Dodany: 30.06.2013 20:55|Autor: Marylek
Po spotkaniu w Katowicach 30 czerwca
Wszystko, co dobre szybko się kończy.
Dziś dzień imprez chyba był, nie pamiętam bowiem spotkania, z którego ludzie zaczęliby tak wcześnie wychodzić! Jednak nie ilość się liczy, ale jakość. "U Babuni" tolerują naszą chaotyczność i niesubordynację, panowie kelnerzy sa przeuprzejmi, a jedzonko przepyszne. Na dzień dobry zawaliliśmy stół książkami i zajęliśmy się sobą. O czym nie było rozmowy! O filmach i ich książkowych pierwowzorach, o blogach książkowych oraz związanych z nimi wyzwaniach i problemach, o wyjeździe grupy śląskiej do Krakowa, o tym, co zrobić, by młode pokolenie czytało i jaki powinien być kanon lektur szkolnych oraz o tym, kiedy naprawdę zaczęła się druga wojna światowa. Tak, tak, o kotach też było! I o wychowywaniu dzieci, i o tym, jak zapewnić rozrywkę wnukom. I - tradycyjnie - kartka do Ka.ji została wypisana i profesjonalnie zilustrowana przez Ktryę. Ka.ju - spodziewaj się!
Również tradycyjnie, najczęściej wypowiadanym zdaniem było: - Nie, nie, ja nie chcę żadnej książki! Spotkanie miłośników książek, jakby nie patrzeć! :-D
Obecni byli:
Dot,
Miciuś,
Jakozak,
Mielikki,
Mafia,
Madame Seneka,
Ktrya,
Olimpia i Jarek,
InKoguto,
Misiak,
Lutek,
Sardegna,
Neska,
Minutka,
Jelonka,
Warwi,
Marylek.
Duchem byli z nami i/lub telefonicznie pozdrawiali: Ka.ja, Szaraczek, Villena, Alicja 225.
Proszę dopisywać zapomniane przeze mnie tematy rozmów.
Dziękuję wszystkim! :)