Dodany: 27.03.2006 17:10|Autor: emilyb

...


Po kolei odchodzą najwybitniejsi Polacy. Całe starsze pokolenie powoli wymiera. Właśnie dowiedziałam się o śmierci Stanisława Lema [*]. Wcześniej Jan Paweł II, Czesław Miłosz, ks. Twardowski, ostatnio Hanka Bielicka... Tylko jakoś nie widać Ich następców. Nowe pokolenia są inne. Nie widać tylu wybitnych osobistości. Kto nam teraz zostanie, jeżeli Oni wszyscy poodchodzą...?

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 4753
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 24
Użytkownik: amoretka 27.03.2006 19:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Po kolei odchodzą najwybi... | emilyb
Pilch i Stasiuk z Masłowską w tle...
Użytkownik: zarzyczka 27.03.2006 19:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Po kolei odchodzą najwybi... | emilyb
wersja pesymistyczna: Pazura, który żądał wykluczenia "Pana Tadeusza" z kanonu lektur (przeczytane we "Frywolitkach..."), Kuba Wojewódzki, Doda, Mandaryna, Wiśniewski -> O tempora! O mores!

wersja optymistyczna: My, kochani Biblionetkowicze!! Ngdzie się nie wybieramy prawda? Zostajemy tu i nie dopuścimy do katastrofy ;)
Użytkownik: dudla 27.03.2006 20:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Po kolei odchodzą najwybi... | emilyb
Zgadzam się. Strasznie trudno znaleźć mi kogoś kogo bym mogła nazwać swoim autorytetem.
Dzisiejsze "autorytety" grają w reklamach margaryny albo biorą udział w sesjach zdjęciowych dla Gali (albo i jedno i drugie).
Użytkownik: Anna 46 27.03.2006 22:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Po kolei odchodzą najwybi... | emilyb
Ktoś młody, może z Biblionetki...nie może zabraknąć Autorytetów dla Was, młodzi Czytelnicy. My mieliśmy "od zawsze" tych wielkich; i COŚ nam zostało...
Użytkownik: verdiana 28.03.2006 02:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Ktoś młody, może z Biblio... | Anna 46
Teraz też jest kilku wielkich. Tylko ich wielkość przysłaniają media krzyczące głosem Wiśniewskiego czy Masowskiej - bo są "bardziej medialni". Ale jeśli ktoś ma oczy otwarte i umie patrzeć wnikliwie na świat, znajdzie swoje autorytety bardzo szybko...
Użytkownik: amoretka 28.03.2006 06:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Teraz też jest kilku wiel... | verdiana
"Ale jeśli ktoś ma oczy otwarte i umie patrzeć wnikliwie na świat, znajdzie swoje autorytety bardzo szybko... "
Jak je znajdzie, verdiano? Telewizja nie promuje, w gazetach o nich nie piszą... nie każdy ma czas jeździć na spotkania autorskie lub godzinami ślęczeć nad linkami z wyszukiwarki w nadziei, że znajdzie w nich coś wartościowego.

Ja osobiście rozglądam się, rozglądam i nie widzę nikogo :(
Użytkownik: jakozak 28.03.2006 08:52 napisał(a):
Odpowiedź na: "Ale jeśli ktoś ma o... | amoretka
Faktycznie - zmieniło się bardzo. Nie widzę kandydata na przyszły autorytet. Ja miałam ich sporo... Pisarzy, aktorów, ludzi nauki... Szkoda.
Użytkownik: verdiana 28.03.2006 11:30 napisał(a):
Odpowiedź na: "Ale jeśli ktoś ma o... | amoretka
Amoretko, a jak ja - nie mając TV, nie słuchając radia, nie mogąc jeździć na spotkania autorskie ani ślęczeć przed kompem - znalazłam?

Ich się znajduje tak samo jak przyjaciół. Ich się znajduje tak samo jak wartościowe książki. Bo to oni je piszą. Więcej - ich można znaleźć, czytając książki starych mistrzów, bo często to oni są ich redaktorami (wystarczy przeczytać wstęp, posłowie, zobaczyć, kto jest redaktorem itd.). Sprawdź, kto jest redaktorem pięciotomowego wydania Stachury, tego dżinsowego. Sprawdź, kto tłumaczytł Prousta, kto tu i ówdzie pisze wstępy i posłowia o Prouście w książkach tłumaczonych przez innych (to klasyka!). Zajrzyj czasem (choćby w czytelni) do "Twórczości" czy "Dialogu". Albo do "Nowych książek". Zajrzyj na stronę czy do katalogu słowa/obrazu. Przejdź się wzdłuż półek w księgarni, nawet w Empiku (to właśnie tam parę lat temu odkryłam serię Pasaże), intuicja Ci podpowie, co warte jest przeczytania, a jeśli nie, to sobie poczytaj fragmenty na miejscu, a książkę potem wypożycz. Rozmawiaj dużo z przyjaciółmi - NA PEWNO ktoś już znalazł osobowość, która może być autorytetem.

Po prostu rozglądaj się szeroko otwartymi oczyma, łap wszelkie szansy i tropy, wszędzie, gdzie się pojawią (a pojawiają się nawet w TV - Wydanie drugie jest raz w tygodniu w TV, Radioczuły barbardzyńca jest raz w tygodniu w radiu - nie wierzę, że nie można 2 razy w tygodniu obejrzeć/posłuchać, albo chociaż nagrać sobie). A PRII nawet nie wspomnę - tam przecież tylko o tym się mówi, o sztuce wartościowej, o ludziach wartościowych!

Czytaj czasami felietony Nyczka czy Szymborskiej w GW. Istnieje takie grono osobistości wyłamujących się z krzyku medialnego, trzymających się razem, oni też często mówią jedni o drugich, umieszczają tropy w swoich książkach i esejach.

Możliwości jest mnóstwo! I to takich, które można odkrywać samemu, bez bycia prowadzonym za rączkę przez kogoś, "kto wie". A teraz dodatkowo jest Biblionetka! :D
No i kiedy ja szukałam autorytetów, nie było jeszcze sieci - nie znałam pl.rec.ksiazki. Teraz jest - to też świetne źródło i nie wymaga ślęczenia przed kompem, bo postów tam niewiele. :-)
Użytkownik: nutinka 28.03.2006 14:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Amoretko, a jak ja - nie ... | verdiana
Bardzo ładnie, Verdiano, napisałaś. Skojarzyło mi się to z szukaniem pracy: najpierw trzeba chcieć znaleźć, a potem mocno się rozglądać i po prostu szukać aktywnie. Nie czekając, aż samo przyjdzie :). Czasem się tylko zastanawiam, do czego tak naprawdę potrzebne są nam, dorosłym, autorytety...
Użytkownik: verdiana 28.03.2006 15:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo ładnie, Verdiano, ... | nutinka
Wiesz, tu nawet nie chodzi o szukanie aktywne... Bo przecież przyjaciół też się nie szuka aktywnie. :-) Tylko o to, żeby nie przegapiać szans, żeby się ich nie pozbawiać, żeby ich nie ignorować.

Nie wiem, czemu innym są potrzebne autorytety, ale mnie - tak samo jak w dzieciństwie, jak i teraz - potrzebne są do przyjaźni. Do tego, żeby mieć duchowe wsparcie. Świadomość, że droga, którą ja idę teraz, to dobra droga. Do tego, żeby nie pozwoliły mi z tej drogi zejść, kiedy wątpię. Do tego, żebym w skrajnie trudnych sytuacjach mogła ich spytać, albo chociaż pomyśleć, co oni zrobiliby na moim miejscu. Do tego, żeby byli moimi duchowymi mistrzami, przewodnikami tak jak Bachtin, Barthes, Bobkowski i inni są mistrzami Krzysztofa Rutkowskiego w życiopisaniu. A poza tym autorytety są mi potrzebne do zwyczajnej radości - radości życia i radości czytania: podrzucają mi tropy literackie i generują mnóstwo fascynujących wydarzeń w moim życiu, i prywatnym, i zawodowym. No i znajduję przyjaciół i bratnie dusze wśród ich miłośników! O. :-)
Użytkownik: nutinka 28.03.2006 15:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiesz, tu nawet nie chodz... | verdiana
Chyba za mało precyzyjnie napisałam. Podkreślić chciałam raczej chęć znalezienia niż sam proces szukania. A chęć wynika z potrzeby posiadania autorytetu. Ja tej potrzeby nie odczuwam (albo jej sobie nie uświadamiam, czego przecież nie można wykluczyć ;)), więc i nie jestem nastawiona na nieprzegapianie okazji. Nie jestem jednak również zamknięta na ich (autorytetów) poznawanie, bo a nuż kiedyś, gdzieś... To trochę tak jak z książkami, lubię próbować literaturę różnych gatunków, niekoniecznie pozostających w sferze moich zainteresowań (bo przeczytam i dobry dramat, chociaż za utworami scenicznymi nie przepadam).
A bratnie dusze i przyjaciele są bardzo potrzebni. Dobrze, że je/ich mamy! :)
Użytkownik: Agis 28.03.2006 17:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiesz, tu nawet nie chodz... | verdiana
Pięknie napisałaś, dokładnie tak jak ja to czuję, ale nigdy nie udało mi się tego zwerbalizować!
Użytkownik: verdiana 28.03.2006 17:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Pięknie napisałaś, dokład... | Agis
Cieszę się. :-)) Mnie też pierwszy raz... a i tak mam wrażenie, że mi się sedno wymyka. :-)
Użytkownik: ioanka 28.03.2006 15:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Amoretko, a jak ja - nie ... | verdiana
A ja teraz przeczytałam wiadomość o jutrzejszym krakowskim spotkaniu nt. seksualności, w którym ma uczestniczyć m.in. Katarzyna Janowska, autorka "Rozmów na koniec wieku". Przeglądnęłam listę osób, z którymi te rozmowy były prowadzone -- przecież to prawie jak przewodnik po autorytetach właśnie. Nic tylko czytać, dowiadywać się i wybierać... Poza tym dla mnie nie do końca autorytet musi żyć, żeby był autorytetem. Najważniejsze jest to, co dana osoba starała się przekazać. Bo taka wiara w autorytet wyłącznie jako człowieka jest poniekąd pusta. Tak, jak to już ktoś kiedyś powiedział, że wszyscy Polacy pamiętają papieskie kremówki, ale mało kto zna papieskie nauki...
Użytkownik: verdiana 28.03.2006 15:16 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja teraz przeczytałam w... | ioanka
Ioanko, masz rację. Autorytet nie musi być koniecznie człowiekiem nam współczesnym. Dawne autorytety przecież nie znikają, zostawiają po sobie wielką schedę...
Ale cieszę się, że istnieje też wiele autorytetów żyjących. :-)
Użytkownik: emilyb 28.03.2006 15:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Ioanko, masz rację. Autor... | verdiana
Kiedy ja wcale nie widzę żyjących autorytetów...:( Być może źle szukam, ale naprawdę ciężko kogoś takiego współcześnie znaleźć...
Użytkownik: verdiana 28.03.2006 16:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Kiedy ja wcale nie widzę ... | emilyb
Ja niestety nie rozumiem zupełnie tego problemu... Mam inny: jak takie autorytety doścignąć? Bo ja popadam w kompleksy. Te autorytety w moim wieku już miały jakieś osiągnięcia w życiu, a ja co? I nie chodzi mi o osiągnięcia literackie czy naukowe, bo dla mnie autorytet nie może tego oddzielać - dzieło i życie to jedno, jedna sztuka. Chodzi mi o całokształt... Autorytetów - wbrew pozorom - nie jest mało. Wystarczy znaleźć jeden, a już on, jak po sznureczku, zaprowadzi do innych. Powinnam się cieszyć, a mnie to martwi, bo mam świadomość, że nigdy im nie dorównam.
Użytkownik: Raptusiewicz 28.03.2006 16:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Po kolei odchodzą najwybi... | emilyb
Szymborska, Różewicz:) I Chmielewska. A później pewnie zjawią się nowi:)
Użytkownik: Raptusiewicz 28.03.2006 16:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Szymborska, Różewicz:) I ... | Raptusiewicz
Jeszcze Mrożek;)
Użytkownik: 00761 28.03.2006 17:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Szymborska, Różewicz:) I ... | Raptusiewicz
Szymborska? Cenię jej twórczość tak mniej więcej od "Rehabilitacji".
Użytkownik: 00761 28.03.2006 17:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Po kolei odchodzą najwybi... | emilyb
Mówisz o kryzysie autorytetów? Niewątpliwie to zjawisko jest widoczne, ale nie wynika ono - moim zdaniem - z tego, że Wielcy odchodzą, ale powstaje już w rodzinie. Jeśli rodzice, potem szkoła, nie zaszczepią nam potrzeby autorytetu i odpowiedniego systemu wartości, to choćby po ziemi chodzili tłumnie święci, to nikt tego nie dostrzeże. Mówię tu o prostych sprawach, do czego nie są potrzebne dyplomy wyższych uczelni, kolejne fakultety etc. Elementarne zasady: uczciwość, prawda, niemodny dziś patriotyzm. I możemy budować swoje autorytety nawet wtedy, gdy nie są one upersonifikowane w kimś jednym, bo dla mnie zawsze one były i myślę będą, jakąś sumą wartości właśnie.

Tak pięknie powiedział Kant: "Prawo moralne we mnie, niebo gwiaździste nade mną".:)
Jesteśmy skazani na poszukiwanie i w tym chyba leży istota. Żeby szukać i nie zaprzestawać. Jak w "Przesłaniu pana Cogito" "Bądź wierny. Idź." I jeszcze jedno zdanie, ale umknęło mi, czyje to słowa. "Ideały są jak gwiazdy - nie można do nich dotrzeć, ale można się wg nich orientować".

Cechą każdego prawdziwego autorytetu jest skromność, na pewno nie znajdziemy go w błyskach fleszy i telewizyjnej papce. Czasem trzeba doczekać do północy, żeby coś wartościowego w naszej Jaśnie TV usłyszeć. Szkoda.

A co mnie przeraża? Na przykład to, jak wielu młodym osobom imponuje taki jeden Kubuś, którego z nawiska nie wymienię. To jest dla mnie miernik kryzysu wartości i autorytetu zarazem.


Użytkownik: Agis 28.03.2006 17:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Mówisz o kryzysie autoryt... | 00761
Dla mnie też. Bo czymże on sobie zasłużył?
Użytkownik: verdiana 28.03.2006 17:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Dla mnie też. Bo czymże o... | Agis
Ale on nie jest autorytetem, tylko idolem. :-)
Użytkownik: emilyb 28.03.2006 19:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale on nie jest autorytet... | verdiana
Mówicie o Kubusiu W.?:) Jeśli tak, to też osobiście nie przepadam...
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: