Dodany: 24.01.2013 22:18|Autor: modem2

Książki i okolice> Książki w ogóle

2 x G, czyli bestsellery empiku 2012...


...to Grey i Grochola...
Wyświetleń: 7919
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 42
Użytkownik: Auriga 25.01.2013 11:19 napisał(a):
Odpowiedź na: ...to Grey i Grochola... ... | modem2
Nie rozumiem co Ci się nie podoba w Greyu. Jest idealny na rozpałkę do kominka ;). A coraz zimniej ostatnio.
Użytkownik: modem2 25.01.2013 11:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie rozumiem co Ci się ni... | Auriga
W takim razie tylko to usprawiedliwia autorkę, że do kominka nie trafił rękopis;)
Użytkownik: UzytkownikUsuniety08​242023175534 25.01.2013 11:33 napisał(a):
Odpowiedź na: ...to Grey i Grochola... ... | modem2
A skojarzyło mi się inne słowo na "g"... niecenzuralne. :P
Naprawdę bestsellerami empiku nie ma się co sugerować... nędza jakich mało. No ale w końcu to bestSELLERY.

Ostatnio weszłam do księgarni (nie empiku) - na wystawie Grey zawiązany w kokardę, na półce z nowościami (naprzeciwko wejściowych drzwi) - Grey (już bez kokardy); za mną wchodzą dwie dziewoje, rozglądają się jak w muzeum... i szukają Greya... nie mogą znaleźć... bo jedna "czytała pierwszą cześć bo ktoś jej pożyczył i to było taaakie suuuperr", więc "chcę kupić sobie teraz na urodziny druga część, nigdy nie byłam w księgarni wcześniej". Znalezienie książki zajęło im jakieś 10 minut - to był ten moment w którym nie wytrzymałam i powiedziałam - "Grey jest tutaj", podeszły do półki - Grey tuż przed ich nosami, "może nam pani pokazać która to książka?".

Oto jest poziom czytelników Greya.
Dopatrując się pozytywów w każdej sytuacji - przynajmniej dziewczę zobaczyło jak księgarnie wyglądają... może kiedyś jeszcze zajrzy.
Użytkownik: modem2 25.01.2013 11:45 napisał(a):
Odpowiedź na: A skojarzyło mi się inne ... | UzytkownikUsuniety08​242023175534
Skojarzenie jak najbardziej prawidłowe - o to mi chodziło:)
Jeśli chodzi o poziom czytelników Greya, to taki poziom, jakie bestsellery i odwrotnie:)
A do księgarni z pewnością zajrzą - gdy powstanie Grey nr 3, 4, 7, 25:)
Użytkownik: Que_Sabe 25.01.2013 12:52 napisał(a):
Odpowiedź na: A skojarzyło mi się inne ... | UzytkownikUsuniety08​242023175534
Opisana przez Ciebie scena z księgarni jest przerażająca... Tak sobie pomyślałam, że to nie są czytelnicy - to są ofiary nachalnego marketingu. Rasowy czytelnik nie daje się nabrać na sztuczki reklamiarzy. Doświadczenie uczy, że im bardziej książka jest promowana i obecna w mainstreamowych mediach, tym jest gorsza pod względem literackim, językowym i każdym innym.

Smutne to, że masa pieniędzy idzie na promowanie mało wartościowych rzeczy. Jest tyle pięknych książek, które mogłyby trafić do wielu ludzi, gdyby zafundować im taką kampanię reklamową, jaką ma Grey...
Użytkownik: UzytkownikUsuniety08​242023175534 25.01.2013 13:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Opisana przez Ciebie scen... | Que_Sabe
To prawda, ja po prostu nie wierzyłam własnym uszom.
Nigdy nie była w księgarni... a podręczniki kto kupował? Mama? Zresztą, gdzie trzeba żyć i jakich mieć znajomych/rodzinę, żeby naprawdę nigdy nie być w księgarni?
Nigdy nic nie czytała wcześniej... a lektury? Naprawdę nic?
Najpierw myślałam, że przesadza... może nigdy nie była w księgarni żeby coś kupić sama z siebie - ale jej zachowanie temu przeczyło, dziewczyna naprawdę musiała być w jakiejkolwiek księgarni chyba pierwszy raz.
Może nam pani pokazać która to książka? To mnie zupełnie zbiło z tropu, przecież czytała poprzednią, a nie nasuwał jej się logiczny wniosek że kolejna część wygląda podobnie.

Ja się kilkakrotnie nadziałam na bestsellery... od jakiegoś czasu jeżeli na okładce jest napisane "bestseller New York Timesa" to zanim po książkę sięgnę sprawdzam wszystko o niej gdzie tylko się da. Ale ogólnie to omijam szerokim łukiem.
Największym fenomenem są dla mnie książki, które są bestsellerami zanim się w ogóle ukażą drukiem. Jak można coś postawić na półce "bestsellery Empiku" od razu w dniu premiery?
Rzeczywiście, to jest po prostu przykre.
Użytkownik: modem2 26.01.2013 00:19 napisał(a):
Odpowiedź na: To prawda, ja po prostu n... | UzytkownikUsuniety08​242023175534
Oczywiście nie wszyscy i nie zawsze, ale niestety jest mnóstwo takich ludzi, o których mówisz - mnóstwo ignorantów, którzy są troglodytami XXI wieku. Osobiście w pracy od wielu lat obserwuję, że ok. 30% młodzieży nie zna ...alfabetu...Nie, nie pomyliłam się, jakkolwiek absurdalnie by to zabrzmiało. Mechanizm tego zjawiska jest prosty: poprzednie pokolenia szukały haseł w papierowych słownikach, dziś za nas robią to Google, więc organ niećwiczony zanika...
Ok. 30% młodzieży z dumą, głośno mówi, że nie czyta. Oczywiście, zapytani, dlaczego, najpierw blokują się, bo pytanie ich ...zaskakuje [kto zastanawiałby się nad swoimi OCZYWISTYMI sądami...], a wreszcie wydobywają z czeluści swojego mózgu: "bo to jest nudne". Nie daj Boże, zapytać ich, CO jest nudne, DLACZEGO jest nudne, SKĄD wiedzą, że nudne itp. Krople potu na czole, więc nie drąż lepiej człowieku, bo będziesz musiał cucić...
No i czasu nie ma na czytanie...Trzeba na fejsie posiedzieć, 100 esów dziennie wysłać, gry zaliczyć, sklepy obskoczyć z ciuchami, oplotkować koleżanki...

Empik i jego bestsellery...Polecam serdecznie na xiegarnia.pl felieton p. Zimińskiego "Pan mnie pozwoli książkie"...
Użytkownik: Que_Sabe 26.01.2013 09:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Oczywiście nie wszyscy i ... | modem2
He he... też zaobserwowałam u pokolenia dwudziestolatków i młodszych ludzi problemy z alfabetem. Wielu z nich ma problem z odszukaniem na półce lektury - książki są poustawiane alfabetycznie wg autorów, ale to dla nich żadna wskazówka, gdzie szukać na przykład Sienkiewicza. Czasem mnie to śmieszy, ale czasami mam po prostu ochotę złapać ich za główkę i walnąć o ścianę...
Użytkownik: modem2 26.01.2013 23:25 napisał(a):
Odpowiedź na: He he... też zaobserwował... | Que_Sabe
Głową muru nie przebijesz...;)
Użytkownik: mluzia 01.02.2013 21:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Oczywiście nie wszyscy i ... | modem2
Felieton Pana Zimińskiego jest co najmniej w połowie krzywdzący. Ten Pan raczej sobie nie wyobraża pracy w dużej księgarni, która jest otwarta 12 godzin i pracuje tam nie jedna osoba, a powiedzmy 10. I że nie zawsze człowiek jest w stanie spamiętać czy każdy tytuł jest na półce. Bardzo to "pocieszające", kiedy człowiek nie ma pojęcia o czym pisze.
Natomiast jeżeli chodzi o doradztwo, to tu ma rację... Sama pracuję w tak dużej księgarni i niestety widzę jaki jest stan wiedzy i zainteresowania "towarem" osób pracujących na książkowych działach. Ale też nie można uogólniać. Zdarzają się ludzie świadomi, profesjonalni, czytający i zainteresowani.

Co do młodzieży... Przykre, lecz prawdziwe.
Przytoczę sytuację:
Klientka, lat ok. 20 (choć do końca trudno rzec, może 16, duża ilość makijażu utrudnia rozpoznanie) Przepraszam, czy jest najnowsza książka Alexa Kavy?
Sprzedawca: Za chwilę sprawdzę.
Klientka (do koleżanki): Przeczytałam Wszystkie JEGO książki, są takie rewelacyjne, facet jest extra...
Nie wspomnę, że na każdej książce Alex Kavy jest zdjęcie i opis, że to kobieta, która na dodatek na faceta nie wygląda ;)

Przykre, ale cóż...
Użytkownik: Matylda. 25.01.2013 13:35 napisał(a):
Odpowiedź na: A skojarzyło mi się inne ... | UzytkownikUsuniety08​242023175534
"Oto jest poziom czytelników Greya. "

Wiesz, nie każdy aspiruje do czytania Dostojewskiego nocną porą. Nie czyńmy z czytelnictwa elitarnej sztuki, do której prawa mają tylko intelektualiści odrzucający wszystko, co nie jest Proustem, Tołstojem czy Tomaszem Mannem.
Użytkownik: UzytkownikUsuniety08​242023175534 25.01.2013 13:40 napisał(a):
Odpowiedź na: "Oto jest poziom czytelni... | Matylda.
Oczywiście że nie, tu nie chodzi o aspiracje czytelnika ani co czyta pojedyncza osoba, chodzi o nurt w promowaniu książek ostatnimi czasy. Promowanie książek takich jak ta to po prostu zmarnowany potencjał z mojego punktu widzenia.
Użytkownik: Matylda. 25.01.2013 13:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Oczywiście że nie, tu nie... | UzytkownikUsuniety08​242023175534
Chcesz przez to powiedzieć, że gdy będziemy nagle promować niemieckich klasyków, Goethe zniknie z półek księgarni? Bynajmniej.
Promuje się zarówno twórców współczesnej literatury ambitnej jak i mainstreamowej. Dlaczego więc literatura mainstreamowa ma tak szeroki odbiór? Jest na nią po prostu większe zapotrzebowanie.
Użytkownik: misiak297 25.01.2013 13:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Chcesz przez to powiedzie... | Matylda.
Poza tym nie zapominajmy, że literatura popularna również oferuje książki na świetnym poziomie - np. "Cukiernia pod Amorem". Oczywiście Gutowska-Adamczyk to nie Flaubert, natomiast książka sama w sobie jest naprawdę przyzwoita i dobrze napisana. I takich w literaturze popularnej nie brakuje.
Użytkownik: UzytkownikUsuniety08​242023175534 25.01.2013 13:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Chcesz przez to powiedzie... | Matylda.
Może źle się wyraziłam (sfrustrowana tą przeprawą w księgarni niedawną) - to jest poziom ogólnie promowany. Wg mnie - niestety.
Nie mam nic przeciwko odskoczniom i różnym "poziomom" lektury. Wydawnictwa rządzą się zyskiem a nie głębią przekazu oczywiście, ale ostatnio po prostu nastąpiła ogólna dominacja Greyem. A ja chciałabym wejść do księgarni, zobaczyć książkę na półce "polecane" i móc mieć nadzieję, że to dobra książka.
Użytkownik: Matylda. 25.01.2013 14:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Może źle się wyraziłam (s... | UzytkownikUsuniety08​242023175534
Wiesz, nie chcę się wdawać w dyskusję, która, tak naprawdę, do niczego nie prowadzi. Mam jednak nadzieję, że zrozumiesz mój punkt widzenia, który zgrabnie można ująć w lapidarnym powiedzeniu: "Ile ludzi, tyle gustów" To że "Ojciec Chrzestny" jest dla Ciebie objawieniem i rewelacyjną powieścią rewelacyjnego pisarza, dla mnie może okazać się kompletnym nieporozumieniem. Podobnie sprawa ma się z "Grey'em".
Tyle na ten temat.
Użytkownik: UzytkownikUsuniety08​242023175534 25.01.2013 14:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiesz, nie chcę się wdawa... | Matylda.
A tu się zgodzę. Są gusta i guściki, każdy może czytać co mu się podoba. Staram się raczej powiedzieć, ze to szkoda że "góra" (wydawnictwa/księgarnie) zalewają czytelników masówką. Oczywiście wiadomo czemu to robią, i może nawet z tego jakaś korzyść będzie dla poszczególnych osób. I mainstream też czasem może być dobry, i dobrze się może czytać, i niektórym się podoba, innym nie. Ale szkoda.
Takie moje zdanie, każdy ma też własne. :)
Użytkownik: misiabela 25.01.2013 14:41 napisał(a):
Odpowiedź na: A tu się zgodzę. Są gusta... | UzytkownikUsuniety08​242023175534
Tak jak każdy może czytać, co mu się podoba, tak i każdy może wybrać między czytaniem i nieczytaniem. I wcale nie czyni go to lepszym ani gorszym od innych.
Użytkownik: agatatera 25.01.2013 16:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak każdy może czytać... | misiabela
Też tak uważam.
Użytkownik: modem2 26.01.2013 00:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak każdy może czytać... | misiabela
W tym kontekście słowa: lepszy, gorszy - nie wiadomo, co znaczą. Czy używasz ich w sensie moralnym? Wtedy tak - czytanie [samo czytanie] jeszcze człowieka prawym nie czyni. Ale już w sensie intelektualnym raczej tak, bo przecież uczeni od lat już trąbią, że przy nieczytaniu pewne funkcje/obszary mózgu nie rozwijają się - o tym, że dzieci powinny mieć kontakt z czytaniem właściwie od kołyski, to już każde dziecko wie;) Prawda?... Co w takim razie z człowiekiem dorosłym? Od którego momentu człowiek może już nie czytać?...
Użytkownik: misiabela 26.01.2013 09:47 napisał(a):
Odpowiedź na: W tym kontekście słowa: l... | modem2
Nie podejmuję dyskusji, bo takie dyskusje pojawiają się tu regularnie co jakiś czas i ciągle są to te same tezy i te same argumenty obu stron. Napisałam do qMargot i słów lepszy, gorszy użyłam w takim sensie, w jakim odczytałam jej wypowiedzi, czyli klasyfikująco-oceniającym. A mnie się bardzo nie podoba ocenianie ludzi pod względem tego, co czytają lub czy czytają. Z tego też powodu bardzo nie podobał mi się Twój lapidarny ale wiele mówiący post. To tyle ode mnie.
Użytkownik: modem2 26.01.2013 23:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie podejmuję dyskusji, b... | misiabela
W kontekście tego, co napisałam wyżej, polityczna poprawność [jak trafnie nazwał to Mamut], czyli dystyngowane: "nie oceniam ludzi, którzy nie czytają", jest moim zdaniem postawą zachowawczą. Nikogo nie dziwi, kiedy ciągle trąbi się o zdrowym stylu życia, o potrzebie ruchu itp. Niezrozumiałe natomiast dla mnie jest, że uważamy za niestosowne propagować zdrowy tryb życia intelektualnego, czyli głosić, że nieczytanie, że brak kontaktu z kulturą są również dla nas szkodliwe.
Użytkownik: modem2 26.01.2013 00:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Chcesz przez to powiedzie... | Matylda.
No właśnie - co było najpierw: jajko czy kura? Czy niski poziom [statystycznie oczywiście] intelektualny Polaków, ich nikłe zapotrzebowanie na kulturę, jest skutkiem czy przyczyną, że w mediach i kulturze rządzi przeciętność, łatwizna i płycizna?
Użytkownik: misiak297 25.01.2013 13:44 napisał(a):
Odpowiedź na: "Oto jest poziom czytelni... | Matylda.
"Oto jest poziom czytelników Greya."

Uważam tak samo jak Ty. To krzywdzące słowa. Zresztą skąd wiecie, że po Greya nie sięgają również ci, którzy głównie żywią się Dostojewskim? Każdy może mieć czasem chęć takiej odskoczni. Nie ma co generalizować.
Użytkownik: Jabłonka 25.01.2013 12:38 napisał(a):
Odpowiedź na: ...to Grey i Grochola... ... | modem2
Myślę, że każdy ma prawo czytać co chce... przykro mi i smutno się zrobiło jak przeczytałam wasze wypowiedzi :(
Użytkownik: andzia000111 25.01.2013 13:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Myślę, że każdy ma prawo ... | Jabłonka
Zgadzam się z Tobą Jabłonko."Poziom czytelników"czy "rasowy czytelnik" co to w ogóle oznacza? Po co takie (według mnie)chore wręcz podziały?
Ja czytam dla siebie i dla swojej przyjemności.Każdy kto lubi czytać po to czyta właśnie-dla swojej własnej przyjemności przede wszystkim.
Nigdy nie zastanawiałam się nad podziałem czytelników na lepszych czy gorszych.
Z powyższych wypowiedzi można podsumować ,że ten kto w ogóle nie czyta to dopiero jest "dno"...
Użytkownik: agatatera 25.01.2013 13:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się z Tobą Jabłon... | andzia000111
To ja jestem trzecia, która odebrała tak powyższe wypowiedzi.
Użytkownik: misiak297 25.01.2013 13:58 napisał(a):
Odpowiedź na: To ja jestem trzecia, któ... | agatatera
Czwarty.
Użytkownik: Que_Sabe 25.01.2013 14:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się z Tobą Jabłon... | andzia000111
Poczułam się wywołana do tablicy, bo użyłam sformułowania "rasowy czytelnik", więc odpowiem.

Nie dzielę czytelników na "lepszych" i "gorszych". W ogóle staram się ludzi nie kategoryzować, bo takie uogólnienia są krzywdzące. Na "lepsze" i "gorsze" dzielę książki. Są to moje subiektywne oceny, książka dla mnie wartościowa dla kogoś może być gniotem i odwrotnie, normalna sprawa. Nie można jednak ignorować faktu, że są pewne kryteria obiektywne w ocenie książek, które sprawiają, że pewne dzieła krytyka literacka i historia literatury stawia ponad inne. "Rasowy czytelnik" to dla mnie czytelnik doświadczony, który potrafi odróżnić literaturę złą od dobrej, przy czym czytanie literatury obiektywnie złej także może sprawiać mu przyjemność. Tak jak umiejętność odróżnienia horroru klasy Z od arcydzieła filmowego nie przeszkadza w przeżywaniu frajdy z oglądania tego pierwszego.
Użytkownik: Derenia 25.01.2013 13:57 napisał(a):
Odpowiedź na: ...to Grey i Grochola... ... | modem2
Śmiem twierdzić, że większość komentarzy nie jest poparta przeczytaniem trylogii Grey. Książka jest napisana całkiem nieźle, co prawda polskie tłumaczenie jest jednym z najgorszych,dlatego warto przeczytać w oryginale. Jak na "historię miłosną" jest dość awangardowa. Bajka o księciu i księżniczce z erotycznym i kryminalnym zabarwieniem. Nie każdemu może się podobać ów fabuła, ale nie zmienia to faktu, że język i technika pisania jest dobra. Autorka świetnie przeskakuje pomiędzy różnymi czasami. Do ulubionych autorów zaliczam m.in Nabokov'a, i tak jak poprzedniczki czytam dla przyjemności. Trylogię Grey przeczytałam z/w na pracę i nie żałuję. Rozumiem dlaczego zarabia takie pieniądze.
Użytkownik: aleutka 25.01.2013 14:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Śmiem twierdzić, że więks... | Derenia
No wiesz, ludzie ktorzy przeczytali oryginal na goodreads np. licza ile tez razy glowna bohaterka uzyla pewnych sformulowan bo na pewnym etapie po prostu jakos trzeba zabic nude. Ile razy mozna czytac o Wewnetrznej Bogini i innych crap, holy crap, this crap, that crap Oh my... i nie wybuchnac smiechem? Slownictwo autorki poraza ubostwem (a angielski nie jest pod tym wzgledem tak purytanski jak polski). I wcale nie jest awangardowa. Pornograficzne wersje Spiacej Krolewny (znacznie odwazniejsze dodam) powstaly duzo wczesniej. Wystarczyla mi jedna strona w ksiegarni, zeby to ocenic. Raz sie nacielam na Zmierzch, myslalam ze sie poprawi z czasem. Nie nie.

Mozna to lubic podobnie jak Lingas Loniewska mozna po polsku lubic. I z Tredowatej mozna jakas przyjemnosc czerpac. Wcale nie trzeba sie z tego usprawiedliwiac moim zdaniem i wytaczac dzial krytycznoliterackich. Ja tez rozumiem, dlaczego toto zarabia takie pieniadze. Ale moim zdaniem utrzymywanie ze to dobrze napisane ksiazki mija sie z celem. Blizsze spojrzenie na warsztat sprawia ze takie stwierdzenie nie wytrzyma krytyki. Bohaterowie wyrazisci jak zupa mleczna. Styl no delikatnie mowiac malo bogaty jesli o zasob slow chodzi, a poprawne uzywanie czasow i przeskakiwanie miedzy nimi jest wymogiem juz w szkolach. Ci ktorzy przeczytali calosc mowia mi ze fabula minimalna, no ale z tego nie wypada czynic zarzutu ksiazce erotyczno/pornograficznej, nie dla fabuly sie ja pisze.
Użytkownik: modem2 25.01.2013 23:49 napisał(a):
Odpowiedź na: ...to Grey i Grochola... ... | modem2
Mój post kieruję do zasmuconej 'jabłonki', ale jednocześnie chciałabym odnieść się ogólnie do wszystkich innych wypowiedzi osób zasmuconych lub oburzonych tym, że niektórzy krytykują ów "hit" 2012 roku:
Nie smuć się, Jabłonko:) Mnie nie chodziło o to, żeby piętnować tych, którzy czytają Greya, ale o to, że właśnie taka książka stała się hitem, czyli że z setek[?] książek, które ukazały się w 2012 roku ta właśnie okazała się najbardziej [nomen omen] pożądana. Statystyka jest więc nieubłagana i świadczy o tym, że większość Polaków albo nie czyta w ogóle, a jeśli już, to pornografię. Bo ten "hit" znaczy tyle, że, gdyby zrobić analogię z filmami, Polacy ze wszystkich filmów jako najlepszy wybrali film pornograficzny...
Jakby więc nie patrzeć i nie bronić, że Grey to "dobra literatura", nie wygrał z nim choćby Blog osławiony między niewiastami (Andrus Artur) - z jednej strony żaden z Andrusa Dostojewski, czyli nie odstrasza tzw. rozrywkowego czytelnika, a jednocześnie książka pod każdym względem wartościowsza. To ja się więc smucę, że większość nieczytatych Polaków jest w stanie ożywić tylko erotyka/pornografia[?].
Użytkownik: Jabłonka 26.01.2013 00:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Mój post kieruję do zasmu... | modem2
Nie chodziło o to, że krytykujesz ale raczej o sposób w jaki to czynisz... radość, że ktoś odkrył co znaczy 'G ' w Twojej wypowiedzi... Mówiłaś również o Pani Grocholi! Nie tylko o głównej postaci jakiejś książki! Palenie książek i rękopisów... nie przyklasnę temu i bawić mnie to nie będzie, i owszem właśnie to mnie smuci. Pomijam stan kultury w Polsce, czy stan czytelnictwa... to osobny temat. Smucić mnie zawsze będzie, że oczytany i sądzę - mądry człowiek, tak pisze o innych... i tyle...
Użytkownik: modem2 26.01.2013 23:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie chodziło o to, że kry... | Jabłonka
Przepraszam wszystkich, dla których było to zbyt dosadne – wierzę, że mogło to wiele osób zniesmaczyć, niemniej jednak uważam, że w pewnych sytuacjach trzeba posłużyć się taką grubą konwencją, żeby ludźmi potrząsnąć. Po prostu miałam dość wciskającego się wszędzie Greya, czyli tego, że Polacy najwięcej pieniędzy w empiku zostawili właśnie z jego powodu; ktoś tu kiedyś zaczął temat: „Zgroza, zgroza” i to jest właśnie to, co człowieka ogarnia, kiedy widzi taki „ranking” – uważam, że trzeba głośno i dosadnie o tym mówić, bo za rok okaże się, że zwyciężyło G nr 2 [już jest na miejscu trzecim...], potem nr 5 i 55 – poparł mnie w tym Mamut, za co Mu dziękuję. Uważam, że w pewnych skrajnych przypadkach trzeba reagować ostro - do Polaków, którzy w ogóle nie czytają albo czytają tylko taką grejowszczyznę, inne sposoby nie docierają – wielu gruboskórnych rodaków po prostu nie łapie delikatnych aluzji i salonowej krytyki – są przekonani, że to książka jak każda inna...Trzeba by dopowiedzieć: Bo Pan innych nie czytał...Ale jak ma to do niego trafić, zwłaszcza, że wszędzie trąbią, że Grey to bestseller, a on się „nauczył”, że bestseller to nobilitacja...I tak się w kółko to kręci... Czy nie można by próbować tego zmienić?
Jako ciekawostkę powiem, że w bibliotece szkolnej uczniowie, którzy w ogóle nie czytają i, jak mówi bibliotekarka, w ogóle biblioteki do tej pory na oczy nie widzieli, pytają o Greya...
W poczekalni u lekarza przez ostatnie 10 lat nie widziałam nikogo z książką, i na wszelki wypadek dodam – nigdy się tam czytelnika nie spodziewałam, ale ostatnio widok niezwykły: książka w czyimś ręku...Jaka?
Za jeszcze jedno przepraszam – za Panią Grocholę. Choć za tą literaturą też wielu z nas nie tęskni, to rzeczywiście nie powinnam Jej w to mieszać – to jest jednak twórczość, a nie pornografia.
Szkoda jednak, że empikowym polskim bestsellerem nie był np.: Lem-Mrożek, Bralczyk-Ogórek, Andrus, Paradowska, Pilch...


Użytkownik: janmamut 26.01.2013 16:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Mój post kieruję do zasmu... | modem2
Dobrze prawisz! Polityczna poprawność się pleni, ale trzeba czasem Grocholę i Greya nazwać bez ogródek Grocholą i Greyem.

A sam tytuł uroczy. Chyba sobie włączę do słownika: "Ach, to taki autor na "G". Zaraz, jak on się nazywał? Ach, Dryjer!"
Użytkownik: modem2 26.01.2013 23:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Dobrze prawisz! Polityczn... | janmamut
Dzięki za wsparcie - bardzo się przyda, bo jam tu chyba Don Kichot...;)
Użytkownik: janmamut 30.01.2013 06:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzięki za wsparcie - bard... | modem2
Doño Kichoto: służę grzbietem. Mamutant. (W konkursie o wiatrakach miałem podpis "Don Mamute na Mamutancie walczy z mamutakami").

Użytkownik: modem2 31.01.2013 18:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Doño Kichoto: służę grzbi... | janmamut
Oooooo, taki Rosynant to nie Rosynant, a cała husaria! Na wolny czas zostawiam sobie przyjemność poczytania Mamuta w Biblionetce dokładnie, bo po wstępnym zajrzeniu widzę, że szykuje mi się uczta intelektualna:) Dlatego teraz już wiem, że warto być Don Kichotem, a nawet Chichotem, bo takich dwoje jak nas troje, to nie ma ani jednego:)
(I co? wygrałeś z wiatrakami? pytam, bo konkursów nie śledzę - nieoczytana jestem:))
Użytkownik: Aquilla 26.01.2013 01:03 napisał(a):
Odpowiedź na: ...to Grey i Grochola... ... | modem2
A może nie będziemy się zamykać na dwie pierwsze książki w rankingu (pierwsze... Grochola jest piąta, jeśli ta lista jest poukładana), tylko obejrzymy sobie pełny spis i na jego podstawie wyciągniemy wnioski? http://www.empik.com/bestsellery-2012

Naprawdę jest aż tak tragicznie? Nie są to może perły literatury światowej i widać, gdzie działał marketing, ale sporo z tych książek chętnie bym sama przeczytała
Użytkownik: olaneczka 26.01.2013 14:02 napisał(a):
Odpowiedź na: A może nie będziemy się z... | Aquilla
Dokładnie, cała lista bestsellerów Empiku zawiera przecież masę ciekawych pozycji, z których każdy coś znajdzie dla siebie, nie warto się skupiać tylko na jednej książce. Niedawno jak byłam w Empiku to kupiłam "Zeznania niekrytego krytyka" i pochłonęłam od razu! Teraz poluję na "McDusię", byłam kiedyś wielką fanką Musierowicz. Może jeszcze coś znajdę w jakiejś promocji, bo ostatnio udało mi się przy okazji wybrać trzy płyty i za każdą dałam 19,90 zł, więc się opłacało ;)
Użytkownik: modem2 26.01.2013 23:09 napisał(a):
Odpowiedź na: A może nie będziemy się z... | Aquilla
Przecież nie mówiłam o całym rankingu, ale o "zwycięzcy".
Użytkownik: Artola 28.01.2013 14:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Przecież nie mówiłam o ca... | modem2
Ja, mimo zażartej dyskusji, jednak się podpiszę pod tematem. Zgadzam się z autorem, dla mnie to też 2 G. Powiem więcej, przeraża mnie nie tylko poziom kultury czy czytelnictwa w Polsce, także to, jak skundlony robi się ten świat:(
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: