Dodany: 25.06.2023 16:35|Autor: janmamut

Książki i okolice> Konkursy biblionetkowe

Kontrpożary (i kontrzgliszcza) dla Minutki


Na początek klasyka.

1. — Ale jakie ma pan dowody, panie H.?
— Przecież mówiłem. Knur wszedł w moją kukurydzę. Złapałem go i wyrzuciłem z powrotem na jego pole. On nie ma dobrego płotu. Powiedziałem mu, ostrzegłem, że następnym razem zabiorę knura. I jak to się znowu zdarzyło, wsadziłem knura do mojego chlewa. Kiedy po niego przyszedł, dałem mu drutu, żeby sobie zreperował płot. A następnym razem to wsadziłem knura do chlewa i nie chciałem oddać. Pojechałem do niego i zobaczyłem, że drut, co mu dałem, leży na podwórzu jeszcze zwinięty. Powiedziałem, że oddam knura, jeśli mi zapłaci dolara za szkody. Wieczorem przyszedł jakiś obcy czarnuch z dolarem i zabrał knura. Jakiś dziwny czarnuch. Powiedział: „Pan mówi, że drzewo i siano dobrze się palą.” Ja spytałem: „Co takiego?”, a on na to: „Pan mi to kazał powiedzieć. Że drzewo i siano dobrze się palą.” I tej nocy spaliła mi się stodoła. Uratowałem bydło, ale straciłem stodołę.
— Gdzie jest ten czarnuch? Jest tutaj?
— To był obcy czarnuch, mówiłem przecież. Nie wiem, co się z nim stało.
— To jeszcze nie jest żaden dowód. Nie rozumiecie, że tu jeszcze nie dowód?
— Przesłuchajcie młodego. On wie. — Przez chwilę chłopiec myślał, że mężczyzna ma na myśli jego starszego brata, ale H. wyjaśnił: — Nie jego. Tego małego. Tego!
Wyświetleń: 1488
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 33
Użytkownik: janmamut 25.06.2023 16:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Na początek klasyka. 1... | janmamut
2.
Stanął w ogniu nasz wielki dom,
Dym w korytarzach kręci sznury.
Jest głęboka, naprawdę czarna noc,
Z piwnic płonące uciekają szczury.

Krzyczę przez okno, czoło w szybę wgniatam,
Haustem powietrza robię w żarze wyłom.
Ten, co mnie słyszy, ma mnie za wariata,
Woła: co jeszcze świrze Ci się śniło?

Więc chwytam kraty rozgrzane do białości,
Twarz swoją widzę, twarz w przekleństwach,
A obok sąsiad patrzy z ciekawością,
Jak płonie na nim kaftan bezpieczeństwa.
Użytkownik: minutka 26.06.2023 19:42 napisał(a):
Odpowiedź na: 2. Stanął w ogniu nasz ... | janmamut
2. Jacek Kaczmarski - A my nie chcemy uciekać stąd.
Użytkownik: janmamut 26.06.2023 20:02 napisał(a):
Odpowiedź na: 2. Jacek Kaczmarski - A m... | minutka
Tak. :-)

Polecam przy okazji jakiś artykuł o pożarze, który stał się inspiracją do napisania tego wiersza.
Użytkownik: jolekp 26.06.2023 20:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak. :-) Polecam przy ... | janmamut
Są też filmy dokumentalne na ten temat. Polecam choćby ten: https://www.youtube.com/watch?v=L42VigsC7jI
Użytkownik: minutka 26.06.2023 20:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak. :-) Polecam przy ... | janmamut
Znam tę tragiczną historię, przypomniałeś mi ją :(
Użytkownik: jolekp 25.06.2023 17:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Na początek klasyka. 1... | janmamut
To jeszcze fragmencik ode mnie.

3.
Coś odezwało się jakimś gardłowym głosem i jęknęło. Niebawem usłyszałam, że kroki oddalają się wzdłuż galerii ku schodom trzeciego piętra; w ostatnich czasach wprawiono tam drzwi, by móc to piętro zamykać. Usłyszałam otwieranie i zamykanie tych drzwi i zaległa cisza.
„Czyżby to była G. P.? I czyżby ona była opętana przez diabła?” - pomyślałam. Nie mogłam już dłużej wytrzymać w samotności: chciałam pójść do pani F. Spiesznie narzuciłam na siebie suknię i szal, odsunęłam rygiel i drżącą ręką otworzyłam drzwi. Tuż za drzwiami na chodniku galerii stał lichtarz z palącą się świecą. Zdziwiła mnie ta okoliczność; więcej jednak zdumiałam się spostrzegłszy, że jest zupełnie ciemno, jak gdyby powietrze było pełne dymu; i rozglądając się w prawo i lewo, by się przekonać, skąd płyną te błękitne kłęby, poczułam silną woń spalenizny.
Coś lekko skrzypnęło; jakieś drzwi stały otwarte, a były to drzwi pokoju pana X.; to stamtąd dym się wydzierał kłębami. Już nie myślałam o pani F.; nie myślałam o G. P. ani o śmiechu: w jednej chwili byłam w pokoju. Ogniste języki tańczyły dokoła posłania; zasłony wokół łóżka stały w płomieniach. Wśród tych płomieni i dymu pan X. leżał bez ruchu, głęboko uśpiony.
- Proszę wstać, proszę wstawać! - wołałam. Potrząsnęłam nim, ale on tylko mruknął coś i odwrócił się: dym go odurzył. Nie było chwili do stracenia, już nawet prześcieradła zaczynały się palić. Skoczyłam po jego miednicę i dzbanek, na szczęście miednica była duża, a dzbanek głęboki, a jedno i drugie pełne wody. Dźwignęłam je, oblałam łóżko i śpiącego, pobiegłam do mojego pokoju, przyniosłam stamtąd dzbanek z wodą, zlałam posłanie raz jeszcze i z Bożą pomocą udało mi się zgasić płomienie, które już je pożerały.
Syk gaszonego żywiołu, łoskot tłukącego się dzbanka, który wyśliznął mi się z rąk, a nade wszystko zimna kąpiel, której nie pożałowałam, obudziły wreszcie pana X. Chociaż ciemno było, wiedziałam, że już nie śpi, ponieważ słyszałam, jak miota jakieś dziwne przekleństwa, poczuwszy, że leży w kałuży wody.
- Czy to potop? - wołał.
- Nie, proszę pana - odpowiedziałam - ale był pożar; niech pan wstaje, proszę; jest pan przemoczony do nitki, przyniosę świecę. (...)
Pobiegłam; przyniosłam świecę, która wciąż jeszcze stała na korytarzu. Wziął mi ją z ręki, podniósł, obejrzał łóżko, całe sczerniałe i osmolone, z przemokłą pościelą; dywan koło łóżka pływał w wodzie.
- Co to jest? Kto to zrobił? - zapytał.
Opowiedziałam mu pokrótce o wszystkim, co zaszło: o tym dziwnym śmiechu, który posłyszałam na korytarzu, o krokach zdążających na trzecie piętro, o dymie i woni spalenizny, która zaprowadziła mnie do jego pokoju, o tym, co tutaj zastałam, i o tym, jak wylałam na niego wodę, którą miałam pod ręką.
Użytkownik: minutka 26.06.2023 15:24 napisał(a):
Odpowiedź na: To jeszcze fragmencik ode... | jolekp
3. Ch. Bronte - Dziwne losy Jane Eyre.
Użytkownik: jolekp 26.06.2023 16:06 napisał(a):
Odpowiedź na: 3. Ch. Bronte - Dziwne lo... | minutka
Oczywiście:)
Użytkownik: Marylek 25.06.2023 18:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Na początek klasyka. 1... | janmamut
Też tego tak nie zostawię ;)

4.
Wielki syczący strumień ognia wyskoczył, by uderzyć książki i odrzucić je na ścianę. M. wszedł o sypialni, strzelił dwa razy i bliźniacze łóżka buchnęły płomieniem i wielkim połyskującym szeptem, z o wiele większym żarem, namiętnością i światłem, niż się mógł po nich spodziewać. Palił ściany sypialni i pudło z kosmetykami, ponieważ pragnął zmienić wszystko, palił krzesła, stoły, a w jadalni sztućce i nakrycia z plastyku, wszystko, co wskazywało, że żył w tym pustym domu z tą obcą kobietą, która jutro go zapomni, która już odeszła i już zupełnie go zapomniała, słuchając tego, co wlewa w nią jej muszelkowe radio, gdy samotna jedzie przez miasto. I tak jak poprzednio palenie sprawiało mu przyjemność, czuł, że wyładowuje się w ogniu, chwytając, targając, rozrywając płomieniem i odrzucając bezsensowny problem. Jeśli nie było rozwiązania, teraz nie było również problemów. Ogień jest najlepszy na wszystko!

5.
Kaganek upadł prosto na stos ksiąg, które zwaliły się ze stołu i leżały z otwartymi stronicami, na kupie. Oliwa rozlała się, ogień sięgnął zaraz do jakiegoś skruszałego pergaminu, który strzelił ogniem niby garść wyschłych patyków. Wszystko to stało się w jednej chwili, z woluminów buchnął płomień, jakby te tysiącletnie stronice od wieków wzdychały do żaru i radowały się, zaspokajając nagle niepamiętne pragnienie gorzenia. W. spostrzegł, co się stało i puścił starca - który czując, że jest wolny, cofnął się kilka kroków - zawahał się chwilę, z pewnością za długą, niepewny, czy chwycić z powrotem J., czy rzucić się do gaszenia małego stosu. Jakaś księga starsza od innych spaliła się prawie od razu, wyrzucając wysoko język ognia.

Delikatne ostrza wiatru, które mogły ugasić słaby płomyk, jeno rozniecały silniejszy i żywszy, a nawet prószyły z niego rozbiegającymi się na wszystkie strony iskrami.

- Szybko, gaś ogień! - krzyknął W. - Wszystko się spali!
Użytkownik: minutka 26.06.2023 15:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Też tego tak nie zostawię... | Marylek
5. U. Eco - Imię róży.
Użytkownik: Marylek 26.06.2023 16:37 napisał(a):
Odpowiedź na: 5. U. Eco - Imię róży. | minutka
Oczywiście :)
Użytkownik: minutka 26.06.2023 20:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Też tego tak nie zostawię... | Marylek
Może jakaś podpowiedź do 4.?
Użytkownik: janmamut 26.06.2023 20:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Może jakaś podpowiedź do ... | minutka
Zakładam, że nie wejdę Marylkowi w paradę, jeśli stwierdzę, że dziwiłem się, że TEGO nie ma w konkursie.
Użytkownik: Marylek 26.06.2023 21:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Może jakaś podpowiedź do ... | minutka
No, ja też miałam nadzieję, że TO będzie w konkursie, wszak to kanoniczna opowieść o paleniu książek! Oprócz Eco, oczywiście ;)

Powiem Ci tak: nie zdarzyło się dotychczas, ale nie wiemy, co przed nami...
Użytkownik: misiak297 26.06.2023 21:42 napisał(a):
Odpowiedź na: No, ja też miałam nadziej... | Marylek
Ja też się dziwiłem, że tej powieści nie ma w konkursie.
Podobnie jak szukałem wśród konkursowych fragmentu "Dziwnych losów Jane Eyre" przywołanego przez Niedźwiedzia:)
Użytkownik: minutka 27.06.2023 10:42 napisał(a):
Odpowiedź na: No, ja też miałam nadziej... | Marylek
4. - B. Minier - Noc. Strzelam w ciemno, a nuż?
Użytkownik: Marylek 27.06.2023 13:13 napisał(a):
Odpowiedź na: 4. - B. Minier - Noc. Str... | minutka
Nie.
Minier to nie jest klasyka.
Użytkownik: janmamut 27.06.2023 16:15 napisał(a):
Odpowiedź na: 4. - B. Minier - Noc. Str... | minutka
Już wiesz, że nie. A ponieważ z Marylkiem dążymy do tego, byś to koniecznie przeczytała (prawda, Marylku?), to ten M. z dusiołka jest takim prawie Romeo.
Użytkownik: Marylek 27.06.2023 16:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Już wiesz, że nie. A poni... | janmamut
Hehe, smutne nieco porównanie.

Powiedziałabym, że jest, wbrew zawodowi, trochę poetą ;)
Użytkownik: Marylek 27.06.2023 22:07 napisał(a):
Odpowiedź na: 4. - 451º Fahrenheita | minutka
Tak.
Absolutna klasyka gatunku. Bardzo polecam!
Użytkownik: janmamut 28.06.2023 01:19 napisał(a):
Odpowiedź na: 4. - 451º Fahrenheita | minutka
A on się nazywał Montag, czyli prawie jak Montague. ;-)
Użytkownik: janmamut 26.06.2023 07:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Na początek klasyka. 1... | janmamut
Z serii tłumaczeń mamucich. Pieśń jest ludowa (narodowa), więc nie oczekuję autora, tylko jakiegokolwiek jej nazwania. Pojawia się w treści książki autora z katalogu, więc naciągane warunki umieszczenia tu spełnia.

Tłumaczenie jest dalekie od doskonałości, ze względu na konieczność zachowania rytmu, dosyć obcego polszczyźnie; choć ta część pożarowa powinna być w miarę wierna. Przymierzałem się do tego od co najmniej trzech lat, dziękuję zatem za zmobilizowanie mnie.

6.
Na polu czołgi zadudniły,
Ostatni bój żołnierzy trwał.
Niesiony młody ich dowódca
Już przestrzeloną głowę miał.

Wtem pocisk pancerz czołgu przebił.
Żegnaj załogo droga ma!
Ich cztery trupy obok siebie
Poranny pejzaż zaraz da.

Maszynę płomień objął całą,
Wnet wybuch ją obróci w pył.
A żyć tak bardzo by się chciało,
Tylko wypełznąć nie ma sił.

Wyciągną nas spod tych odłamków
Wysiłkiem swoich rąk i nóg
I salwy niszczycieli czołgów
Powiodą nas w ostanią z dróg.

Roześlą bliskim telegramy,
A treści będzie nadto dość:
Że syn wasz nigdy już nie wróci
I nie przyjedzie jako gość

Zapłacze matka umęczona
I otrze ojciec łzę za łzą,
Lecz się nie dowie narzeczona
Że chłopak zginął śmiercią złą.

I będzie się karteczka kurzyć
Wśród książek, żółknąc z nimi wciąż.
Zostanie mundur i pagony,
Lecz to nie będzie nigdy mąż.

Użytkownik: minutka 27.06.2023 20:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Z serii tłumaczeń mamucic... | janmamut
Trudna zagadka. Mam wrażenie, że to rosyjska pieśń ludowa.

6 - Dumka.
Użytkownik: janmamut 28.06.2023 01:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Trudna zagadka. Mam wraże... | minutka
Rosyjska tak, ale nie Dumka.
Użytkownik: minutka 30.06.2023 18:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Rosyjska tak, ale nie Dum... | janmamut
Ballada wojenna? Jeśli nie, to poddaję się, nie potrafię znaleźć właściwego określenia.
Użytkownik: janmamut 01.07.2023 00:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Ballada wojenna? Jeśli ni... | minutka
Gatunkowo tak, ale nie tytułowo.
Użytkownik: janmamut 29.07.2023 08:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Gatunkowo tak, ale nie ty... | janmamut
I jeszcze tłumaczenie Andrzeja Bienia trochę zmodyfikowanego tekstu z podanej książki:

Silniki już ogarnął płomień,
Spod wieży sypnął iskier snop,
Los nie chciał się uśmiechać do mnie,
Za swoim losem idę w trop.

Wyciągną nas spod rumowiska,
Kiedy już śmierci przyjdzie czas;
Czołgowa salwa ogniem tryska,
W ostatnią drogę wiedzie nas.

I w dal popłyną telegramy,
Zaniosą matce smutną wieść,
Że synek nigdy już nie wróci,
Nie będzie twych pierogów jeść...

Zapłacze w kącie stara matka
I ojciec nie powstrzyma łez,
Nawet dziewczyna się nie dowie,
Jaki był pancerniaka kres.

I tylko stara fotografia
Wśród zakurzonych książek tkwi;
Chociaż ma mundur pancerniaka,
Nie narzeczony to, lecz nikt.

Użytkownik: janmamut 03.07.2023 01:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Ballada wojenna? Jeśli ni... | minutka
A jest to po prostu:

«На поле танки грохотали»

На поле танки грохотали,
Солдаты шли в последний бой,
А молодого командира
Несли с пробитой головой.

По танку вдарила болванка,
Прощай, родимый экипаж,
Четыре трупа возле танка
Дополнят утренний пейзаж.

Машина пламенем объята,
Вот-вот рванёт боекомплект.
А жить так хочется, ребята.
И вылезать уж мочи нет.

Нас извлекут из-под обломков,
Поднимут на руки каркас,
И залпы башенных орудий
В последний путь проводят нас.

И полетят тут телеграммы
Родных и близких известить,
Что сын ваш больше не вернётся.
И не приедет погостить.

В углу заплачет мать-старушка,
Смахнёт слезу старик-отец
И молодая не узнает,
Каков танкисту был конец.

И будет карточка пылиться
На полке пожелтевших книг.
В военной форме, при погонах,
И ей он больше не жених.


Część zwrotek pojawia się w filmie «На войне как на войне» (Na wojnie jak na wojnie) na podstawie powieści pod tym samym tytułem. Tę dodałem do katalogu, ale nigdy nie miałem w rękach wersji polskiej. W oryginale jest trochę inny wariant pieśni i sam jestem ciekaw, jak tłumacz sobie z nim poradził.


Użytkownik: janmamut 29.07.2023 08:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Ballada wojenna? Jeśli ni... | minutka
Troszkę mi się pomyliło miejsce umieszczenia znalezionego tłumaczenia z książki, ale po tym sygnale znajdziesz.
Użytkownik: minutka 26.06.2023 15:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Na początek klasyka. 1... | janmamut

1. W. Faulkner - Wieś
Użytkownik: janmamut 26.06.2023 16:33 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. W. Faulkner - Wieś | minutka
Tak! A dokładniej: opowiadanie "Spalenie stodoły".
Użytkownik: minutka 26.06.2023 15:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Na początek klasyka. 1... | janmamut
Na razie tyle, kolejnych na razie nie kojarzę.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: