Dodany: 18.08.2005 16:56|Autor: peter07
Nie oceniaj książki po okładce - czyli kilka słów o opakowaniu.
Przeglądając książki nieznanych mi autorów czy to w bibliotece czy też w księgarniach ( w tych to akurat bardzo, bardzo rzadko :) ) często jestem zmuszony oceniać książkę po krótkej notatce wydawniczej i po okładce. Staram się tego unikać jak ognia, ponieważ można przez to stracić porządną lekturę. W wielu bowiem przypadkach wspaniałe książki umieszczane są pomiędzy okropnymi, kiczowatymi okładkami. Jestem w stanie zrozumieć, że autorów ani czytelników nie stać na podwyżkę cen spowodowaną opłatai dla pożądnych grafików, ale czy w takim wypadku nie lepiej pozostawić okłądki całej białej ( lub też czarnej, ewentualnie inne kolory - jak kto woli)?? Może ten problem wydaje się błahy ( sam od jakiegoś czasu z powodu braku tegoż czasu starannie selekcjonuje autorów i ograniczam się do długo wyczekiwanych tytułów ), ale ja już niekiedy nie moge na niektóre książki patrzeć. Ponadto niekiedy warto wybrać jakiś tytuł na chybił trafił - a nóż trafi się na coś interesująćego.
Co byście wy zrobili z okładką waszej ulubionej książki? Nie ma to dla was znaczenia, czy jednak lubicie dobrą książkę w dobrej okładce.
Pozdrawiam