Dodany: 26.08.2012 00:20|Autor: antypater

Książki i okolice> Książki w ogóle

Co spowodowało, że twórczość Tolkiena jest tak bardzo lubiana przez nieprzeliczone rzesze ludzi?


Jest to post do miłośników (ale nie tylko) twórczości Tolkiena. Pytanie i zarazem temat dysputy są już zawarte w tytule postu.

Ja na samym początku się przyznam bez bicia że twórczość tego pana nie przypadła mi do gustu. Już sama lektura ''Hobbita'' okazała się dla mnie męczarnią. Świat przedstawiony w tej książce wydawał mi się zbyt dualistyczny (dobro/zło), a sama fabuła jakoś mało porywająca, opisy bitew niesatysfakcjonujące. Na samego ''Władcę pierścieni'' po doświadczeniach z ''Hobbitem'' się nie zdobyłem.

Zapraszam do dyskusji.

Pozdrawiam

Antypater
Wyświetleń: 8009
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 26
Użytkownik: pijany_nietoperz 26.08.2012 11:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Jest to post do miłośnikó... | antypater
Różne są gusta. Jedni lubią majonez a inni musztardę. Jedni wolą brunetki a jeszcze inni blondynki. :)

Dla mnie akurat Tolkienowskie przedstawienie świata bardzo się podobało, szczególnie Hobbit. A np. mojej siostrze Hobbit był żenujący.
Użytkownik: antypater 26.08.2012 12:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Różne są gusta. Jedni lub... | pijany_nietoperz
No tak. Ale dalej nie wiem co w tej tolkienowskiej ''musztardzie'' czy ''majonezie'' jest tak specjalnego, ze tylu ludzi sie nimi zajada. :-)
Użytkownik: aleutka 26.08.2012 13:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Jest to post do miłośnikó... | antypater
Ale taka dyskusja tyle razy sie juz odbywala! Zeby sie nie powtarzac tylko krotko: Hobbit to ksiazka dla dzieci o ewidentnie basniowym charakterze, wiec ten dualizm jest w pelni zrozumialy. Bitew tez Tolkien wolal nie opisywac zbyt naturalistycznie z tego wlasnie powodu.

Za Wladca Pierscieni nie przepadam (pisalam juz dlaczego w innych watkach) - ale tam znajdziesz sytuacje bardziej zlozone moralnie jezeli jedynie to cie zniechecalo. To samo dotyczy Silmarillionu. Wladca jest zupelnie inny niz Hobbit.
Użytkownik: antypater 26.08.2012 15:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale taka dyskusja tyle ra... | aleutka
dziekuje za twojego posta. Skoro ten temat wraca to znaczy, ze jest taka potrzeba.

Pozdrawiam

Antypater
Użytkownik: aleutka 26.08.2012 19:36 napisał(a):
Odpowiedź na: dziekuje za twojego posta... | antypater
To warto sprawdzic te poprzednie dyskusje - wiele osob nie chce sie powtarzac:

Quenta doskonała

Dyskredytacja kobiety i niezrozumiałe odbicie Shire'u?
Użytkownik: Aistana 26.08.2012 14:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Jest to post do miłośnikó... | antypater
Mnie "Hobbit" i "Władca Pierścieni" urzekły. Szczególnie do tej drugiej książki mam sentyment. I cóż, świat przedstawiony z pewnością jest dualistyczny, tak jak postacie. O to właśnie chodzi - to bajka. Bajka (oprócz prostej podstawy) napisana z rozmachem, pełna uroku i wspaniałych opisów (bitew też, jak dla mnie).

Poza tym, oczywiście, każdy ma swój gust.
Użytkownik: antypater 26.08.2012 15:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie "Hobbit" i "Władca P... | Aistana
To znaczy, ze sukcesu Tolkiena nalezy dopatrywac sie glownie w tym, ze facet ''wstrzelil'' sie w gust wielu ludzi, ktorych przygniotly mocno doswiadczenia II WS.

Pozdrawiam

Antypater
Użytkownik: aleutka 26.08.2012 19:39 napisał(a):
Odpowiedź na: To znaczy, ze sukcesu Tol... | antypater
Nie do konca - Wladca wygral w UK plebiscyt na ksiazke wszechczasow bodajze w roku 2000 wiec Tolkien odpowiedzial na jakies glebsze i bardziej uniwersalne zapotrzebowanie najwyrazniej.
Użytkownik: antypater 27.08.2012 13:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie do konca - Wladca wyg... | aleutka
Za czasow tak zwanej ''zimnej wojny'' czy dzisiaj w czasach tak zwanej ''wojny z terroryzmem'' swiat tez przedstawiany nam jest jako zdecydowanie dualistyczny. W zwiazku z tym taki stan rzeczy moze tlumaczyc nieslabnaca popularnosc dualizmu dobro vs zlo, jaki znajdujemy w tworczosci Tolkiena.
Użytkownik: aleutka 27.08.2012 20:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Za czasow tak zwanej ''zi... | antypater
To nadmierne uproszczenie. Po pierwsze o zimnej wojnie z terroryzmem (i zwiazanej z tym dualistycznej prezentacji swiata) mozna mowic - przede wszystkim w Stanach - od roku 2001, a Wladce wybrano na ksiazke wszechczasow wczesniej. Wladca nie jest tak latwo dualistyczny jak Hobbit a Hobbit nie daje pojecia o tworczosci Tolkiena jako calosci. Wypowiadac sie o Wladcy na podstawie przeczytanego Hobbita to jak wypowiadac sie o Trylogii (i tworczosci Sienkiewicz w ogole) po lekturze W pustyni i w puszczy.

Mnie sie wydaje, ze Wladca operuje na poziomie mitu (w mitach podzial na dobro i zlo wcale nie jest jednoznaczny). Psychologowie i antropologowie nie od dzis glowia sie nad popularnoscia mitow i maja wiele roznych teorii.
Użytkownik: ktrya 26.08.2012 16:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Jest to post do miłośnikó... | antypater
Do tematu owszem często się wraca, po to by fani mogli podzielić się między sobą zachwytami, a ich przeciwnicy, żeby dostać odpowiedź na to nurtujące pytanie "gdzie tkwi źródło fenomenu WP i Tolkiena".

Problem w przypadku tych drugich tkwi w tym, że tej satysfakcjonującej odpowiedzi właściwie nigdy nie otrzymują (przynajmniej ja takowej nie otrzymałam), dlatego pytają się dalej.

A należę do osób, które zwykle podzielają entuzjazm do modnych i uznawanych przez większość książek (poza "Mistrzem i Małgorzatą" oraz Coelho). I może określenie mnie mianem Potteromaniaczki (Zmierzcho-, Browno-, oraz fanką Millenium, Cienia wiatru, Orwella, Ojca Chrzestnego, Opowieści z Narnii i mnóstwo innych) jest trochę na wyrost, to lubię je i jestem w stanie zrozumieć powszechny zachwyt nad tymi pozycjami.

W przypadku Tolkiena nie tylko nie jestem w stanie tego podzielić, ale nie potrafię przez niego przebrnąć. A jeszcze świadomość, że autor we wstępie żałuje, że nie napisał tej trylogii grubszej przyprawia mnie o słabość. Opisy Tolkiena dla mnie są wyblakłe i rozwlekłe, zamiast żywych kolorów natury widziałam akwarelkowe szkice. Pojawi się zarzut, że mam ograniczoną wyobraźnię. To ostatnia rzecz, która mnie mogłaby cechować (wręcz twierdzę, że cierpię na jej nadmiar ;-)). Jeśli mnie ktoś ją ogranicza to tylko Tolkien (rzekomo najwybitniejszy fantastyk).

Użytkownik: antypater 27.08.2012 13:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Do tematu owszem często s... | ktrya
Zgadzam sie z Ktrya. Ja rowniez pytalem o fenomen Tolkiena nieraz i konkretnej odpowiedzi wyjasniajacej nigdy od zadnego z jego fanow nie otrzymalem.
Użytkownik: Johanan 27.08.2012 13:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam sie z Ktrya. Ja r... | antypater
A jak można na fenomen konkretnie odpowiedzieć? Na tym właśnie polega fenomen, a że 'dotyka' rzesze ludzi, to tyle odpowiedzi ile gustów.
Użytkownik: Zoana 27.08.2012 14:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam sie z Ktrya. Ja r... | antypater
Nie otrzymałeś i prawdopodobnie nie otrzymasz, bo jak to można konkretnie wyjaśnić? To tak, jakbyś domagał się od kogoś wyjaśnienia, dlaczego akurat kolor zielony jest jego ulubionym albo dlaczego tak mu smakuje musztarda, a majonez już nie za bardzo. :)

Ktryę na przykład odrzucają od Tolkiena opisy, bo wyblakłe i rozwlekłe. A ja go uwielbiam za opisy, bo są barwne, żywe i działające na wyobraźnię. Normalnie nie lubię opisów przyrody, zwyczajnie mnie nudzą, ale opisy Tolkiena są tak piękne, że mogłabym czytać je bez przerwy, raz za razem. Nie przepadam za opisami bitew, ale opisy Tolkiena robią na mnie takie wrażenie, że wręcz słyszę szczęk mieczy i czuję kurz bitewny. Z miejsca zakochałam się w Tolkienowskich bohaterach, w świecie zbudowanym praktycznie od podstaw, w opowiadanych historiach, w baśniowym i magicznym klimacie, w stylu autora, przepięknym języku, poczuciu humoru, gawędziarstwie. Jak mam wyjaśnić komuś, dlaczego tak się stało?

Proponuję przestać domagać się odpowiedzi od fanów, sięgnąć po "Władcę Pierścieni" i samemu się przekonać - zachwyca czy nie zachwyca. Sam "Hobbit" to trochę za mało, aby wypowiadać się o twórczości Tolkiena jako całości, jako że jak ktoś już wyżej napisał - to książka skierowana do młodszych czytelników. :)

Zapytywani przeze mnie fani "Zmierzchu" również nie potrafią mi wyjaśnić fenomenu tej sagi. A ja wciąż go nie rozumiem, chociaż sagę przeczytałam. ;)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 27.08.2012 19:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie otrzymałeś i prawdopo... | Zoana
No właśnie, ja mogę powtórzyć dokładnie to samo od "A ja go uwielbiam..." do "...poczuciu humoru, gawędziarstwie". Uwielbiam "Władcę" od pierwszego czytania, a było to daleko wcześniej, nim można było mówić o fenomenie jego popularności, jeszcze za głębokiego PRL-u. Co najzabawniejsze, uważałam się wówczas (mając gdzieś około 18-19 lat) za zbyt dorosłą na "jakieś bajki", do półki z literaturą fantastyczną, bardzo zresztą skromniutkiej, nawet nie podchodziłam. A "Władca" sobie stał spokojnie między "normalną" literaturą angielską, nazwisko autora absolutnie nic mi nie mówiło, ale że miał 3 solidne tomy, a akurat były wakacje czy ferie, no to postanowiłam wziąć na próbę. Gdy się w domu zorientowałam, że to o "jakichś czarodziejach i innych takich", trochę mi mina zrzedła, lecz ponieważ wstyd mi było oddać nieczytaną książkę do biblioteki, stwierdziłam "a co mi zależy, spróbuję" - a potem się zastanawiałam, jak to się stało, że już koniec... Jest to po prostu piękna baśń - choć może nieco staroświecka - i tyle.
Użytkownik: antypater 27.08.2012 22:23 napisał(a):
Odpowiedź na: No właśnie, ja mogę powtó... | dot59Opiekun BiblioNETki
Dziekuje za udzielone mi ''od serca'' odpowiedzi.

Tak na uboczu dodam, ze takim ''produktem ubocznym'' tworczosci tolkienowskiej, ktorego powstanie napewno nie nalezalo do zamierzen religijnego pisarza jest skandynawski (glownie norweski) rodzaj muzyki zwany Black Metal. Do tolkienowskiej inspiracji przyznaja sie otwarcie niektorzy tworcy tego rodzaju muzyki, na co przykladem jest chociazby pseudonim Vikernesa (aka Count Grishnackh), ktorego niezgodne z prawem wyczyny byly swego czasu glosne. ;-)

Pozdrawiam

Antypater
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 27.08.2012 22:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziekuje za udzielone mi ... | antypater
Z inspiracji tolkienowskich w muzyce przypomnę jeszcze Blind Guardian, choć to inny podgatunek metalu; prócz całej (przepięknej zresztą) płyty "Nightfall in the Middleearth", stanowiącej poetycką wariację na temat "Silmarillionu", również na innych ich krążkach trafiają się utwory nawiązujące do Tolkiena, np. "The Bard's Song: The Hobbit". Pewnie też znasz, ale co szkodzi wspomnieć?
Użytkownik: antypater 28.08.2012 00:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Z inspiracji tolkienowski... | dot59Opiekun BiblioNETki
wspominac nalezy. ;-)
Użytkownik: Neelith 28.08.2012 08:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziekuje za udzielone mi ... | antypater
Black metal nie jest produktem ubocznym twórczości tolkienowskiej ;) Początki black metalu to przede wszystkim brytyjski Venom ;) Rzeczywiście powstało później sporo zespołów w Norwegii (albo w Szwecji - Bathory) i to, że niektóre czerpały inspirację z Tolkiena niczego nie przesądza. Większość jednak czerpie inspiracje z Szatana, prawda? Za źródło literaturowe wskazałabym prędzej "Biblię" niż "Władcę Pierścieni" ;)
Przepraszam za odbiegnięcie od tematu,
Pozdrawiam.
Użytkownik: antypater 28.08.2012 11:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Black metal nie jest prod... | Neelith
Neelith wydaje mi sie, ze inspiracje czerpie sie z czegos co ma jakies podstawy materialne (tolkienowska tworczosc ma swoje podstawy w anglosaskiej i ugrofinskiej mitologii), a nie ''z Szatana''. ;-)
Użytkownik: Neelith 28.08.2012 12:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Neelith wydaje mi sie, ze... | antypater
Oczywiście! Taki żarcik ;)
Użytkownik: antypater 28.08.2012 15:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Oczywiście! Taki żarcik ;... | Neelith
dokladnie :-)
Użytkownik: Shinigami 26.08.2012 19:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Jest to post do miłośnikó... | antypater
Jeśli w książkach szukasz głębokich portretów psychologicznych, Tolkien Ci się na pewno nie spodoba. Ani bohaterowie, ani fabuła nie są we Władcy Pierścieni porażająco oryginalne. Wydaje mi się, że to, czy Tolkien się spodoba czy nie jest uzależnione od tego, czy czytelnikowi przypadnie do gustu wykreowany przez niego świat. Widać, że to właśnie w jego stworzenie włożył najwięcej pracy. Tak więc jeśli on do kogoś nie przemawia lub nie interesuje, to szansa, że pozostałe elementy zaciekawią jest nikła.
Użytkownik: MELCIA 28.08.2012 12:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli w książkach szukasz... | Shinigami
Możliwe, że o moim zamiłowaniu do sagi Tolkiena zadecydowało to, że ja w ogóle lubię baśnie. I te historyczne (vide "Trylogia" Sienkiewicza), i te, których akcja toczy się w świecie nierzeczywistym, takim jak Narnia czy Śródziemie. Dlaczego? Otóż, to dobro pokonujące zło i odważni, szlachetni bohaterowie (ich portrety psychologiczne nie są mi niezbędne do szczęścia) jakoś poprawiają mi humor :). No i lubię styl Tolkiena i Lewisa, głównie za humor. Poza tym, ich powieści mają niewiele punktów wspólnych, zresztą Tolkien nie lubił "Narnii". Nie ulega wątpliwości, że "Władca Pierścieni" jest napisany z dużo większym rozmachem i niektórym taka "bogata" musztarda pasuje, innym nie.

Natomiast zupełnie nie przypadły mi do gustu powieści Martina - może właśnie dlatego, że ta saga jest trochę mało baśniowa (ok, smoki są, ale walki dobra ze złem i łagodnego humoru chyba próżno szukać; od groma za to seksu i przemocy, które to elementy nie są tym, co w baśniach lubię najbardziej).
Użytkownik: Shinigami 29.08.2012 19:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Możliwe, że o moim zamiło... | MELCIA
Racja, cała ta mitologiczna otoczka jest bardzo fajna jak ktoś lubi takie klimaty. Akurat ja takie lubię, więc mogłam się cieszyć lekturą :)

Narnię czytałam kilka lat temu, ale nie przypadła mi do gustu. Widocznie byłam już za stara na takie opowieści. Natomiast Martina nie znam, a dokładniej rzecz ujmując nie znam jego książek. Obejrzałam tylko obie serie zrobione przez HBO i przyznam, że były bardzo dobre, choć pierwsza zdecydowanie lepsza od drugiej, ale nie wiem na ile są one wierne książce. Zresztą to i tak nie ważne, bo nie mam ostatnio ochoty czytać tego typu książek.
Użytkownik: antypater 29.08.2012 20:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Racja, cała ta mitologicz... | Shinigami
Ja tam wole ksiazki historyczne (fachowe i powiesci). Jesli chodzi o fantastyke to utknalem na dobre w swiecie magii i miecza (Gemmell, Howard, Maddox itp). Byc moze dlatego proza tolkienowska jest nie dla mnie. ;-)

Pozdrawiam

Antypater
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: