Dodany: 27.06.2007 21:28|Autor: tecza
Musisz przeczytać
Jest to książka autobiograficzna. O swoim życiu rozprawia znana pisarka i aktorka estradowa, kobieta o ogromnej klasie, wspaniale władająca czystą polszczyzną, budząca od zawsze mój podziw i szacunek. I nadal piękna, mimo 93 lat. Piękna zewnętrznie i w środku.
Powstanie wspomnieniowych zapisków wymogły na aktorce dwie panie: Beata Bęczkowska - dziennikarka, z którą długie lata współpracowała Stefania Grodzieńska i Joanna Nawrocka-Jurandot - wnuczka. Pani Stefania prowadzi czytelnika przez swoje życie. Wspominki zaczyna od czasów, gdy pacholęciem jeszcze będąc i pilną uczennicą szkoły baletowej, marzy z koleżankami o czasach, gdy już nic będą musiały. Stąd też pomysł na tytuł:
„- Jak będziemy stare…
- Będziemy grube. Nie będziemy musiały się podobać.
- W ogóle nic nie będziemy musiały!”*.
W książce przytacza sporo znanych tekstów satyrycznych swoich i męża - Jerzego Jurandota. Barwnie opowiada też historię łączącej ich wielkiej miłości. Jest dowcipna i jednocześnie dość skrupulatna. Niektóre fragmenty życia ilustruje fotografiami. Inne walory książki to umiejętność spojrzenia z dystansem na siebie, ogromna dawka autoironii i wspaniały język.
Warto przeczytać. Polecam.
---
* Stefania Grodzieńska, "Już nic nie muszę", wyd. Akapit Press, Łódź 2000, str. 12.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.