Dodany: 06.09.2021 15:55|Autor: dot59Opiekun BiblioNETki

Czytatnik: Czytam, bo żyję

Książkowy wehikuł czasu - wyprawa druga


Do przewidzenia było, że po poprzedniej przejażdżce książkowym wehikułem czasu znów spróbuję sięgnąć wyobraźnią parę dekad wstecz, w moment, kiedy jeszcze nie zdawałam sobie sprawy, że żyję w ustroju potępienia godnym, kiedy coś, co dzisiaj wydaje mi się przykrością nie do przeskoczenia, było przygodą, a o tym, jak może wyglądać prawdziwa przykrość czy przeszkoda, w ogóle nie wiedziałam. W tym właśnie czasie – dokładnie rzecz biorąc, odrobinę wcześniej, bo bohaterowie są ode mnie o pięć do dziesięciu lat starsi – rozgrywa się akcja opowiadań, mieszczących się w zbiorze Życzę ci dobrej drogi (antologia; Domagalik Janusz, Jackiewiczowa Elżbieta, Minkowski Aleksander (pseud. Hunter Alex lub Dor Marcin) i inni) .

Podobnie, jak w „Kiedy to się zaczyna?”, dobrane są wedle pewnego klucza, którym jest z jednej strony wątek dojrzewania do odpowiedzialności i krytycznej samooceny, kształcenia w sobie umiejętności rozróżniania pomiędzy brawurą a odwagą, roztropnością a tchórzostwem, a z drugiej – przewijający się mniej lub bardziej wyraźnie w fabule motyw harcerski, wówczas nie tak egzotyczny jak dziś, kiedy przeciętny człowiek zdaje sobie sprawę z istnienia tej organizacji dopiero wtedy, gdy w transmisji z jakiejś państwowej uroczystości pokażą także grupę młodzieży w charakterystycznych mundurkach. W latach 60. i 70. XX wieku trzeba by chyba było żyć na wsi poczwórnie zabitej deskami, żeby nie znać osobiście żadnego harcerza; dziś, jak się zdaje, nawet w dużym mieście trzeba się dobrze naszukać, by trafić na kogoś, kto takowego zna… Harcerstwo, zresztą nie tylko w PRL, ale od samych swoich początków, było czymś więcej niż organizacją – było całą filozofią życia, potężnym instrumentem wychowawczym (bodaj czy nie silniejszym od wszystkich rodzicielskich i nauczycielskich zakazów i nakazów), środowiskiem integrującym bardziej, niż szkoła i podwórko. W tych opowiadaniach niekoniecznie ma bezpośredni związek z tym, co się dzieje, czasem pozostając jedynie w tle, ale zawsze w jakiś sposób wpływając na świadomość młodych bohaterów.

W moim subiektywnym odbiorze hierarchia wartości poszczególnych tekstów – biorąc pod uwagę równocześnie kwestie fabularne i warsztatowe – przedstawia się tak:
- na pierwszym miejscu zdecydowanie świetne (5,5) oba opowiadania Janusza Domagalika – „Pieska moja niebieska” (o tym, że można wyrosnąć z głupiego egoizmu i bezwzględności, którymi krzywdzi się innych ludzi – może nieco zbyt otwarcie dydaktyczne, ale mam to w nosie, bo mnie autentycznie wzruszyło) i „Gdzieś na granicy” (o tym, czy i jak da się naprawić skutki własnego lenistwa i tchórzostwa) – oraz „Młody, dziki ptak” Janusza Nasfetera (poruszająca historia zwierzęcia, które pada ofiarą ludzkiej głupoty);
- zaraz potem bardzo dobre (5): „Życzę ci dobrej drogi” Aleksandra Minkowskiego (problem nastoletniego chłopca, konfrontującego własne i cudze pojęcie odwagi oraz uczciwości, ukazany oczyma dorosłego sąsiada-narratora), „Pająkowy Wierch” Wandy Żółkiewskiej (pozornie banalne zdarzenie staje się pretekstem do dowiedzenia się przez bohaterkę-narratorkę i jej siostrę bliźniaczkę czegoś o ludziach i o sobie samych; dodatkowym walorem jest świetna stylizacja gwarowa) oraz „Idę i śpiewam” Klementyny Sołonowicz-Olbrychskiej (zapewnienie, że do wykazania się w roli harcerza nie trzeba być zdrowym i w pełni sprawnym);
- więcej, niż dobre (4,5): „Ogryzek” Hanny Ożogowskiej (kolejna przypowieść na temat odpowiedzialności i odwagi, tym razem w zwykłym szkolnym otoczeniu), „Kowboj i Szczęsny” Elżbiety Jackiewiczowej (jeszcze raz ten sam problem. Sam tekst, żywy i pełen emocji, o ceniłabym może i o pół oczka wyżej, gdyby autorka była konsekwentna w stylizacji językowej. Jestem z tamtej epoki i doskonale pamiętam, że w potocznej mowie naprawdę nikt, ale to nikt, nawet nauczyciele, a cóż dopiero my sami, nie używał wołacza ani pełnego imienia, chyba, żeby to ostatnie należało do tych nieporęcznych do zdrabniania; autorka musiała to przecież wiedzieć, ale jakimś cudem włożyła w usta narratorki: „Przestań, Małgorzato” obok: „Ty, Jasia, przestań”, i „Jolanta piszczy” zaraz po „Jola – kłamie”);
- dobre (4): „Klub Salomona” Wandy Żółkiewskiej (prostolinijne – może aż nazbyt – wyłożenie wychowawczej roli harcerstwa z punktu widzenia samych nastolatków) i „Dziadek Łukasz, my i cuda” Klementyny Sołonowicz-Olbrychskiej (historia spod znaku harcerskiej „Niewidzialnej Ręki” – choć to pojęcie w tekście nie pada – ucząca szacunku do ludzi starszych)
- bez oceny – „Pożegnanie z Grynderem” Edmunda Niziurskiego (cóż z tego, że główny motyw się zgadza, skoro klimatem do reszty nijak nie pasuje. Gdyby to był zbiorek opowiadań humorystycznych, może by mnie nie drażniły te znaczące nazwiska i przezwiska, te namaszczone perory bohaterów – „A zatem słuchaj, Zenonie Ciemięgo…”, „ów demaskujący szczegół mojej osoby” itd. – ale tutaj ta prześmiewcza konwencja zgrzyta. Absurd i groteska mogą bawić – kto nie umierał ze śmiechu przy lekturze „Niewiarygodnych przygód Marka Piegusa? – ale nie skłaniają młodego czytelnika do roztrząsania przykrojonych na jego wiek dylematów moralnych…)


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 431
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: misiak297 06.09.2021 16:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Do przewidzenia było, że ... | dot59Opiekun BiblioNETki
Siesicka chyba Ci umknęła:)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 06.09.2021 17:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Do przewidzenia było, że ... | dot59Opiekun BiblioNETki
Że niby jak? Nie ma tu żadnego opowiadania Siesickiej, były w tym drugim zbiorze, który czytałam w zeszłym miesiącu.
Użytkownik: misiak297 06.09.2021 18:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Że niby jak? Nie ma tu ża... | dot59Opiekun BiblioNETki
Aaaa, ok:)
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: