgozbioru leży na sercu :).
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: