Dodany: 13.06.2013 12:49|Autor: CyriaNa

Czytatnik: Notatki z książkowego frontu...

1 osoba poleca ten tekst.

Podsumowanie nr 1


Odkąd pamiętam, byłam otoczona przez książki. Nie nowe i piękne, w twardych oprawach, z wieloma ilustracjami, kupowane głównie na pokaz. Książki mojego dzieciństwa były to brzydkie, peerelowskie wydania, głównie z lat 70-tych i 80-tych, pożółkłe, rozpadające się i absolutnie uwielbiane. Kolekcję tą, składającą się głównie z klasyki polskiej, zapoczątkował mój dziadek. Pieczołowicie przechowywana, istnieje do dziś, a ja powiększam ją ciągle, głównie pozycjami z kiermaszów bibliotecznych i bazarków. Bardzo długo jednak nie czytałam tych książek prawie wcale, jedynie z wyjątkiem lektur szkolnych - "lżejsze" młodzieżowe powieści i fantastyka wypożyczane niemal co miesiąc wygrywały. Teraz powiedziałam sobie "dość". Może też musiałam do tych pozycji dorosnąć?...

O ile dzisiejsze podsumowanie zaczynam znów wypożyczoną fantastyką, chwila obecna należy już do mojej własnej biblioteczki. Po długiej przerwie o której pisałam w pierwszej czytatce, postanowiłam zrobić podsumowanie wcześniej, niż na koniec czerwca, ponieważ już kilka przeczytanych pozycji się zebrało.

1.Kroniki Amberu Amber - cykl ten zaczęłam czytać już jesienią, i nie wiedzieć czemu, przerwałam na 3 części. Po trwającym tydzień maratonie, kiedy "połknęłam" całą resztę, sama się dziwię dlaczego. Jedne z najlepszych powieści fantasy, jakie czytałam. Poszczególne części są bardzo krótkie, ale wcale przez to nie uboższe. Świetnie poprowadzona intryga, bardzo oryginalne podejście do tematu podróży między światami (właśnie to zachęciło mnie do sięgnięcia po ten cykl), wartka akcja i nieodparta pokusa sięgnięcia po kolejny tom zaraz po zakończeniu poprzedniego... Szczerze żałowałam gdy skończyłam ostatnią część:)
Ocena - 5-5,5

2.Sekretne życie właścicieli kotów (Fogle Bruce) - kolejna pozycja biblioteczna. Niby opis z okładki zgadzał się z treścią, bardzo bogatą w informacje przedstawione nie w formie poradnika, lecz z perspektywy kota, ale... Tytuł zupełnie nie pasuje do całości. Lepszy byłby: "Sekretne życie kotów i ich właścicieli", bo właśnie kot zadaje pytania na które odpowiada autor. Pozycja niewątpliwie ciekawa, bogata w dobrze podane informacje, nie do końca jednak tego się spodziewałam.
Ocena - 4

3.Historia rzeczy codziennych (Jańczak Małgorzata, Kasprzak Magdalena) - muszę przyznać, że zawiodłam się na tej książce. Opis wydawcy bardzo zachęcający, tak bardzo, że kiedyś chciałam ją kupić... i dobrze, że tego nie zrobiłam. Bardzo dużo literówek, nieszczęsny, nieporęczny format, a do tego "żarciki" autora na koniec każdego opisu, które nie przypadły mi do gustu. Zmusiłam się, by przeczytać w całości. Jedyne, co ratuje tę książkę to ilość informacji - naprawdę można dowiedzieć się czegoś ciekawego.
Ocena - 3

4.Śmierć uśmiechu Giocondy (Kazanecki Wiesław) - kupiona bardzo dawno temu na kiermaszu bibliotecznym. Podobnie jak z kronikami Amberu, przerwałam w pewnym momencie czytanie i długo nie wracałam do tej pozycji, mimo, iż wiesze Kazaneckiego stały się jednymi z moich ulubionych. Aż żal, że biblioteka pozbyła się takiej perełki, choć tym lepiej dla mnie... Na pewno jeszcze niejeden raz przeczytam "Śmierć...", z ołówkiem i kartką w ręce, bo znalazłam tam wiele zapadających w pamięć myśli. Ostatnia część "Stwórca i Kat" wyjątkowo mną wstrząsnęła... Polecam.
Ocena - 5,5

5.Boso, ale w ostrogach (Grzesiuk Stanisław) - kolejna "kiermaszowa" książka, kolejna perełka. Zachwycił mnie opis przedwojennej Warszawy, tak szczery do bólu i bezpośredni, świadectwo świata, którego już nie ma... Język literacki Grzesiuka, tak inny od wszystkich poznanych dotąd, bardzo przypadł mi do gustu. Kończąc tę książkę wiedziałam, że znalazłam kolejną ze swoich ukochanych, do których na pewno wracać będę jeszcze wielokrotnie. "Pięć lat kacetu" już czeka w kolejce.
Ocena - 5,5

6.Na marginesie życia (Grzesiuk Stanisław) - kupiona razem z "Boso, ale w ostrogach". Zachęcona poprzednią "częścią" sięgnęłam po kolejną, tę którą miałam pod ręką, bo "Pięciu lat..." nie udało mi się wtedy zdobyć. Znowu ten sam, znajomy język, to samo spojrzenie na świat... ale nie potrafię "Na marginesie życia" docenić tak bardzo jak "Boso, ale w ostrogach". Możliwe że przemawia przeze mnie lęk, bowiem w trakcie czytania stawały mi przed oczami obrazy moich własnych szpitalnych doświadczeń. Czegoś zabrakło lub też (pewnie tylko dla mnie) czegoś było za dużo.
Ocena - 4,5

7.Kwiaty polskie (Tuwim Julian) - przyznam szczerze, że dotąd Tuwima poznałam z kilku wierszy przerabianych w szkole (przypomniał mi się "Dytyramb wiosenny") oraz "Lokomotywy". Przyszedł czas, by to zmienić, tym bardziej, że "Kwiaty polskie" już od dawna stały na półce. Niestety, trochę się zawiodłam. Możliwe, że moja ocena jest niesprawiedliwa, ale nie umiem się zmusić do docenienia czegoś, co jest dobre, ale po prostu mi się nie podoba. "Kwiaty..." w przeciwieństwie do "Śmieci uśmiechu Giocondy" nie wzbudziły we mnie prawie żadnych uczuć. Do pana Tuwima na pewno jeszcze wrócę, ale do tej konkretnej pozycji raczej nie.
Ocena - 4


Teraz czytam:
Ania z Zielonego Wzgórza Ania z Zielonego Wzgórza - pochłonęłam już 3 części (czytam pierwszy (!) raz..), ale ocenię dopiero całość
Kolumbowie: Rocznik 20 (Bratny Roman (właśc. Mularczyk Roman))
Trans-Atlantyk (Gombrowicz Witold)

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 653
Dodaj komentarz
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: