Użytkownik: ka.ja 12.12.2012 17:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Spośród autorów, których ... | chuda Idę sobie pęknąć z dumy. Bardzo, bardzo Wam dziękuję, Wysoka Izbo, Droga Komisjo i Kochana Redakcjo.

Użytkownik: Pani_Wu 12.12.2012 18:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Idę sobie pęknąć z dumy. ... | ka.ja Nie pękaj Ka.ja, popatrz, książkę otrzymasz :)))
No i pogratulować chciałam, a żeby gratulacje przyjmować, trzeba być w całości :)))

Użytkownik: ka.ja 12.12.2012 19:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie pękaj Ka.ja, popatrz,... | Pani_Wu Trudno, przepadło, pękniętam. Gratulacje podziel na mniejsze kawałki.

Użytkownik: gosiaw 12.12.2012 20:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Trudno, przepadło, pęknię... | ka.ja Z gratulacjami od biedy się może i uda, ale jak nagrodę książkową podzielić? Nie będziemy chyba dopuszczać się barbarzyństwa i drzeć książki na strzępy. ;)

Użytkownik: ka.ja 12.12.2012 21:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Z gratulacjami od biedy s... | gosiaw A to akurat proste - wybrałam książkę "Mój brat i jego brat" - czyli jest ich dwóch i nawet dla pękniętej mnie wystarczy.

Użytkownik: gosiaw 12.12.2012 22:04 napisał(a):
Odpowiedź na: A to akurat proste - wybr... | ka.ja Moim zdaniem dobra książka, a zdaniem innych jeszcze lepsza. :) Tylko ta okładka... Pasuje do treści książki jak pięść do nosa.

Użytkownik: hburdon 12.12.2012 22:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Moim zdaniem dobra książk... | gosiaw Książki nie czytałam, ale okładka już rzuciła mi się w oczy, okropna.

Użytkownik: gosiaw 12.12.2012 22:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Książki nie czytałam, ale... | hburdon Może poszukaj angielskiej wersji, jeśli książka w ogóle Cię interesuje oczywiście. :) Misiak kiedyś mi pisał, że angielska okładka była świetna, klimatyczna i pięknie pasowała do treści. Oryginalne wydanie chyba też miało odpowiednią okładkę. A u nas wydawca zdecydował się na taki koszmarek.

Użytkownik: misiak297 12.12.2012 22:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Książki nie czytałam, ale... | hburdon Czytałem chyba z dwie-trzy recenzje "Mojego brata" i wszyscy zwracali uwagę na koszmarną okładkę, w ogóle nie przystającą do treści książki. Już nie mówię o swoich własnych dyskusjach z "podczytaczami" patronatów... Wydawca strzelił sobie w stopę, jeśli ta beznadziejna okładka może rzeczywiście zniechęcić do świetnej książki.

Użytkownik: ka.ja 12.12.2012 23:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytałem chyba z dwie-trz... | misiak297 Owinę w gazetę.

Faktycznie, wygląda trochę jak mało ambitna powieść dla nastolatków. Słusznie jednak mawiają Anglicy - Don't judge a book by its cover - nie sądź książki po okładce. Czytałam kilka naprawdę świetnych powieści z takimi okładkami, że zamazanie ich na grubo sprayem byłoby aktem miłosierdzia. Grunt, że wnętrze jest zacne. Już się nie mogę doczekać.

Użytkownik: Neelith 13.12.2012 07:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytałem chyba z dwie-trz... | misiak297 Sądząc po okładce to w życiu nie dotknęłabym tej książki nawet kijem od szczotki przez gruby ręcznik. Ale dzięki temu wątkowi już trafiła do schowka ;) Nie pierwszy raz zresztą okładka dezorientuje człowieka ;)

Użytkownik: Pani_Wu 12.12.2012 23:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Trudno, przepadło, pęknię... | ka.ja Ot, cwana, chcesz cały tydzień dostawać gratulacje? :)))

Użytkownik: ka.ja 13.12.2012 10:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Ot, cwana, chcesz cały ty... | Pani_Wu Są pewnie wśród nas tacy, których to nie rusza - pfff tam! dostałam nagrodę, nic wielkiego, rutyna. Dla mnie to duże wydarzenie, zwłaszcza, że to druga moja nagrodzona recenzja, a myślałam, że ślepej kurze ziarno trafia się raz, i to jeśli ma spore szczęście. Przeżywam, rozdmuchuję, a Margines mi doradza wykonanie transparentu z tą informacją.

Użytkownik: Pani_Wu 13.12.2012 22:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Są pewnie wśród nas tacy,... | ka.ja Transparent nie jest złym pomysłem :)

A na serio - dla mnie to zrozumiałe, że się cieszysz. Dwa razy Redakcja poleciła moje recenzje i to była dla mnie ogromna radość. Obleciałam z transparentem pół Facebooka :) Człowiek czuje, że zrobił coś porządnie, coś dobrego dla innych i zostało to zauważone. Jeśli kiedykolwiek dostanę wyróżnienie, to pęknę tak jak Ty :)) Z radości, rzecz jasna :)

Być może nagroda za recenzję jest rutyną dla osób, które zawodowo zajmują się pisaniem recenzji? Nie wiem. Ja nie mam humanistycznego wykształcenia i cieszy mnie nawet polecanie mojego tekstu przez Redakcję.

Użytkownik: ka.ja 13.12.2012 22:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Transparent nie jest złym... | Pani_Wu Mnie się zrobiło najprzyjemniej, kiedy pod którąś moją recenzją odkryłam licznik pokazujący, ile osób przeczytało mój tekst. A trafiłam akurat na naprawdę grubą liczbę. Bo w końcu po to się coś pisze, żeby ktoś przeczytał. W życiu nie spodziewałabym się tysiąca!

Życzę Ci, żebyś i Ty niebawem pękła. Z dumy, oczywiście. Pogratuluję wtedy każdemu z Twoich kawałków osobno.

Użytkownik: Pani_Wu 13.12.2012 23:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie się zrobiło najprzyj... | ka.ja Tysiąc? Idę poszperać co to było :)))
Dzięki za życzenia :)

Użytkownik: Marioosh 14.12.2012 16:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie się zrobiło najprzyj... | ka.ja To prawda, przyjemne jest widzieć ile osób przeczytało mój tekst, ja też to mam:) Ale i tak zawsze najbardziej czekam na jakieś odpowiedzi na moją recenzję czy na jakąś dyskusję na jej temat, a z tym z reguły jest krucho. Ostatnio jednak najwięcej radości dała mi nagroda przyznana za jedno z moich wypocin - to znaczy, że ktoś je jednak czyta:)

Użytkownik: ka.ja 14.12.2012 16:39 napisał(a):
Odpowiedź na: To prawda, przyjemne jest... | Marioosh Zawsze możesz sobie tłumaczyć, że czytelnikom mowę z zachwytu odebrało albo że tak wyczerpująco potraktowałeś temat, że nie ma już nic do dodania. Poważniej mówiąc - nie potrafię rozgryźć, jak to się dzieje, że jedne książki wywołują lawiny komentarzy, dyskusje i wręcz pyskówki buzujące emocjami, a inne nawet zbierają bardzo wysokie noty, ale jakoś nikt nic o nich nie pisze. Jedna z wielu tajemnic literatury.

Co do recenzji i nazwy "wypociny", to myślę, że przesadzasz ze skromnością. Niedawno czytałam dyskusję na temat porównania Biblionetki z Lubimy Czytać i wyczytałam tam zarzut, że nasze recenzje są nadambitne. Skoro zostałeś wyróżniony, to pewnie i Twój tekst sięgnął tych wyżyn. Nic, tylko się cieszyć i nie ustawać w pisaniu.

Użytkownik: dot59 14.12.2012 19:52 napisał(a):
Odpowiedź na: To prawda, przyjemne jest... | Marioosh A, bo powiem Ci, że sporo ludzi pewnie czyta recenzje tak jak ja - gdzieś w przerwie między innymi zajęciami, w związku z czym nie zawsze jest czas na dopisanie choćby paru słów. Już nieraz mi się zdarzyło, że natrafiłam na bardzo fajne recenzje, ale z powyższego powodu nie zdążyłam od razu skomentować albo kliknąć "polecam" (no bo jak wchodzi szef, to choćby się aktualnie nie miało nic pilnego do roboty, trzeba zwinąć okienka pozazawodowe :-), a potem znów było coś nowego i się zapomniało.
A znów inni, jak mój małżonek, nie znoszą się wypowiadać na piśmie - przeczytać przeczytają, ale nic ich nie zmusi do dopisania się do czegokolwiek.
Więc miernikiem zainteresowania jest chyba raczej liczba odsłon niż liczba komentarzy. Też ukradkiem na nią spoglądam, jak mi się uda wyprodukować jakąś recenzję :-)

Użytkownik: jakozak 13.12.2012 10:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Idę sobie pęknąć z dumy. ... | ka.ja :-)))
Gratulacje

Użytkownik: Incrusta 12.12.2012 18:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Spośród autorów, których ... | chuda Wyróżnienie redakcji biblioNETki to zaszczyt! ;) Dziękuję bardzo, naprawdę miło robi się na serduszku.

Użytkownik: Pani_Wu 12.12.2012 23:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Wyróżnienie redakcji bibl... | Incrusta Gratuluję wyróżnienia! :)))