Dodany: 27.12.2011 21:42|Autor: agaciau

Klasyfikacja książkoholików [Antoni Słonimski - "O czytelnikach"]


W "Kronikach tygodniowych 1927-39" Słonimskiego natknęłam się na felieton "O czytelnikach". Autor przytacza w nim osiem typów czytelników. A zatem "jacy oni są - ci czytelnicy"?

1. Czytelnik-zaraza, czyli chwytający za pióro

Podkreśla ołówkiem niektóre zdania, stawia znaki zapytania i na marginesie pisze komentarze. (...) Lubi konsekwencję. Pamięta zawsze, że ktoś był kiedyś w jakiejś sprawie sześć lat temu innego zdania i wytyka to ze świętym oburzeniem i z wypiekami na twarzy. Sam krowa, więc chciałby, żeby ludzie jak krowy nie zmieniali poglądów. (...)

2. Niezadowolony

Nic mu się nie podoba, ale czyta chętnie. Mój przyjaciel ma takiego fryzjera. Pożycza co rano książkę i nazajutrz oddaje z grymasem. (...) Nawet "Trędowata" nie daje mu zadowolenia. Odniósł i powiedział, że drugiego tomu już nie chce. (...)

3. Czytelnik literatury skandynawskiej

Taki, któremu nie przeszkadza, że Gosta to facet, a nie kobieta. Lubi, jak jest o małych ludziach, o szarych zwykłych sprawach człowieczych i żeby nad tym huczał kosmos. Esteta. Z czasem wyrasta na czytelnika literatury klasycznej: "Ja czytam tylko klasyków". To znaczy, że nic nie czyta. Chyba że weźmie z czytelni Aresna Lupina i czyta w ukryciu, aż mu się uszy trzęsą.

4. Czytelnik łatwowierny

Wszystko strawi. Dziwi się, ale wierzy. (...) Czyta wszystkie gazety, książki, tygodniki, szuka prawdy i chodzi po świecie z głową ciężką i nabitą bredniami. W nocy źle śpi, a umiera w nędzy i poniżeniu.

5. Węszący

Świdruje oczami każdą kartkę zadrukowanego papieru, jakby chciał dwie dziury wywiercić. Czyta trzy razy to samo zdanie i kombinuje. Wie wszystko. Gdy czyta tom poezji Tuwima, mówi: "On to pisał do tej blondynki z Tomaszowa. Znam. Jej wuj pracował w Gdańsku". Jeśli jest kobietą, zna na pamięć wszystkie koligacje i powinowactwa czytanego autora. Powieść traktuje jak plotkę. (...) Mało czym można zadowolić takie monstrum. (...)

6. Czytelnik roztargniony

Nieznośny, inteligentny, wrażliwy, nieuchwytny czytelnik. Gdyby mógł się nieco skupić, trochę opanować! Gdy czyta dowcipny felieton i pierwsze zdanie go rozśmieszy, tak się śmieje i tyle gada na ten temat, że zapomina o dalszej lekturze. Opuszcza całe strony, nie rozumie potem związku i zniechęca się do autora. (...) Plunąłby człowiek na tego czytelnika, cóż, kiedy on właśnie rozumie jeszcze najwięcej i mówi do rzeczy, co prawda tylko przez chwilę, zanim wszystkiego znów nie poplącze. (...)

7. Czytelnik-marzyciel

Czyta wieczorami lub nocą, leżąc w łóżku. Pali przy tym dużo albo je cukierki. Odurza się, narkotyzuje fabułą powieści. Czyta złe i dobre książki z jednakowym zacięciem. Nie pamięta nigdy autorów przeczytanych książek. Nie ma zrozumienia dla stylu. Opisy przyrody opuszcza. Nie lubi zawikłanych spraw psychologicznych. Z przedziwną bystrością odnajduje w każdej powieści wątek erotyczny i trzyma się go kurczowo, oburącz. (...)

8. Czytelnik-piła

Lubi sobie poczytać coś ciężkiego, gruby tom napisany zawiłym stylem. Gdy znajdzie obcy wyraz, zajrzy do słownika. (...) Gdy z trudem przebrnie przez mętne i powykręcane, najeżony żargonem filozoficznym artykulisko, ma zadowolenie, że zrozumiał mniej więcej, o co chodzi.( ...) Kolekcjonuje takie piły, które udało mu się przebrnąć! (...)

Oto paru czytelników, których znam osobiście. Nie zniechęca mnie to do pisania, pocieszam się bowiem myślą o sławie pośmiertnej. (...)


Źródło:
A. Słonimski, O czytelnikach [w:] Kroniki tygodniowe 1927-1939, Warszawa 1956, s. 61-65.
Kroniki tygodniowe (Słonimski Antoni)

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 12109
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 25
Użytkownik: Viv87 30.12.2011 21:17 napisał(a):
Odpowiedź na: W "Kronikach tygodniowych... | agaciau
Jestem chyba mieszanką 1, 7 i 8 - 1 tylko przy książkach naukowych, 7 i 8 - beletrystycznych ;) Niby typy idealne, a chyba każdy zna takich czytelników, ja bym tu jeszcze dodała Czytelnika Który Łapie Za Pióro i Majstruje Własne Dzieło - bo przecież pisać każdy może, a potem ktoś inny ku załamaniu serc cytuje te grafomańskie bzdury na forum :).
Użytkownik: Lwiica 31.12.2011 11:27 napisał(a):
Odpowiedź na: W "Kronikach tygodniowych... | agaciau
Jestem chyba połączeniem paru typów czytelnika: niektóre cechy 3, 6 i 8. Nie wszystkie, ale niektóre pasują idealnie:

- Gdy z trudem przebrnie przez mętne i powykręcane, najeżony żargonem filozoficznym artykulisko, ma zadowolenie, że zrozumiał mniej więcej, o co chodzi (8)
- Taki, któremu nie przeszkadza, że Gosta to facet, a nie kobieta. Lubi, jak jest o małych ludziach, o szarych zwykłych sprawach człowieczych i żeby nad tym huczał kosmos. Esteta. (3)
- Nieznośny, inteligentny, wrażliwy, nieuchwytny czytelnik. Gdyby mógł się nieco skupić, trochę opanować! (6)

To właśnie ja :)
Użytkownik: agaciau 31.12.2011 12:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem chyba połączeniem ... | Lwiica
MoniaL - zacytowałam Słonimskiego w całości, natomiast nie byłam przekonana, czy opisany przez niego czytelnik lit. skandynawskiej w ogóle istnieje. Jak widać - istnieje i ma się nieźle. :)
Użytkownik: agaciau 31.12.2011 12:20 napisał(a):
Odpowiedź na: W "Kronikach tygodniowych... | agaciau
Dzięki, dziewczyny, za Wasze wypowiedzi.

Jeśli o mnie chodzi, to jestem:

1. Czytelniczką-zarazą w 100%, włącznie z tą krową niezmieniającą poglądów;

6. Czytelniczką roztargnioną: "Gdyby mógł się nieco skupić, trochę opanować! Gdy czyta dowcipny felieton i pierwsze zdanie go rozśmieszy, tak się śmieje i tyle gada na ten temat, że zapomina o dalszej lekturze. Opuszcza całe strony, nie rozumie potem związku i zniechęca się do autora.";

8. Czytelniczką-piłą: "Lubi sobie poczytać coś ciężkiego, gruby tom napisany zawiłym stylem. Gdy znajdzie obcy wyraz, zajrzy do słownika. (...) Gdy z trudem przebrnie przez mętne i powykręcane, najeżony żargonem filozoficznym artykulisko, ma zadowolenie, że zrozumiał mniej więcej, o co chodzi." - zawiły styl na poprawę samopoczucia, to jest to! :D

Natomiast jako nastolatka byłam zdecydowanie czytelniczką-marzycielką - jadłam cukierki, opuszczałam opisy przyrody i za nic miałam nazwiska autorów!

Z kolei czytelnik łatwowierny kojarzy mi się z miłośnikami literatury typu "Kod da Vinci" - "chodzi po świecie z głową ciężką i nabitą bredniami".

Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 31.12.2011 13:06 napisał(a):
Odpowiedź na: W "Kronikach tygodniowych... | agaciau
Ja mam coś z "zarazy" ("podkreśla ołówkiem niektóre zdania, stawia znaki zapytania i na marginesie pisze komentarze" - z tym, że ja zamiast profanować tekst właściwy, wtykam fiszki z pociętych na paseczki ulotek reklamowych, a karteluszku notuję uwagi w rodzaju: "187 - ort.", "223 - pomyłka co do wieku X-a", "457 - beznadziejny opis" - następnie zaś znęcam się nad nieszczęsnym autorem, wrzucając do Biblionetki albo i gdzie indziej detaliczne analizy wypatrzonych w dziele błędów), coś z "piły" ("Lubi sobie poczytać coś ciężkiego, gruby tom napisany zawiłym stylem. Gdy znajdzie obcy wyraz, zajrzy do słownika. (...) Gdy z trudem przebrnie przez mętne i powykręcane, najeżony żargonem filozoficznym artykulisko, ma zadowolenie, że zrozumiał mniej więcej, o co chodzi." Chyba, że chodzi o nauki ścisłe - wtedy wymiękam na wstępie), coś z "marzyciela" ("Czyta wieczorami lub nocą, leżąc w łóżku. Pali przy tym dużo albo je cukierki" - z tym, że ja nie palę, tylko wypijam pokaźne ilości herbaty i kawy, a zamiast cukierków pogryzam suszone jabłka lub śliwki. I tak trzeba umyć zęby :-), coś z "roztargnionego" ("Nieznośny, inteligentny, wrażliwy, nieuchwytny czytelnik. Gdyby mógł się nieco skupić, trochę opanować! (...) i mówi do rzeczy, co prawda tylko przez chwilę, zanim wszystkiego znów nie poplącze."), i sporo z "czytelnika literatury skandynawskiej" ( "Taki, któremu nie przeszkadza, że Gosta to facet, a nie kobieta. Lubi, jak jest o małych ludziach, o szarych zwykłych sprawach człowieczych i żeby nad tym huczał kosmos." I przepada za Axelsson oraz Mankellem :-) ).
Użytkownik: misiabela 31.12.2011 13:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja mam coś z "zarazy" ("p... | dot59Opiekun BiblioNETki
Niezła mieszanka: roztargniona i marzycielska zaraza, która czasami piłuje literaturę skandynawską :-))
Użytkownik: agaciau 31.12.2011 13:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Niezła mieszanka: roztarg... | misiabela
Misiabela, a jak to wygląda u Ciebie? :>
Użytkownik: misiabela 31.12.2011 13:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Misiabela, a jak to wyglą... | agaciau
Idę się sklasyfikować. Dam znać :-)
Użytkownik: misiabela 31.12.2011 13:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Misiabela, a jak to wyglą... | agaciau
No tak w całości, to mi żaden opis nie pasuje, ale po odrobinie wzięłabym z marzyciela, zarazy i czytelnika literatury skandynawskiej :-)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 31.12.2011 13:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Niezła mieszanka: roztarg... | misiabela
I to cała ja! Ach, gdzie ta nowa Axelsson (przy której to autorce, dziwnym zbiegiem okoliczności, moja "zarazowa" komponenta próżnuje - jeśli dobrze pamiętam, to przy wszystkich 5 przeczytanych jej powieściach przyczepiłam się bodaj tylko do JEDNEGO słówka użytego przez tłumaczkę)!...
Użytkownik: misiabela 31.12.2011 13:55 napisał(a):
Odpowiedź na: I to cała ja! Ach, gdzie ... | dot59Opiekun BiblioNETki
No właśnie: gdzie??
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 31.12.2011 14:03 napisał(a):
Odpowiedź na: No właśnie: gdzie?? | misiabela
W zapowiedziach WAB na razie nie ma, bo już szperałam. Ale na pociechę mam jeszcze jednego Mankella nieczytanego - co prawda o klasę niżej, ale zawsze porządna skandynawska robota - no i może jakaś dobra śląska Biblionetkowa dusza zakupiła i przy okazji pożyczy Raki pustelniki (Ragde Anne B.)? (słowo honoru, że przeczytam w pierwszej kolejności, nie będzie leżeć pół roku!)
Użytkownik: misiabela 31.12.2011 14:17 napisał(a):
Odpowiedź na: W zapowiedziach WAB na ra... | dot59Opiekun BiblioNETki
Chyba wiedziałaś, gdzie to napisać :-) Mam raki, ale chwilowo pożyczone, jeśli nie znajdziesz wcześniej, to służę za jakieś 2 tygodnie.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 31.12.2011 14:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba wiedziałaś, gdzie t... | misiabela
Ach, tak szybko to nawet niekoniecznie (najpierw sterta lekturek obowiązkowych i jeszcze dwie z biblioteki, które do połowy stycznia wypadałoby oddać :-); wystarczy, jak się zjawisz z nimi na jakimś śląskim spotkaniu. A sama już przeczytałaś? Bo w ocenach nie widzę, ani u Ciebie, ani u Seneki, którą podejrzewałam, że też może nabyć własne, a ciekawa jestem wrażeń!
Użytkownik: misiabela 31.12.2011 16:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Ach, tak szybko to nawet ... | dot59Opiekun BiblioNETki
Nie, nie przeczytałam jeszcze nawet "Ziemi kłamstw". Kupiłam, żeby mieć komplet, a kiedy przeczytam, tego nie wie nikt :-) Chętnie Ci przywiozę na spotkanie. No chyba że chciałabyś wcześniej, to pisz.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 31.12.2011 17:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie, nie przeczytałam jes... | misiabela
Hihi, to tak jak ja ze swoimi. Napawam się widokiem, mówię sobie: "no to jak przeczytam to i to i tamto, wreszcie się biorę za..." - i najczęściej na tym się kończy.
Na spotkanie w zupełności wystarczy. Będę miała motywację, żeby nie przetrzymywać :-). Z góry dziękuję!
Użytkownik: krasnal 31.12.2011 13:46 napisał(a):
Odpowiedź na: W "Kronikach tygodniowych... | agaciau
Ja to się mało widzę w tej klasyfikacji. Ale z czytelnika-piły mam satysfakcję z przeczytania różnych cegieł (choć nie czytam ich wiele) - po czym "w nagrodę" biegnę po kryminałek albo coś równie lekkiego;) I może kapkę z czytelnika łatwowiernego - "dziwi się, ale wierzy";)
Użytkownik: agaciau 31.12.2011 14:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja to się mało widzę w te... | krasnal
Krasnalku, a masz coś wspólnego z "Kodem da Vinci"?
Użytkownik: krasnal 31.12.2011 22:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Krasnalku, a masz coś wsp... | agaciau
A w jakim sensie?:)
Użytkownik: agaciau 01.01.2012 10:42 napisał(a):
Odpowiedź na: A w jakim sensie?:) | krasnal
W komentarzu powyżej napisałam: "Z kolei czytelnik łatwowierny kojarzy mi się z miłośnikami literatury typu "Kod da Vinci" - "chodzi po świecie z głową ciężką i nabitą bredniami". - czy to by się zgadzało, czy mam zmienić skojarzenia? :D

Użytkownik: krasnal 01.01.2012 13:10 napisał(a):
Odpowiedź na: W komentarzu powyżej napi... | agaciau
Czytać czytałam i podobało mi się, ale żebym zaraz była miłośnikiem takiej literatury to nie powiem. Ale nie zmieniaj skojarzeń - każdy ma swoje:) Ja się w ogóle akurat w tej "klasyfikacji" nie widzę, tylko jakieś pojedyncze elementy. Z łatwowiernego raczej nie nabijanie sobie głowy, a właśnie ten początek: "dziwi się, ale wierzy" - czyli nie wnika, nie wyszukuje błędów, wierzy na słowo i czyta dalej;) Oczywiście do pewnych granic logiki, wszystkiego to nie strawię;)

Bardziej mi się spodobała klasyfikacja podana kiedyś przez imarbę: Koza, Stefania czy grzyb? :)
Użytkownik: verdiana 01.01.2012 15:03 napisał(a):
Odpowiedź na: W "Kronikach tygodniowych... | agaciau
Roztargniona piła. :))))
Użytkownik: EnidEarie 01.01.2012 21:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Roztargniona piła. :)))) | verdiana
Z zarazy tez trochę masz! ;)
Użytkownik: verdiana 02.01.2012 04:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Z zarazy tez trochę masz!... | EnidEarie
No, tylko poglądy lubię zmieniać. I oceny. :P
Użytkownik: EnidEarie 01.01.2012 21:55 napisał(a):
Odpowiedź na: W "Kronikach tygodniowych... | agaciau
Jestem zarazem: zarazą, marzycielką i piłą. :)
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: