Kobiety z charakterem
Jestem świeżo po lekturze wspaniałej książki Williama Makepeace'a Thackeraya "Targowisko próżności". Autor zbudował tę powieść na kontraście - losach dwóch bohaterek - anielsko dobrej Amelii Sedley i przebiegłej intrygantki Rebeki Sharp. Polecam każdemu tę wyśmienitą lekturę. A póki co chciałbym się zająć inną sprawą.
Wielu autorów buduje swoje powieści na kontrastach bohaterek. Może nigdzie nie jest to tak wyraźne jak u Thackeraya, ale zawsze pobudza mnie do refleksji... Dlaczego te ckliwe, sentymentalne, pobożne panienki budzą nasze pobłażanie i co najwyżej sympatię, ale fascynują nas odważne, niezależne intrygantki? Oto parę przykładów na potwierdzenie mojej tezy:
William Thackeray "Targowisko próżności" - jak już od tego zacząłem, to niech będzie. Z dwóch głównych bohaterek, to Rebecca Sharp jest wyrachowaną i inteligentną pięknością, która dobrze wie czego chce i przed niczym się nie zawaha, żeby osiągnąć swoje cele. Myślę, że można nie lubić panny Sharp, ale trudno jej nie podziwiać za to ilu ludzi zdołała tak łatwo wykiwać. Przy niej jej przyjaciółka - Amelia Sedley - istny anioł wypada na niekorzyść. Jest głupiutka i ufna oraz naiwna. Bardzo łatwo ją omamić, co może naprawdę denerwować. Przyznam, że choć polubiłem Amelię mimo jej prostoty i ckliwości, wyglądałem rozdziałów, w których znów Rebecca będzie coś knuła.
Choderlos de Laclos "Niebezpieczne związki" - któż z nas, biblionetkowicze, nie słyszał o okrutnej markizie de Marteruil? Zdaje się, że w niej zmieściło się całe okrucieństwo świata. Jakich wartości nie zdeptała swoimi intrygami? Posunęła sie chyba do wszystkiego. Omawianie tego na forum epistoralnym jeszcze bardziej ujaskrawia wszystkie zbrodnie. A w opozycji do niej - pobożna i dobra Prezydentowa de Tourvel. Przy takim zestawieniu aż robiło mi się mdło od tych listów bez charakteru, a raczej może nieco zbyt sentymentalnych. Po prostu nie robiły takiego wrażenia jak listy markizy, a to było fatalne w skutkach (czytelniczych) dla prezydentowej.
Margaret Mitchell "Przeminęło z wiatrem" - czyjego męskiego serca nie podbiła piękna Katarzyna Scarlett O'Hara? Chyba cała męska część Georgii i Atlanty chyliła jej się aż do stóp! Jej intrygi jakkolwiek czasem okrutne i ponoszące ofiary, często przynosiły pozytywne skutki (na przykład zdobycie pieniędzy na zapłacenie podatku). A w opozycji Melania Hamilton - słodka, dobra i urocza. Przyznam, że z omawianych tu pań anielskich, Melania najbardziej mnie przekonuje i mam do niej najmniej niechęci (jeśli jakąś w ogóle mam). Dlaczego? Potrafiła - gdy przyszło co do czego - być bewzględna i zdecydowana. Przykład to słynne przedstawienie, które urządziła "pijanemu" Ashleyowi. Tylko za bardzo ufała ludziom, którym ufać nie powinna.
Honoriusz Balzak "Kuzynka Bietka" - mój Boże jak przebiegła była tytułowa bohaterka - Lisbeth Fiszer! I jakże przy niej irytująca jej droga kuzynka Adelina Hulot. Dlaczego to starą pannę lubiłem bardziej? Próbowała dopiąć swojego celu, dążyła do tego wytrwale, choć nie miała środków ku temu. A jednak jej się udawało... przez jakiś czas.
Victor Hugo "Nędznicy" - zestawienie dwóch kobiet kochających Mariusza Pomercy - Eponiny Thenardier i Kozety wypada moim zdaniem na korzyść tej pierwszej, choć uczucia jakim darzyły młodzieńca dziewczyny było na pewno w obu przypadkach prawdziwe. I to, że Mariusz wybiera Kozetę jest tylko zaczątkiem pięknej romantycznej miłości - no po prostu siedzą w ogródku jak dwa gołąbeczki wieczorową porą i sobie gruchają. Wzruszające. Ale to Eponina pobiegła na barykady, gdy dowiedziała się, że ukochany Mariusz tam jest. Czytelnicy, którzy znają wspaniałą powieść Hugo wiedzą jak wysoką zapłaciła za to cenę. Po prostu miłość Eponiny do Mariusza była gwałtowna, a miłość Kozety do tegoż - statyczna.
Daphne du Maurier "Rebeka" - ten thriller psychologiczny ekranizowany w latach sześćdziesiątych przez Hitchcocka porusza ważny problem - kompleks drugiej żony, względem wspaniałej pierwszej. I dlatego druga pani de Winter jawi się jako rozchybotana, zastrachana i wiecznie niepewna istota, choć może budząca sympatię przez pierwszoosobową narrację (a tymczasem ona nawet nie jest wymieniona z imienia). A to Rebeka de Winter - ta wspaniała pierwsza żona Maxima - miała tę klasę, ten wdzięk, tę pewność siebie. Fascynująca kobieta.
Jane Austen "Mansfield Park" - któż z nas nie pamięta tej koszmarnie mdłej, bladej i nieśmiałej Fanny Price? Mój Boże, że też Austen celowo stworzyła tak irytującą postać. Że niby dobry duch rodziny? To nie przydaje punktów. Dużo więcej życia ma w sobie rodzeństwo Crawfordów - z samą Mary na czele. I choć są czarnymi charakterami w powieści, można ich polubić.
Jane Austen "Emma" - może Emma Woodhause nie była intrygantką tej klasy co markiza czy panna Sharp, powieści Austen przy całym swym geniuszu są na to zbyt ugrzecznione. Miała też za mało wyczucia. Niemniej to ona przydaje życia i dynamizmu powieści. A na przykład Harriet Smith przy niej to młoda i głupia gęś.
Jane Austen "Lady Susan" - no tu można mówić o bohaterce zapowiadającej takie znakomitości jak Rebeka Sharp. Niemniej jest to tylko zapowiedź w tej krótkiej powieści epistoralnej. To Lady Susan Vernon fascynuje swoje otoczenie i przyćmiewa swoją córkę Fryderykę swoim blaskiem. Nie tylko zresztą Fryderykę, ale wszystko i wszystkich dookoła.
Antoine-Francois de Prevoust des Exiles "Historia Manon Lescaut i kawalera des Grieux" - cóż to za szelma z tej bohaterki! Jeden z moich przyjaciół twierdzi nawet, że obok Emmy Bovary, Manon to najwierniejszy portret kobiecy. I faktycznie, intrygantka pierwszej wody niezwykle fascynuje, a dla kawalera - wciąż oszukiwanego - rodzi się pełne ironii współczucie. Ciekawe ilu z nas, męska części biblionetkowego grona, chciałoby się dać uwieść tej fascynującej istocie!
Gabriel Garcia Marquez "Sto lat samotności" - i żona oraz kochanka jednego z Aurelianów. Żona, wielka dama z zawyżonym poczuciem wartości - Fernanda irytuje. Za to cierpliwa kochanka - Petra Cotes - swoją przebiegłością i cierpliwością sprawia, że stajemy po jej stronie. Podobnie w powieści miesza też Amaranta Buendia, która bezlitośnie igra z kolejnymi kandydatami do jej ręki.
Kogo jeszcze dorzucilibyście do listy słodkich i nieciekawych albo wyrachowanyhc i intrygujących pań w literaturze? Czekam na Wasze propozycje:)
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.