Dodany: 11.08.2006 16:54|Autor: Sluchainaya

Książki i okolice> Książki w ogóle

7 osób poleca ten tekst.

Jak szybko czytacie?


Uwielbiam czytać książki, jednak jedna rzecz mnie irytuje - czytam je niesamowicie wolno. Nie chodzi tutaj już o sam czas jaki przeznaczam na ich czytanie, bo czasem to jest i cały dzień, a czasem mniej niż godzina. Chodzi o szybkość czytania. Zrobiłam sobie dzisiaj teścik, ile słów na minutę pochłaniam (w internecie jest ich pełno) i wyszło mi... 244 słowa z pełnym zrozumieniem. Tekst akurat był prosty tak więc przy trudniejszych lekturach pewnie mój wynik spadnie do 200 słów na minutę...
Tym większe było moje zdziwinie gdy gdzieś odnalazłam informację z roku 2005, że rekord wynosił trochę ponad 46 tys. słów na minutę. To wogóle możliwe?

A Wy jak szybko czytacie i jakie macie doświadczenia związane z szybkim czytaniem?
Wyświetleń: 49526
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 79
Użytkownik: hankaa 11.08.2006 16:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Uwielbiam czytać książki,... | Sluchainaya
[artykuł niedostępny]

Gdzieś suwakiem w dół:)
Użytkownik: Sluchainaya 11.08.2006 19:11 napisał(a):
Odpowiedź na: [artykuł niedostępny] ... | hankaa
No cóż, nie znalazłam tego tematu w gąszczu innych, mimo, że dość usilnie szukałam ;p
Użytkownik: hankaa 11.08.2006 20:05 napisał(a):
Odpowiedź na: No cóż, nie znalazłam teg... | Sluchainaya
:) Użyj google:) ja znalazłam:) ale może warto znowu go odświeżyć, bo widzę, że Jola cosik mocna dzisiaj w matematyce jest... To jak to obliczyłaś? Bo mój umysł humanisty nawet po wnikiliwym przeanalizowaniu nie doszedł do takich rezultatów!!
Użytkownik: rafal_nacke 11.08.2006 17:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Uwielbiam czytać książki,... | Sluchainaya
Ja czytam w przybliżeniu 1 str./minutę. To oczywiście zależy jeszcze od stopnia zawiłości tekśtu, od czcionki itp., ale to taka średnia uśredniona ;-)
Zresztą tempo czytania mnie jakoś nie martwi, bo jak książka jest fajna to chłonie się każde słowo i chciałoby się, żeby "czytanie" trwało jak najdłużej :-)
Użytkownik: Sluchainaya 11.08.2006 19:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja czytam w przybliżeniu ... | rafal_nacke
Ja właśnie w wielu przypadkach lubię delektować się każdym słowem. Jednak czasem, przy mniej zawiłej fabule, czy książce napisanej prostszym językiem szybkość mojego czytania mogłaby być zdecydowanie większa.
Użytkownik: jakozak 11.08.2006 17:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Uwielbiam czytać książki,... | Sluchainaya
Nie wiem. Przy wstaniu 0 9-tej, ugotowaniu obiadu, zrobieniu paru czynności domowych przelecę 300 stron średnio napisanych, gdy mam melodię do czytania. Ile to może być? Tak 12 godzin. 300:12=25 stron na godzinę, czyli strona na 25:60=0,4011 strony na minutę, czyli:....
35x0,4= 3,5...12...2...14 linijek na minutę, czyli linijka na.. .60:14=4,44 sekundy, czyli biorę pierwszą lepszą... mam!
...9 słów na 4,44 sekundy...4,45:9=o,5. słowo na pół sekundy? Czyli 120 słów na minutę?
Mariusz! Szukaj błędu!!!
Użytkownik: jakozak 11.08.2006 19:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wiem. Przy wstaniu 0 ... | jakozak
Wyszła mi strona na minutę, półtorej, gdy tak sobie przeczytałam dziesięć stron. Takich bez dialogów.:-)
Użytkownik: Szreq 11.08.2006 20:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Uwielbiam czytać książki,... | Sluchainaya
Gdy nie mam dodatkowej pracy po pracy:)czyli spokojne popołudnie to czytam 100 stron na godzinę, a gdy mam dodtkową pracę to czytam z doskoku i wychodzi dużo mniej:( Czytałam dużo artykułów na temat szybkiego czytania ale nigdy nie eksperymentowałam na sobie.
Użytkownik: Korniszon13 11.08.2006 20:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Uwielbiam czytać książki,... | Sluchainaya
Moje tempo czytania pozostawia wiele do życzenia. Robiłem sobie taki test przed wakacjami - ok. 200 słów na minutę. Znaczy wcześniej się tym przejmowałem. Teraz wydaje mi się, że nie ma to ogromnego znaczenia. Ważne, żeby rozumieć czytany tekst, a po przecztaniu książki mieć satysfakcję związaną z jej poznaniem.

Użytkownik: nola 11.08.2006 21:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Moje tempo czytania pozos... | Korniszon13
Racja, ważne żeby czytać i rozumieć co się czyta:) Ja przeprowadzałam kiedyś eksperymenty z szybkim czytaniem, analizowałam tę metodę, ale nie przypadła mi do gustu- za bardzo mnie męczyła. Sprawiła, że czytanie zostało pozbawione przyjemności jaką dla mnie ono niesie. Czytam raczej dość szybko i dlatego chciałam spróbować czy nie można jeszcze szybciej;)
Pozostanę jednak przy moim tempie- ok. 350 słów/min.
Zależy to jednak od wielu czynników: wielkości czcionki (bo mniejszą czytam szybciej jak wynika z moich obserwacji), rodzaju książki i tego czy mnie zainteresowała no i od mojego nastawienia, samopoczycia, tego czy jestem zmęczona itp.
Użytkownik: juka 11.08.2006 21:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Racja, ważne żeby czytać ... | nola
Oczywiście, wszystko zależy od książki - już nie mówię o wielkości czcionki, ilości dialogów, ale w ogóle treści. Inaczej się czyta wciągający kryminał, inaczej traktat naukowy. Pamiętam, że na studiach, kiedy mieliśmy mnóstwo do czytania, mówiliśmy nie ile książka ma stron, tylko ile czasu zabiera jej przeczytanie; czy jest ciekawa, nikt nawet nie pytał:) Teraz, czytając dla przyjemności, czytam tak 30 - 60 stron na godzinę - duży rozrzut, ale to wszystko zależy.
Użytkownik: Korniszon13 11.08.2006 22:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Racja, ważne żeby czytać ... | nola
Dokładnie, podczas szybkiego czytania nie można się książką "delektować". W mojej szkole był pewien człowiek, który zachęcał nas do kursu szybkiego czytania właśnie.

Aktualny rekord świata w szybkim czytaniu wynosi 46 482 słowa na minutę i padł podczas finału IV Mistrzostw Polski.

Czy to nie jest trochę za szybko?

Więcej tutaj:
http://www.kultura.org.pl/lupa.php?nid=1063

Użytkownik: nola 12.08.2006 11:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Dokładnie, podczas szybki... | Korniszon13
U nas w liceum też zachęcali do nauki szybkiego czytania, dlatego sama zaczęłam się orientować o co w tym chodzi. Szybkie czytanie to tak na prawdę nie jest czytanie tylko "oglądanie słów", na podstawie którego nasz mózg łączy je w wiadomości, które sobie przyswaja. To dlatego rekord może wynosić 46 482 słowa/min. Jak dla mnie abstrakcja, choć podobno takie czytanie ułatwia naukę.
Użytkownik: Hypnos 12.08.2006 11:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Racja, ważne żeby czytać ... | nola
Sory, że się czepiam, ale przeciętny człowiek czyta w tempie od 200 do 400 słów na minutę. Szybkie czytanie liczy się powyżej tysiąca słów/minutę.
Użytkownik: nola 12.08.2006 13:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Sory, że się czepiam, ale... | Hypnos
Tak, tylko że te ok. 350 słow to moje normalne tempo:) szybsze mnie męczy, a skoro nie musze już czytać lekturek, to po co je zwiększać? Ale przy odrobince wolnego czasu sprawdze jakie jest max moich możliwości, bez kursu, bo takiego nigdy nie robiłam.
Użytkownik: jakozak 12.08.2006 08:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Moje tempo czytania pozos... | Korniszon13
Czemu wiele do życzenia? To nie wyścigi. :-)))
Tu też kariery i sukcesy? Brrrrrrrrr...
Użytkownik: Korniszon13 12.08.2006 19:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Czemu wiele do życzenia? ... | jakozak
A tak mi się napisało... :D
Użytkownik: jakozak 13.08.2006 20:48 napisał(a):
Odpowiedź na: A tak mi się napisało... ... | Korniszon13
:-).
Użytkownik: Compote 11.08.2006 21:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Uwielbiam czytać książki,... | Sluchainaya
Ja się delektuję książką i nie liczę ile mi to zajmuje. Zresztą czasami jak czytam świetną książkę, szczególnie taką która pobudza wyobraźnie, to się zatrzymuję i snuję jakieś marzenia czy refleksje na temat (i nie na temat) i wracam do czytania dopiero po chwili.
Użytkownik: Sluchainaya 12.08.2006 00:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja się delektuję książką ... | Compote
Ja też lubię delektować się książką. Często też zdarza mi się zatrzymywać, szczególnie wtedy, kiedy jakiś fragment mnie rozbawi.
Jeśli chodzi o "szybkie czytanie" to korzystne to jest przy książkach, które czyta się bo "się musi", a nie dla przyjemności (podręczniki itp), ale także przy tych, które są mniej skomplikowane, pisane prostszym językiem.
Użytkownik: Compote 12.08.2006 09:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też lubię delektować s... | Sluchainaya
Racja, racja. Ale jak ja bym szybko czytała podręcznik to bym się jednak bała, że nie zrozumiem wszystkiego dobrze. Na razie nie interesuję się szybkim czytaniem, bo mi nie jest potrzebne. Ale fakt, że może być przydatne.
Użytkownik: Sluchainaya 12.08.2006 11:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Racja, racja. Ale jak ja ... | Compote
No to właśnie chodzi o to, aby czytać tekst szybko z jak największym zrozumieniem :)
Użytkownik: mluzia 11.08.2006 21:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Uwielbiam czytać książki,... | Sluchainaya
Ja tak zauważyłam, że czytam średnio około 60 stron na godzinę. Ale to tez się waha, bo zależy od książki. Np. czwartą część Harry`ego Pottera to było około 100/h, a Lalkę to 40/h :D
Użytkownik: vivienna 11.08.2006 22:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Uwielbiam czytać książki,... | Sluchainaya
Wczoraj zaczęłam czytać książkę na temat szybkiego czytania. Mam nadzieję, że zdołam przejść przez to jakże trudne zadanie i chociaż trochę zwiększyć tempo swojego czytania. Jak na razie jest marne - 150 do 200 słów w najlepszym wypadku.
Książka jest tak skonstruowana, aby w 14 dni nauczyć się szybciej czytać.
Po kilku pierwszych rozdziałach zrozumiałam jak wielki błąd popełniają poloniści, nie ucząc nas takiego czytania. Moim zdaniem to właśnie im powinniśmy teraz dziękować, że tak mało książek dotychczas przeczytaliśmy. Na przeczytanie ilu pięknych książek nie mogliśmy sobie pozwolić z braku czasu?
Poza tym szybkie czytanie szalenie pomogłoby w nauce. Podobno czytając szybko łatwiej przyswajamy czytany tekst.
Za kilka dni napiszę jak mi idzie i czy naprawdę tak szybko można nauczyć się szybciej czytać.
Użytkownik: Sluchainaya 11.08.2006 23:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Wczoraj zaczęłam czytać k... | vivienna
Ja słyszałam o różnych ćwiczeniach polegających na poszerzaniu pola widzenia, czy płynnym czytaniu tekstu (np. ze wskaźnikiem). Postanowiłam, że codziennie będę chwilkę ćwiczyć i też zobaczę co z tego wyniknie :)
Użytkownik: juka 12.08.2006 09:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Wczoraj zaczęłam czytać k... | vivienna
A na czym polega ten błąd polonistów, mogłabyś wyjaśnić, bo mnie to zainteresowało?
Użytkownik: Sluchainaya 12.08.2006 11:05 napisał(a):
Odpowiedź na: A na czym polega ten błąd... | juka
No właśnie :P Ja też jestem ciekawa ;p
Użytkownik: Hypnos 12.08.2006 11:51 napisał(a):
Odpowiedź na: A na czym polega ten błąd... | juka
Też parę lat temu zetknąłem się z problemem szybkiego czytanie. Wtedy sięgnąłem po książkę Buzana światowego eksperta w tej sprawie. Szybkie czytanie polega na tym, że wzrokowo obejmuje się jak największą ilość tekstu, nie czyta się każdego słowa. Wbrew pozorom zrozumienie jest bardzo duże, gdyż nasze oczy "dostrzegły" tekst, a mózg to zarejestrował. Gdy mózg jest ćwiczony poprzez różne techniki wtedy osiąga się o wiele lepsze zrozumienie niż czytając wolno. Wydaje mi się, że viviennie chodziło o to, iż nauczyciele, którzy każą nam czyta wolno i dokładnie w rzeczywistości nam szkodzą. Gdy człowiek czyta wolniej jego mózg słabiej pracuje i jest mniej "skoncentrowany", dlatego nawet czasto nie rozumie się co się czyta.
A jeżeli chodzi o naukę szybkiego czytanie jest to raczej mało skuteczne, przynajmniej w moim wypadku. Wydaje mi się, że najlepszą opcją jest zapisanie się na odpowiedni kurs z wykwalifikowanymi instruktorami.
Jeżeli chodzi o przyjemność czytania to przecież nie onzacza, że jak się potrafi czytać bardzo szybko to nie można już zwolnić i spokojnie czytać. Przecież szybko można czytać wszystki podręczniki i nudne lektury, a zaoszczędzony w ten sposób czas przeznaczyć na książki, które nam się podobają.
Użytkownik: juka 12.08.2006 12:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Też parę lat temu zetknął... | Hypnos
Tak, ale słyszałam, że przy technice szybkiego czytania (takiego że się wręcz przewraca tylko kartki) zrozumienie tekstu nie przekracza 70%. Jeśli chodzi o orientowanie się np. w lekturze, to pewnie to wystarczy, ale przy czytaniu poleceń w zadaniach? Tam jest ważne każde słowo, nie wystarczy objąć tylko wzrokiem tekst, często są to teksty podchwytliwe. I chyba to mają na myśli poloniści namawiając uczniów do uważnego czytania, bo często błędne odpowiedzi uczniów w testach np. egzaminacyjnych są wynikiem niedokładnego, pobieżnego przeczytania, niedoczytania wręcz. Czy dokładne, uważne czytanie równa się wolnemu, czy mozna to pogodzić z szybkim, to już inna sprawa.
Użytkownik: vivienna 12.08.2006 23:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, ale słyszałam, że pr... | juka
To cytat z książki Jarosława Niekrasza: "Jaka zachodzi relacja pomiędzy szybkością czytana a rozumieniem? Badania wykazały, że szybsze czytanie korzystnie wpływa na rozumienie. Osoby szybko czytające przewyższaja w rozumieniu czytających wolno o 50-60%. Wyjaśnia się to tym, że przy szybkim czytaniu wszystkie strony znaczenia słów: leksykalna, syntaktyczna i kontekstowa zlewają się w świadomości czytelnika w jedną znaczeniową całość. Poza tym, dzięki szybszej percepcji całego zdania dokładniej rozumie się nie tylko sens każdego słowa, ale też właściwie stawia się logiczny akcent wewnątrz zdania, a zawartą w nim myśl przyswaja nie częściami, lecz w całości. "
Poza tym wiadomo, że jeśli chcesz dokładnie zrozumieć polecenie czytasz je wielokrotnie, aby wiedzieć na 100% co dokładnie masz zrobić.
Użytkownik: vivienna 12.08.2006 23:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Też parę lat temu zetknął... | Hypnos
Chciałabym, abyś przeczytał moją odpowiedź dla juki, tą w której piszę o szufladkowaniu i powiedział, jako znawca, czy dobrze zrozumiałam na czym polega lepsze rozumienie tekstu poprzez szybsze czytanie oraz czy przykład (o przerwach) jest trafny czy też bezsensowny.
Po prostu nie jestem pewna czy na tym właśnie polega szybsze czytanie.
Użytkownik: Hypnos 13.08.2006 21:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałabym, abyś przeczyt... | vivienna
Dziękuje za bardzo pochlebne opinie z Twojej strony, ale ja nie jestem wielkim ekspertem w tej dziedzinie. Jeżeli chodzi o szybkie czytanie to zetknąłem się z nim kilka lat temu, gdy kupiłem podręcznik szybkiego czytania autorstwa Buzana. Tam jest dużo napisane na ten temat jak i również o tym jaka jest zależność między szybkością czytania a zrozumieniem. Dobrym źródłem mogła by być moja koleżanka z liceum, która opanowała tą sztukę, a jej prędkość wynosiła ponad 1500 słów/minutę.
A teraz do rzeczy. Przeczytałem jak na razie wszystkie wypowiedzi Biblionetkowiczów w tej kwestii. Odniosę się w związku z tym do paru spraw. Jeżeli chodzi o Twoje pytanie vivienna to według mnie na tym to właśnie polega. Gdy czytamy obejmuje wzrokiem cały tekst nie wymawiamy czytanych wyrazów w myślach czy po cichu. Nie wracamy także to słów, które wydaje nam się, że przeoczyliśmy lub ominęliśmy (zjawisko regresji), gdyż one już zostały zarejestrowane przez nasze oczy i trafiły do mózgu. Następna kwestia, którą często poruszają liczni Bnetkowicze. Otóż szybkie czytanie w żadnym przypadku nie musisz oznaczać rezygnacji z delektowania czy rozkoszowania się książką. Jeżeli nas zainteresuje jakiś fragment może swobodnie się zatrzymać, przemyśleć czy zanotować, tak samo jak to robimy gdy czytamy szybko. Powtórzę jeszcze raz: nie ma obaw, że przeoczymy czy stracimy coś ważnego, gdyż dzięki szybkiemu czytaniu lepiej i więcej zrozumiemy.
A teraz jeszcze parę zdań do vivienny. Jeżeli chodzi o skuteczność nauki szybkiego czytania z książek to moim zdaniem jest ona niska. Sam próbowałem, i choć osiągnąłem pewne efekty to jednak nie to sama co prawdziwy kurs. Zawsze przecież pojawiają się pytania, a w książce nie ma wszystkich odpowiedzi i wskazówek. Według mnie można to porównać do nauki języka obcego z podręczników. Oczywiście trzymam kciuki i mam nadzieję, że Ci się powiedzie i nie zniechęcą Cię liczne ćwiczenia.
Jeżeli jest ktoś zainteresowany to ja również posiadam podręczniki do nauki szybkiego czytania w postaci e-booków.
Użytkownik: vivienna 13.08.2006 23:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuje za bardzo pochle... | Hypnos
Dopiero zaczynam czytać tę książkę, lecz tak jak powiedziałeś skuteczność nauki z książki, przynajmniej w moim wypadku, najprawdopodobniej będzie niska. To tak jak z kursem Silvy. Nie potrafię na tyle się skoncentrować, aby wprowadzić się w stan alfa, a jeśli juz mi się to uda to jestem tym faktem tak rozentuzjazmowana, że wracam do beta. Ale -Per Aspera ad Astra!-
Użytkownik: juka 14.08.2006 09:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Dopiero zaczynam czytać t... | vivienna
Technika czytania, którą tu przedstawiacie nie jest niczym nowym, właśnie tak są uczone dzieci w klasie pierwszej czy w zerówce. Najpierw czytają "po literce", potem sylabizują, potem składają wyrazy, grupy wyrazów, całe frazy (synteza wzrokowa). Problem tylko w tym, żeby wzrokiem objąć naraz jak najwięcej wyrazów czy wręcz całych zdań, a to już jest kwestia treningu i odpowiednich ćwiczeń, które pewnie na takich kursach szybkiego czytania są prezentowane, w szkole rzeczywiście ich nie ma - gdy dziecko łączy przynajmniej kilka wyrazów, a więc czyta płynnie, nauka czytania się kończy.
Sorry, że się trochę może czepiam, ale przeczytałam, że poloniści w szkołach robią błąd, więc jako polonistka chciałam się dowiedzieć, jakiż to błąd robię:) Po prostu trochę się nie zrozumieliśmy, teraz już wiem, o co Wam chodziło:)
Użytkownik: vivienna 14.08.2006 10:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Technika czytania, którą ... | juka
Niektórzy nauczyciele nie zwracają uwagi nawet na nauczenie płynnego czytania. Moja przyjaciółka czyta bardzo wolno, 100 wyrazów na minutę czy albo nawet mniej, a dłuższe, nowe wyrazy sylabizuje. Ona nie wyobraża sobie czytania bez śledzenia tekstu palcem.
Może to pojedynczy przypadek, lecz niestety to musi przeszkadzać w nauce i żaden polonista nie zwrócił jej uwagi, że powinna zacząć ćwiczyć. Nie obwiniam tu wszystkich polonistów, lecz takie przypadki nie powinny się zdarzać, bo to jest naprawdę poważny problem.
Co do szybkiego czytania, to jestem dopiero początkująca. Myślę, że powinni w szkole wprowadzić dodatkowe zajęcia nauki szybkiego czytania dla chętnych, nawet za niewielką odpłatą.
Użytkownik: juka 14.08.2006 10:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Niektórzy nauczyciele nie... | vivienna
Problem tylko w tym, że w zasadzie czytać uczymy się w klasach młodszych i po ich skończeniu, a przynajmniej po ukończeniu szkoły podstawowej każdy powinien płynnie czytać. Jak to wyglada w praktyce, widzę na co dzień. Może słabe tempo Twojej przyjaciółki jest wynikiem dysleksji, robiła badania? Bo to może być dla niej poważny problem w przyszłości, o ile już nie jest.
Użytkownik: vivienna 14.08.2006 23:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Problem tylko w tym, że ... | juka
Jest dyslektykiem i niestety także dysortografem. Wydaje mi się że po prostu przyzwyczaiła się już do tego, a że jest to osoba która najprawdopodobniej nie pójdzie na studia, nie będzie jej to aż tak doskwierać.
Ja także jestem dyslektykiem, lecz mój problem polega na tym, że czytając na głos po pewnym czasie zdaję sobie sprawę, że jeszcze się nie pomyliłam, nagle się zacinam i z niemałą trudnością przychodzi mi kontynuowanie czytania w takim tempie jak na początku. Wiem, że powinnam ćwiczyć, lecz czytanie po cichu jest dużo szybsze. Poza tym wydaje mi się, że duży wpływ na to zacinanie się jest usłyszenie własnego głosu.
Użytkownik: juka 15.08.2006 11:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Jest dyslektykiem i niest... | vivienna
Bo dyslektycy "z krwi i kości" nigdy nie będą świetnie czytać na głos. Rzeczywiście dużo lepiej idzie im czytanie ciche, czyli wzrokowe i to powinni ćwiczyć, tym bardziej, że to jest bardziej przydatne, prawda?
Użytkownik: vivienna 15.08.2006 12:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Bo dyslektycy "z krw... | juka
Oczywiście. Gdyby wszyscy np. w autobusach czytali na głos, to panowałby straszny hałas.
Użytkownik: juka 15.08.2006 12:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Oczywiście. Gdyby wszyscy... | vivienna
:)))
Użytkownik: --- 14.08.2006 15:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Niektórzy nauczyciele nie... | vivienna
komentarz usunięty
Użytkownik: juka 14.08.2006 15:44 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Rzeczywiście, tak naprawdę ćwiczenie techniki czytania to kwestia domu. W szkole uczeń się tego nie nauczy, trenować musi w domu.
Użytkownik: vivienna 14.08.2006 22:49 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Nie zrzucam całej winy na nauczycieli, zaznaczam tylko, że powinni baczniej zwracać na to uwagę, ponieważ podstawą życia jest czytanie.
Literki i książki - popieram, chociaż daleko mi jeszcze do macierzyństwa.
Jeśli już mówimy o małych dzieciach, to zorganizowano przecież specjalną akcję "Cała Polska czyta dzieciom", aby zachęcić rodziców do czytania dzieciom.
Mnie w dzieciństwie czytano bajki Tuwima i to z takim skutkiem, że w wieku ok. 6 lat potrafiłam powiedzieć je w całości z pamięci. Szczególnie podobała mi się Lokomotywa, a jest to dość długa bajka jak dla małego dziecka.
Użytkownik: vivienna 12.08.2006 23:25 napisał(a):
Odpowiedź na: A na czym polega ten błąd... | juka
Hypnos jest bardziej doświadczony i dokładnie wytłumaczył, że to nauczyciele mają wpłym na nasze dalsze losy, bo to właśnie oni uczą nas myśleć. Jeśli szybciej czytamy mózg szybciej przyswaja czytany tekst i go od razu szufladkuje, lecz jeśli między jedną informacją a drugą (czytaj: między jednym wyrazem a drugim) zaczniemy robić duże przerwy, mózg się pogubi i będziemy musieli tekst czytać jeszcze raz, aby go zrozumieć.
Użytkownik: juka 13.08.2006 11:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Hypnos jest bardziej dośw... | vivienna
Tak, tylko chyba żaden nauczyciel nie zachęca do robienia dużych przerw między wyrazami, wtedy rzeczywiście zanim się dotrze do kropki, nie pamięta się początku zdania.
Użytkownik: vivienna 13.08.2006 22:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, tylko chyba żaden na... | juka
Chodziło mi o to, że nasze normalne tempo czytania jest dla mózgu strasznie powolne i to co trwa dla nas ułamek sekundy dla mózgu jest po prostu długą przerwą. W książce jaką czytam był taki przykład: jeśli patrzysz np. na niebo to w ciągu chwili rejestrujesz kolory i kształty chmur, czujesz wiatr, wiesz z którego kierunku wieje i oceniasz całą sytuację. W ciągu sekundy widzisz tysiące słów. (W książce był przykład pejzażu, ale nie chce mi się pisać od nowa ;))
Użytkownik: emilyb 12.08.2006 10:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Wczoraj zaczęłam czytać k... | vivienna
Vivienno, mogłabyś powiedzieć, co to za książka?:)
Użytkownik: vivienna 12.08.2006 22:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Vivienno, mogłabyś powied... | emilyb
Ta książka, którą obecnie czytam jest autorstwa Jarosława Niekrasza, lecz ściągnełam ją przez internet jako e-book, więc nie wiem czy została wydana jako normalna pozycja, lecz przypuszczam, że tak.
Posiadam jeszcze książkę Tony'ego Buzana (także e-book), lecz jest prawie 10 razy dłuższa.
Ewentualnie mogę którąś z nich przesłać na maila.
Użytkownik: emilyb 13.08.2006 13:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Ta książka, którą obecnie... | vivienna
A mogłabym prosić o tą krótszą?:)
Użytkownik: Sluchainaya 13.08.2006 15:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Ta książka, którą obecnie... | vivienna
Mogę prosić o przesłanie mi tych e-booków na maila?
Użytkownik: nola 12.08.2006 11:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Wczoraj zaczęłam czytać k... | vivienna
Owszem, pomaga w nauce, bo mózg zapamiętuje konkretne wiadomości, bez straty czasu na przeczytanie całego tekstu, wyłowienie najważniejszych faktów i wrócenie do nich by porządnie sie na nich skupić i je zapamiętać.

Błąd polonistów? Czy chodzi o to, że nie zapoznali nas z tą metodą w dzieciństwie? Nie jestem pewna, ale szybkiego czytania uczą dopiero od kilku lat.
Moim zdaniem można nauczyć się samemu czytać dość szybko. Jak miałam mało czasu na czytanie a chciałam przeczytać jak najwięcej to sama wypracowałam sobie metodę "szybkiego czytania". Nie skupiałam się na słowach, tylko na "całych informacjach w tekście". Robiłam to jednak w tempie, któremu daleko do rekordów i tak, by mieć z czytania trochę przyjemności:) Pomagało mi to w czytaniu lektur i dzięki temu miałam zawsze sporo czasu na inne książki. Pamiętem, ze pierwszą książką, którą tak przeczytałam buł "Anaruk Chłopiec z Grenlandii" ;)
Wolę jednak "spokojniejszą" wersję czytania, taką na luzie i bez pośpiechu. Zwłaszcza jeśli czytam coś czym warto się podelektować:))
Użytkownik: epikur 12.08.2006 11:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Uwielbiam czytać książki,... | Sluchainaya
Czytam powoli i wcale z tego powodu nie cierpię,nie mam kompleksó z tym związanych.Lubię czytać dokładnie,czasami gdy myśl gdzieś zabładzi,powrócić do zaginionego ustępu.Wracam też do tych stron których nie zrozumiałem i staram się to zmienić,często bez należytego efektu.
Czytanie powinno być traktowane jako przyjemność,a nie jako wyścigi z czasem.Potrafię przeczytać dziesięć,dwadzieścia stron na godzinę,ale wtedy przynajmniej nie ma wyrzutów sumienia,że czytam szybko i umyka mi coś,co nie powinno umknąć.Nigdy nie bawiłem się w statystyki,chociaż nie powiem,ciekawy czasami jestem jak czas pogrywa ze mną i wzrok pędzi do najbliższego zegarka,by zobaczyć jak sobie radzę.
Miałbym wyrzuty sumienia,gdybym czytał szybciej,ale bez należytego zrozumienia.Nie potrafię czytac szybko i zpożądanym efektem.Na pewno nie poświęciłbym tego mojego tempa,na kurs szybkiego czytania.Co mi po nim?Z czasem i tak nie ma się co ściagać,bo juz na samym początku wszyscy jesteśmy przegrani...Lepiej powoli i dokładnie.Dla mnie lepiej.:).
Użytkownik: Bacia 12.08.2006 12:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytam powoli i wcale z t... | epikur
Całkowicie się z tobą zgadzam.To ma być przyjemność, którą się trzeba wolniutko delektować.Szybkiego tempa mamy dosyć na codzień w pracy, w domu, na ulicach.Ja lubię sobie zaznaczać niektóre akapity,ciekawe myśli.Oczywiście,jeśli książka jest moja.Jeżeli pożyczona to notuję.Nie da się przyspieszyć.A poza tym do tej celebry należy jeszcze dodać zrobienie herbatki lub kawki.
Użytkownik: czytelniczka91 12.08.2006 13:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Całkowicie się z tobą zga... | Bacia
ja gdy nie mam czasu i zawsze biore sie wieczorem do ksiązki czytam około 50 stron, jesli jest weekend, wakacje lub zero jakiegokolwiek zajecia to czesto zaczynam jakąś powieść rano a na drugi dzień kończe. Wiecej niz tydzień nie czytam książek a jeśli jest ciekawa to dużo szybciej.
Użytkownik: Hypnos 13.08.2006 22:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytam powoli i wcale z t... | epikur
Piszesz, że nie potrafisz czytać szybko i z pożądanym efektem. A czym mógłbyś napisać na czym polega to Twoje szybkie czytanie? Czy jest to może szybsze czytanie słów?
"Powoli i dokładnie"- ta formułka jest według mnie bardzo szkodliwa. Nasz mózg tak jak i ciało powinien być poddawany treningowi. Gdy tego nie czynimy jest on mniej sprawy, powolniejszy, co w konsekwencji powoduje mniejsze zrozumienie i zapamiętanie. Czy gdy czytasz wolno zapamiętujesz i rozumiesz 100 % czytanego tekstu? Czy nie zdarza Ci się czasem, że jedno zdanie musisz czytać kilka razy, a i tak nie "łapiesz" o co chodzi.
Oczywiście z czasem nikt nie wygra. Ale czy nie lepiej było by przeczytać 7 książęk w ciągu tygodnia, a nie powiedzmy tylko jedną czy dwie?
Oczywiście nie chce się wtrącać ani tym bardziej narzucać Ci jak szybko powinieneś czytać. Chodzi mi tylko o to, aby uzmysłowić Tobie i innym sceptycznie nastawionym użytkownikom, że wybierając szybkie czytanie rezygnujesz z rozumienia tekstu. Jak pokazały liczne badania oraz wypowiedzi wielu osób jest wręcz odwrotnie. Dlatego zachęcam wszystkich, żeby chociaż poczytali jakieś profesjonalne artykuły, które może lepiej przedstawią to zagadnienie i podadzą lepsze argumenty.
Użytkownik: juka 14.08.2006 09:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Piszesz, że nie potrafisz... | Hypnos
Moim zdaniem, jest to trochę tak, jak z tymi technikami błyskawicznego liczenia w pamięci w zakresie iluśtam. Umiejętność na pewno przydatna, ale...
Z szybkim czytaniem zetknęłam się kilkanaście lat temu, kiedy to pojawiło się u nas, nie skończyłam żadnego kursu, ale trochę przećwiczyłam na sobie tę technikę, po prostu stosy lektur na studiach mnie do tego zmusiły i muszę stwierdzić, że mnie to piekielnie męczy. Może ja źle czytam, może nie jestem wyćwiczona odpowiednio, ale wytężanie umysłu, żeby objąć wzrokiem jak największą ilość tekstu i zrozumieć szybko, o co chodzi, sprawiało, że byłam tak skoncentrowana i napięta, że szybko się męczyłam. Pewnie jest to kwestia wyćwiczenia, ale dzisiaj jestem w tej komfortowej sytuacji, że czytam w zasadzie tylko dla przyjemności, więc nie muszę się spieszyć. Nie mam też wrażenia, że przez to ucieka mi ileś książek, jeśli nie zdołam przeczytać jakichś książek, trudno. Nie mam poczucia straty, tym bardziej, że coraz rzadziej trafiam na książkę rzeczywiście wartościową, która mnie zachwyca, więc moje obecne tempo mi odpowiada.
Pewnie dla ludzi młodych, uczących się jeszcze jest to technika przydatna, dla mnie już niekoniecznie. W podróż można wybrać się superszybkim pociągiem, a można ślimaczącą się ciuchcią, prawda?
Użytkownik: Sluchainaya 14.08.2006 15:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Moim zdaniem, jest to tro... | juka
Oczywiście masz rację :) Hypnos chciał chyba tylko powiedzieć, że szybkie czytanie wcale nie oznacza niezrozumienia tekstu. A taki argument często pada ze strony tych ludzi, którzy nie podjęli nawet próby szybszego czytania, a są jego największymi przeciwnikami.
Uważam, że wszelkie czynności, umiejętności, które prowadzą do ćwiczeń "umysłu" są korzystne, chociażby z tego względu, że mózg intensywniej używany jest wydajniejszy. A ćwiczenie go poprzez naukę szybkiego czytania, czy rozwiązywanie krzyżówek, czy też żonglowanie(!), napewno sprawia, że taka osoba lepiej zapamiętuje niektóre fakty, łatwiej się koncentruje.
Użytkownik: Malina015 10.12.2011 23:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Piszesz, że nie potrafisz... | Hypnos
Też należę do sceptyków szybkiego czytania. Wielokrotnie chciałam czytać szybciej, ale jakoś metody szybkiego czytania mnie nie przekonują. Być może i rozumienie tekstu jest na podobnym poziomie, ale gdy czytam książki bardziej zależy mi na przyjemności, na przeżyciu emocji, na zżyciu się z bohaterami, a mam wrażenie, że szybkie czytanie tego nie umożliwia.
Czasem gdy czytam książkę mam wrażenie jakbym była tuż obok jej bohaterów, tak jak ostatnio gdy czytałam opis 2 grup nacierających na siebie i wołających "Allahu akbar!". Miałam wrażenie, że czuję emocje, które przepełniają każdą z tych grup. Opis był krótki, nie wiem czy liczył choćby kilka stron. Czy poczułabym to wszystko, gdybym przeczytała go w kilka sekund? Nawet gdybym czytając szybko miała lepiej zapamiętać kto gdzie stał, kto na kogo napadł, kto miał co w rękach, jak był ubrany to nie oddam za to moich przeżyć i emocji.
Czytam w przyzwoitym tempie, według testów ponad 300 słów/minutę. Zauważyłam też, że to bardzo się zmienia zależnie od tego ile książek czytam w danym okresie.
Zdaję sobie sprawę, że szybkie czytanie ułatwia naukę. Jednak wolę ćwiczyć pamięć niż szybkie czytanie.
Użytkownik: Sluchainaya 11.12.2011 10:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Też należę do sceptyków s... | Malina015
No proszę, odkurzyłaś wątek, który stworzyłam jakiś czas temu i tak się dziwię, dziwię - to ja napisałam? Dziwię się, bo ostatnio moim problemem jest nie to, że wolno czytam (zupełnie podzielam Twój pogląd dotyczący tego, że lekturę warto przeżyć), a to, że mało czasu poświęcam na czytanie. Co prawda znacznie więcej niż przeciętny Polak i jakoś tak średnio czytam 60 książek rocznie, ale jak patrzę na niektórych użytkowników BiblioNETki, którzy czytają 200 rocznie to trochę zazdroszczę :) No ale tak to już jest - człowiek zamiast czytać nieraz po prostu woli się gapić w telewizor.
Użytkownik: szylwunia 12.08.2006 13:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Uwielbiam czytać książki,... | Sluchainaya
Mój rekord to 200 stron w godzinę.
Czytam w zależności tego: ile mam czasu, czy nie jestem zmęczona, jaka jest czcionka tekstu...itp.
Osobiście nigdy nie testowalam na sobie "szybkiego czytania",czytam tak jak czytam i już! Jeżeli mi sie spieszy bo musze coś przeczytać np.na jutro, to odkladam inne sprawy i czytam,żeby przeczytac jak najwiecej.Ale ja mam dopiero 15 lat i zbytnio sie nie przejmuje tym,że nie czytam super szybko,kazdy czyta swoim tępem, i ja także.
Pozdr.
Użytkownik: koko 13.08.2006 12:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Uwielbiam czytać książki,... | Sluchainaya
W życiu nie przyszłoby mi do głowy liczyć, jak szybko czytam. Czytam dość szybko, ale powoli - he, he, ale paradoks! - to znaczy: czytam SŁOWA szybko, ale KSIĄŻKI powoli, bo nie mam na to zbyt wiele czasu, i nad tym ubolewam. Po co liczyć i mierzyć? Czyta się dla przyjemności, dla akcji powieści, dla odczuwania słowa, dla wiedzy, a nie na wyścigi. Skąd, ludzie, u was pęd, żeby szybciej i żeby to, na dodatek, zmierzyć i wykazać się? Czy szybciej znaczy lepiej? Pełniej? Czy, czytając szybko nie obawiacie się, że przegapicie coś? Coś ważnego i pięknego?
Użytkownik: Sluchainaya 13.08.2006 15:16 napisał(a):
Odpowiedź na: W życiu nie przyszłoby mi... | koko
Nikt chyba tutaj nie powiedział o pędzie do szybszego czytania.
Ja osobiście chciałabym posiąść umiejętność "szybkiego czytania", ale nie po to, by czytać książki w 10 minut, bo przyjemności delektowania się lekturą nie chcę sobie odmawiać. Powodem jest zwykła ciekawość na co stać ludzki mózg i jakie są korzyści szybkiego czytania.
Użytkownik: dworek 13.08.2006 16:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Nikt chyba tutaj nie powi... | Sluchainaya
Czytam 987.69 słów na minutę ze zrozumieniem. To bardzo pomaga w życiu.
Użytkownik: Sluchainaya 13.08.2006 16:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytam 987.69 słów na min... | dworek
Też chciałabym czytać koło 1000 słów na minutę. Taka umiejętność na pewno jest bardzo przydatna.
Użytkownik: p_132 14.08.2006 10:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Też chciałabym czytać koł... | Sluchainaya
Nie wiem dokładnie ile czytam ale coś ok.500 słów na minutę :) Kiedyś szło mi szybciej, ale przez ten rok licealny mam coraz mniej czasu na czytanie. Czasem po prsotu lecę wzrokiem po tekście i mniej więcej orientuję się o czym jest. Takie książki dla rozerwania się (jakiś romansik, prosty, zero komplikacji) idzie mi bardzo szybko. Ale jak się czyta lekturę szkolną to troszkę wolniej, żeby zrozumieć o co chodzi. Jak np. teraz po raz drugi czytam Koridiana i o wiele szybciej mi się go czyta niż za pierwszym razem.
Najważniejsze to to, żeby zrozumieć treść, bo nie sztuką jest szybkie czytanie, ale jeszcze je zrozumienie... Poza tym wiem, że najszybciej czytam w klasie :) To już coś ;)
Użytkownik: ella 14.08.2006 10:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wiem dokładnie ile cz... | p_132
Zazdroszcze ludziom tej umiejetnosci. Kupilam sobie nawet ksiazke do nauki szybkiego czytania, ale lezy i czeka, az powoli przeczytam ciekawsze ksiazki. Nie wiem czy kiedykolwiek zdolam ja przeczytac?. ;-)))
Użytkownik: Hypnos 14.08.2006 10:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Zazdroszcze ludziom tej u... | ella
Tak jak już pisałem wyżej viviennie skuteczność nauki szybkiego czytania wg mnie jest raczej niska. Dlatego jeśli masz możlwiość to bardzo polecam Ci specjalny kurs pod okiem wykwalifikowanych instruktorów.
Użytkownik: ella 14.08.2006 10:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak już pisałem wyżej... | Hypnos
dzieki Hypnos. Checi by byly, z mozliwosciami gorzej.
Użytkownik: Sluchainaya 14.08.2006 14:58 napisał(a):
Odpowiedź na: dzieki Hypnos. Checi by b... | ella
To może spróbuj skorzystać z tej strony http://www.szybkie-czytanie.com/ Tam są opisane sposoby nauki szybkiego czytania w formie lekcji. Jeśli tylko możesz poświęcić trochę czasu dziennie na ćwiczenia, to może warto spróbować, tym bardziej, że poza czasem nic na tym nie stracisz. Zresztą zawsze trochę podręczysz swoją mózgownicę, a to nigdy nie idzie na marne ;)
Ja postanowiłam "przetestować" to przez tydzień, zobaczymy co z tego wyjdzie.
Użytkownik: Sluchainaya 14.08.2006 14:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wiem dokładnie ile cz... | p_132
Zgodzę się w zupełności. Ważniejsze jest zrozumienie od prędkości. Z lekturami jest tak, że często odstraszają nie przez fabułę, tylko przez narzucony termin przeczytania, a to negatywnie nastawia do samej książki.
Użytkownik: zamileo 26.01.2016 18:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytam 987.69 słów na min... | dworek
Widzę, że się nie logowałeś od dłuższego czasu a więc marne szanse, że odpowiesz, jednak zapytam. Z jaką prędkością czytałeś przed przystąpieniem do kursu szybkiego czytania oraz ile czasu Ci zajęło nabycie takich umiejętności czytania, blisko tysiąca słów na minutę?
Użytkownik: Ola_1024 14.08.2006 14:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Uwielbiam czytać książki,... | Sluchainaya
To zależy...Jeśli książka jest baardzo ciekawa i łatwosię ją czyta to nawet 300stron przeczytam w 2h. A tak normalnie to strone normalnego druku czytam w minute. Za to jak książka jest nudna...to baardzo długo mi z nią idzie a czasem nawet jej nie kończe.
Użytkownik: Jaa 16.08.2006 20:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Uwielbiam czytać książki,... | Sluchainaya
Moja średnia szybkość czytania to jakieś 40- 50 stron/ godzinę. Już taka jestem,że czytam nawet nudzące mnie opisy, chociaż moje najnowsze odkrycie dotyczy tego, że jeśli pominę jakiś nic nie znaczący (jak mam andzieję) opis, to nic się nie stanie ;) [chyba?!]
Użytkownik: Magda_lena16 26.08.2006 11:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Uwielbiam czytać książki,... | Sluchainaya
Wszystko zależy od czcionki i od tego, czy książka mnie zaciekawi. Nie sprawdzałam, ile przeczytam w minutę, ale prawdopodobnie 1 stronę, może 1 i pół.
Użytkownik: asiaaa 27.08.2006 14:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Uwielbiam czytać książki,... | Sluchainaya
Uważam, że nie da się stwierdzić jak szybko sie czyta, bo to przecież zależy od czytanej książki, rozwijajacej się akcji. Ja na przykład lektur szkolnych nie czytam z zawrotna predkością... A te nieobowiązkowe to zależy od różnych czynnkiwów. Jeśli akcja jest napieta to czytam szybciej, po to żeby wiedzieć jak sie skończy. Zaś jeśli na razie nic sie nie dzieje to po co i ja mam się śpieszyć??? :) :) :)
Użytkownik: Akwadrat 29.08.2006 10:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Uwielbiam czytać książki,... | Sluchainaya
Ja czytam z predkością około 500 słów na minutę przy pełnum zrozumieniu. Jednak czasem lepiej się nie śpieszyć tylko delektowac tekstem.
Użytkownik: Radek8904 13.12.2011 22:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja czytam z predkością ok... | Akwadrat
Jeżeli książka mnie nudzi czytam wolno, jeżeli mnie wciąga, to dostaje, mówiąc kolokwialnie - turbo. Zaczynam wtedy czytać z taką prędkością, że aż sam się siebie boję :]
Użytkownik: Sluchainaya 15.12.2011 10:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeżeli książka mnie nudzi... | Radek8904
Ja chyba mam odwrotnie. Jak mnie nudzi to szybko, żeby jak najszybciej ją skończyć, a jak jest dobra to lubię się delektować.
Użytkownik: kassweed 13.12.2011 22:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja czytam z predkością ok... | Akwadrat
Delektować tekstem... ładnie napisane. Ja chyba to robię już z nawyku. Czytam powoli, uruchamiając wyobraźnie i usiłując każde słowo umieścić w swojej wizji...
Tak średnio to ok 10 stron w pół godziny. Chyba, że książka mnie "wciąga" to więcej.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: