Dodany: 30.09.2006 00:08|Autor: misiak297

Niemoralny czy raczej nieszczęśliwy?


Wydany w 1902 roku "Immoralista" to pierwsza szeroko znana powieść Gide'a. Sięgnąłem po nią, zachęcony wcześniejszymi pozycjami tego Autora. Chciałem też się dowiedzieć, co gorszyło ludzi u progu dwudziestego wieku, mając w pamięci, że niecałe pół wieku wcześniej oburzenie siała Flaubertowska "Pani Bovary".

Nie jest to typowa twórczość Gide'a, którą w pełnej krasie możemy oglądać w "Lochach Watykanu" wydanych dziesięć lat później. Tu nie ma rozbitej mozaiki, którą Autor składa, niczym sztukmistrz, swoim sprawnym piórem. Nie igra również z Czytelnikiem tworząc szczegółowe sylwetki postaci, mających jedynie niewielki wpływ na akcję (znowu przypomnę "Lochy Watykanu").

Głównymi bohaterami "Immoralisty" są Michał - zarazem narrator - oraz jego młodziutka małżonka, Marcelina. Opowieść obejmuje losy tego małżeństwa. Wszystko wydaje się bajką: on - u progu sławy, ambitny i wykształcony, ona - uosobienie dobroci, istny anioł. A jednak już na pierwszej stronie pojawiają się jakieś zgrzyty, coś nie pasuje:

"Mało znałem swoją żonę i sądziłem, nie cierpiąc specjalnie z tego powodu, że i ona prawie mnie nie zna. Poślubiłem ją bez miłości, w dużej mierze by zadowolić ojca, który tuż przed śmiercią niepokoił się, że zostawia mnie samego"*.

Świeżo upieczona para małżeńska wyrusza w podróż, zwiedzając dobry kawał świata. Można by zapytać, czy są naprawdę szczęśliwi? Michał bardzo zaniedbuje Marcelinę, ale ona cierpliwie znosi przypływy i odpływy jego uczuć. Troskliwie zajmuje się nim również podczas groźnej choroby.

Co ciekawe, podczas lektury coraz częściej narastało we mnie przekonanie, że Michał jest homoseksualistą (choć oczywiście to słowo ani razu nie pada w toku powieści). Dobrze - jeśli nie najlepiej - się czuje w towarzystwie młodych chłopców, przedkłada je często nad kompanię Marceliny.

Jego niespełnione żądze urastają wręcz do obsesji, choć oczywiście Gide skutecznie to maskuje, pozwala Czytelnikowi dojść do tego wniosku samodzielnie. Trudno o inne refleksje, gdy po raz kolejny czyta się taki opis:

"Był to piękny chwat, tryskający zdrowiem, smukły i tak zgrabny, że nawet jego miejskie, okropne ubranie, w które się wystroił na naszą cześć, nie zdołało go zbytnio ośmieszyć; nieśmiałość barwiła trochę silniej jego z natury zaróżowione policzki. Wyglądał na niespełna piętnaście lat, tak bowiem dziecinna pozostała jeszcze jasność jego spojrzenia"**.

Przy sekretnych namiętnościach pozostaje on cały czas wierny żonie (inna sprawa, że posiada ją dopiero po dłuższym czasie, co też ma swoje znaczenie). Jest dla niej dobry, mimo swych okresowych zaniedbań. Uczy się ją kochać.

Czy Michał jest właściwie niemoralny, czy nieszczęśliwy, a może jedno i drugie? Na pewno "Immoralista" stanowi wykwit psychoanalizy, prawdziwa gratka dla Zygmunta Freuda. Bohaterem miotają burze - tragiczny to rozdźwięk pomiędzy siłą pragnień i niemożnością ich realizacji - wszak czego innego oczekuje społeczeństwo.

Pewnie dlatego autor stworzył Marcelinę taką idealną - dla swoistej przeciwwagi. Młody małżonek powinien być z nią szczęśliwy, bo nie daje mu ona powodów do zgryzot - no a jednak nie jest. Przy tym nie ubolewa nad swoją sytuacją - wątpię, czy umiałby ją w ogóle określić - jednak pewne rzeczy wyczuwa się między wierszami.

Należy tu zwrócić uwagę na bardzo ciekawy zabieg - Michał wciąż dusi w sobie pożądanie, co odbija się na atmosferze dzieła. Staje się ona duszna, wręcz ciężka, nieprzyjemna. Chyba tylko Gide mógł nasycić każde zdanie taką ilością napięcia. Sytuacja się przecież powtarza! Małżeństwo wciąż zmienia miejsce zamieszkania, zresztą szybko się aklimatyzując, ale pokusy czyhają wszędzie...

Interesującą i epizodyczną zarazem - a szkoda - postacią jest Menalk; widziałem w nim niemal godnego następcę lorda Henryka Wottona z powieści "Portret Doriana Graya" Oskara Wilde'a. Ten przyjaciel rodziny zaszczepia w bohaterze niecodzienne poglądy...

Choć "Immoralista" raczej nie zszokuje współczesnego czytelnika, myślę, że warto zapoznać się z tą pozycją. Jednak najlepiej zrobić to już po zawarciu znajomości z późniejszymi dziełami francuskiego pisarza.


---
* André Gide, "Immoralista", tłum. Izabella Rogozińska, wyd. "Zielona Sowa", Kraków 2006, str. 13-14.
** Tamże, str. 56.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 6896
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 4
Użytkownik: sowa 30.09.2006 13:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Wydany w 1902 roku "Immor... | misiak297
Czytałam "Immoralistę" tak dawno, że w zasadzie pamiętam tylko, iż jest świetnie napisany - ale z tego, co mówisz, wynika, że to w dużej mierze historia autobiograficzna, zresztą warto porównać z "Jeżeli nie umiera ziarnio...". Swoją drogą, zupełnie inaczej wyglądałoby pewnie i życie Gide'a, i jego twórczość, gdyby się był urodził dobre kilkadziesiąt lat później - o tempora, o, nieprawdaż, mores;-).
Użytkownik: --- 01.10.2006 23:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Wydany w 1902 roku "Immor... | misiak297
komentarz usunięty
Użytkownik: koczowniczka 05.10.2008 12:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Wydany w 1902 roku "Immor... | misiak297
Akurat skończyłam czytać "Immoralistę". Wspaniała recenzja wspaniałej książki! Dodam tylko, że dla mnie "Immoralista" podobał się bardziej niż "Lochy Watykanu".
Gide opisał wcale nie tak rzadki przypadek, kiedy mężczyzna o skłonnościach homoseksualnych poślubia kobietę - poślubia ją, by otoczenie nie posądzało go o inność, albo, jak Michał, nie do końca zdaje sobie sprawę ze swoich skłonności. Stara się nawet być dla niej dobry, ale... ale nocami wymyka się, by spędzać czas z przygodnymi towarzyszami. I, co najgorsze, namawia ją wciąż na nowe podróże, nie bacząc na to, że męczy ją, że ona jest mocno chora...
Tak, warto zapoznać się z tą pozycją!
Użytkownik: misiak297 05.10.2008 19:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Akurat skończyłam czytać ... | koczowniczka
Cieszę się, że podobał Ci się "Immoralista". Polecam Twojej uwadze również "Fałszerzy" tego autora. Naprawdę rewelacyjna powieść!
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: