Dodany: 22.02.2012 17:36|Autor: Zbojnica

"Dom nad rozlewiskiem", czyli jak to czytać kiedy czytać się nie da?


Garść cytatów:
"Na dziobie, na którym już raz byliśmy, teraz ja całowałam Grzesia tak jak on mnie przed chwilą nauczył. Bardzo powoli i bardzo namiętnie. Zupełnie jakbym wylizywała nutellę ze słoiczka".
ODstręczające porównanie. I może jednak "Nutellę", skoro to nazwa własna?

"Pod prysznicem opadły lęki, a wezbrało pożądanie".
Strach pomyśleć, co w Warszawie cieknie z kranów..

"Pokój dla mnie jest drugi za kuchnią".

"Z szafy wyjęłyśmy pościel. Kremową w dyskretny wzorek i szybko ubrałyśmy kołdrę i poduszkę".
Fantastyczna składnia ;). "Ubranie kołdry" zrzucam na potoczny styl wypowiedzi narratorki ;).

"Słońce było już coraz cieplejsze, a powietrze napełniło się nagle bzykającą zawartością".

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 5235
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 25
Użytkownik: Anncecile 22.02.2012 22:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Garść cytatów: "Na dziob... | Zbojnica
"Bzykająca zawartość" - moje ulubione :D
A ogólnie zgadzam się, straszna książka. Zresztą postawiłam jej 2 chyba tylko za to że dobrnęłam do końca.

O, i nawet znalazłam moją starą czytatkę na temat: Dom nad rozlewiskiem - ?!.
Użytkownik: Zbojnica 22.02.2012 22:48 napisał(a):
Odpowiedź na: "Bzykająca zawartość" - m... | Anncecile
No ja jestem jeszcze w trakcie, ale to wielka frajda, wynajdowanie takich potworków językowych :D.O całej książce wypowiem się jak doczytam ;).
Użytkownik: misiak297 23.02.2012 22:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Garść cytatów: "Na dziob... | Zbojnica
Mnie się w koszmarach nadal śni mniej więcej to: "herbata rozduźdana w kubasie z cytryną"...
Użytkownik: hburdon 23.02.2012 23:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie się w koszmarach nad... | misiak297
Co zrobiona?
Użytkownik: misiak297 24.02.2012 00:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Co zrobiona? | hburdon
Dokładnie to brzmi tak (cytat ściągnięty z recenzji Dot): "krążek cytryny ze skórką, wyduźdany, z cukrem", a ja pamiętam, że tam było jeszcze "w kubasie". Koszmar po prostu.
Użytkownik: hburdon 24.02.2012 02:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Dokładnie to brzmi tak (c... | misiak297
Aaa, krążek wyduźdany. Co prawda nigdy się z tym słowem nie spotkałam, ale jakoś potrafię sobie wyimaginować duźdanie krążka. Natomiast duźdania herbaty za nic nie mogłam zgrokować.

Hihi, chyba będę musiała przeczytać to "Rozlewisko", skoro takie złe. Do tej pory sobie darowywałam, bo myślałam, że jest tylko trochę takie sobie. ;)
Użytkownik: Czajka 24.02.2012 04:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Dokładnie to brzmi tak (c... | misiak297
Omatko, widać, że wy nie z centrum, kochani. Piszą co prawda, że to Wielkopolska, ale ja też znam. Wyduźdany to kanonicznie rozmemłany, wygnieciony, sponiewierany, jak migawka. No, teraz już nie, bo teraz migawki robią eleganckie, jak karty do bankomatu, tylko odwrotnie. Czyli nie koszmar, a regionalizm, no może nie największej urody literackiej, ale potocznej jak najbardziej. :)
Użytkownik: Zbojnica 24.02.2012 06:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Omatko, widać, że wy nie ... | Czajka
Tak to brzmi dokładnie:
"(...)Musi być esencja w kubasie albo dzbanku, krążek cytryny ze skórką, wyduźdany,z cukrem".
Jako regionalizm ten "wyduźdany" może być, ale całe zdanie jest trefne. Gdyby je napisać inaczej, może by nie raziło :).
Użytkownik: misiak297 24.02.2012 08:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak to brzmi dokładnie: ... | Zbojnica
Straszne to jest... Do regionalizmu nic nie mam, za to całe zdanie jest okropne.
Użytkownik: janmamut 24.02.2012 13:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Straszne to jest... Do re... | misiak297
A co tak okropnego jest w zdaniu typu: "Musi być A w X albo Y, B, <określenia B>"?

Nie bronię wiadomego dzieła, ale dla mnie takie zdanie z pewnością jest lepsze, niż np. "Wlazły na mur i wpadły prosto w koks, w sadzę, bo po drugiej stronie była akurat góra opału, potem się w komendanturze z tego śmiano latami, latami przy wódce opowiadano, jak one tam, niczym te dwie diablice wyławiane były z tej sadzy, całe usmarowane, rozczochrane."
Użytkownik: Zbojnica 24.02.2012 14:19 napisał(a):
Odpowiedź na: A co tak okropnego jest w... | janmamut
Jestem prawie pewna, że pod względem składni, to zdanie jest kalką np. z języka angielskiego (jakiegoś "there must"/"must be"/"there has to"). A od polskich pisarzy, czynnych użytkowników języka polskiego, wymagam jednak pisania zgodnie z regułami polszczyzny. Zwłaszcza w przypadku, gdy tekst nie wymaga jakiejś stylizacji językowej.
Przytoczone przez Ciebie zdanie również jest fatalne, ale ja bym jednak nie wartościowała. Trzeba tępić jednako te wszystkie koszmary ;).
Użytkownik: janmamut 24.02.2012 14:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem prawie pewna, że p... | Zbojnica
Jednak to o książce z przytoczonym zdaniem czytamy:
"Język powieści zasługuje na szczególną uwagę, gdyż – według mnie – stanowi główny jej atut. Pomijając nawet wszystkie odwołania do powszechnie znanych lektur, jest niesamowicie wciągający. Wszystko napisane wspaniałym, gawędziarskim stylem (widać to zwłaszcza w pierwszej części). Przez zastosowanie rozlicznych gier językowych Witkowski udowodnił, że potrafi bawić się polszczyzną nie gorzej od Wojciecha Kuczoka. Duża elastyczność słów, ich ciekawe zestawienia tworzą specyficzny klimat całej książki."

(Kto i o czym tak napisał, chyba już nie muszę tłumaczyć).
Użytkownik: Zbojnica 24.02.2012 15:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Jednak to o książce z prz... | janmamut
Bez prywatnych wycieczek poproszę ;).
I tak jak mówiłam - nie wartościowałabym. "Lubiewa" nie czytałam, więc o całości nie będę się wypowiadała.
Użytkownik: misiak297 24.02.2012 15:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Jednak to o książce z prz... | janmamut
Gdyby ktoś jednak nie wiedział - to ja napisałem o "Lubiewie". I oczywiście z tego się nie wycofuję. Nie wiem, czy "Dom nad rozlewiskiem" i "Lubiewo" można zestawiać - to są inne półki. Nie widzę też sensu w licytowaniu się, przerzucaniu dziełami. Przecież rozmawiamy o powieści Kalicińskiej, a "Lubiewo" rządzi się innymi regułami, jest to zupełnie inna konwencja.
Użytkownik: hburdon 24.02.2012 15:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Gdyby ktoś jednak nie wie... | misiak297
A mnie się powyższy cytat z "Lubiewa" bardzo podoba, jeżeli całe jest tak napisane, to wcale się nie dziwię, że się zachwycałeś...
Użytkownik: Czajka 24.02.2012 17:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak to brzmi dokładnie: ... | Zbojnica
Ja tylko się odniosłam do regionalizmu, jestem z nim bardzo oswojona, rozkładu zdania Mamut już dokonał, ale A jeszcze tak doczytałam do końca i tak sobie myślę o tej kołdrze. Bo według słownika "ubrać" to "ozdobić, przystroić, przybrać", więc jeżeli poszewka była ozdobna, to od biedy chyba może być? Ewidentnym błędem jest natomiast ubieranie koszuli, chyba że w galaretki i krem. :)
Użytkownik: Zbojnica 24.02.2012 17:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja tylko się odniosłam do... | Czajka
I dobrze, że zwróciłaś uwagę, że to regionalizm :).
Ja też "ubranie kołdry" potraktowałam jako element języka potocznego. Ale te zdania, niestety, kuleją i zgrzytają ;). Nic nie poradzę, że mnie drażnią.
Użytkownik: sowa 24.02.2012 00:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie się w koszmarach nad... | misiak297
Ciekawe, w jaki sposób można herbacie zrobić coś takiego (to czysto teoretyczne zainteresowanie, nie zamierzam się znęcać nad herbatą ani nad cytryną).
Użytkownik: Czajka 24.02.2012 04:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciekawe, w jaki sposób mo... | sowa
Łyżeczką w nerwach można. :))
Użytkownik: Zbojnica 24.02.2012 08:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Garść cytatów: "Na dziob... | Zbojnica
A tu jeszcze fragment, który wyjątkowo mnie odstręczył, i nie wiem naprawdę, czemu ma on służyć:

"Samice łypały długorzęsym okiem, czy damy wreszcie coś do zjedzenia, a samiec - wielki i czarniawy - odwrócił się tyłem do nas i nagle spod piór, z gołego tyłka wynicowało mu coś różowego i ohydnego, co zwisło w dół. Wyglądało jak jakiś dziwaczny organ, jak jęzor z karbowaniem, coś takiego. Potem z tego czegoś biała, śmietanowa ciecz spadła na ziemię.
- Widziałaś? - spytała mama - Cham! Spuścił się na nasz widok! No cham!!"

Użytkownik: misiak297 24.02.2012 10:23 napisał(a):
Odpowiedź na: A tu jeszcze fragment, kt... | Zbojnica
Nie jestem może specjalnie pruderyjny, ale ten kawałek jest po prostu... niesmaczny?
Użytkownik: gosiaw 24.02.2012 10:35 napisał(a):
Odpowiedź na: A tu jeszcze fragment, kt... | Zbojnica
Nie robi ktoś czasem konkursu "Obrzydliwość w literaturze"? ;) Miałby fragment gotowy, jak znalazł. Tylko kto by zdzierżył przeczytanie całego konkursu to nie wiem, nie mówiąc już o dalszej "zabawie".
Użytkownik: Zbojnica 24.02.2012 12:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie robi ktoś czasem konk... | gosiaw
W dodatku byłby to konkurs dla odpowiedniej grupy wiekowej. Niedostępny przed 23.
Użytkownik: Neelith 24.02.2012 13:34 napisał(a):
Odpowiedź na: A tu jeszcze fragment, kt... | Zbojnica
Ejże, ja tu usiłuję zjeść trzecie śniadanie! Fu.
Użytkownik: Eida 24.02.2012 10:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Garść cytatów: "Na dziob... | Zbojnica
Cha cha! O co niektórych takich "smaczkach" opowiadała mi mama, kiedy sama zmagała się z książką (w końcu jednak się poddała ;)). Po takiej "reklamie" jakoś nie chciało mi się po nią sięgać, ale szczerze podziwiam tych, którzy napotykając na takie zdania brną dalej do przodu. I oczywiście szczerze im dziękuję, bo dzięki nim mam ubaw po pachy! :)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: