Dodany: 12.09.2005 10:44|Autor: dorsz

Krótsza historia czasu


Brytyjscy wydawcy doszli do wniosku, że w dzisiejszych czasach nikt nie ma czasu czytać grubych książek, a czytelników przerażają liczne tomy i trudna tematyka. Proponują więc skrócone lub uproszczone wersje, pod hasłem kładzenia nacisku na dostępność literatury. Penguin zaczął od "Wojny i pokoju" Tołstoja, przetłumaczonej na nowo przez Anthony'ego Briggsa, który zapewnia, że nowe tłumaczenie bardziej nadaje się dla współczesnego czytelnika. Uproszczoną wersję "Krótkiej historii czasu" Hawkinga wyda w tym miesiącu Bantam Press, pod tytułem "Krótsza historia czasu". Autor usunął większość matematycznych rozważań, dodał natomiast rozdziały o popularnych ideach naukowych - takich jak względność i teoria kwantowa.

Polskich czytelników może zdziwić informacja, że w Anglii wyjdzie teraz trzytomowa wersja "Jonathana Strange i pana Norrella", ponieważ w takiej właśnie formie powieść ukazała się na naszym rynku. Oryginalnie był to jednak jeden tom. Podział na trzy części ma zachęcić tych czytelników, których przeraziła grubość powieści.

[Za Guardianem]
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 19
Użytkownik: jakozak 12.09.2005 11:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Brytyjscy wydawcy doszli ... | dorsz
No bo na co komu literatura? Najważniejsze to robić forsę, karierę. To jest ważne. Czytanie to brednie, bzdury, czytających trzebaby gdzieś ulokować z daleka od normalnych ludzi, bo tylko przeszkadzają...Zarażają przyzwoitych, poważnych osobników lenistwem, mrzonkami.
Po co w ogóle czytać? Przecież są komksy!!!
Książki spalić, w bibliotekach porobić hurtownie leków.
Najgorzej, gdy taki czytający znajdzie się w towarzystwie przyzwoitych ludzi. Nie chce gadać o polityce, nie podziwia nowej kiecki za 10.000 złotych, nie podnieca się stanem konta porządnego człowieka... Nic nie wie o firmie...
:-((((((((((((((((((((((((((((
Użytkownik: antecorda 12.09.2005 19:37 napisał(a):
Odpowiedź na: No bo na co komu literatu... | jakozak
Jolu, jeszcze jesteśmy MY! Nie załamuj się tak! :) Swoją drogą ciekaw jestem jak "skrócili" "Krótką historię czasu" Hawkinga. Za mną na półce soti egzemplarz. Ma AŻ!!!! 168 stron!!! (nie licząc słowniczka). Pewnie po "skróceniu" będzie miał... 68 stron... Żenada!!!
Użytkownik: jakozak 12.09.2005 19:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Jolu, jeszcze jesteśmy MY... | antecorda
To ciekawe, jak mozna skrócić "Krótką historię czasu". Polecił mi ją kolega. Nie przeczytałam do końca, bo dla mnie był to po prostu jakiś podręcznik astronomiofizyki do pierwszej klasy szkoły średniej. Co tu skracać? Lepiej w ogóle nie pisać. Albo wystarczy artykulik w Focusie.:-)))
Użytkownik: antecorda 12.09.2005 20:44 napisał(a):
Odpowiedź na: To ciekawe, jak mozna skr... | jakozak
A po co komu fizyka? Nie lepiej iść na stadion i spuścić wpier... policji, jak to otstatnio uczynili chuligani (bo nie kibice!!!) w Mielcu? ;)
Użytkownik: sowa 12.09.2005 15:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Brytyjscy wydawcy doszli ... | dorsz
Pod hasłem "dostępność [intelektualna, o to przecież chodzi?] lektury" powinno się raczej zadbać o odpowiednie kształcenie od najmłodszych lat i stały kontakt ze słowem pisanym.

Takie skracanie nie jest niczym nowym. U nas np. różne francuskie i angielskie powieści wychodziły (i pewnie dalej wychodzą, jeśli ktoś je wznawia) w wersjach skróconych, jak "Kawaler de Lagardère" czy "Upiór Opery", i bodaj "Jeździec bez głowy" (te mi własnie przychodzą na myśl, ale jest ich legion) - fakt, żadne to arcydzieła, niemniej też klasyka w swoim gatunku, a proceder skracania obmierzły jest niewymownie, czegokolwiek by dotyczył; czytelnik, jeśli zechce, sam może zrobić "skróty", opuszczając (przez siebie wybrane) fragmenty.

"Reader's Digest", jeśli się nie mylę (nie chciałabym ukrzywdzić niesłusznym zarzutem) od paru lat wydaje wersje skrócone różnych powieści, po cztery w jednej okładce, sama widziałam (ale nie czytałam, jeszcze by też!;-D). O tempora, o, nieprawdaż, mores. Tylko czemu tak się człowiekowi smutno robi...
Użytkownik: Raptusiewicz 12.09.2005 16:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Pod hasłem "dostępność [i... | sowa
Macie rację :( Kogo to obchodzi, że takim "dziwnym" ludziom włos się jeży na głowie, gdy słyszą o "upraszczaniu" klasyków... :(
Użytkownik: antecorda 12.09.2005 19:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Macie rację :( Kogo to ob... | Raptusiewicz
Gładko nazywa się takie coś "wyborem". Mamy więc wybór z "Boskiej komedii", wybór z "Pana Tadeusza", wybór z "Władcy Pierścieni". Czemu tylko nie robią "wyborów" z tych stert reklamówek, które codziennie zalegają przed moimi drzwiami???!!!
Użytkownik: errator 12.09.2005 19:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Gładko nazywa się takie c... | antecorda
>Czemu tylko nie robią "wyborów" z tych stert
>reklamówek, które codziennie zalegają przed moimi
>drzwiami???!!!

:-))))))))))
Użytkownik: czupirek 12.09.2005 19:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Gładko nazywa się takie c... | antecorda
No, te reklamówki jednak czasem się do czegoś przydają... Zwłaszcza, jeśli ma się psa i ambicję, by jednak po nim sprzątać. ;-)
Użytkownik: antecorda 12.09.2005 20:09 napisał(a):
Odpowiedź na: No, te reklamówki jednak ... | czupirek
U mnie w domu do tego służą stare gazety (a potem ojciec się wkurza, bo chciał zachować jakiś artykuł...!)

Pozdrawiam w ten deszczowy wieczór :)
Użytkownik: czupirek 12.09.2005 20:19 napisał(a):
Odpowiedź na: U mnie w domu do tego słu... | antecorda
A widzisz, a można to załatwić bez wkurzania ojca... ;-)
Użytkownik: antecorda 12.09.2005 20:39 napisał(a):
Odpowiedź na: A widzisz, a można to zał... | czupirek
Ale reklamówki są często odbijane na dobrym kredowym papierze, a ten niezbyt dobrze przyjmuje płyny. Długo trza czekać... ;)
Użytkownik: Lykos 23.09.2005 14:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Gładko nazywa się takie c... | antecorda
Nie ma co wybierać. Do śmietnika jak leci, ewentualnie na makulaturę.
Użytkownik: aleutka 12.09.2005 23:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Brytyjscy wydawcy doszli ... | dorsz
Z tego by wynikało, że polski wydawca Jonathana Strange'a miał jednak dobre wyczucie:)
A co do skrótów - to wydano Palliserów Trollope'a w jednym tomie - zdaje się, że w Polsce funkcjonuje tylko takie wydanie - autorem skrótu jest jakiś dziennikarzyna, który dziarsko stwierdził, że lepiej wie, co czytelnicy lubią. Anna Bojarska pisała o tym w recenzji - jak można nazwać skrótem coś, z czego usunięto 90%?? Trollope jest jak Kraszewski - cokolwiek się sądzi o Kraszewskim obcięcie 90% jego powieści byłoby barbarzyństwem. Puenta jest super - "Kiedy pochwaliłam się, że zdobyłam skróconego Trollope'a znajomy prychnął "Niedługo zaczną skracać Beethovena"...
Użytkownik: amoretka 13.09.2005 10:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Brytyjscy wydawcy doszli ... | dorsz
Ale pomyślcie, moi drodzy, jak to pozytywnie wpłynie na społeczeństwo! Teraz już każdy będzie mógł się pochwalić, że przeczytał "Wojnę i pokój" albo dyskutować o zawiłościach "Krótkiej historii czasu".
Skoro egalitaryzm obejmuje coraz szersze kręgi, to dlaczego nie miałby dotyczyć książek? A ile wydawnictwa na tym zarobią... same korzyści :>
Użytkownik: jakozak 13.09.2005 10:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale pomyślcie, moi drodzy... | amoretka
Jakie czytanie, takie dyskusje...:-(((
Użytkownik: Lykos 23.09.2005 14:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Jakie czytanie, takie dys... | jakozak
Można jeszcze wykorzystać "Słownik frekwencyjny języka polskiego" i przetłumaczyć na język złożony z 300 najczęściej występujących słów. Co się nie da, opuścić.

Co prawda, mogłoby to być jeszcze za trudne dla ludzi, którzy posługują się głównie dwoma słowami, mianowicie zaczynającymi się na k i na p. Dla tych można wydrukować uniwersalne streszczenie wszystkich książek, w typie popularnego niegdyś kawału o starym marynarzu:

K... k... ja p... dupa k... p...

ewentualnie w różnych konfiguracjach. Chociaż... po co drukować, oni i tak to już znają.
Użytkownik: jamaria 13.09.2005 22:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Brytyjscy wydawcy doszli ... | dorsz
To takie absurdalne, że aż smutne :( Za chwilę wezmą się za muzykę i malarstwo.
Użytkownik: jakozak 14.09.2005 07:42 napisał(a):
Odpowiedź na: To takie absurdalne, że a... | jamaria
Mona Lisa uproszczona. Nawet ją narysowałam, ale nie umiem jej Wam tu skopiować, a może się nie da?
Szopen jakiś za długi...
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: