Dodany: 06.08.2006 20:48|Autor: kocio
Wersja "R"
Musi być coś szczególnego w tłumaczach z rosyjskiego, że tak kaleczą polszczyznę. Jeśli nie wszyscy, to przynajmniej wystarczająco często, że mnie to boli. Nieważne czy w książkach, czy w tekście lektora lecącym z offu pod filmem albo reportażem. Te inwersje i opuszczenia, np. "on dla mnie taki dobry" zamiast "on jest taki dobry dla mnie"... Zastanawiam się, czy to przypadkiem nie jest przejaw chorej miłości do języka rosyjskiego, bo przecież po polsku tak się w ogóle nie mówi. Naprawdę trudno, żeby te błędy były nieświadome.
Jeszcze bardziej mnie to dziwi, gdy przypominam sobie tłumaczenia z angielskiego. Owszem, tam błędy też się zdarzają, ale nieporównianie rzadziej i zwykle lżejsze. Czytając ostatnio na głos fragmenty "Harrego Pottera i komnatę tajemnic" miałem wręcz poczucie, że to jest w jezyku polskim tylko z wstawionymi tam angielskimi nazwami - naprawdę trudno się wymawiało niektóre rzadkie polskie słowa, jakie tam występują!
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.