Dodany: 27.10.2006 16:50|Autor: Agis

Książka: Uwięziona dusza
Montgomery Lucy Maud

1 osoba poleca ten tekst.

Uwięziona


Czasem wydaje mi się, że czasy niosą ze sobą określoną wrażliwość ludzką, dlatego kiedyś ludziom łatwiej było znosić wszelakie cierpienia serwowane im przez sytuację społeczną, gospodarczą czy niski poziom nauk medycznych. Dziennik Lucy Maud Montgomery uświadomił mi, że wrażliwość ludzka nie jest aż tak elastyczna, a ludzie zmuszeni znosić kiedyś żywot dla nas niepojęty, cierpieli tak bardzo, jak wyobrażamy sobie, że my cierpielibyśmy na ich miejscu.

Lwią część tego dziennika zajmują zapiski młodej kobiety, która porzuca pracę w mieście, w redakcji, by zająć się despotyczną i zgorzkniałą babcią, nijak niemogącą towarzyszyć jej ani w podróżach umysłowych, ani w zwyczajnej codzienności. Powrót do rodzinnego Cavendish wiąże się z bytowaniem w warunkach odciętego (albo przynajmniej mocno zawężonego) dostępu do strawy duchowej i intelektualnej. Mimo że była zakochana w krajobrazie rodzinnych stron, znała już wady mieszkania w małym skupisku ludzkim. Trudno tu było znaleźć kogoś, kto tak jak ona "znałby Józefa", a jego ambicje wznosiłyby się ponad znajomość najświeższych plotek i umiejętność prowadzenia gospodarstwa. Nie dość, że odcięta od inspirującego towarzystwa, z trudem zdobywała książki, bez których ciężko jej było żyć. Rzadko coś nowego pojawiało się w Cavendish, a ona ratowała się lekturą wciąż tych samych tytułów (tu chciałabym przytoczyć interesujący fragmencik dotyczący nadmiernej lektury: "Jest to bez wątpienia mądre zrządzenie losu - czy może Opatrzności? - że nie mogę mieć wszystkich książek, które pragnęłabym przeczytać, inaczej bowiem z pewnością niewiele osiągnęłabym w życiu"*). W takiej sytuacji prowadzenie dziennika chroni ją przed szaleństwem, przed zupełną samotnością, jest zaworem bezpieczeństwa, co szczególnie widać na początku drugiej zimy, która "więzi" ją w domu, kiedy to zajmuje się retrospekcją życia, jakby chciała w tej sposób odgonić złe duchy, wyciągające po nią zaborczą dłoń. Ten końcowy, wspominkowy fragment jest dla czytelnika nieco nużący, gdyż wszystkie te zdarzenia poznawał nieco wcześniej na bieżąco, zwłaszcza jeśli przeczytał również pierwszą część dzienników. Maud często marzy o tym, jakie byłoby jej życie, gdyby mogła je przeżyć zgodnie z własnymi pragnieniami. Podróżowałaby i wypełniała swój dom gośćmi potrafiącymi rozmawiać na interesujące tematy. Ciekawe, że z determinacją szlifuje swój talent i dąży do publikowania swoich utworów, ale kiedy udaje jej się zdobyć sławę, niewiele jej poświęca uwagi.

Dziennik tej pisarki poruszył mnie dotkliwością cierpienia, które towarzyszyło pisarce - o ironio! - w czasie, w którym powstawała "Ania z Zielonego Wzgórza". Wiem już, że sytuacja kobiety (która wówczas miała niewielkie szanse na samodzielną egzystencję i skazana była na małżeństwo, częściej z rozsądku niż miłości, co szczególnie trudne było dla Maud, zdającej sobie sprawę z ogromu namiętności cechującego jej naturę) oraz brak dostępu do dóbr kultury i rozrywek intelektualnych sprawia, że życie jest trudne do zniesienia, nawet w czasach, w których coś takiego było normą.

Zdumiewa mnie też umiejętność analizowania innych, siebie i swoich stanów emocjonalnych w czasach, kiedy psychologia była jeszcze w powijakach. Bez trudu w życiu Maud wyśledzimy tropy jej bohaterek literackich. Ciekawe są też jej uwagi o przeczytanych książkach. Jeśli chodzi o styl, to nie wszystkim zapewne się spodoba, gdyż jest oczywiście trochę górnolotny, pełen "purpur" i "szmaragdów", autorka lubuje się też w opisach przyrody.

Chętnie przeczytałabym dalsze części jej dzienników, chciałabym wiedzieć, jak poradziła sobie w małżeństwie, którego jest w tym tomie bliska, ale, niestety, dwie kolejne książki to - jak ktoś celnie to ujął - tytuły widma, które kiedyś były wydane, ale niewielu je widziało...



---
* L. M. Montgomery: "Uwięziona dusza". przeł. Ewa Horodyska, wyd. Nasza Księgarnia, Warszawa 1996, s. 52.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 8062
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 13
Użytkownik: --- 28.10.2006 01:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Czasem wydaje mi się, że ... | Agis
komentarz usunięty
Użytkownik: Agis 28.10.2006 16:43 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Ja właściwie powinnam tu podziękować Aleutce, za zwrócenie mi uwagi na te książki. :-)
Użytkownik: Jean89 28.10.2006 09:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Czasem wydaje mi się, że ... | Agis
"Uwięziona dusza" to jedyny pamiętnik Lucy Maud Montgomery, który przeczytałam. Przeczytałam go w czasie, kiedy nie uważałam jeszcze pamiętników, powieści biograficznych czy autobiograficznych za ciekawą lekturę. Pamiętnik jednej z moich ulubionych pisarek zmienił mój pogląd na ten temat. Chętnie zabrałabym się za pozostałe zapiski Montgomery. Mam wrażenie, że kiedyś widziałam którąś część w bibliotece... Chyba muszę koniecznie tam zajrzeć!
Użytkownik: Agis 31.10.2006 10:23 napisał(a):
Odpowiedź na: "Uwięziona dusza&quo... | Jean89
Jean, jeśli zobaczysz w bibliotece 3 lub 4 to mi nie pisz, bo nie chcę być winna nakłaniania do okrutnej zbrodni, jaką jest wykradanie książek z bibliotek. ;-)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 28.10.2006 15:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Czasem wydaje mi się, że ... | Agis
Kiedyś czytałam w prasie artykuł o Wyspie Ks.Edwarda i o autorce "Ani", ale poznać ją przez dziennik - o, to nie to samo! U nas w bibliotece niestety ani śladu tej pozycji... Na wszelki wypadek jednak dopisuję ją na listę "koniecznie do przeczytania".
Użytkownik: Agis 28.10.2006 16:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Kiedyś czytałam w prasie ... | dot59Opiekun BiblioNETki
Trzeba tylko pamiętać, że "Uwięziona dusza" to druga część. Pierwsza też jest ciekawa, ale raczej dopiero pod koniec, bo pierwsze wpisy to takie króciutkie wpisy dziewczynki o tym co robiła, gdzie i z kim. Maud tak długo prowadziła te dzienniki, że z łatwością można śledzić proces jej dojrzewania, zmieniający się światopogląd i narastanie smutku...
Użytkownik: norge 29.10.2006 10:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Czasem wydaje mi się, że ... | Agis
Mam tą książkę na własność. Ona właśnie zapoczątkowała moją pasję poznawania autorów ulubionych dzieł literackich bliżej. Goraco polecam!
Użytkownik: aleutka 31.10.2006 11:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Czasem wydaje mi się, że ... | Agis
Pamietam, ze lektura tej ksiazki byla dla mnie czyms w rodzaju wstrzasu.

Skojarzyla mi sie basn Andersena - opowiesc o matce, ktora chcac odzyskac dziecko wyrusza w pogon za Smiercia i trafia do ogrodu, gdzie Smierc jest straznikiem (po dunsku i po niemiecku smierc jest rodzaju meskiego...) W ogrodzie - pisze Andersen - byly usychajace, mizerne roslinki w bardzo zyznej glebie i piekne kwiaty, silne rosliny zasadzone w piasku a omal nie rozsadzajace doniczek.

Wielu rzeczy sie nie rozumie ale tak wlasnie jest... Czesto najsilniejsi ludzie wyrastaja na bardzo niesprzyjajacej glebie.

Sa to jedne z tych ksiazek, ktore naprawde w jakis sposob mnie zmienily.

Kiedy doswiadczam samotnosci, jakiegos poczucia niezrozumienia, glodu wyobrazni graniczacego z rozpacza jest mi latwiej - kiedys myslalam, ze jestem nienormalna, a teraz mysl o Maud dodaje mi sil.

To bylo wiecej tomow?? Nie wiedzialam o tym....
Użytkownik: Agis 29.11.2006 13:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Pamietam, ze lektura tej ... | aleutka
Aleutko, obawiam się, że dwa kolejne tomy, które widnieją w biblionetce, wcale się u nas nie ukazały. Zastanawiałam się dlaczego w moich intensywnych poszukiwaniach nie mogę natrafić na żaden konkretny ślad tych książek i napisałam do Naszej Księgarni. Wydali oni dwa pierwsze tomy, ale do kolejnych się nie przyznają. Chyba, że ktoś inny...
Użytkownik: misiak297 06.04.2007 20:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Aleutko, obawiam się, że ... | Agis
Agis na pewno widziałem okładki dwóch kolejnych tomów pamiętników w przedruku na końcowych kartach książek Montgomery. Jestem świeżo po Krajobrazie dzieciństwa i zastanawiam się czy Maud zerwała w końcu te zaręczyny... Fakt, książka przez jakieś 3/4 mnie nudziła. Ileż można pisać o krajobrazach i pogodzie? To już wolę Nad Niemnem, tam obok takich smaczków była przynajmniej jakaś akcja... Mo ale potem się "rozkręciło" i całe szczęście, bo byłby to gniot miesiąca u mnie...
Użytkownik: misiak297 06.04.2007 20:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Agis na pewno widziałem o... | misiak297
A nie... widziałem tylko 2 pierwsze, a potem jest odnotacja "wkrótce" (Ania z Zielonego Wzgórza - Nasza Księgarnia 1999)
Użytkownik: Agis 06.04.2007 21:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Agis na pewno widziałem o... | misiak297
To prawda, pierwsza część nie jest zachwycająca. Myślę, że jak zaczniesz czytać tom drugi, to będzie się już bardziej podobało, bo przemiana Maud jest już widoczna.
A dalsze pamiętniki są dostępne po angielsku. Mam motywację do szlifowania języka. :-)
Użytkownik: anndzi 03.11.2006 19:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Czasem wydaje mi się, że ... | Agis
Dziękuję za tę recenzję. Uwielbiam Montgomery i mam nadzieję, że zdobędę tę książkę.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: