Dodany: 05.03.2007 15:44|Autor: cynkol

street art


Graffiti, murale, vlepki stanowią dziś zwyczajny element miejskiego krajobrazu. Streetartowcy to nie tylko chłopcy w wieku "burzy hormonów" lecz także profesjonalni artyści lub specjaliści od reklamy
( http://twozywo.art.pl/
mural/index.php?id=22&set=1&b=1 ).

Władze najczęściej prześladują graficiarzy, choć czasem organizują dla nich konkursy, a nawet projekty (np. pomalowanie jakiejś brudnej połaci betonu). Murale pojawiły się jako element manifestacji poglądów politycznych (u nas w epoce stanu wojennego), dziś są wykorzystywane również do reklamy (np. kampania napoju "Montain Dew"). Wlepki roklejają po autobusach "kibole", ale służą też do manifestacji poglądów społecznych.

Na świecie niektórzy graficiarze, jak na przykład Basquiat
(http://pl.wikipedia.org/wiki/Jean-Michel_Basquiat)
dorobili się sławy ( www.filmweb.pl/Film?id=569 ).

Obecnie na topie jest brytyjski muralista Banksy
- http://serwisy.gazeta.pl/swiat/
1,34265,3904575.html
- http://art.blox.pl/
2006/10/Kate-Moss-Angelina-Jolie-Banksy-i-slon.html
- http://serwisy.gazeta.pl/swiat/
51,34265,3904575.html?i=2
- http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/
1,53600,3705126.html
który zasłynął m.in. pracami na murze oddzielającym Izrael od Palestyny
- http://art.blox.pl/
2006/03/Banksy-artystyczny-guerrila.html

Nasze ulice też mają coś do powiedzenia...
http://www.3fala.art.pl

Czy w takim razie street art jest sztuką czy (jak twierdzą niektórzy) przejawem bliżej nieokreślonej choroby społecznej?


Wyświetleń: 5935
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 18
Użytkownik: jakozak 05.03.2007 17:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Graffiti, murale, vlepki ... | cynkol
Niedawno pięknie odnowili nam bloki. Śliczne, ciepłe kolory. Estetycznie, czyściutko. Jakiś skończony -panie-artysta obsmarował niektóre ordynarnymi hasłami. Pourywałabym mu łapy. A nie ufnie z zadumą czekała na rozwój "talentu".
Użytkownik: cynkol 06.03.2007 12:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Niedawno pięknie odnowili... | jakozak
Ale z drugiej strony hasła w stylu "CHWDP" albo "Ruch Chorzów - Psy!" trudno uznać za street art w pełnym (a nawet w jakimkolwiek) tego słowa znaczeniu...
Użytkownik: jakozak 06.03.2007 13:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale z drugiej strony hasł... | cynkol
Gdzie jest granica?
Użytkownik: cynkol 06.03.2007 16:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Gdzie jest granica? | jakozak
Granica sztuki ulicznej znajduje się tam gdzie granica sztuki w ogóle. Oczywiście w sensie czysto formalnym nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi. Jedno wydaje się być pewne, "malowidła naścienne" ;) wcale nie muszą być sztuką, choć sztuką być mogą...

Myślę, że zależy to przede wszystkim od twórcy, jego talentu, intencji a także od umiejętności odbioru sztuki przez mieszkańców.

Dobry street art pomaga oswoić brudną, betonową płytę, która sama w sobie jest równie odrażająca, co "brzydkie słowa" na murach.

Może spróbujesz polubić graffiti? Albo sama zaczniesz coś tworzyć? :)
Użytkownik: jakozak 06.03.2007 17:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Granica sztuki ulicznej z... | cynkol
Mogłabym najwyżej pisać wierszyki na murach :-)))
Dobrze - nie gniewaj się, nie chciałam Cię obrazić. To taki żart.
Planowe i rozmysłem, rozsądne i z zacięciem artystycznym zamalowywanie w ten sposób brzydkich, smutnych, szarych ścian - tak! tak! tak!
Bazgranina po prześlicznie kolorowo odnowionych blokach - nie! nie! nie!
Widziałam w Neuwied taki dom, którego jedna ściana była brzydka po zburzeniu przylegającego do niego "sąsiada". Zamalowano tę ścianę w bardzo fantazyjny sposób. Szkoda, że tu nie można pokazać zdjęcia.
Widziałam w jednym w wielkich hipermarketów ścianę zamalowaną takimi rysunkami. Była ładna, kolorowa i bardzo ciekawa. :-)
Użytkownik: jakozak 06.03.2007 17:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Granica sztuki ulicznej z... | cynkol
Masz maila. :-)
Użytkownik: Fil51 06.03.2007 16:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Graffiti, murale, vlepki ... | cynkol
Moim zdaniem jest to rodzaj sztuki. Nie można do niej jednak zaliczać zwykłych chuliganów, którzy bazgrzą po to tylko, by zepsuć albo zostawić ślad po sobie (dla potomnych:-). Niedawno jechałam pociągiem do Warszawy i wzdłuż torów ciągnął się długi i stary mur prawie w całości pokryty graffiti. Niektóre z nich były naprawdę dobre.
Użytkownik: hburdon 06.03.2007 18:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Moim zdaniem jest to rodz... | Fil51
No to może ktoś poleci jakąś książkę o graficiarzach? :-) Jest taki wątek w "Dwunastej karcie" Deavera, o graffiti w Harlemie - kto da więcej?
Użytkownik: Filip II 06.03.2007 17:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Graffiti, murale, vlepki ... | cynkol
Nie wyobrażam sobie czystych murów na zwykłej ulicy. Brudne ściany stały się dla mnie częścią krajobrazu, bez nich każde miejsce które znam byłoby inne.
Co nie oznacza, że je lubię. Prace pana Banksyego, czy różne szablony odsprejowane na murach bardzo lubię. Szczególnie kocham malunki obok kina Iluzjon - Nosferatu, Bustera Keatona... To była chyba prywatna inicjatywa fanów kina ;)

Kocham też wszelkie dysputy na murach, chociaż te nie są już tak estetyczne. Hasła polityczne w autobusach też zawsze mnie rozweselają ;)

Nienawidzę za to wszelkich "grafów" i "tagów".

Street art - tak, street malowanie bohomazów - nie.
Użytkownik: cynkol 08.03.2007 22:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wyobrażam sobie czyst... | Filip II
>Szczególnie kocham malunki obok kina Iluzjon - Nosferatu, Bustera Keatona

Z kolei w centrum Gliwic ktoś w różnych miejscach, tuż nad ziemią namalował od szablonu dwudziestocentymetrowe trole. Wchodzi się do jakiejś "ważnej" bramy, a tu z boku mały trol...

IMHO dzięki temu okolica stała się bardziej ludzka, przyjazna. ;-)
Użytkownik: jakozak 09.03.2007 08:11 napisał(a):
Odpowiedź na: >Szczególnie kocham ma... | cynkol
Daj jeden dokładny namiar na takiego trolla. Będę w Gliwicach to zobaczę.
Użytkownik: cynkol 09.03.2007 10:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Daj jeden dokładny namiar... | jakozak
Na przykład brama Akademii Polonijnej przy ul. Jana Pawła II. ;-)
Użytkownik: jakozak 09.03.2007 13:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Na przykład brama Akademi... | cynkol
Super! Dzięki. :-)
Użytkownik: Panterka 08.03.2007 09:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Graffiti, murale, vlepki ... | cynkol
Ja z przyjemnością wspominam olbrzymie grafitti na ścianie, akurat ściana znajdowała się przy jednym przystanku autobusowym i przedstawiało dżunglę. Z ptakami, zwierzakami lądowymi i na dole z rybami w wodzie.
Inne grafitti, na nieciekawym budyneczku niewiadomego przeznaczenia (może transformator?) przedstawiało olbrzymią różę.
Na budynku jednej ze szkół istnieje malunek, który zawsze mnie rozbawia - grafficiarz malujący zawzięcie po ścianie, a za nim dwóch policjantów w odblaskowych kamizelkach i ze srogimi minami.
I byłabym naprawdę wdzięczna, gdyby ktoś pomalował mur za moim oknem. Niestety jest za wysoki (na poziomie mojego okna jest dach, a budynek ma cztery pietra, parter i strych), więc chyba nierealne...
Użytkownik: jakozak 08.03.2007 10:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja z przyjemnością wspomi... | Panterka
Czemu? Na ławeczkach taterniczych.
Widziałam, jak u nas malują kotłownię.
Użytkownik: cynkol 20.03.2007 00:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Graffiti, murale, vlepki ... | cynkol
Ciekawostka:
Graficiarz pomalował samolot na lotnisku w Poznaniu... imho niestety raczej kiepsko ;)
http://wiadomosci.onet.pl/
1505213,11,1,0,120,686,item.html
Użytkownik: Deeep 01.04.2007 15:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciekawostka: Graficiarz ... | cynkol
jesli chodzi street art to uwazam ze kazdy bez problemu znajduje roznice pomiedzy dorpacowanym artystycznie graffity a zwyklym slaczkiem zawierajacym przekazne hwdp - czy jakiekolwiek inne wzniosle haslo - Mlodzi ludzie naprawde zdolni i czujacy jak wiekszas artystow potrzebe stworzenia ktora widocznie mogla nie byc im dana w innychj okolicznosciach wlaczyli ja w jak najbardziej brutalny uliczny styl i mimo to stworyli cos co mozna nazwac sztuka za co chyba wypada im przyznac gratulacje.... a na mlodych ludzi ktorzy kupili sobie spray i w chwili poszukiwa w jakze oswieconym umysle znalezji najbardziej wzniosle i wartosciowe hasla tez naleza sie gratulacje za poczucie wandalizmu xD
Szanuje Grafitty nie tylko dlatego ze jestem mlody ale rozwniez dlatego ze dobre grafitty w sposob sobie najbardzije magiczny umie przetworzyc martwe sciany w niemal magiczne stworzenia. Po za tym nie raz mozna znalesc duzo duzo wiecej niz w obraz choc by Salvadora D. Wszystko zalezy od tego co chcemy widziec. :)
btw Na tym Samolocie raczej naprawde duzo czsu nie bylo :D ale za pomysl nalezy sie szacunek.
Kolorowe Pociagi tez sa niezlym pomyslem.. . twoje dzielo jezdzio po calej posce.. . Nie powod do radosci? :D
Użytkownik: cynkol 25.04.2007 14:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Graffiti, murale, vlepki ... | cynkol
Jedna z warszawskich galerii zorganizowała wystawę wlepek. Wydaje się, że to ciekawa propozycja...

"Vlepka - Ludowa Sztuka Miejska"
Gdzie? : Galeria Zoya, Kopernika 32 lokal 8, Warszawa
Kiedy? : 22 kwietnia - 15 maja 2007
Za ile? : wstęp za darmo!
http://www.zoya.art.pl/teraz.htm

http://www.independent.pl/sztuka/streetart/
wydarzenia/?id=030231300901341305323235343512
0130010134020130100237324600

http://www.polityka.pl/polityka/
index.jsp?place=Lead30&news_cat_id=1136&news_id
=215870&layout=18&page=text
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: