Dodany: 27.10.2010 12:59|Autor: loginka

Czytatnik: tytuł roboczy

Czytający mają lepiej :-)


Do takiego odkrywczego wniosku doszłam właśnie przed chwilą planując z koleżanką z pracy jej podróż służbową. Tak wyszło, że najtańsza opcja jest z przesiadką po drodze i ponad 3 godzinną przerwą na lotnisku. Koleżanka zaczęła marudzić, że "co ona będzie przez te 3 godziny robiła, przecież zanudzi się na śmierć" i temu podobne. Zaproponowałam jej, że przecież może usiąść w jakiejś kawiarence i poczytać książkę, ale nie dała się namówić i nadal narzekała, że będzie się nudzić jak mops.
I tak sobie pomyślałam, ile ja bym dała, za takie 3 godziny wolnego, kiedy nie mam wyjścia i muszę siedzieć i na coś czekać! Usiadłabym w kawiarni, zamówiła mleczną, słodką kawę i czytała, czytała, czytała... I naprawdę taka przerwa w podróży nie byłaby dla mnie żadnym problemem :-)

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 17859
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 38
Użytkownik: Marylek 27.10.2010 13:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Do takiego odkrywczego wn... | loginka
Nic dodać, nic ująć. Sama zawsze mam przy sobie jakąś książkę, bo a nuż okaże się, ze gdzieś na coś trzeba będzie poczekać i wtedy okazja do poczytania jest jak znalazł. :)
Biedni ci nieczytacze w sumie, prawda? ;)
Użytkownik: agatatera 27.10.2010 13:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Nic dodać, nic ująć. Sama... | Marylek
Mam tak samo :) Książka jest ze mną prawie zawsze i wszędzie :D A czytanie na lotnisku uwielbiam :)
Użytkownik: kocio 27.10.2010 14:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam tak samo :) Książka j... | agatatera
No, a jak jedna książka w kieszeni kurtki się powoli zbliża do końca, to w plecaku już czeka w pogotowiu następna, żeby nie było pustych przebiegów. =}
Użytkownik: gosiaw 27.10.2010 14:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Do takiego odkrywczego wn... | loginka
Mój mąż do naszej sześciolatki mawia: "Nudzą się tylko głuptasy". ;)
Użytkownik: hankaa 28.10.2010 18:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Mój mąż do naszej sześcio... | gosiaw
O tak, zgadzam się, nudzą się ludzie głupi i leniwi...

Ja też lubię podróże pod tym względem - pociąg, autobus, tramwaj na długiej linii... przesiadki jeszcze w swoim życiu nie zaliczyłam (przynajmniej takiej w której nie musiałabym się nudzić dłużej niż 10 minut) ale podejrzewam, że też książka poszłaby w ruch. W ogóle ostatnio to nie mam tak, że usiądę sobie z herbatką w fotelu i czytam... wszystkie książki z ostatnich 2 lat (z wyjątkiem jednej:D) przeczytałam w środkach lokomocji i w poczekalniach np. u lekarza... he he...
Użytkownik: miłośniczka 28.10.2010 18:33 napisał(a):
Odpowiedź na: O tak, zgadzam się, nudzą... | hankaa
Haniu, to ja Ci z okazji Twojej "pięciolatki" życzę jak najwięcej czasu, żebyś go mogła sobie przeznaczyć na spokojne posiedzenie w fotelu z książką w jednym ręku i kubkiem herbaty w drugim. :-)
Użytkownik: hankaa 28.10.2010 18:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Haniu, to ja Ci z okazji ... | miłośniczka
Ooo dziękuję :)
z tym że ja zaliczam się do tych ludzi leniwych... :/ jest tyle bardziej pasjonujących zabijaczy czasu... i niestety im się poddaję... ale ostatnio nad walczę. Przynajmniej mam mocne postanowienie poprawy :D
Użytkownik: Tsukischiro 28.10.2010 15:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Do takiego odkrywczego wn... | loginka
A ja z powodu książek uwielbiam podróże pociągiem. Nie ma nic cudowniejszego niż prawie dwie godziny w pociągu na trasie Katowice(gdzie mieszkam i studiuje)- Częstochowa(gdzie mieszkają rodzice) z dobrą książką. Ostatnio czytało mi się tak dobrze, że pociąg zatrzymał się już w Częstochowie (na szczęście stacji docelowej), wszyscy wysiedli, a ja siedziałam pochłonięta "Hrabią Monte Christo" i dopiero pani konduktor mnie uświadomiła, że to koniec trasy:)
Użytkownik: Annvina 28.10.2010 15:15 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja z powodu książek uwi... | Tsukischiro
Hahaha! Ile to razy ja podnosiłm wzrok znad ksążki dopiero na pętli autobusowej lub tramwajowej kilkanaście przystanków za celem podróży!!!
Niestety na starość (czyli od jakiś 5 lat) mój żałądek odmówił współpracy przy czytaniu w środkach transportu i zaczął gwałtownie domagać się patrzenia na drogę, co przyjęłam jako dość dotkliwy cios i zakupiłam samochód. Wprawdzie próbowałam jeszce go przekonać czytając na siłę w autobusach, ale ten piekielny organ zbuntował się na dobre :(
Ale takie trzy godziny na lotnisku czy dworcu to nie lada okazja czytelnicza.
Biedni ci nieczytający!
Użytkownik: jenny 28.10.2010 18:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Do takiego odkrywczego wn... | loginka
To w ogóle można - wiedząc z góry, że się będzie czekało - nie wziąć ze sobą książki???
Ja chyba nie z tej bajki...
Użytkownik: miłośniczka 28.10.2010 18:32 napisał(a):
Odpowiedź na: To w ogóle można - wiedzą... | jenny
Ja też nie. :-)

I jeszcze jedno: zawsze zastanawiałam się, kto robi takie małe, maleńkie torebki dla kobiet i jakie książki się w nich mieszczą. Dopiero potem smętnie pokiwałam głową. No tak; zapomniałam, że nie wszyscy ciężkość swoich torebek zawdzięczają zabieranym ze sobą wszędzie tomiszczom...
Użytkownik: misiabela 28.10.2010 19:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też nie. :-) I jesz... | miłośniczka
Można by powiedzieć: pokaż mi swoją torebkę, a powiem ci, kim jesteś :-)
Użytkownik: miłośniczka 28.10.2010 19:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Można by powiedzieć: poka... | misiabela
Oj, można! Ja się śmieję, że mam w torebce mój mózg, bo poza książkami (od jednej do trzech) noszę w niej jeszcze notes (na ważne sprawy), kalendarz (a w nim cały mój plan dnia dzisiejszego i kolejnych), w komórce też mam pozapisywanych pełno rzeczy (ważnych...). Koszmar! ;-) Ostatnio mój przyjaciel wręczył mi mały mózg wykonany z jakiejś gąbki - skoro mówię, że noszę w torebce mózg, to niech go już noszę dosłownie... No, to teraz dźwigam jeszcze mózg - dosłownie. ;-)
Użytkownik: miłośniczka 28.10.2010 18:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Do takiego odkrywczego wn... | loginka
Fantastyczna czytatka.

Czytający MAJĄ lepiej, oczywista! Pracuję teraz głównie na wyjazdach i kolega z pracy narzeka, że gdy wszyscy są zmęczeni i znikają w swoich pokojach, w obcym mieście, on nie ma kompletnie co robić i nudzi się cholernie. Oczywiście, narzeka również na moją manię czytania, bo przecież gdyby nie ona, on by się tak nie nudził, bo przecież moglibyśmy wtedy... piwo pić. Zbaraniałam. Piwo pić, tak codziennie, nic nie robić tylko cały wieczór piwo chlać??? Już mi przemknęły przed oczami te tuziny nieprzeczytanych książek i ów cudowny czas, jaki mogłabym przy nich spędzić. Zdjęta więc litością zaproponowałam, że pożyczę mu jakąś książkę do poczytania, wszak mam przy sobie niejedną. On na to, głosem pełnym chluby (o tak!): - W życiu przeczytałem tylko (tu głowa dumnie podnosi się ku sufitowi) "Janka Muzykanta"!

;D

Swoją drogą: kocham czytać w podróży, uwielbiam przesiadki, które dają mi możliwość posiedzenia sobie tak spokojnie, po przyjacielsku, z książką, bez zbędnego pośpiechu. Ech. Czytający mają lepiej...
Użytkownik: Virvien 28.10.2010 18:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Fantastyczna czytatka. ... | miłośniczka
"Zdjęta więc litością zaproponowałam, że pożyczę mu jakąś książkę do poczytania, wszak mam przy sobie niejedną. On na to, głosem pełnym chluby (o tak!): - W życiu przeczytałem tylko (tu głowa dumnie podnosi się ku sufitowi) "Janka Muzykanta"! "


O.O Jak nic ty rozmawiałaś z moim bratem xD To znaczy, on przeczytał w życiu tylko "Janko Muzykanta" i to mama nad nim siedziała, z pasem.




Jutro czeka mnie czterogodzinna jazda do domu (pociągiem) i biorę ze sobą Opowiadania Petersburskie (Gogol Mikołaj) (i Polską Normę, i mój Zeszyt Do Wszystkiego).
I (prawie) zawsze mam ze sobą książkę, choć ostatnio czytam głównie w autobusie :( Niestety, czasem daje o sobie znać choroba lokomocyjna i muszę patrzeć w okno. Na lotniskach nie potrafię czytać, za dużo się tam dzieje, ale w samolocie jest już ok :)
Użytkownik: miłośniczka 28.10.2010 19:14 napisał(a):
Odpowiedź na: "Zdjęta więc litością zap... | Virvien
"Opowiadania Petersburskie" - zazdroszczę pierwszej z nimi przygody, naprawdę bardzo, bardzo je lubię. :-) Miłego czytania!
Użytkownik: Snookerka 28.10.2010 18:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Do takiego odkrywczego wn... | loginka
O tak, zgadzam się ze wszystkim! Ja mam zawsze przy sobie jakąś książkę. Nawet w pracy :) Jestem nauczycielką, więc kiedy jest przerwa, na której nie mam dyżuru, to MUSZĘ mieć jakiś drukowane słowo pod ręką :) Kilka stron czegoś miłego w sam raz na zebranie sił przed kolejną lekcją :)
Użytkownik: yerzyck 05.01.2012 08:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Do takiego odkrywczego wn... | loginka
Jeśli tylko mam cień podejrzenia, że będę gdzieś czekać, to zawsze biorę ze sobą książkę. Z tego powodu preferuję miękkie okładki i małe formaty :) Czytam nawet w pracy, kiedy nie mam co robić. A podroże pociągiem uwielbiam i dziwię się ludziom, którzy potrafią całą drogę przesiedzieć, gapiąc się bezmyślnie w okno ;)
Użytkownik: OlimpiaOpiekun BiblioNETki 05.01.2012 08:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli tylko mam cień pode... | yerzyck
Należę do tych osób, które gapią się w okno. Może nie bezmyślnie, ale jednak nie czytam (skaczące literki bardzo męczą wzrok), nie lubię też rozmawiać w pociągu (tyle obcych osób wokół).
Użytkownik: Lykos 05.01.2012 10:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Należę do tych osób, któr... | OlimpiaOpiekun BiblioNETki
Staram się czytać w pociągu. Skutki zależą trochę od rodzaju lektury, ale najbardziej przeszkadzają mi trajkoczące współpasażerki (wyraźnie jestem pod tym wzgledem seksistą, rozmowy męskie zwykle przeszkadzają mi mniej). Na taką ewentualność albo w przypadku zbyt słabego światła albo z braku miejsca siedzącego mam - o ile nie zapomnę - odtwarzacz mp3 z książkami. Sprawdza się dobrze, jeśli nie ma zbyt dużego hałasu, np. w wagonach starszego typu, przy otwartych oknach, otwartych drzwiach na korytarz albo platformę lub przy wyjątkowo głośnych pasażerkach.

Myślę, że mogę Ci gorąco polecić książki mówione. Można przy tym gapić się przez okno.
Użytkownik: misiabela 05.01.2012 10:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Staram się czytać w pocią... | Lykos
Ha! Możesz poczuć się rozgrzeszony, nie ma nic gorszego niż takie trajkoczące współpasażerki! Od razu przypomina mi się podobna scena z "Dnia świra", uff...
Użytkownik: OlimpiaOpiekun BiblioNETki 05.01.2012 10:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Staram się czytać w pocią... | Lykos
Przymierzam się do audiobooków, ale trochę się obawiam książek w takiej formie. Jestem wzrokowcem i łatwiej przyswajam treść, którą widzę.
Ale może faktycznie spróbuję?
Użytkownik: gosiaw 05.01.2012 11:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Przymierzam się do audiob... | OlimpiaOpiekun BiblioNETki
Spróbuj koniecznie. Nic się nie stanie jak nie okażą się odpowiednie dla Ciebie, a może akurat się przekonasz. Ja już nie wyobrażam sobie nie słuchania przy prasowaniu czy garach. Szkoda nie wykorzystywać wszystkich możliwości obcowania z książką. :) Oczywiście, nie każda książka się w takich sytuacjach nadaje, ale większość tak, przynajmniej w moim przypadku.
W 2011r. przeczytałam w ten sposób 43 książki. Z większością z nich warto było się zapoznać. :)
Użytkownik: PlusMinus 05.01.2012 19:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Przymierzam się do audiob... | OlimpiaOpiekun BiblioNETki
Ja na przykład nie potrafię słuchać audiobooków w czasie spaceru, zaraz moje myśli uciekają gdzie indziej. Natomiast w moim przypadku słuchanie audiobooków sprawdza się doskonale przy gotowaniu i sprzątaniu. Nawet mycie okien, którego nie lubię może być przyjemne :)
Użytkownik: misiak297 05.01.2012 08:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli tylko mam cień pode... | yerzyck
Ja podczas jazdy pociągiem lubię patrzeć w okno na mijane krajobrazy.
Użytkownik: misiabela 05.01.2012 08:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli tylko mam cień pode... | yerzyck
Ja w pociągu przeważnie czytam, ale też często gapię się w okno, z tym, że nie bezmyślnie. Właśnie wtedy cudownie myśli się o przeróżnych rzeczach i myślę, że wszyscy tak mają. Przecież nie widzisz tego, co dzieje się w czyjejś głowie :-)
Użytkownik: yerzyck 05.01.2012 14:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja w pociągu przeważnie c... | misiabela
Źle się wyraziłam - może niekoniecznie ktoś gapi się przez okno bezmyślnie, ale żal mi tych wszystkich, którzy jadąc pociagiem nie czytają. Jeśli ktoś poczuł się moimi słowami dotknięty, to przepraszam :)

Swoją drogą - myślałam, że jest tu więcej osób czytających w pociągach i innych środkach komunikacji, a tu niespodzianka. Sama nie potrafię czytać w samochodzie, gdyż zaraz dopada mnie choroba lokomocyjna :/ A do audiobooków jakoś nie mogę się przekonać.
Użytkownik: OlimpiaOpiekun BiblioNETki 05.01.2012 15:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Źle się wyraziłam - może ... | yerzyck
Myślę, że nikt się nie obraził. Ale znalazło się wyjaśnienie na gapienie w okno :)
Użytkownik: misiabela 05.01.2012 16:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Źle się wyraziłam - może ... | yerzyck
E tam, dotknięty, no coś Ty! Ja lubię się gapić przez okno pociągu, czasami nawet bezmyślnie (niech będzie). Ale jeśli okoliczności pozwalają i nie opadają powieki, to zawsze czytam :-)
Użytkownik: agatatera 05.01.2012 14:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja w pociągu przeważnie c... | misiabela
Ja mam tak, jak Ty. W podróży lubię i czytać, i rozmyślać :)

A czytać potrafię praktycznie w każdym środku lokomocji, o ile zbytnio nie rzuca. I o ile dają mi czytać ludzie, z którymi podróżuję ;)
Użytkownik: Matylda. 05.01.2012 09:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Do takiego odkrywczego wn... | loginka
Nawet nie wiecie, jak Wam zazdroszczę fizycznej możliwości czytania podczas podróży. Moje eksperymenty w tej dziedzinie zawsze kończą się bardzo źle... :-(
Użytkownik: misiabela 05.01.2012 09:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Nawet nie wiecie, jak Wam... | Matylda.
Dlaczego?
Użytkownik: Matylda. 05.01.2012 10:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Dlaczego? | misiabela
mój żołądek jest niezwykle wrażliwy na wszystkie środki lokomocji inne niż rower :(
Użytkownik: misiabela 05.01.2012 10:15 napisał(a):
Odpowiedź na: mój żołądek jest niezwykl... | Matylda.
No tak, a na rowerze, to raczej nie poczytasz ;-)
Użytkownik: nutinka 05.01.2012 10:19 napisał(a):
Odpowiedź na: No tak, a na rowerze, to ... | misiabela
Za to można posłuchać. :)
Użytkownik: misiabela 05.01.2012 10:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Za to można posłuchać. :) | nutinka
No tak. Chociaż ja mam jakieś lęki przed jazdą na rowerze i w słuchawkach na uszach. Ale widzę, że wiele osób tak robi, więc pewnie jest to możliwe :-)
Użytkownik: Matylda. 05.01.2012 12:16 napisał(a):
Odpowiedź na: No tak. Chociaż ja mam ja... | misiabela
Fenomen jazdy na rowerze z słuchawkami w uszach jest u mnie w NL powszechnie stosowany. Jeśli chodzi o mnie to miałabym wątpliwości,jak sprawdziłby się mój błędnik w tej sytuacji...:D Przy najbliższej okazji spróbuję na razie ograniczając się jedynie do własnej ulicy - dla dobra ogółu.
:)
Użytkownik: gosiaw 05.01.2012 12:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Fenomen jazdy na rowerze ... | Matylda.
Na drogach publicznych, zwłaszcza w Polsce, bym się nie odważyła, ale podczas przejażdżki rowerowej po lesie zdarzało mi się bez problemu słuchać książki. :)
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: