Użytkownik: hankaa 30.05.2006 19:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Myślę, ze czytanie książe... | Zazdroska Bo lubię!!!,
-bo są pasją, natchnieniem
-bo są źródłem wiedzy,
-bo mogą mnie czegoś nauczyć,
-bo pozwalają mi zapomnieć o całym bożym świecie,
-bo poszerzają mój światopogląd,
-rozwijają wyobraźnię,
-bo nie mam co robić,
-z nudów,
-dla przyjemności,
-dla możności później z kimś porozmawiać o danej książce bądź autorze,
-bo wolę książkę niż telewizor,
- bo mogę się na chwilę oderwac od problemów a czasem też nasuwają metody ich rozwiązania
no i chyba najważniejsze (przepraszam, że powtarzam:), bo LUBIĘ!!!

:)

Użytkownik: Zazdroska 30.05.2006 19:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Bo lubię!!!, -bo są pasj... | hankaa A pewnie jest tego jeszcze więcej?

Użytkownik: Sophie7 30.05.2006 19:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Bo lubię!!!, -bo są pasj... | hankaa To ucieczka od szarej, zapracowanej rzeczywistości,która osacza
To mój azyl
To wybór lepszego i fascynującego
To możliwość poznania,wysłuchania tych,co podobnie myślą i czują
To spotkanie z historią, możliwość podróżowania przez wszystkie kontynenty
To codzienna dawka pozytywnej energii, która pomaga iść przez życie i koi rozczarowania

Użytkownik: jakozak 30.05.2006 19:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Myślę, ze czytanie książe... | Zazdroska Bo lubię. :-)

Użytkownik: anndzi 30.05.2006 20:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Bo lubię. :-) | jakozak Najważniejsze jest chyba dla mnie to, że książki odrywają od często szarej rzeczywistości i pozwalają przenieść się w zupełnie inny świat.

Użytkownik: ALIMAK 30.05.2006 20:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Bo lubię. :-) | jakozak Podpisuję się:)

Użytkownik: grosiek 30.05.2006 20:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Myślę, ze czytanie książe... | Zazdroska Żeby zapomnieć o kłopotach i całym bożym świecie. To najczęściej.
Ale też żeby się czegoś nauczyć, miast siedzieć przed komputerem (jak teraz:) lub oglądać telewizję.
Żeby poznać punkt widzenia innych ludzi, pewnie bardziej inteligentnych i wykształconych ode mnie.
I najważniejsze, oczywiście, bo lubię! TEŻ;)

Użytkownik: Natii 30.05.2006 20:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Myślę, ze czytanie książe... | Zazdroska Dużo tego i pewnie wszystkiego nie wymienię. Bo kocham książki, pomagają mi zapomnieć o rzeczywistości, a czasem wręcz przeciwnie - otwierają mi oczy. Rozszerzają mój światopogląd i poszerzają wiedzę. Dają szerokie pole do popisu mojej wyobraźni. Umożliwiają przeniesienie się do każdego zakątka świata i nie tylko. Dobrze się czuję, czytając. :)

Użytkownik: --- 30.05.2006 20:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Myślę, ze czytanie książe... | Zazdroska komentarz usunięty

Użytkownik: ella 31.05.2006 08:38 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | --- "Moja hipoteza jest taka, że mam zwyczajne bezpieczne życie, w którym brak ekscytacji, przygód."
Mario Doro, to ja juz wiem dlaczego nie czytam kryminalow ;-), ale wyglada na to, ze powoli powinnam zaczac :-)))

Użytkownik: --- 31.05.2006 16:48 napisał(a):
Odpowiedź na: "Moja hipoteza jest ... | ella komentarz usunięty

Użytkownik: misiak297 31.05.2006 17:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Myślę, ze czytanie książe... | Zazdroska Bo jestem od tej czynności uzależniony. Jest dla mnie tak samo ważna jak oddychanie, jedzenie i picie.

Użytkownik: agrafeczka 01.06.2006 10:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Myślę, ze czytanie książe... | Zazdroska Czytam, bo myślę, że nie jestem z tego świata. Trudno mi odnaleźć się w otaczającej mnie rzeczywistości, nie akceptuję wielu ludzi, nie mogę znieść zachowań. A w książkach wszystko jest takie "inne", mimo że nie zawsze piękne.
To mój cel.

Użytkownik: Tamarynka 01.06.2006 10:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Myślę, ze czytanie książe... | Zazdroska Czytam, więc jestem!

Użytkownik: cynkol 03.06.2006 22:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Myślę, ze czytanie książe... | Zazdroska - żeby znaleźć brakujący element układanki,
- żeby się zachwycić
- żeby znaleźć nowy materiał do przemyśleń
- żeby się wzruszyć
itd.

Użytkownik: y4yko 07.06.2006 09:25 napisał(a):
Odpowiedź na: - żeby znaleźć brakujący ... | cynkol zgadzam się ze wszystkimi wypowiedziami tutaj (a najbardziej z hanią, bo najszersza, zdaje mi się), ale mam takie jedno zastrzeżenie: ktoś kiedys powiedział, notabene w jednej z książek, które czytałam, że życie bez literatury jest niebezpieczne, bo trzeba się zadowolić samym życiem. a to może przynieść rozczarowania. a literatura to taki bezpieczny azyl miejsce, do którego zawsze mogę uciec i nie myśleć o moim miałkim życiu.
Oczywiście nikogo tu nie posądzam o miałkie życie, zwłaszcza, że sama czuję się w najwyższym stopniu od książek uzależniona, ale jednak trochę mnie przeraziły te słowa - zsatanawiam się czy gdyby nagle zabrano mi moje wszytskie książki, moję wszystkie wspomnienia z nimi związane, to czy nauczyąłbym sie bez nich żyć?? albo tez czym musiałabym je zastąpić??
pozdrawiam, czekając na to, co Wy o tym myślicie...