Dodany: 09.11.2017 17:57|Autor: koziolek910

Czytatnik: czytatnik eli_k

1 osoba poleca ten tekst.

Marinina - intrygująca i dobra na listopadowy wieczór


Autor: Aleksandra Marinina
Tytuł: Płotki giną pierwsze
Wydawnictwo: W.A.B.
Liczba stron: 344.
Przeczytana: Listopad 2017
Oceniona na: 4,5.
Płotki giną pierwsze (Marinina Aleksandra (właśc. Aleksiejewa Marina))
Z Marininą jest zwykle tak, że jak już zabiorę się za jej książki, nie mogę się oderwać. Nawet nie ze względu na treść, na zawikłaną zagadkę kryminalną. Bardziej przez bohaterkę z krwi i kości, taką, przez którą człowiek albo się śmieje albo ma głębsze przemyślenia.

Znajomi major Anastazji Kamieńskiej twierdzą, że ma ona głowę jak komputer. Można obudzić ją w nocy o północy, a ona wyrecytuje każde morderstwo sprzed nawet dziesięciu lat. Tworzy nieprawdopodobne hipotezy, jest szczera i bezkompromisowa, a jednocześnie wczuwa się w prowadzoną sprawę bez reszty.
Seryjny morderca co tydzień zabija w okolicach Moskwy młodego mężczyznę. W tym samym czasie funkcjonariusz MSW, który zajmuje się nieprawidłowościami w pewnej firmie ktoś chce wrobić w zabójstwo, a na konto jego żony trafia ogromna suma dolarów. Aby nie trafić do więzienia, funkcjonariusz sam chce odnaleźć sprawcę i znika z domu. Co łączy te dwie sprawy? Czy przyjaciele zawsze okazują się być lojalni? Czy to wszystko to może jedynie porachunki mafii?

Zacznijmy od bohaterów. To oni bowiem są najważniejsi i przykuwają uwagę czytelnika.
Anastazja szykuje się do ślubu. Nie jest z tego powodu zachwycona, boi się, że gdy nadejdzie ten wielki dzień zostanie popełnione morderstwo stulecia, a jej nie będzie na miejscu zbrodni. W tej części (jak i w poprzednich) otwarcie mówi o tym, że jest leniwa, nie znosi sportu, a praca za biurkiem całkowicie jej odpowiada. Dlaczego więc lubimy Nastię? Ano właśnie dlatego, że każdy z nas czasami jest zwyczajnym leniem. Ja jednak cenię ją za niesamowitą szczerość wobec siebie. Bohaterka potrafi przyznać się do tego, że pięknością to ona nie jest, ma "blade oczy, nijaką twarz i szare włosy". Mimo to jest inteligentna, a rozwiązania śledztwa poszukuje w pozornie oderwanych od siebie elementach. Zwraca uwagę na takie szczegóły, na jakie nikt inny by nie spojrzał.
Kolejną kobietą w tej powieści jest Kira Lewczenko. Postać intrygująca, a zarazem denerwująca. Od samego początku zastanawiało mnie, jaki ma cel, kiedy przygarnęła pod swój dach funkcjonariusza MSW, na dodatek umoczonego w morderstwo. Zaskakujące, kim się w istocie ukazała...
Jest też mężczyzna: Dmitrij Płatonow. Dziwny to typ, bo omamia kobiety, ma żonę, kochankę, a potem jeszcze wprowadza się do Kiry, szukając u niej schronienia. Drażniło mnie to, że sam nie wiedział, czego chce, wykorzystywał Kirę, grał na zwłokę nie myśląc nawet o tym, że uciekając przed policją, wzbudza jeszcze większe podejrzenia.

Fabuła:
Kryminały autorki zwykle czyta się dobrze i szybko. To jedna z tych książek, w których człowiek się zatraca, bo zwyczajnie chce wiedzieć, co będzie dalej, kto zabija i dlaczego to robi. Dlaczego nie dałam piątki, a obniżyłam o połowę? Bo dla mnie Marinina za bardzo zagmatwała całą historię. Po trzech czwartych książki wiedziałam, kto zabija i mimo zaskakującej końcówki w trakcie trochę się niecierpliwiłam.
To, kto wrabia Płatonowa też nie było mocno zadziwiające. Ale nawet nie było mi go żal, za to, jak podchodził do kobiet. Został srogo ukarany, ale czy takiego człowieka jest to w stanie czegoś nauczyć? Szczerzę wątpię.
Polecam wam jednak powieści o major Anastazji Kamieńskiej. Dla niej samej warto!

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1005
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 7
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 09.11.2017 18:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Autor: Aleksandra Marinin... | koziolek910
Mam tak samo: czytam głównie dla Nastii, trochę dla tła obyczajowego, a najmniej dla intrygi kryminalnej :-).
Użytkownik: koziolek910 09.11.2017 19:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam tak samo: czytam głów... | dot59Opiekun BiblioNETki
To moim zdaniem od czasów Lisbeth Salander najlepiej wykreowana bohaterka. - Uwielbiam to jaka jest prawdziwa.
Użytkownik: misiak297 09.11.2017 20:14 napisał(a):
Odpowiedź na: To moim zdaniem od czasów... | koziolek910
Ale przecież Nastia była pierwsza w literaturze, nie Lisbeth:)
Użytkownik: koziolek910 13.11.2017 14:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale przecież Nastia była ... | misiak297
Tak, tak była pierwsza, źle się wyraziłam, bo ja najpierw poznałam Lisbeth, a potem Nastię, dlatego napisałam, że od czasów Salander.
Użytkownik: mirejlle 09.11.2017 18:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Autor: Aleksandra Marinin... | koziolek910
Też właśnie skończyłam swoją Nastię - "Życie po życiu". Kiedyś zarzekałam się, że będę czytać te wszystkie tomy po kolei, ale nie ma szans z tym pokręconym wydawaniem, raz od początku (teraz już od środka) cyklu, a raz od końca.
To jeden z moich ulubionych cykli kryminalnych, nie tylko ze względu na Nastię, do której się przyzwyczaja i wraca jak do dobrej znajomej, nie tylko ze względu na to, że jest piekielnie inteligentna, ludzka, naturalna i bynajmniej nie bez wad jak każdy z nas. Te sprawy kryminalne też bardzo lubię, raz lepsze, jak teraz w mojej, raz gorsze, ale zawsze na pewnym poziomie, od którego autorka nie odbiega nigdy.
Co ciekawe - autorce przez tyle lat postać nie spowszedniała. Tom 28 naprawdę dobry, tak dobry, jak wiele książek z poprzednich lat. A tu u mnie już mieliśmy rok 2010. :) Marinina naprawdę nieźle kombinuje z intrygami, a potem skrupulatnie się z nich tłumaczy, co się ceni i co świadczy o jej nieprzeciętnej przenikliwości.
Zazdroszczę ci, że jeszcze tyle tomów przed tobą. :)
Użytkownik: koziolek910 09.11.2017 19:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Też właśnie skończyłam sw... | mirejlle
O taak, ja sama sobie zazdroszczę :)
Nie ma szans czytania po kolei, zupełnie jak w wypadku Tursten, wydawnictwa robią coś przedziwnego, z tym, że w wypadku Tursten to nie warto czekać, a w przypadku Marininy jednak tak.
Użytkownik: mirejlle 09.11.2017 20:14 napisał(a):
Odpowiedź na: O taak, ja sama sobie zaz... | koziolek910
Obyś się nie myliła, bo to wydawnictwo, które robi powyżej tomu 17 jakoś ostatnio przystopowało. :) Ale pewnie skończą mu się prawa i ktoś w końcu odkupi, ruszy z robotą i będziemy czytać, gdzie skończyliśmy.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: