Dodany: 27.04.2012 21:20|Autor: Eida

Czytatnik: Takie tam głupotki

3 osoby polecają ten tekst.

Czy nieczytanie książek jest trendy?


W ramach przygotowań do długiego weekendu, byłam dziś na małych zakupach i kupiłam sobie strój kąpielowy. Przechadzając się po sklepie, zauważyłam coś, co wprawiło mnie w niemałą konsternację. Otóż, na wieszaku, w dość widocznym miejscu wyeksponowana była biała koszulka z gigantycznym napisem głoszącym taką oto prawdę życiową: "READ LESS, LIVE MORE". Po prostu zgroza. Za darmo bym takiej nie wzięła, nie mówiąc już o kupieniu. Ale zastanawiam się, czy przyznawanie się do nieczytania jest obecnie w modzie? Myślicie że jest wiele osób, które z dumą chodziłyby z takim napisem na piersi?

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 14001
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 45
Użytkownik: exilvia 27.04.2012 21:26 napisał(a):
Odpowiedź na: W ramach przygotowań do d... | Eida
Przecież nie chodzi w tym sloganie o nieczytanie, tylko czytanie mniej. Mnie się postulat podoba. Mniej mi się podobał napis, który widziałam na koszulce jakiegoś faceta niedawno: Pokaż cycki, dam Ci ciastko. Czy to z jakiegoś serialu albo debilnego filmu (kurka, mam nadzieję, że nie nowy Koterski), którego nie oglądałam?
Użytkownik: agatatera 27.04.2012 22:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Przecież nie chodzi w tym... | exilvia
No właśnie, też mi się podoba ten postulat. I nie widzę w nim nigdzie nawoływania do zarzucenia totalnego czytania książek, ani nie widzę nic o zgrozę wołającego.

Nie widzę też mody na nieczytanie. Sytuacja jaka jest, taka jest. I tyle.
Użytkownik: margines 27.04.2012 22:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Przecież nie chodzi w tym... | exilvia
"Czytanie mniej"?!
Mniej niż JEDNĄ (słownie: J-E-D-N-Ą!) KSIĄŻKĘ R O C Z N I E?!
Czyli ile?

Zgroza!
Nie wziąłbym takiej koszulki nawet z dopłatą!
Nie wspominając już o założeniu "takiego czegoś".
Absolutnie jestem na nie!
Użytkownik: agatatera 27.04.2012 22:35 napisał(a):
Odpowiedź na: "Czytanie mniej"?! Mniej... | margines
A gdzie jest napisane, że mniej niż jedną rocznie? :P

Ja to z chęcią kupiłabym ją kilku znanym mi osobom, o ile załapały przesłanie tego hasła oczywiście.
Użytkownik: margines 27.04.2012 23:15 napisał(a):
Odpowiedź na: A gdzie jest napisane, że... | agatatera
Wg wszystkich danych "statystyczny" Polak czyta JEDNĄ książkę rocznie, więc mniej oznacza chyba mniej niż jedną rocznie, no nie?
I tak masa ludzi omija książki (nawet te dosłownie kilkustronicowe!) szerokim łukiem, jeszcze promowanie totalnego nieczytania?

O jakim "załapaniu" piszesz? Niby czego? Bo dla mnie nie ma w tym haśle żadnego pozytywnego wzorca.
Użytkownik: agatatera 27.04.2012 23:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Wg wszystkich danych "sta... | margines
A gdzie jest napisane, że ta koszulka musi być koniecznie dla kogoś, kto w ogóle nie czyta? Dlaczego nie może być skierowana do osoby, która czyta 300 książek w roku? :P

Gdzie tam jest promowanie totalnego nieczytania? Chyba dwa różne hasła widzimy...

Interpretacji tego hasła może być zdecydowanie więcej niż jedna. No, chyba, że się skupimy i zafiksujemy na jednej, to już nic się nie zobaczy. Albo zobaczy zbyt wiele...
Użytkownik: lady P. 01.05.2012 17:33 napisał(a):
Odpowiedź na: A gdzie jest napisane, że... | agatatera
A ja nie kupiłabym nikomu, bo nie chciałabym nawet w żartach sugerować, że mi się nie podoba to, co ta osoba robi ze swoim czasem wolnym. ;) Każdy ma inne potrzeby, więc jeśli nie wykazuje objawów uzależnienia, to nie ma powodu do niepokoju. ;)
Użytkownik: exilvia 28.04.2012 00:29 napisał(a):
Odpowiedź na: "Czytanie mniej"?! Mniej... | margines
Och.. ale przecież nikt Ci jeszcze nie każe nosić takiej koszulki, ani z rączek książki nie wyrywa.
Użytkownik: Eida 27.04.2012 23:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Przecież nie chodzi w tym... | exilvia
Ale implikuje się też, że jeśli będziesz czytać mniej, twoje życie stanie się w jakiś sposób pełniejsze - a z tym nie mogę się zgodzić.
Użytkownik: exilvia 28.04.2012 00:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale implikuje się też, że... | Eida
Ja to odCZYTUJę jako opozycję biernego przyglądaniu się życiu vs. aktywnemu uczestnictwu w życiu. Równie dobrze mogłoby się tam znaleźć: "watch less tv series/movies", co by już na tym portalu nie wzbudziło żadnych emocji.
Użytkownik: Eida 28.04.2012 00:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja to odCZYTUJę jako opoz... | exilvia
Ale niby dlaczego czytanie książek miałoby być synonimem biernego przyglądania się życiu? Taką interpretację zazwyczaj stosują właśnie osoby, a przecież książki często właśnie otwierają oczy na realne problemy tego świata. Pozwalają zdobywać wiedzę, a przecież wiedza jest impulsem do działania.
Użytkownik: Eida 28.04.2012 00:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale niby dlaczego czytani... | Eida
Miało być: Taką interpretację zazwyczaj stosują właśnie osoby, które nie czytają książek. Przepraszam za błąd.
Użytkownik: exilvia 28.04.2012 01:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Miało być: Taką interpret... | Eida
Uznajemy więc mnie za osobę, która nie czyta książek? Fajnie.
Użytkownik: exilvia 28.04.2012 01:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale niby dlaczego czytani... | Eida
Nie wierzę, że nie spotkałaś się nigdy z określaniem czytania jako ucieczki od rzeczywistości. Książki jako substytut życia. Tak samo jak wspomniane wyżej seriale. Może i książki otwierają oczy (ale czy często, to inna sprawa), ale czy taka wiedza daje impuls do działania to też dość śmiała teza. Mam przeczucie, że impulsem do działania przeważnie są jakieś przeżycia niż lektura.
Użytkownik: Eida 28.04.2012 16:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wierzę, że nie spotka... | exilvia
Spotkałam się, ale raczej ze strony osób które nie rozumieją potrzeby czytania. A z tym impulsem do działania, to zależy oczywiście co się czyta. Jeśli ktoś czyta wyłącznie fikcję, mogę się zgodzić, że niekoniecznie musi go to skłonić do działania. Ale nie da się zaprzeczyć, że słowo pisane nadal jest jednak jednym z głównych nośników wiedzy, prawda?
Użytkownik: exilvia 28.04.2012 16:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Spotkałam się, ale raczej... | Eida
A ja się spotkałam właśnie ze strony osób, które chcą poprzez fikcję uciec od rzeczywistości (swoją drogą tzw. non fiction to przecież też subiektywnie przemyślany, wyselekcjonowany i uformowany przez autora materiał). Myślę, że jakbyśmy pogrzebały po czytatnikach czy forum, to byśmy takie wpisy znalazły. Jeśli chodzi o czytanie nie-fikcji, to od dawna mam zagadkę, po co to czytaMY. Po co się katujemy po raz kolejny rzezią w Rwandzie czy Kambodży. Co do impulsu, to nawet nie wiem, czy zależy, co się czyta w podziale na fikcje i niefikcję. Nadal stawiam na osobiste przeżycia jako główny impuls wszelkich działań. Tak, słowo pisane niepodzielnie jest głównym nośnikiem wiedzy teoretycznej. Która przeważnie jednak ma bardzo pokrętny związek z tzw. rzeczywistością. Z fikcją to łatwe - jest przykład literacki Pani Bovary. Książki zbójeckie. Z niefikcją największy ból jest przy zetknięciu absolwenta z rynkiem pracy. Teorie zarządzania a rzeczywistość w polskich urzędach/firmach np.
Użytkownik: Eida 28.04.2012 17:21 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja się spotkałam właśni... | exilvia
No widzisz, to ja mam zupełnie inne doświadczenia z czytaniem. Bo mam takie poczucie, że moje osobiste doświadczenia stanowią jedynie pewien wycinek rzeczywistości, w której żyję. Kiedy czytam nie-fikcję, zyskuję wiedzę, nowe spojrzenie i pełniejszy obraz rzeczywistości. Nie potrafię się odnieść do podanego przez Ciebie przykładu, bo nie wiem nic na temat tego jak wiedza na temat zarządzania jest przedstawiana w książkach i czy jest to rzeczywiście tak odmienne od rzeczywistości, bo mam inne zainteresowania. Ale gdybym czytała mniej, moje życie byłoby uboższe, bo nie miałabym pewnie okazji do zastanowienia się nad pewnymi kwestiami, gdyby nie książki. W moim przypadku READ LESS znaczyłoby LIVE LESS. Jestem tego pewna. Ale szanuję Twój pogląd i pozdrawiam Cię serdecznie :)
Użytkownik: exilvia 28.04.2012 17:56 napisał(a):
Odpowiedź na: No widzisz, to ja mam zup... | Eida
Tak, dla mnie czytanie to też bardzo ważna część życia, ale jej nie gloryfikuję.
Użytkownik: agatatera 28.04.2012 18:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, dla mnie czytanie to... | exilvia
O to, to... I daleka jestem od patrzenia z góry na osoby, które czytają mniej lub w ogóle, bo wybrały inaczej.
Użytkownik: Czajka 28.04.2012 20:11 napisał(a):
Odpowiedź na: No widzisz, to ja mam zup... | Eida
Moim zdaniem, przechodząc już na poziom zupełnie ogólny i generalny, nabywanie wiedzy jest zupełnie niezależne od nabywanie mądrości i tym samym całkiem niezależne od czytania. Jednym słowem - można być mądrym nie czytając i głupim czytając. :)
Użytkownik: agatatera 28.04.2012 10:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale niby dlaczego czytani... | Eida
Nie tylko książki to czynią, ale tylko z książkami związanych jest tyle wizji "wyższości" ;)
Użytkownik: Czajka 28.04.2012 20:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale niby dlaczego czytani... | Eida
A jeżeli czytamy o jedzeniu, to na ile to jest jedzenie, a na ile czytanie? Czytanie to zawsze teoria. I w ogóle myślę, że to jest koszulka wymyślona dla biblionetkowiczów przez ich bliskich. Żeby wyszli ze stosików. :)
Użytkownik: silvercherry 27.04.2012 21:34 napisał(a):
Odpowiedź na: W ramach przygotowań do d... | Eida
Koszmar! Nie wzięłabym jej nawet wtedy kiedy by mi za jej noszenie chcieli zapłacić! Mam nadzieję, że nieczytanie nie jest trendy. Nawet w ostatnim czasie pomyślałam sobie, że jest coraz lepiej z czytelnictwem, kiedy znów do komunikacji miejskiej wsiadłam i odnalazłam tam ludzi tak jak ja zatopionych w lekturze. Ale co ja tam mogę wiedzieć... Choć koszulkę "READ MORE, LIVE MORE" chciałabym i to nawet bardzo:D Może propozycja do BiblioNETki, żeby wypuścić taką jako gadżet?? :)
Użytkownik: margines 27.04.2012 23:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Koszmar! Nie wzięłabym je... | silvercherry
TAKĄ koszulkę chcę:)!

Jestem za!
Użytkownik: kasiach 27.04.2012 21:38 napisał(a):
Odpowiedź na: W ramach przygotowań do d... | Eida
Myślę, że jest sporo osób, które założyłyby ową koszulkę i dumnie ją nosiły. Tyleż samo pewnie uważa takie wyznanie za wstyd i tragedię. Każdy ma swój własny pogląd na to, jak chce przeżyć dzień/miesiąc/rok. Różni ludzie- rożne wizje "fajności" chwili. Jeśli dla kogoś książka= strata czasu to jego problem. Nie mam zamiaru nikogo do czytania zmuszać, nikogo nawracać itd. Byle tylko mi nie zajmowali mojej ulubionej ławki w parku- wtedy będziemy żyć w zgodzie.
Użytkownik: verdiana 27.04.2012 22:17 napisał(a):
Odpowiedź na: W ramach przygotowań do d... | Eida
Zgroza. I to w kraju, w którym niby się czyta jedną książkę rocznie. Tak, czytajmy jeszcze mniej.
Użytkownik: Pani_Wu 27.04.2012 22:30 napisał(a):
Odpowiedź na: W ramach przygotowań do d... | Eida
A ja widzę w tym napisie ironię.
Użytkownik: Marylek 28.04.2012 07:54 napisał(a):
Odpowiedź na: W ramach przygotowań do d... | Eida
Co Wy wszyscy z "tym krajem" macie? Napis jest po angielsku, tak? Gdyby był po polsku, skierowany byłby niechybnie do Polaka, tego statystycznego bądź nie. Ale in English? Dlaczego uważacie, że to dotyczy "tego kraju"? A w krajach anglojęzycznych być może statystyczny obywatel czyta więcej niż jedną książkę. :-p

Tak w ogóle, to ja bym aż tak srasznie poważnie deklaracji koszulkowych nie traktowała, hmmm.... ;)
Użytkownik: exilvia 28.04.2012 10:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Co Wy wszyscy z "tym kraj... | Marylek
Nawet tej z cyckami? Myślisz, że nie dałby ciastka? ;-)
Użytkownik: Zbojnica 28.04.2012 15:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Co Wy wszyscy z "tym kraj... | Marylek
"Srasznie poważnie" mi się podoba :D
Użytkownik: exilvia 28.04.2012 15:58 napisał(a):
Odpowiedź na: "Srasznie poważnie" mi si... | Zbojnica
Hihi.. tylko przemieścić pauzę, a jest zabawne, nie zauważyłam wcześniej.
Użytkownik: Marylek 28.04.2012 19:37 napisał(a):
Odpowiedź na: "Srasznie poważnie" mi si... | Zbojnica
O, rany, nie można sie pomylić? :(
Oficjalnie i POWAŻNIE przepraszam za literówkę!
Użytkownik: Zbojnica 28.04.2012 20:13 napisał(a):
Odpowiedź na: O, rany, nie można sie po... | Marylek
Oj-oj, ale ja nie chciałam, żeby to zabrzmiało jak przytyk :(. Naprawdę szczerze i bez złośliwości mi się spodobało, lubię takie wpadki językowe :D. Wyrażenie przejmuję do swojego słownika :D
Użytkownik: cysiau 28.04.2012 10:38 napisał(a):
Odpowiedź na: W ramach przygotowań do d... | Eida
Ja myślę, że jest to koszulka dla moli książkowych poświęcających na czytanie zbyt wiele czasu i przez to tracących inne cenne przeżycia. Mówię to z własnego doświadczenia - czasami przyłapuję się na tym, że kiedy ktoś ze znajomych proponuje mi spotkanie, najpierw się z tego cieszę, a potem zaczynam myśleć, że właściwie to wolałabym zostać w domu i poczytać. W efekcie znajomych jakoś ubyło. Na pewno nie obraziłabym się, gdyby ktoś podarował mi taką koszulkę na urodziny na przykład. Mogłabym ją nosić, ale nie wykluczam, że ubrana w nią siedzę zaczytana w pociągu czy na ławce w parku.
Poza tym, żeby hasło to było prawdziwe i miało jakiekolwiek zastosowanie, to najpierw trzeba czytać dużo, by móc czytać mniej. Mniej niż zero w naturze nie istnieje:)
Użytkownik: juliannamaria 28.04.2012 12:32 napisał(a):
Odpowiedź na: W ramach przygotowań do d... | Eida
A ja się uśmiechnęłam czytając to. Już sobie wyobraziłam z jaką uciechą rodzinka wręcza mi taką koszulkę w prezencie! ;-))
Użytkownik: Annvina 29.04.2012 20:54 napisał(a):
Odpowiedź na: W ramach przygotowań do d... | Eida
Jestem zdecydowanie na nie. Statystyka czytelnictwa jest taka, jaka jest i z pewnością nie trzeba nawoływać do czytania mniej!
Taka była moja pierwsza interpretacja/skojarzenie - i nie widzę tu ani ironii, ani sugestii, że chodzi o ucieczkę od rzeczywistości.
Swoją drogą wiele jest takich tekstów na koszulkach, które budzą moje zdziwienie, niesmak czy oburzenie, choć wiele jest też śmiesznych i pomysłowych.
Czytanie raczej w modzie nie jest, ale chyba coś się powoli zmienia dzięki czytnikom i e-bookom...
Użytkownik: inheracil 29.04.2012 22:04 napisał(a):
Odpowiedź na: W ramach przygotowań do d... | Eida
Zaprawdę powiadam wam, wszyscy w błędzie tkwicie. Ten napis na koszulce nie odnosi się do książek, a przynajmniej nie musi. Nie macie co robić tylko CZYTAĆ napisy na cudzych ciuchach? Takie oto jest przesłanie.
Użytkownik: exilvia 29.04.2012 22:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Zaprawdę powiadam wam, ws... | inheracil
:D
Użytkownik: Eida 07.05.2012 09:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Zaprawdę powiadam wam, ws... | inheracil
Obyś miał rację :)
Użytkownik: inheracil 12.05.2012 13:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Obyś miał rację :) | Eida
W temacie koszulek http://d24w6bsrhbeh9d.cloudfront.net/photo/4077402​_700b.jpg ;)
Użytkownik: lady P. 01.05.2012 17:30 napisał(a):
Odpowiedź na: W ramach przygotowań do d... | Eida
Nie wiem jakie intencje miał producent koszulki, ale rzeczywiście brzmi to trochę jak pochwała nieczytania.

Jeśli już koniecznie musiałabym założyć koszulkę z napisem, to brzmiałby on "Kto czyta - żyje podwójnie." :)
Użytkownik: Viv87 01.05.2012 19:20 napisał(a):
Odpowiedź na: W ramach przygotowań do d... | Eida
Abstrahując od napisu na koszulce, moim zdaniem panuje w Polsce moda na nieczytanie. Dotyczy to zwłaszcza młodych ludzi i nastolatków - zdarzyło mi się kilkadziesiąt (!) razy w życiu, że ktoś spojrzał na mnie jak na oszołoma i zapytał "Jak mi się chce czytać książkę, która nie jest lekturą/podręcznikiem?". Większość moich znajomych nie ma w domu ani jednej książki - rozumiem, ze nie wszyscy lubią trzymać w domu całą bibliotekę, ale jeśli ktoś lubi czytać, to zawsze kilka ulubionych tomów gdzieś tam w domu jest. Mam wrażenie, że czytanie jest przez wielu traktowane jak bardzo wyrafinowane hobby dla nielicznych - a ceny książek nie pomagają w zmianie tego wizerunku.

Podsumowując - nieczytanie u nas jest synonimem bycia fajnym (bo w takich np. Hiszpanii, Japonii czy USA czytanie jest na porządku dziennym, zajęcie jak każde inne).
Użytkownik: LapisLazuli 02.05.2012 13:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Abstrahując od napisu na ... | Viv87
Hm, może mam dziwnych znajomych (głównie młodzież, sama mam 19 lat), ale bardzo trudno byłoby mi znaleźć kogoś, kto nie lubi czytać... W tej chwili przychodzi mi do głowy tylko jedna osoba, która już mnóstwo razy była z tego powodu krytykowana.
Btw., gdzie można kupić taką koszulkę? :D
Użytkownik: Malina015 02.05.2012 15:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Abstrahując od napisu na ... | Viv87
A jednak to u nas znajdujesz księgarnie na każdym kroku, a nie w Hiszpani. (Np. u nas w prawie każdym centrum handlowym jest empik, matras itd. a w Hiszpani miałam duży problem by znaleźć księgarnię).
Zastanawia mnie też jedna rzecz, dlaczego w większości artykułów na temat poziomu czytelnictwa wspomina się o cenie książek? Bardzo rzadko kupuję książki, głównie na prezenty. Czytam zdecydowanie za dużo by kupować wszystko co mam ochotę przeczytać, ale przecież są biblioteki. Natomiast zaopatrzenie bibliotek i bibliotekarze to duży problem. Załóżmy, że ktoś czyta mało, wchodzi do biblioteki i... No właśnie, nowości o których słyszał w telewizji czy które widział w gazetach w bibliotece najczęściej nie zastanie. Szukając pomocy u biblioterza najczęściej zostanie potraktowany jako intruz. Ja rozumiem, że bibliotekarz nie wie wszystkiego i jest w stanie przeczytać wszystkich książek, że utrafienie w cudzy gust jest trudne itd. ale...
Niestety biblioteka często kojarzy się ze skansenem, a nie nowoczesnym miejscem, w którym można odkryć coś ciekawego.
Kolejna rzecz, najczęściej książki o których głośno to te nagradzane, lub bestsellery. Jeśli ktoś sięgnie po bestseller najczęściej dostanie książkę, która się szybko i dobrze czyta, ale... jeśli sięgnie po książkę z dużą ilością nagród może się zdecydowanie rozczarować, okaże się, że książka jest ciężka (czyli nudna, wg osób mniej czytających).
Użytkownik: Szeba 20.05.2012 20:28 napisał(a):
Odpowiedź na: A jednak to u nas znajduj... | Malina015
> Ja rozumiem, że bibliotekarz nie wie wszystkiego i jest w stanie przeczytać wszystkich książek, że utrafienie w cudzy gust jest trudne itd. ale...

Problem nie w tym, że bibliotekarz nie wie wszystkiego, ale w tym, o czym napisałaś tuż obok tego spostrzeżenia - że nie ma wszystkiego. Przyszło mi do głowy, że i bibliotekarz będzie sfrustrowany, kiedy jego miejsce pracy, to coraz bardziej i bardziej skansen jak napisałaś... I kiedy ludzie przychodzący do tego skansenu żądają empiku, tylko za darmo i dwa razy szybciej, to trudno nie rozumieć pewnych reakcji.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: