Dodany: 31.05.2006 19:40|Autor:

Książka: Chwast
Banach Iwona
Notę wprowadził(a): lipcowa

z okładki


Co zrobić, gdy za drzwiami czyha na nas... życie?
Co jest silniejsze: śmierć czy nadzieja?

Pełna nadziei, jednocześnie smutna i tragiczna opowieść o poszukiwaniu samej siebie. Choroba paradoksalnie wyzwala siłę do buntu i ucieczki od „normalnego” męża i teściowej. Decyzja, której skutki unicestwiłyby bohaterkę i jej córkę, ostatecznie staje się krokiem do wolności i uzdrowienia, gdzie normalność wreszcie jest normalna, a miłość i zrozumienie znajdują swój prawdziwy wymiar.


"Czy kwiat w łanie zboża to chwast? Bycie innym – to wyróżnienie czy wstyd? Po tej lekturze trudny jest powód do wygodnej codzienności. Książka rodzi w czytelniku natychmiastową chęć niesienia pomocy. Stawia wiele pytań. Daje również odpowiedzi proste, czyste, uniwersalne, szkoda tylko, że tak ciężko okupione. Autorka po mistrzowsku bawi się słowami. Maluje nimi w wyobraźni czytelnika. Gorąco polecam".
Krystyna Januszewska, autorka powieści "Niebo ma kolor zielony"


Iwona Banach (ur. 1960) laureatka kilku konkursów literackich: wyróżnienie w konkursie "Dziennik Polek" organizowanym przez miesięcznik "Twój Styl" (publikacja w zbiorze "Historie prawdziwe"); wyróżnienie w ogólnopolskim konkursie literackim "Najważniejsze jest niewidzialne dla oczu" (powieść "Pokonać strach"). Tłumaczka z języka francuskiego i włoskiego.

[Zysk i S-ka Wydawnictwo, 2005]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 6404
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 8
Użytkownik: abalaw 01.05.2008 10:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Co zrobić, gdy za drzwiam... | lipcowa
Przeczytałam wszystko co zostało wydane. Pani Iwona Banach pisze o tak trudnych i bolesnych sprawach, o tragediach ludzi zza ściany, pisze tak, że książki się wręcz połyka, ale połyka się i łzy czytając. Nie są to lektury ku pokrzepieniu; są trudne, wstrząsające. Oczekuję na więcej, choć bardzo się boję. Czy pani Banach potrafi pisać optymistyczne historie? Przecież świat nie jest, aż taki zły...
Użytkownik: imarba 24.11.2016 18:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Przeczytałam wszystko co ... | abalaw
Szkoda, że odpowiadam dopiero po ośmiu latach :) ( nie zauważyłam tego wcześniej) Jednak chyba potrafię, a przynajmniej się staram. ( Sama tego nie wiedziałam), a teraz wychodzi, że śmieszne są głupie i mnie (akurat) nie wypada ...
Czasami trudno pisać "dla ludzi" lepiej pisać po prostu DLA SIEBIE.
Użytkownik: Pani_Wu 25.11.2016 01:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Szkoda, że odpowiadam dop... | imarba
Imarbo, ja akurat w refleksji sprzed ośmiu lat wyczułam dużą dawkę empatii, którą wykazała pisząca komentarz. Obawia się trudnych emocji, ale czyta książki, które poruszają niewygodne tematy. Łyka łzy i dzielnie brnie dalej. Wyczuwa, a może wie, że pisałaś własną krwią, na podstawie tego, co sama przeżyłaś, a nie tylko wymyśliłaś lub zrobiłaś wywiad z ludźmi, którzy znaleźli się w opisanej przez Ciebie sytuacji. Ja w tych słowach widzę współczucie i pragnienie, aby w Twoim życiu zaświeciło słońce. Napisanie przez Ciebie optymistycznej, wesołej książki dałoby nadzieję, że pomimo tego, iż czasami jest ogromnie źle, w końcu bywa lepiej.
Osobiście bardzo się cieszę, że piszesz także wesołe książki. Ludziom są one potrzebne tak, jak i chwile zadumy. Świadczą także o tym, że i Ty potrafisz się znowu śmiać.
Pozdrawiam Ciebie bardzo serdecznie!
Użytkownik: imarba 25.11.2016 12:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Imarbo, ja akurat w refle... | Pani_Wu
Zgadzam się, ale czasem człowiek się gubi we wszystkim, w dobrym, złym, śmiesznym także. Ja tak mam, dlatego bywam rozdarta.
Użytkownik: gosiaw 25.11.2016 07:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Szkoda, że odpowiadam dop... | imarba
Myślę, że to nie istotne czy wypada czy nie (czemu miałabyś się tym w ogóle przejmować?), ale po prostu nie wychodzą tak dobrze jak starsze książki, te o bolesnej tematyce. Niestety. :(
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 03.06.2018 10:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Szkoda, że odpowiadam dop... | imarba
Imarbo - tak trochę obok tematu, ale jedna z rzeczy, które mnie zaintrygowały w Twojej książce: czemu Hanka i Michał mają nazwisko Otwoccy? Czy byłaś kiedyś w Otwocku, a może masz sentyment do tego miasta, czy po prostu ładnie brzmiało? :)
Użytkownik: imarba 04.06.2018 14:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Imarbo - tak trochę obok ... | LouriOpiekun BiblioNETki
W Otwocku byłam ( raz czy dwa), ale raczej nie o to mi chodziło, to takie nazwisko, które się dobrze kojarzy, jest trochę elegantsze niż na przykład "Chucio", czy "Kusiak", jest trochę bardziej "pańskie", wygląda odrobinę na szlacheckie, choć nim nie jest.. To jakby nazwisko z klasy średniej z aspiracjami... Moja nazwiskowa "filozofia" jest skomplikowana :)
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 04.06.2018 15:19 napisał(a):
Odpowiedź na: W Otwocku byłam ( raz czy... | imarba
Bardzo interesujące :) Mnie to oczywiście dodatkowo ujęło! Po prostu byłem też ciekaw, czemu akurat Otwocki, a nie np. Sieradzki, Giżycki czy Biecki (tu też byłoby 'cc': Giżyccy, Bieccy). A poza tym to intrygujące - lubię wielowarstwowość w książkach, wymóg albo przynajmniej wskazanie do wykonania metaanalizy takich niby mało istotnych szczegółów.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: