Dodany: 19.05.2004 23:17|Autor: roodzielec

Książka: Antek
Prus Bolesław (właśc. Głowacki Aleksander)

3 osoby polecają ten tekst.

Porażka...


Rozumiem, że kiedyś świat (tym wypadku akurat Polska) wyglądał inaczej i nie powinniśmy o tym zapominać, ale czy trzeba nas o tym informować w tak tragiczny sposób? Przecież ta książka to jest jakaś makabra... Ale wszystko byłoby nie najgorzej, gdyby jeszcze nie była to lektura w podstawówce. Jak można dzieci zmuszać do czytania czegoś takiego? Do tego trzeba dojrzeć, przeczytać i zapomnieć...

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 31969
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 17
Użytkownik: lady P. 20.05.2004 11:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Rozumiem, że kiedyś świat... | roodzielec
Pamiętam, że po przeczytaniu "Antka" byłam niemal chora. Ale nie wiem, czy wszystkie dzieci reagują w ten sposób.
Użytkownik: dagunia1 20.05.2004 20:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Rozumiem, że kiedyś świat... | roodzielec
Bolesław Prus nie jest dla dzieci, tu zgadzam się z przedmówczynią. Jednakże sugerowanie, jakoby konieczne było 'zapominanie' nowelistyki Prusa, jest co najmniej śmieszne i uwłacza nie tylko dobrej opinii pisarza, ale i Pani, która najwyraźniej sama nie dorosłaś do tej literatury.
Użytkownik: d0minika 20.05.2004 22:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Rozumiem, że kiedyś świat... | roodzielec
Pamiętam, że chyba przez tydzień nie mogłam zasnać po przeczytaniu opisu leczenia (wkładanie do pieca na trzy zdrowaśki...) Brrrrrrrr Od tej pory mam do pana Prusa nabytą awersję.
Użytkownik: dagunia1 20.05.2004 23:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Pamiętam, że chyba przez ... | d0minika
A "Emancypantki" Pani czytała? Albo "Faraona"?
Użytkownik: d0minika 21.05.2004 16:18 napisał(a):
Odpowiedź na: A "Emancypantki" Pani czy... | dagunia1
"Faraona" owszem, czytałam, ale bardzo mnie znudził i właściwie nie wzbudził żadnych emocji.

PS. Pani to ja jeszcze nie jestem;)
Użytkownik: jus.tyna 21.05.2004 19:13 napisał(a):
Odpowiedź na: "Faraona" owszem, czytała... | d0minika
Myślę, że gdybym była Bolesławem Prusem, to sama wolałabym o "Antku" zapomnieć.


Użytkownik: dagunia1 21.05.2004 21:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Myślę, że gdybym była Bol... | jus.tyna
A ja myślę, że Bolesław Prus na takie dictum w grobie się przewraca.
Użytkownik: jus.tyna 22.05.2004 17:54 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja myślę, że Bolesław ... | dagunia1
No proszę, uderz w stół, a nożyce i tak dalej. Tylko, że wiesz, ja raczej oczekiwałam tego Twojego fajnego stylu, tego dobrotliwego przemawiania ze świetlistych wyżyn, celem zawrócenia z mrocznych oraz krętych ścieżek ignorancji błądzących tamże sierotek...
Co do przewracania się w grobie, to odpowiem Ci słowami zaczerpniętymi z tego, co raczysz zwać sentymentalną bzdurą: Po tylu latach to dla niego napewno przyjemna odmiana!!!
A tak poważnie, to ja nawet wiem, co czujesz. Też kiedyś wierzyłam w takie różne rzeczy, tzn. og.ólnie rzecz biorąc, że Pani Od Polskiego ma rację. No a ja, jako Polak mały, powinnam (tu sama wiesz najlepiej, co należy wstawić).
Teraz myślę, że to wszystko jest nieprawda.
"Antek", podobnie jak cała reszta "Janków Muykantów" oraz innych "Naszych szkap", jest rzeczą beznadziejną w sesie obiektywnym. nie ma powodu, żeby go tolerować, zwłaszcza jako lekturę przymusową. A już napewno nie jest wystarczającym powodem sam fakt, że napisał go Bolesław Prus. Którego, nawiasem mówiąc, całkiem lubię.
Miłe pozdroienia.
Użytkownik: dagunia1 22.05.2004 18:02 napisał(a):
Odpowiedź na: No proszę, uderz w stół, ... | jus.tyna
Niezbyt rozumiem, do czego pijesz. Ja Prusa lubię i bronię oto swojego zdania. Jeśli masz coś przeciwko mnie albo niemu- trudno, miej. Ale wyrażaj się jaśniej, Miła Panno.
Użytkownik: jus.tyna 22.05.2004 22:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Niezbyt rozumiem, do czeg... | dagunia1
No dobra. Jestem dziś wzburzona, z różnych przyczyn. Dlatego wyraziłam się w sposób, w jaki nie powinnam. Jeśli Cie uraziłam, to przepraszam. Nie jesteś tu nic winna, a ja nic do Ciebie nie mam. :) :) :) - To na zgodę. I możesz umieścić moją poprzednią wypowiedź na billboardach z dopiskiem: BO MUSIAŁA ODREAGOWAĆ.
Lecz jeśli chodzi o "Antka", to nadal uważam, że to nie jest dobra nowela, i że nie czyta sie jej dlatego, że to coś wnosi, ale dlatego, że Prus jest Dumą Polskiego Pozytywizmu, czy czymś takim, więc nie czytać go nie wypada. To mniej więcej chciałam powiedzieć. Rozumiem, że Ty lubisz "Antka" z przyczyn zupełnie niezależnych od różnych takich powszechnie obowiązujących opinii. Szanuję to, jak każde inne indywidualne upodobania (przynajmniej wtedy, kiedy nad sobą troczę panuję...). Ale - nie wierzę na słowo. Dlatego chciałabym wiedzieć, kiedy ostatnio czytałaś "Antka", co Cię do tego skłoniło i dlaczego ta właśnie lektura Cię poruszyła. Po prostu jestem ciekawa.
A, i wolałabym, żebyś jednak zrezygnowała z Miłej Panny.
:)
Użytkownik: roodzielec 25.05.2004 23:30 napisał(a):
Odpowiedź na: No dobra. Jestem dziś wzb... | jus.tyna
no musze przyznać, że fajnie jest się zalogować i zobaczyc że moja recenzja Antka wywołała jakąś taką dyskusję, która jest nawiasem mówiąc całkiem ciekawa=) heh - przynajmniej mam świadomość że ktoś wogle przeczytał to co napisałam=P dziękuję
Użytkownik: ArekN 30.06.2004 19:32 napisał(a):
Odpowiedź na: No dobra. Jestem dziś wzb... | jus.tyna
Antek jest bardzo ciekawą nowelą. Skłoniła do niej, jak niemal wszystkich, szkoła. Ale kto powiesział że lektura nie może się podobać?
Użytkownik: myszor 31.08.2004 21:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Pamiętam, że chyba przez ... | d0minika
Ja pamietam z Antka tylko jeden moment. jak ta dziewczynę do pieca wkładali. Podobno wszyscy przy tym płaczą, a ja się śmiałam jak głupia. aprawde - najzabawniejsza lektura jaką miałam w ręku. I nie jestem ignorantką, ale wtedy - jako dziecko - po prostu tak na to zareagowałam. Dla mnei to była niemożebna głupota.
Użytkownik: Mya 01.09.2004 12:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja pamietam z Antka tylko... | myszor
Chciałabym pozwolić sobie na małą dygresję. Może i 'Antek' nie powinien znajdować się w kanonie lektur szkolnych, gdyż sceny są brutalne, ale nie można tej książki kompletnie wykluczyć. Przecież to nośnik historii, nowela ta wyraźnie obrazuje sytuację pouwłaszczeniowej wsi. Jeżeli ktoś ma szacunek dla rodaków, którym przyszło żyć w tak trudnych czasach nie powinien negować tego utworu. Poza tym książka jest zapoczątkowaniem walki o prawa dziecka. Prus obsadził jako głównego bohatera Antka właśnie po to, by uzmysłowić czytelnikom, że dziecko to też człowiek, który wymaga zainteresowania. Cel jak najbardziej słuszny i w pewnym sensie osiągnięty.
To tak jakby nagle zacząć krytykować literaturę II wojny światowej, bo treści mogą wydawać się zbyt drastyczne. Ale nie zapominajmy o jednym - w tego typu książkach mało jest miejsca na fikcję literacką, są to utwory bardzo prawdziwe. I za to należy je cenić.
Użytkownik: Lykos 03.03.2005 11:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałabym pozwolić sobie... | Mya
Myślę, że dyskusja dotyczy nie tyle wartości samej noweli, ile pytania, czy należy akurat zmuszać do przeczytania "Antka" dzieci ze szkoły podstawowej.

Jest to pytanie bardzo ważne. Jeżeli stosuje się kategoryzację filmów na grupy dostępne dla osób w różnym wieku i jeżeli jednym z dwu głównych kryteriów jest drastyczność, to samo powinno odnosić się do lektur. Aczkolwiek utwory literackie nigdy nie są tak dosłowne, jak filmy.

Z drugiej strony wiele baśni zawiera wątki okrutne, a opowiada się je nawet bardzo małym dzieciom. Historię Baby Jagi, na przykład. Dzieci okrutnie porzucone przez własnego ojca na śmierć w lesie, Baba Jaga trudniąca się jedzeniem specjalnie utuczonych dzieci, a przede wszystkim spalenie tejże Baby Jagi żywcem w piecu przez owe nieszczęsne dzieci, co traktuje się jako oczekiwany i uprawniony happy end.

Może więc drastyczność "Antka" mieści się w normalności dawniejszych, a także niezbyt odległych czasów?

Nie umiem powiedzieć, od jak dawna "Antek" jest lekturą. Był także moją, prawie 50 lat temu, chociaż nie umiem powiedzieć, w której klasie. Myślę, że ludziom decydującym o doborze lektur chodziło wówczas o pokazanie tragizmu ludzkiego losu w zacofanych czasach kapitalizmu. W tej samej poetyce mieszczą się wspomniane w dyskusji "Nasza szkapa" i "Janko Muzykant". Poza tym to utwory krótkie, nie wspomina się w nich o seksie, a więc w sam raz nadają się na lekturę dla dzieci. Takie pewnie było rozumowanie owych decydentów.

Wydaje mi się, że rzeczywiście można by przerzucić "Antka" do szkoły średniej i zastąpić go mniej drastycznym utworem, który dałby młodemu człowiekowi pojęcie o typie twórczości Prusa. Rzecz w tym, że nowelistyka Prusa jest na ogół mroczna. Może "Przygodą Stasia"?
Użytkownik: Ysobeth nha Ana 15.07.2007 14:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Myślę, że dyskusja dotycz... | Lykos
Drastyczność baśni, szczególnie osławionych pod tym względem Braci Grimm, to całkiem inna sprawa. Baśń jest z natury rzeczy umowna, niedosłowna, ulokowana w nie naszym świecie. Nawet wrażliwe dziecko niekoniecznie przejmie się krwawymi scenami z Kopciuszka, ludożerstwem Baby Jagi i tak dalej - bo na ogół zna już różnicę między całkowitą fikcją a realnym życiem. Podobno nawet te brutalne sceny w baśniach są nam w pewien sposób potrzebne, coś tam katalizują i kategoryzują... i dlatego nie należy "kastrować" baśni usuwając okrutne sceny. Dotyczy to też fantasy dla dzieci - "Opowieści z Narnii" na przykład (ofiara Aslana, krwawe bitwy). Umowność opisywanego świata jest oczywista...

Co innego zbeletryzowana publicystyka Prusa, Konopnickiej... Tu bardzo wyraźnie wskazuje się dzieciom, że =tak się działo=. Że to opisy "z życia wzięte". Że było więcej takich upieczonych dziewczynek, zachłostanych na śmierć Janków. Nic dziwnego, że potem co wrażliwsze dzieci mają koszmary...
Użytkownik: Agusia_11 27.11.2004 15:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Rozumiem, że kiedyś świat... | roodzielec
Czytałam, ale mi sie nie podobała. Kiepska.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: