Dodany: 01.11.2006 15:13|Autor: szafir

Książki i okolice> Książki w ogóle

Znaki


Czy zdarza Wam się czasami, że otwieracie książkę na przypadkowej stronie, a tam akurat znajduje się odpowiedź na nurtujące Was pytanie? Lub, że bez względu na to, gdzie zagladnięcie, wszędzie pojawia się ten sam (rzecz jasna, osobiście dla Was ważny) wątek? Czy zdarza się Wam "wróżyć" z książek? Mnie owszem, ale ostatnio natrafiam na same pesymistyczno-jesienne inspiracje!
A swoją drogą, ładnie o takich "znakach" pisze Boris Akunin w jednym z opowiadań w "Historiach cmentarnych".
Wyświetleń: 2693
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 8
Użytkownik: hankaa 01.11.2006 15:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy zdarza Wam się czasam... | szafir
Osobiście jeszcze się z takim czymś w normalnych, beletrystycznych książkach nie spotkałam. Kilkakrotnie udało mi się odnaleść odpowiedź na pytanie w poezji bądz w Biblii. Ale często mam tak, że w Biblii docelowo szukam rozwiązania na chybił trafił - jestem osobą wierzącą i czasami "zwracam" się z prośbą właśnie w taki sposób. A z poezją, to tak raczej na nurtujące problemy znajduję rozwiązanie, w bardziej szerszych zagadnieniach, dotyczących całości mojego życia, nie pojedynczych ich aspektów.
Użytkownik: jakozak 01.11.2006 16:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy zdarza Wam się czasam... | szafir
Nie. :-)
Użytkownik: Anitra 01.11.2006 17:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy zdarza Wam się czasam... | szafir
Kilka razy mi się tak zdarzyło. :-)
Użytkownik: Korniszon13 01.11.2006 17:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy zdarza Wam się czasam... | szafir
Obawiam się, że nie... :-)
Użytkownik: marionnette 01.11.2006 19:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy zdarza Wam się czasam... | szafir
Nigdy tego nie próbowałam :) Natomiast często zdarza mi się interpretować książki i ich przesłania zgodnie zgodnie ze swoimi przeżyciami (coś to nie po polsku, ale trudno), brać ich treść do siebie. Teraz czytam sobie "Chmielewską dla zaawansowanych" i jestem tym jej zwykłym niezwykłym życiem tak zdopingowana i tak się czuję przez nią ochrzaniona (za lenistwo), że na robotę się nastawiłam straszliwie i zajęć sto tysięcy mam - i szczęśliwam. Więc pomogło, wyrwało z jesiennego otępienia.
Ale otwierać książki w środku dla znalezienia odpowiedzi na swoje pytania - nie, tego jeszcze nie robiłam. A gdybym chciała, to chyba użyłabym poezji. Łatwiej ponaginać do własnego życia :)
Użytkownik: Raptusiewicz 01.11.2006 19:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy zdarza Wam się czasam... | szafir
Hihi, właśnie ostatnio przeglądałam sobie katalog książek i zwróciłam uwagę na "Historie cmentarne", a tu przypadkiem włączam ten wątek i co widzę?;) Może to znak, że trzeba przeczytać;)
Użytkownik: cuayatl 26.09.2007 22:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy zdarza Wam się czasam... | szafir
zdarza... ja często tak się konsultuję z książkami;) może to zabobonne, ale u mnie działa.

był taki brytyjski film, o dwóch znajomych dziewczynach, które spotykają się po latach. Na studiach miały pewien rytuał: kiedy miały problem, pytały o radę pani Brontë ;) Brały między dłonie "Wichrowe wzgórza", przykładały do czoła i mówiły na głos: "Pani Brontë, Pani Brontë (...i tu padało pytanie...)", po czym otwierały na chybił trafił i analizowały dany fragment ;)

dziwną książkę sobie upatrzyły, odpowiedzi były ciągle dramatyczne:)
Użytkownik: ma-ruda 27.09.2007 12:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy zdarza Wam się czasam... | szafir
Hmmm, nie. Ale może zadaję niewłaściwe pytania lub czytam nieodpowiednie książki ;).
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: