Dodany: 21.02.2007 22:06|Autor: neutrinO7O1

Ogólne> Offtopic

1 osoba poleca ten tekst.

Ekologia. Dlaczego to nie brzmi dumnie?


Czy istnieje w ogóle coś takiego jak zbiorowa świadomość ekologiczna w tym kraju? Jestem przygnębiony postawą internautów wobec konfliktu w dolinie Rospudy. Co powoduje agresję słowną skierowaną w stronę aktywnych ekologów, wyzwiska od nierobów po małpy chodzące po drzewa? Dlaczego o ekologii wstyd jest mówić, pisać? Może bardziej obawa jak wstyd? Obawa przed zmasowanym atakiem ze strony chamstwa, ignorancji, zakompleksienia, może jakiegoś "podświadomego syndromu psa ogrodnika"? Czy może to taka nieszczęśliwie prymitywna retoryka jakiejś słusznej idei?
Wyświetleń: 16863
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 64
Użytkownik: joanna.syrenka 21.02.2007 22:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy istnieje w ogóle coś ... | neutrinO7O1
Neutrino.

Mnie to nie dziwi. Szczerze Ci wyznam, że poczynania większości "Zielonych" cisną mi na usta dość niepochlebne wyrażenia... Eko-oszołomstwo to jedno z łagodniejszych. Rozbraja mnie widok ekologów przywiązujących się do drzew... Teraz krzyczą głośno, a od kiedy wiadomo o budowie np. obwodnicy Rospudy? Od kilkunastu, kilkudziesięciu lat? Ile czasu było na współpracę drogą oficjalną, prawną?

Nie jestem przeciwna akcjom ekologicznym. Segreguję śmieci. Zbieram makulaturę. NIGDY nie śmiecę papierkami na ulicy. Staram się oszczędzać wodę. Kupuję papier "z odzysku". Staram się kupować produkty w szklanych opakowaniach.

Ale jednocześnie wkurza mnie wegaterroryzm, futrofobia i inne tego typu. Ekolodzy mają głupi zwyczaj czepiania się zwykłych, zupełnie niewinnych osób o wszystkie krzywdy tego świata. Dlatego określenie "nieszczęśliwie prymitywna retoryka jakiejś słusznej idei" niestety, ale bardzo mi pasuje do... "Zielonych" właśnie. I myślę, że właśnie dlatego wzbudzają agresję internautów (i nie tylko).

Pozdrawiam :)
Użytkownik: glivinetti 22.02.2007 07:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Neutrino. Mnie to nie ... | joanna.syrenka
Poruszyłaś bardzo ciekawą kwestię

> Segreguję śmieci. Zbieram makulaturę. NIGDY nie śmiecę
> papierkami na ulicy. Staram się oszczędzać wodę. Kupuję
> papier „z odzysku”. Staram się kupować produkty
> w szklanych opakowaniach.

To jest dla mnie prawdziwie ekologiczna postawa, wymagająca sporo wysiłku i dość często powodująca podniesienie brwi (coś o tym wiem). Chodzi mi zwłaszcza o ten wysiłek, który w przypadku masowej histerii ekologicznej jest wszak zerowy. O wiele łatwiej jest zadeklarować się przeciwko okrutnym buldożerystom, niż na przykład zebrać odchody po własnym psie.
Użytkownik: neutrinO7O1 22.02.2007 10:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Poruszyłaś bardzo ciekawą... | glivinetti
Nie rozumiem dlaczego sugerujesz, że aktywni ekolodzy najprawdopodobniej zaśmiecają przyrodę czy nie oszczędzają wody, a stać ich tylko na ekologiczną histerię.

Nie rozumiem dlaczego tak drażni Ciebie masowa histeria ekologiczna. Ja niestety takowej w ogóle nie zauważam. Widzę histerię związaną z najnowszą edycją "Tańca z gwiazdami", histerię związaną ze "zdemaskowaniem szatańskiej roli dziejowej pana Michnika", histerię związaną z Adamem Małyszem, a najczęściej nie widzę żadnej histerii. Najczęściej widzę apatię. Niestety często żenująco cyniczną w dodatku.

A może drażni Was anarcho-punkowy wizerunek niektórych aktywnych ekologów? Czy ich nadgorliwość kojarzy się Wam z faszyzmem?

Przykro mi jest gdy czytam komentarze takie jak ten:
>>> O wiele łatwiej jest zadeklarować się przeciwko okrutnym buldożerystom, niż na przykład zebrać odchody po własnym psie.

Tak poza tym poruszany problem chyba nie powinien być relatywizowany jak wiele innych, o wiele bardziej przyziemnych.



Użytkownik: glivinetti 22.02.2007 11:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie rozumiem dlaczego sug... | neutrinO7O1
> Nie rozumiem dlaczego sugerujesz, że aktywni ekolodzy
> najprawdopodobniej zaśmiecają przyrodę czy nie oszczędzają
> wody, a stać ich tylko na ekologiczną histerię.

Nic takiego nie sugeruję. Nic nie wiem na temat aktywnych ekologów.

> Nie rozumiem dlaczego tak drażni Ciebie masowa histeria ekologiczna.

Nie drażni.

> A może drażni Was anarcho-punkowy wizerunek niektórych aktywnych ekologów?

Nigdy nie widziałem żadnego ekologa, więc nie wiem jak wygląda. Szczerze wątpię, czy może wyglądać bardziej anarcho-punkowo ode mnie, hi hi.

> Czy ich nadgorliwość kojarzy się Wam z faszyzmem?

Nie, ale z bezrefleksyjnością owszem.

> Przykro mi jest gdy czytam komentarze takie jak ten (...).

Dlaczego?

> Tak poza tym poruszany problem chyba nie powinien być relatywizowany (...).

Co znaczy „relatywizowany”?
Użytkownik: neutrinO7O1 22.02.2007 12:06 napisał(a):
Odpowiedź na: > Nie rozumiem dlaczeg... | glivinetti
Jestem w stanie uwierzyć w to, że nie robisz tego świadomie. W tym samym jednak akapicie piszesz o postawach których obowiązkowość obywatelska jest oczywista, by następnie w wyraźny sposób zdeprecjonować spanie pod namiotem na 20-stopniowym mrozie, kiedy nie jesteś pewien czy policja rzeczywiście ma ochotę ochronić Ciebie przed ewentualnym linczem.

Rozumiem, że drażni Ciebie czcze gadanie pustych ludzi o ratowaniu planety, ale dlaczego zakładasz, że Ci o których mowa są tacy sami?

Obwodnica nie powinna przebiegać przez dolinę Rospudy. To jest kwestia bezwzględna. Należy tego uniknąć tak by mieszkańcy Augustowa jak najszybciej mogli poczuć się bezpiecznie. Należy to zrobić tak by skorumpowanych, leniwych, polityków dosięgła ręka prawa i sprawiedliwości. Polityków któzy kojarzą mi się z bezrefleksyjnością właśnie. Dlaczego po raz kolejny ma dosięgnąć nas wszystkich, podatników. Dość już tej odpowiedzialności zbiorowej. Wystarczy, że zbiorowo odpowiadamy za katastrofę która zbliża się nieuchronnie :P
Użytkownik: joanna.syrenka 22.02.2007 12:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem w stanie uwierzyć ... | neutrinO7O1
A dlaczego z góry zakładasz, że Ci, którzy nie przykuwają się do drzew, nie mieszkają w namiotach w 20-stopniowym mrozie, nie urządzają pikiet, happeningów itd - dlaczego z góry zakładasz, że takim ludziom nie leżą na sercu sprawy ekologii?
Użytkownik: neutrinO7O1 22.02.2007 13:06 napisał(a):
Odpowiedź na: A dlaczego z góry zakłada... | joanna.syrenka
Mi tylko chodzi o niezrozumiałą dla mnie wściekłą nagonkę na tych którzy fizycznie nie chcą dopuścić do...

Sądzę, że ten jad pełen nienawiści często sączy się z głów ludzi którzy w życiu niewiele osiągnęli dla innych, takich co mają odwagę tylko pyskować swojej klawiaturze, najczęściej są niezdolni do rzeczowego dialogu w świecie rzeczywistym. W takich chwilach mam szacunek dla gejów, alterglobalistów, lesbijek, feministek, a nawet Młodzieży Wszechpolskiej. Przynajmniej mają odwagę pokazać swoją twarz i powiedzieć co myślą. Tacy ludzie są mimo wszytstko więcej warci od nic nie znaczącego dla rozwoju malkontenta, który szczyci się tym, że pracuje, a najczęściej wykonuje pracę nikomu nie potrzebną, a napewno można by było zastąpić go kimś lepszym jeszcze tego samewgo dnia

I w tej wypowiedzi zupełnie abstrahuje od jakiegokolwiek biblionetkowicza. W żadnym wypadku nie moją intencją jest posądzanie kogolwiek tutaj o brak kultury osobistej. W nikogo pierwszy kamieniem nie rzucę. Coś czuję, że prędzej to na moją głowę spadłby 15 tonowy kloc z filmów Monty Pythona, albo dostałbym kurczakiem po głowie od rycerza w lśniącej zbroi ;)
Użytkownik: Filip II 22.02.2007 13:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Mi tylko chodzi o niezroz... | neutrinO7O1
Odważniki w Monty Pythonie były 16 tonowe!
Użytkownik: glivinetti 22.02.2007 13:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Mi tylko chodzi o niezroz... | neutrinO7O1
> wściekłą nagonkę (...) jad pełen nienawiści (...)
> pyskować swojej klawiaturze (...) niezdolni do rzeczowego
> dialogu (...) nic nie znaczącego malkontenta (...)

Neutrino, jesteś wyprowadzony z równowagi czy jest to agresja instrumentalna? Bo nie wiem czy dyskutujemy dalej czy może zrobimy sobie krótką przerwę. :-)

> I w tej wypowiedzi zupełnie abstrahuje od jakiegokolwiek biblionetkowicza.

Wiesz, piszesz to pod moimi wypowiedziami, więc nie jestem pewien.
Użytkownik: neutrinO7O1 22.02.2007 13:42 napisał(a):
Odpowiedź na: > wściekłą nagonkę (..... | glivinetti
Zauwżyłem, że lubujesz się w wyrywaniu ludziom z kontekstu ich wypowiedzi nośne wyrażenia, a następnie podawaniu ich w nowym który ma ukazać nadmierne wzburzenie emocjonalne :)

Zróbmy sobie przerwę. Po przerwie przyjrzyj się swojej pierwszej wypowiedzi i potraktuj moje odpowiedzi jak odbicie piłeczki. Dokonałem podobnej manipulacji do Twojej :)
Użytkownik: neutrinO7O1 22.02.2007 13:51 napisał(a):
Odpowiedź na: > wściekłą nagonkę (..... | glivinetti
Tak poza tym przytaczane przez Ciebie moje słowa tak samo znalazły się pod Twoją wypowiedzią jak Twoja pierwsza wypowiedź pod moim tematem. Pytałem o ekologów którzy teraz ciałem bronią doliny. Zaczęliście to bezpośrednio mieszać z marnością społecznej świadomości ekologicznej. A tu chodzi jak ta społeczna świadomość reaguje na te działania w dolinie Rospudy właśnie.
Użytkownik: emkawu 22.02.2007 13:53 napisał(a):
Odpowiedź na: > wściekłą nagonkę (..... | glivinetti
Glivinetti, sądzę, a nawet jestem pewna, że pisząc o "wściekłej nagonce" itp. neutrino nie ma na myśli Ciebie, tylko agresywne osoby, o których pisał w poście inicjującym niniejszy wątek.

Ad meritum - ja też odebrałam Twoje i syrenki wypowiedzi jako krzywdzące i wartościujące przeciwstawienie "prawdziwie ekologicznej postawy" rzekomemu oszołomstwu obrońców doliny Rospudy. Takie postawienie sprawy uważam za niesprawiedliwe, a może nawet szkodliwe.
Użytkownik: joanna.syrenka 22.02.2007 14:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Glivinetti, sądzę, a nawe... | emkawu
A niesłusznie!
Nie chcę przeciwstawiać tych postaw, a gdzieś już napisałam, żeby ekolodzy też nie myśleli, że kto nie z nimi, ten przeciwko nim. Że mi daleko od ich postawy, to nie znaczy, że nie zależy mi na ochronie środowiska...

A poza tym - ja naprawdę ich tak odbieram (jako - w przeważającej mierze - ekoterrorystów), co jest być może krzywdzące, no ale na taki wizerunek sobie ciężko zapracowali...
Użytkownik: joanna.syrenka 22.02.2007 13:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Mi tylko chodzi o niezroz... | neutrinO7O1
Zgadzam się, że anonimowość w Internecie sprawia, że padają odważniejsze słowa. Ale teraz mi uprzytomniłeś, że Ty mówisz o dzieciach neo, które rzucają sobie wyzwiskami tak po prostu sobie czy muzom (wszystko jedno, czy wyzywani to ekolodzy, geje, czytelnicy GW, ich przeciwnicy itd), a ja mówię o ludziach w REALU :)

Zastanawia mnie to zjawisko - praktycznie wszyscy moi znajomi są PRZECIWKO niszczeniu Doliny Rospudy i jednocześnie nie utożsamiają się z tym, co robią ekolodzy. To "Zielonym" powinno dać do myślenia (bo na komentarzach w necie bym się nie skupiała. Szczerze mówiąc omijam je szerokim łukiem, bo powiedzenia "jesteś głupi jak komentarz na onecie" z każdym dniem nabiera jakości ;D;D;D)
Użytkownik: joanna.syrenka 22.02.2007 13:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się, że anonimowo... | joanna.syrenka
"sobie a Muzom"*
Użytkownik: neutrinO7O1 22.02.2007 14:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się, że anonimowo... | joanna.syrenka
Wniosek? Pochodzimy być może z dwóch różnych "światów". Większość moich znajomych ma pogląd odmienny od poglądu Twoich znajomych. Tylko, że ten wątek nie ma sensu. Bo po co mamy pisać kto jakich ma znajomych, kto ma znajomych bardziej wykształconych, czyi znajomi są społecznie bardziej aktywni itp. :)
Użytkownik: joanna.syrenka 22.02.2007 14:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Wniosek? Pochodzimy być m... | neutrinO7O1
Cieszę się, że tu się zgadzamy (ale wątek sens ma - o ekologii warto dyskutować, tak mi się zdaje:) ).
Użytkownik: glivinetti 22.02.2007 13:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem w stanie uwierzyć ... | neutrinO7O1
Neutrino, czy Ty naprawdę odczytujesz „w wyraźny sposób deprecjonowanie” czegokolwiek w mojej wypowiedzi, albo że coś mnie drażni, albo coś tam jeszcze zakładam - czy to tylko Twój sposób prowadzenia dyskusji? Przed wysnuciem drastycznych wniosków co do mojej osoby mógłbyś spróbować dopytać czy Twoje przypuszczenia o mnie są zgodne z tym, co ja twierdzę, bo nie zamierzam bronić poglądów, których nie wyznaję, a które są mi w każdym Twoim poście wpychane do ust.
Użytkownik: neutrinO7O1 22.02.2007 13:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Neutrino, czy Ty naprawdę... | glivinetti
Zaraz. Wydźwięk dwóch pierwszych wypowiedzi jest dla mnie całkiem jasny. Nie można było napisać: Nie tylko blokowanie prac buldożerów ma sens, ale również, a może wręcz przede wszystkim te drobne czynności dnia codziennego?
Zamiast tego padają deklaracje dokonywania tych wszystkich drobnych czynności, a każda z nich jest niby trudniejszym zadaniem niż łażenie po drzewach czy przykuwanie się do nich. Wmawianie, że oprócz tego nic więcej nie robią. Poza tym sam się przyznałeś, że nic o tych ludziach nie wiesz. Może blokowałeś kiedyś w takich warunkach prace buldożerów, i dzięki tym doświadczeniom masz prawo twierdzić, że to łatwa "deklaracja"?
Użytkownik: glivinetti 22.02.2007 14:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Zaraz. Wydźwięk dwóch pie... | neutrinO7O1
> Nie można było napisać: (...)

Masz rację, mogłem napisać to w inny sposób. Nie byłem jednak świadomy, że moja wypowiedź jest tak niejednoznaczna. Zatem uważam, iż:

Nie tylko blokowanie prac buldożerów ma sens, ale również, a może wręcz przede wszystkim, te drobne czynności dnia codziennego.
Użytkownik: neutrinO7O1 22.02.2007 15:52 napisał(a):
Odpowiedź na: > Nie można było napis... | glivinetti
Pokój :) Ze swojej strony przyznaję się do pewnego wzburzenia.

Poczekajmy. Praca geodetów jeszcze trochę potrwa. W takich warunkach nie jest prosta. CBA rozpoczęło kontrolę, za kilka dni Komsja Europejska przejdzie do ofensywy. Jeszcze być może dowiemy się wiele ciekawych rzeczy na temat tej sprawy, a ekolodzy w dolinie gwarantują zainteresowanie wszystkich tą sprawą
Użytkownik: Panterka 23.02.2007 18:53 napisał(a):
Odpowiedź na: > Nie rozumiem dlaczeg... | glivinetti
Zaintrygowałeś mnie. Pokaż zdjęcie!!!:-)
Użytkownik: sissi 21.02.2007 22:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy istnieje w ogóle coś ... | neutrinO7O1
Serio same negatywne opinie??? w moim statusie gg mam caly czas opis: http://www.dolina-rospudy.pl/ i wiesz wielu moich znajomych też wysłało listy do premiera, mimo, że nie są walczącymi ekologami (ciekawe, czy to znaczy, że ja jestem).

Problem to chyba też sposób przedstawienia w mediach. Jak ekolodzy składają protesty i petycje nikt tego nie pokazuje. Pokazują tylko skrajne działa wchodzenia na drzewa. A przecież ci ludzie pracowali w tym temacie od dawna!! A media pokażą sam koniec, a także zaskoczenie władz lokalnych i ministra ochrony środowiska, bo w dziwny sposób petycje zawsze lądują w koszu. Ile ważniejszych spraw mamy w kraju niż ochrona przyrody?? A z drugiej strony ciekawe jaką świadomość ma p. minister, który o problemie dowiedział się dopiero ostatnio
brrrr...
Użytkownik: joanna.syrenka 21.02.2007 22:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Serio same negatywne opin... | sissi
Pracowali od dawna?
Użytkownik: sissi 21.02.2007 22:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Pracowali od dawna? | joanna.syrenka
ok, może nie pracowali, może tylko słali petycje z podpisami. To chyba się robi w demokratycznym państwie?
Użytkownik: joanna.syrenka 21.02.2007 23:10 napisał(a):
Odpowiedź na: ok, może nie pracowali, m... | sissi
Robi się. Ale rezultat widać.
Zawsze łatwiej zakrzyczeć, a nie współpracować. A mnie się ta droga nie podoba.
Głęboko wierzę, że wśród ekologów są działacze z prawdziwego zdarzenia, którzy potrafią rozmawiać, a nie tylko wieszać się na drzewach...
I że w sprawie Doliny Rospudy dojdzie się do jakiegoś porozumienia.
Też mi żal tego rezerwatu (a propos, Dolina Rospudy należy, z tego co wiem, do programu Natura 2000. Czyli absolutnie nie można tam niczego budować. Nie wiem na co liczyła Polska, że Unia nie zauważy, czy co, że chcą tam autostradę przeprowadzić????).
Użytkownik: sissi 21.02.2007 23:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Robi się. Ale rezultat wi... | joanna.syrenka
Bardzo mi przykro :( ja nie wierzę że ma szanse dojść do porozumienia, pamiętam rezerwat na Górze Św. Anny.

Wybudują dorgę, zniszczą krajobraz i przyrodę, a następnie zapłacą karę dla UE i wszystko za nasze pieniądze!! hura! ale w ten sam sposób wybudują limit autostrad na ten rok. Poza obwodnicą Augustowa nic nowego w tym roku nie powstanie :)

Wydaje mi się że nie chodzi o rozmawianie. Z ekologami (działaczami organizacji nawet takich poważnych jak greenpeace) nie chce się władzom rozmawiać. Tu mamy problem, bo w Polsce negocjowanie słowami i petycjami nic nie daje. Postesty i wiece też nic nie dają. Efekt przynoszą marsze na sejm jak w przypadku górników i blokada dróg... A z doświadczenia wiemy że nawet przypinanie się do drzew nie jest wystarczające. Nie skotkują protesty defensywne, tylko ofensywne :)

Tylko dlaczego ekolodzy wtedy byliby fanatykami, a rolnicy pod przewództwem to tylko dzialacze związku zawodowego? :(
Użytkownik: joanna.syrenka 21.02.2007 23:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo mi przykro :( ja n... | sissi
Dobrze, że wspomniałaś Górę św. Anny, bo sama doskonale to pamiętam. I powiedz, gdzie teraz są Ci "Zieloni"? Przeprowadzili po budowie autostrady jakieś badania nt jej szkodliwości? Pokazali czarno na białym, w jaki sposób droga zniszczyła środowisko? Przecież mogliby takie badania teraz wykorzystać w sprawie Rospudy. Gdzie oni są teraz?
Użytkownik: neutrinO7O1 21.02.2007 23:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Robi się. Ale rezultat wi... | joanna.syrenka
Syrenko. Chyba mylisz ekologów z ministerstwem środowiska. Czy ekolodzy mają podejmować decyzje za ministra? Czy w ministerstwie środowiska są ekolodzy? Dlaczego ten Szyszko nie jest w stanie się poświęcić? Zdobyć na jakiś heroiczny czyn? Na przekór wielkiej polityce pokazać, że jest ekologiem i przyznać się, że odszedł od pewnych ideałów ekologii w stronę swoich ambicji politycznych lub uległ siłom wyższym. W ministerstwie albo nie ma ekologów, albo nie mają nic do powiedzenia.
Użytkownik: joanna.syrenka 21.02.2007 23:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Syrenko. Chyba mylisz eko... | neutrinO7O1
Zwracam Ci uwagę, że Ministerstwo Środowiska nie jest odpowiedzialne za całą budowę, a jedynie za wydanie jednego z wielu, wielu pozwoleń na jej przeprowadzenie. I nie ma takiego heroizmu, zwłaszcza pojedynczego człowieka, który pozwoliłby postawić się "wielkiej polityce", jeśli w tle grają rolę ciężkie miliony euro... (tak, tak, czas pozbawić się złudzeń :) ).

Ekolodzy mogli współpracować na wielu innych etapach, a najważniejszym był kilkanaście(-dziesiąt) lat temu sam plan przeprowadzenia budowy... To co się teraz dzieje, to musztarda po obiedzie.

Jeśli coś jest źle pomyślane, to nie powinno mieć miejsca - i tutaj zgadzam się z "Zielonymi". Natomiast co do całej reszty plus sposób przeprowadzania akcji wydaje mi się...yyy... no nie powiem jaki, nie będę się wyrażać. ;)
Użytkownik: emkawu 22.02.2007 10:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Zwracam Ci uwagę, że Mini... | joanna.syrenka
Syrenka napisała: "Ekolodzy mogli współpracować na wielu innych etapach, a najważniejszym był kilkanaście(-dziesiąt) lat temu sam plan przeprowadzenia budowy... To co się teraz dzieje, to musztarda po obiedzie."

Syrenko, na jakiej podstawie sądzisz, że wcześniej ekolodzy nie prowadzili żadnych działań?

Zachęcam do zapoznania się z poniższym kalendarium:
http://tinyurl.com/yvmw3f

Przykucie się do drzew to akt rozpaczy. To środek ostateczny po który sięgnięto, kiedy zawiodły wszystkie inne metody.
Użytkownik: joanna.syrenka 22.02.2007 12:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Syrenka napisała: "E... | emkawu
Tak, właśnie dzisiaj słyszałam z usta jakiegoś polityka(?), który mówił, że ekolodzy faktycznie współpracowali przy projekcie, więc... po co się teraz burzą?

Pozostaje więc pytanie: dlaczego są tak nieskuteczni?

(od razu zaznaczam, że to smutne, że nie są skuteczni)
Użytkownik: emkawu 22.02.2007 14:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, właśnie dzisiaj słys... | joanna.syrenka
Po co się teraz burzą? Bo ich postulaty nie zostały spełnione.

Dlaczego są nieskuteczni? Ano właśnie dlatego, że ludziom - w tym przypadku decydentom - brak świadomości ekologicznej i wyobraźni.

----------------------------------------------------------

"Od czterech lat organizacje ekologiczne skupione w "Koalicji na rzecz ratowania doliny Rospudy" prowadzą działania, których celem jest wytyczenie obwodnicy Augustowa poza doliną rzeki Rospudy.
(...)
Przy tak dużym i nieodwracalnym zniszczeniu przyrody co najmniej dziwny wydaje się stosunek planistów, drogowców, lokalnych i wojewódzkich władz do budowy obwodnicy. Pominięte zostały nie tylko niemal wszystkie uwagi organizacji ekologicznych i przyrodników (poza jedną - by obwodnica nie przebiegała przez dolinę po nasypie), ale i argumenty ekonomiczne. Przeprowadzenie obwodnicy estakadą w tak trudnym terenie wielokrotnie zwiększa koszta inwestycji.
Jest to tym dziwniejsze, że organizacje ekologiczne od początku kampanii proponują wariant alternatywny". - to fragmenty tekstu napisanego i opublikowanego w roku 2002.

Użytkownik: joanna.syrenka 22.02.2007 14:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Po co się teraz burzą? Bo... | emkawu
Poczytaj nowe wiadomości - absurd goni absurd. Zwłaszcza tutaj: http://biznes.onet.pl/0,1490940,wiadomosci.html

I ten fragment: "Decyzja ministra jest tak zaskakująca, że przeciw niej protestuje nawet mazowiecka Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA). Pracownicy GDDKiA nigdy jeszcze nie byli przeciwni budowie drogi - podkreśla "Dziennik"."

No to to już jest paranoja...
(koniec EOT :))
Użytkownik: hankaa 22.02.2007 14:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Pracowali od dawna? | joanna.syrenka
Czy ekolodzy pracowali od dawna, to nie wiem, wiem tylko że jakoś w sierpniu czy we wrześniu zeszłego roku gazeta.pl przeprowadzała opinię publiczną w związku z Doliną Raspudy. Wpisałam się w tą listę, bo chodziło o to, by nie dopuścić do budowy tej drogi przez jej środek. Więc Dolina Raspudy nie jest szałem ekologów od miesiąca!
Użytkownik: emkawu 22.02.2007 19:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy ekolodzy pracowali od... | hankaa
Haniu, trochę wyżej podałam link pod którym można prześledzić szczegółowe kalendarium walki o Rospudę od 2001 roku:
http://tinyurl.com/yvmw3f
Użytkownik: nola 22.02.2007 00:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy istnieje w ogóle coś ... | neutrinO7O1
Ten temat jest ostatnio najczęściej poruszany przez moich znajomych ze studiów. Pewnie dlatego ze studiujemy na kierunku Ochrona przyrody.
Przykro mi słuchać o stereotypie ekologa. Akcje typu wchodzenie na drzew to ostateczność, sięga się do nich bo są bardzo medialne i zwracaja uwagę gdy wszystko inne zawodzi.

Budowa w dolinie Rospudy to wg mnie skończona głupota, bo zniszczymy coś co jest bardzo cenne, i co jest chronione w programie Natura 2000. Budowa tej autostrady pociągnie za sobą konsekwencje prawne. I pokaże całemu światu jakim głupim narodem są Polacy. Istnieje alternatywny przebieg tej drogi, ale jest chyba dłuższy. Zresztą po co komplikować sobie życie i myśleć jakby tu budować żeby zniszczyć najmniej albo wogóle nic nie zniszczyć- budujmy jak popadnie, niszczmy najcenniejszy fragment leśny w centralnej Europie.
Szkoda że nigdzie nie wspomina się z zysków posiadania takiego obszaru- on jest tak wyjątkowy pod względem florystycznym i faunistycznym, że mógłby przyciągnać wielu pasjonatów i miłośników przyrody z całego świata. Pokazując niewielki obszar można byłoby zyskać fundusze na ochronę innych fragmentów, dodatkowo zarobiliby na tym miejscowi ludzie. O tym się nie mówi... I ludzie krzyczą żeby rozpocząć budowę jak najszybciej.
Rozumiem ich, wychowałam się na wsi i mieszkając teraz w mieście potrafię docenić spokój. Tylko wszyscy zpominają, że bez względu na to czy wierzą w kreacjonizm czy w teorię Darwina to przyroda była na Ziemi wczesniej niz my. I że gdyby nie lasy i inna roślinność to nie byłoby warunków do życia dla ludzi. Tak więc niszczmy systematycznie, powoli to co mamy, a kiedyś zniszczymy też siebie (czytaj: naszych potomków).
Ta autostrada zniszczy dolinę Rospudy i jej bogactwo bezpowrotnie, to będzie proces w przypadku jednych gatunków wolny, w przypadku innych dłuższy, ale w końcu doprowadzi do tego że nie pozostanie tam już nic. Czy o to chodzi...?
Użytkownik: DanielSznajder 22.02.2007 01:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Ten temat jest ostatnio n... | nola
Rzadko pisze na forum, lecz temat związany z ekologią mnie zaciekawił, mimo iż mowa w nim jest przede wszystkim o zagrożeniach spowodowanych budową drogi przez dolinę Raspudy.
Lona, mówisz, że jesteś studentką Ochrony przyrody, więc powinna być Ci sytuacja, jaka może zajść w okolicach Ojcowskiego PN.
Od pewnego czasu, czyli mniej więcej od 2 lat, dyrektor PN ogłasza w mediach, iż pewna firma ma zamiar wykupić część otuliny PN i wybudować osiedla dla bogatych (z widokiem na ostańce wapienne) (jak tylko wejdzie odpowiednia ustawa o zagospodarowaniu otulin parków narodowych). Najgorsze w tym wszystkim jest mentalność lokalnej ludności. Oni uważają, iż to będzie dla nich sytuacja komfortowa, bo będą mieli prace przy budowie domków(chwilowy przypływ gotówki). Tak na prawdę sytuacja będzie tragiczna, ponieważ jeżeli w otulinie powstaną osiedla to zostanie zachwiana stabilność i tak już zniszczonej przez zanieczyszczenia powietrza oraz turystów przyrodzie parku. Wiadomo, kto chce zwiedzać osiedla, nikt, wiec zamrze turystyka, która jest i jeżeli nic się nie zmieni, będzie głównym i największym źródłem dochodu dla mieszkańców Ojcowa, Skały oraz innych pobliskich miejscowości.
Prawda jest taka, że z ekologów wszyscy się śmieją, znając życie nie przestaną, nawet ludzie, co codziennie związani są z ekologią. Ich wola, ale nie pozwólmy niszczyć tego, co w polskiej przyrodzie najcenniejsze...
Użytkownik: nola 22.02.2007 08:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Rzadko pisze na forum, le... | DanielSznajder
O sytuacji w Ojcowskim PN słyszałam. Tu także ludzie wiedzą tylko o zyskach- "czyli czasowej pracy przy budowie". Nie mówi się im o tym, że z przywileju mieszkania w pobliżu parku też mogliby mieć korzyści- czyli np. wynajmowanie pokojów turystom, gastronomia itp. Na tym mogliby zarabiać cały rok, wystarczy zadbać o odpowiednia reklamę, zwłaszcza w innych krajach. Zyskałby na tym park, bo z pieniedzy za wstępy do jego części można byłoby inwestowac w skuteczniejszą ochronę reszty (a także i wykupienie otuliny, bo z tego co słyszałam na wykładach to większa jej część jest w rękach prywatnych). Taka polityka panuje w większej części świata, tak przynajmniej twierdził nasz Profesor, prowadzacy kurs o nazwie 'Ochrona Przyrody'. I zawsze dodawał ze smutkiem i żalem w głosie, że niewiele możemy zdziałać bez wsparcia ze strony rządzących. A oni nie myślą o przyrodzie, tylko o pieniądzach. I nikt z nich nie pamięta o tym, że środowisko naturalne jest bezcenne.
Użytkownik: Filip II 22.02.2007 09:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy istnieje w ogóle coś ... | neutrinO7O1
Ponieważ kojarzy się z pajacami którzy wchodzą na drzewa, atakują statki, krzyczą na ulicach.
Z krisznowcami i pacyfistami.
Ludźmi którzy zabraniają mi jeść mięsa i nosić skóry.
Do tego mają lewicowe poglądy.

Jak pan Kowalski może ich polubić?

Dlaczego panu Kowalskiemu ma zależeć na dolinie Rospudy? Przecież zwykły las też jest ładny, a będzie ciszej.

A mi szkoda tej Rospudy, nigdy tam nie byłem... Szkoda mi tych pieniędzy które zabierze nam Unia.
Użytkownik: hankaa 22.02.2007 14:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Ponieważ kojarzy się z pa... | Filip II
To nie jest zwykły las... to torfowisko, także ze specyficznymi okazami roślinnymi charakterystycznymi dla tamtych rejonów Polski. Wybudowanie autostrady, obwodnicy w dolinie może wywołać duże zachwianie w środowisku nie tylko roślinnym ale przede wszystkim zwierzęcym. Z tego co wiem jast tam jakieś jezioro, czy rzeka(?), czy zdajecie sobie sprawe, ile ptactwa stamtąd odfrunie? Nie chodzi o hałas, o spaliny, ale zwierzęta nie przejdą z jednej części lasu na drugą.
Pomijam fakt, że dolina jest objęta ochroną Unii, a polski rząd łamie pewne prawo ochrony środowiska pozwalając na budowe tej drogi. Oczywiście, kara będzie jak ktoś powiedział, z naszych pieniędzy zapłacona. Wg mnie tą obwodnice można zbudować na przykład trochę bardziej na północ czy na południe, gdzieś na skraju doliny, ale po.. . budować przez nią?
Użytkownik: szafir 22.02.2007 14:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy istnieje w ogóle coś ... | neutrinO7O1
W pierwszych słowach mego listu: Pewnie nie istnieje zbiorowa świadomość ekologiczna w tym kraju (jak i w żadnym innym).
Wcale nie jest łatwiej przykuć się do drzewa niż sprzątać psie kupy.
Wiem, bo: segreguję smieci, zakręcam wodę, kiedy myję zęby, wyrzucam zużyte bateryjki do specjalnych kontenerów, podpisuję różne petycje, chodzę na marsze itp. a do drzewa bym się nie przykuła - bo nie mam czasu, a tak naprawdę, bo jestem tchórzem.
Rospudy mi zal z powodów czysto egoistycznych - miałam w planie wybrać się tam na małą wyprawę kajakową.
Popływałam trochę po Narwii, Biebrzy i Czarnej Hańczy. Wiem, że nigdy nie zapomnę nieba nad Narwiańskim Parkiem Narodowym, ptaków (mogę udawać, że widziałam głuszca) i łosi nad Biebrzą, kempingu "Pod Bocianem" nad Hańczą. I jak sobie wyobrażam, że nigdy nie będę mogła zapomnieć (bo nigdy nie zapamiętam), Rospudy takiej, jaka jest teraz, to nóż mi się w kieszeni otwiera. I nawet jak nie przykuć się do drzewa, to chociaż wyryć tym nożem na jakimś, jakieś paskudne sformułowania.
Użytkownik: gregok 22.02.2007 20:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy istnieje w ogóle coś ... | neutrinO7O1
Ci internauci krytykujący ekologów to zapewne kumple Szyszki - tak zwanego ministra środowiska, albo on sam. Udają teraz na forum typowych przedstawicieli społeczeństwa oburzonych na zielonych. On jeden ma powód, ale mieszkańcy augustowa powinni być im wdzięczni.

Ja całym sercem i duszą popieram ekologów i ich walkę o dolinę.
Użytkownik: MagdaEureko 22.02.2007 21:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Ci internauci krytykujący... | gregok
Wina leży po obu stronach. Gdyby nasza kochana i mądra władza jak najszybciej starała się przygotować projekt obwodnicy i wykonać go omijając Dolinę Rospudy, to i UE nie nałożyłoby kary ani nie zniszczono by pięknego krajobrazu. Słychać komentarze, że ludzkie życie jest ważniejsze od kwiatków i robaczków. Gdyby kierowcy jeździli zgodnie z przepisami, to wszystko byłoby OK.
Nie podoba mi się też postawa ekologów. Zamiast przywiązywać się do drzew i pchać się przed kamerę telewizyjną, mogą przedstawiać sensowne argumenty i próbować dyskutować aż do skutku.
A a'propos rezerwatu koło Góry Św. Anny, to przez drogę wygięło kilka gatunków motyli i roślin.
Nie możemy zapominać, że wszystko otrzymaliśmy dzięki hojności natury i nie możemy jej tak traktować. Co będziemy za ileś tam lat? Gdzie będą się bawili nasi potomkowie? Na drogach, takich jak obwodnica Augustowa? Przez taką działalność, będziemy stopniowo tracić skarby przyrody. Dopiero za jakiś czas ludzie zrozumieją, że źle robili i będą się starali odbudować naturalny krajobraz. Znikną także turyści, którzy nie mając się gdzie wybrać, będą omijać Dolinę Rospudy szerokim łukiem i w ten sposób wiele osób prowadzących pensjonaty straci pracę.

LUDZIE OPAMIĘTAJCIE SIĘ!
Użytkownik: gregok 22.02.2007 21:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Wina leży po obu stronach... | MagdaEureko
Wybacz, ale z tego co wiem ekolodzy usiłowali od dwóch lat przedstawić swoje alternatywne rozwiązania i dyskutować o problemie.
Problem w tym iż nikt z nimi nie chciał rozmawaiać.
Ja nie dostrzegam winy ekologów.
Użytkownik: emkawu 22.02.2007 22:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Wybacz, ale z tego co wie... | gregok
Jestem nudna - trzeci raz to powtórzę: nie od dwóch lat, tylko dużo, dużo dłużej.

Tu można zobaczyć kalendarium wydarzeń:
http://tinyurl.com/yvmw3f

Warto zajrzeć też tutaj:

http://www.rospuda.most.org.pl

i poczytać teksty z "Dzikiego życia".

Użytkownik: gregok 22.02.2007 22:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem nudna - trzeci raz... | emkawu
Dziekuję za informację. Wybacz że nie zauważyłem jej wcześniej. To potwierdza jednak teze, że ekolodzy robili co mogli, a przykuwanie sie do drzew to akt desperacji, bo tylko to pozostało.
Użytkownik: neutrinO7O1 22.02.2007 22:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Wina leży po obu stronach... | MagdaEureko
Nie chcę się wymądrzać, ale chyba nie za bardzo orientujesz się w mechanizmach funkcjonowania władzy, wielkiej polityki, roli mediów i zasad ich funkcjonowania, kontroli nastrojów społecznych. Udowodnij mi, że tak nie jest :)

>>> Nie podoba mi się też postawa ekologów. Zamiast przywiązywać się do drzew i pchać się przed kamerę telewizyjną, mogą przedstawiać sensowne argumenty i próbować dyskutować aż do skutku.

Możesz rozwinąć tę myśl? Jak Ty sobie wyobrażasz skuteczne działania ekologów, tak bardziej szczegółowo o tych dyskusjach napisz. Bo chyba chodzi Ci o to, że ekolodzy dyskutować nie potrafią, a politycy dyskutować z takimi co nie potrafią nie lubią. Wskaż mi w którym momencie Ty byś postąpiła inaczej.

Chyba byś się zdziwiła, gdybyśmy porównali poziom wykształcenia jednych i drugich. O cechach charakteru które pomagają przyjaznej atmosferze podczas dyskusji nie wspomnę. Chyba jeszcze nie miałaś okazji poznać "wielkiej" woli dyskusji "wielkiej" polityki? :)
Użytkownik: hburdon 23.02.2007 15:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Wina leży po obu stronach... | MagdaEureko
> Nie podoba mi się też postawa ekologów.
> Zamiast przywiązywać się do drzew i
> pchać się przed kamerę telewizyjną,
> mogą przedstawiać sensowne argumenty i
> próbować dyskutować aż do skutku.

Chce mi się płakać, jak czytam takie teksty. Tobie się wydaje, że oni to robią dla sławy? "Pchają się przed kamerę"? W dwudziestostopniowym mrozie koczują w namiotach, żeby ich ktoś sfilmował? I komu ta sława jest taka potrzebna, nieznanemu nikomu Wajrakowi?

Dziewczyno, opamiętaj się. :-(
Użytkownik: Korniszon13 23.02.2007 16:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Wina leży po obu stronach... | MagdaEureko
A co mają robić ekologowie? Dawanie sensownych argumentów nic już nie daje, co mogą innego robić? Przywiązywanie się do drzew jest aktem desperacji, nie mają innego wyjścia. Myślisz, że chcieliby siedzieć w lesie, na mrozie, tylko po to, żeby pokazać się przed kamerą? Wydaje mi się, że są prostsze sposoby. I wygodniejsze.
Użytkownik: neutrinO7O1 23.02.2007 18:32 napisał(a):
Odpowiedź na: A co mają robić ekologowi... | Korniszon13
Tutaj już nawet nie chodzi tylko o ich wrażliwość na piękno i świadomość kruchości tego piękna (o wrażliwości na cierpienie bezbronnej przyrody to chyba pisać nie wypada ze względu na zbyt popularny skrót myślowy: wrażliwi na cierpienie przyrody = niewrażliwi na cierpienie mieszkańców Augustowa :/). Tu chodzi również o tę syzyfową pracę ciągnącą się latami, kiedy widzisz jak polityka jest chora, jak wielki kapitał, poczucie posiadania władzy, rzekomej ogromnej wartości własnej deprawuje człowieka. Kiedy widzisz jak hipokryzja ma Ciebie za nikogo posuwasz się do rozpaczliwych działań. Po to by ciągle mieć nadzieję :)

Krótka dygresja: Smutne jest gdy te bzdury wypisują ludzie z miasta. Tym bardziej młody człowiek, który lubuje się w zachwytach nad pięknem przyrody.. przed swoim komputerem w betonowej dżungli. Ludzi ze wsi rozumiem. Często walczyli z przyrodą o przetrwanie własnych plonów, własnej hodowli. Kilka lat temu dorabiałem na wakacjach w firmie geodezyjnej. Pracowaliśmy przy niwelacji kanału. Byłem świadkiem tzw. wypalania traw przez chłopów. Z ciekawości podszedłem i mówię: "Panowie, czy wy wiecie jakie to są męczarnie dla tych zwierząt?" Na co usłyszałem odpowiedź: "Panie, ku..a jakie to sprytne cholerstwo. Spi......ą w bezpieczne miejsce" Naiwny, przewrażliwiony mieszczuch ze mnie :)

Dla mnie to nie jest tylko walka o zachowanie tego ekosystemu. Dla mnie to również walka o świadomość społeczeństwa współczesnej demokracji :)

Użytkownik: Korniszon13 23.02.2007 18:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Tutaj już nawet nie chodz... | neutrinO7O1
Rozumiem, jednak dobrze, że mimo wszystko, mimo tej całej głupoty panoszącej się w Polsce i roznoszącej z prędkością zarazy, nie poddają się. Żałuję, że nie mogę im pomóc w żaden sposób, w żaden, bo nie wierzę w moc wysyłanych listów do premiera. Choć wysłałem. Nie mogę zrobić nic więcej, czego bardzo żałuję...
Użytkownik: Korniszon13 23.02.2007 18:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Tutaj już nawet nie chodz... | neutrinO7O1
PS. Dzięki za książkę, już doszła :)
Użytkownik: Edycia 23.02.2007 18:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy istnieje w ogóle coś ... | neutrinO7O1
Weź jeszcze pod uwagę to, że w naszym kraju bardzo mało się robi w kierunku ochrony środowiska. Ludzie nie są uświadamiani i edukowani w tym kierunku.
Rzeki są coraz bardziej zanieczyszczone, na jeziorach znosi się zakaz ciszy, wszystko po to, żeby zarobić jak najwięcej. Już nie wspomnę o wykorzystywaniu funduszy na ochronę środowiska.Wszystko przepada. Gdzie te wszystkie oczyszczalnie zaplanowane w budowie?
Użytkownik: esterka 23.02.2007 18:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy istnieje w ogóle coś ... | neutrinO7O1
Mnie ciekawi, w jaki sposób w ogóle doszło do planowania tej trasy przez Dolinę Rospudy. Przecież nie od wczoraj jest ona tak wyjątkowym miejscem! Czemu nikt nie zareagowała wtedy, kiedy była to faza projektów? Na samiutkim początku?

Bezsprzecznie jednak obwodnica jest potrzeba. Nie dziwię się desperacji mieszkańców Augustowa, ale jest to, jak ktoś się wcześniej wyraził "podcinanie gałęzi na której siedzą". Polska, a szczególnie już Podlasie może poszczycić się niezwykłą, niezniszczoną zbytnio przyrodą. Nie można niszczyć tego, co nam zostało, człowiek wystarczająco dużo już zniszczył.

Ekolodzy, owszem zachowują się bardzo...hmmm...oryginalnie, przyciągają uwagę mediów, ale zdaje się, że właśnie o to im chodzi. Im więcej ich słychać w mediach, tym bardziej wzrasta szansa, ze ludzie zainteresują się problemem.
Co prawda, mam swoje poglądy co do niektórych "pseudoekologicznych" zachowań ekologów.
Użytkownik: emkawu 23.02.2007 19:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie ciekawi, w jaki spos... | esterka
Jejku, no. Głupio mi podawać po raz czwarty ten sam link w tym samym wątku ale po raz czwarty pada pytanie "Czemu nikt nie zareagował wtedy, kiedy była to faza projektów".

Otóż reagowano, protestowano, wyjaśniano!

Tu można zobaczyć kalendarium wydarzeń:
http://tinyurl.com/yvmw3f

Warto zajrzeć też tutaj:

http://www.rospuda.most.org.pl

i poczytać teksty z "Dzikiego życia", np. artykuł Marcina Korniluka "Rospuda znów zagrożona" opublikowany w roku 2002. Cztery lata temu.
Użytkownik: neutrinO7O1 23.02.2007 20:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Jejku, no. Głupio mi poda... | emkawu
To na pewno będzie miało sens. Chociażby za setnym razem. 25 internautów i tak nie przeczyta. 25 przeczyta i nie zrozumie. 25 przeczyta i nie uwierzy. Dla tych pozostałych 25 ma sens :)
Użytkownik: MagdaEureko 23.02.2007 19:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy istnieje w ogóle coś ... | neutrinO7O1
Było planowane wybudowanie drogi przez rezerwat koło Góry Św. Anny. Ekolodzy też protestowali. I co? I nic! Drogę wybudowali i zniszczono skarb natury. To tak jakby znaleźć skrzynię pełnej kasy i puścić ją dymem. W Polsce jest bardzo mało ekologów. Niektóre zgrupowania to towarzystwa wzajemnej adoracji. Wiem, bo też w takiej byłam i wszystkim kierowała jedna naprawdę kochająca przyrodę osoba, a reszta zupełnie ignorowała jej polecenia. Przywiązując się do drzew pokazują swój wysoki poziom. Gdzie są argumenty, które zdobyto podczas sprawy rezerwatu koło Góry? I wcale nie chodzi o to, że ja ich całkowicie potępiam. Masz rację neutrunio, nie wymyślę jakiegoś genialnego sposobu. Może ty to zrobisz? Obeznany w wielkich dyskusjach?
Użytkownik: hburdon 23.02.2007 20:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Było planowane wybudowani... | MagdaEureko
Magda, twoja wypowiedź jest kompletnie nielogiczna. Najpierw podajesz przykład sytuacji, w której protesty i rozmowy były bezskuteczne. A potem upierasz się, że w kolejnej takiej sytuacji nadal trzeba ograniczyć się do protestów i rozmów. Widocznie ty niczego się nie nauczyłaś; na szczęście inni owszem. Z mojej strony EOT.
Użytkownik: MagdaEureko 23.02.2007 20:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy istnieje w ogóle coś ... | neutrinO7O1
A tak a'propos wypowiedzi Hani Bani. Weźmy chociaż przykład Andrzeja Leppera. W poprzednim wieku zaciekle walczył o prawa rolników. Bronił ich i był im równy. A teraz? Wylansował się i grzeje się na ciepłym stołku ministra rolnictwa. Nic nie obchodzą go osoby, uprawiające rolę. Nie wszyscy ekolodzy są tacy, ale w ich kręgu znajdą się takie osoby jak Andrzej Lepper.
Użytkownik: neutrinO7O1 23.02.2007 20:23 napisał(a):
Odpowiedź na: A tak a'propos wypowiedzi... | MagdaEureko
Na pewno jestem coraz lepiej obeznany w dyskusjach z kompletnie niespójnymi logicznie ludźmi, takimi jak Ty. Jeśli najważniejszy jest temat, kontynuowanie takiej dyskusji nie ma sensu. Chyba, że ważne jest ukazanie braku logiki oponenta. W Twoim przypadku to też nie ma sensu. Wystarczy raz przeczytać.

Byłaś w organizacji ekologicznej? Napisz co tam robiłaś. Pisałaś piękne wiersze o umierającej przyrodzie?

>>>> Niektóre zgrupowania to towarzystwa wzajemnej adoracji. Wiem, bo też w takiej byłam i wszystkim kierowała jedna naprawdę kochająca przyrodę osoba, a reszta zupełnie ignorowała jej polecenia.

Wynika z tego, że Ty też należałaś do tej grupy wzajemnej adoracji. Bo wątpię byś to Ty była tą kierowniczką. To jak powiesz nam teraz piękny wiersz o umierającej przyrodzie?
Użytkownik: MagdaEureko 24.02.2007 12:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Na pewno jestem coraz lep... | neutrinO7O1
Z takimi osobami jak wy (Hania Bania czy neutrino) naprawdę trudno się dogadać. Jesteście księżmi czy jak? Nie muszę się wam spowiadać z mojego życia i wszystkich przyczynach mojej opinii. Nie wiem czemu neutrino od razu wywnioskował, że piszę jakieś wiersze. Może ty takie piszesz? Bo ja na pewno nie. Gdybym była przewodniczącą tego zgrupowania to pisałabym w pierwszej osobie, a nie w trzeciej. I nie będę już ciągnęła tej bezsensownej dyskusji z wami. Bez przepraszania.
Użytkownik: neutrinO7O1 27.02.2007 19:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy istnieje w ogóle coś ... | neutrinO7O1
Wszystkim, którzy nie mają jeszcze wyrobionego zdania w tej sprawie polecam artykuł "Przekroju" (Ufff. Na szczęscie nie Wyborczej ;)))

http://przekroj.pl/index.php?option=com_content&ta​sk=view&id=2721&Itemid=58
Użytkownik: lunatyczka 28.02.2007 16:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy istnieje w ogóle coś ... | neutrinO7O1
Zupełnie nie rozumiem tego całego jeżdżenia po ekologach (nie tylko tych od Rospudy), którzy sięgają nawet po te ostateczne środki jak np. (wielokrotnie już wymieniane w tym temacie) przykówanie się do drzew czy łażenie po nich... Nie rozumiem tej agresji wobec osób, które nie boją się wprost wypowiadać swojego zdania na tematy ekologii... To gadanie o tym, że z ich strony jest to tylko "pokazówa" bo chcą się w TV pokazać mnie irytuje... Przecież oni nie noszą tam wielkich plakietek z imieniem i nazwiskiem, żeby się pochwalić znajomym, że oni tam właśnie byli, że ich widać w TV... Ja nie wiem... Czy to zwykła zazdrość przez was (i nie tylko) przemawia?... Sami chcielibyście się pokazać publicznie w TV?. Co?...
[Z resztą jak oglądałam nagrania z tej Rospudy to bardziej rzucali mi się w oczy ludzie z tymi krzyżykami, a nie ekolodzy.]
Zupełnie tak samo jest z kwestiami takimi jak feministki, wegetarianie, mięsożercy (z punktu widzenia niektórych wegetarian)... "Są "bee :P" bo mają inne lub bardziej skrajne opinie i przekonania niż ja"
Ludzie... litości... przecież mamy demokrację... to ich osobista sprawa, że chcą bronić w sensie fizycznym tej Rospudy skoro drogą słowną nic nie zdziałali. Nie widzę powodu, żeby przez to wyzywać ich od pseudoekologów, małp, maniaków itp. Podkreślam to, że nie znamy ich wszystkich osobiście więc nie powinniśmy wydawać sądów na ich temat. To, że my ograniczamy się np. do segregacji śmieci, nie znaczy, że oni nie mają prawa zrobić czegoś więcej.
Ja nawet popieram ich postawę... cieszę się, że są jeszcze tacy ludzie, którzy nie boją się osobiście stanąć w obronie tak ważnych wartości. A nawet jeśli wśród wszystkich zadeklarowanych ekologów tylko 1/5 jest tymi prawdziwymi, podchodzącymi do tych spraw z sercem i zamiłowaniem, to absolutnie nie widzę żadnego powodu, żeby uogólniać całość. To czy są prawdziwymi ekologami czy tylko takimi na pokaz zależy już tylko i jedynie od ich własnego sumienia.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: