Dodany: 10.03.2017 14:53|Autor: WiadomościOpiekun BiblioNETki

1 osoba poleca ten tekst.

Cena ebooków bez zmian


Cena ebooków bez zmianWe wtorek poznaliśmy decyzję Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie stawki VAT na ebooki. Niestety wygląda na to, że podstawowa stawka na książki elektroniczne pozostanie w mocy – Trybunał motywuje tę decyzję stworzeniem klarownych i jednolitych zasad. Ebooki dostarczane drogą elektroniczną pozostają więc usługą, nie towarem.

Przypomnijmy, że jeszcze w lipcu 2015 roku Trybunał Konstytucyjny zwrócił się do Trybunału Sprawiedliwości UE z zapytaniem Rzecznika Praw Obywatelskich w kwestii unijnej dyrektywy, wedle której państwa UE mogą stosować obniżoną stawkę VAT na publikacje drukowane (m.in. książki czy czasopisma), jeśli te nie będą służyć celom reklamowym, natomiast materiały elektroniczne (oprócz tych na nośniku fizycznym, np. CD) podlegają stawce podstawowej. Wyjątkiem są wydawnictwa ciągłe. 

Słowem, pobrany ebook w Polsce będzie objęty stawką 23%, zaś książka papierowa – 5%. W efekcie książka elektroniczna nie różni się dużo w cenie od tradycyjnej, mimo że przy produkcji tej pierwszej nie trzeba płacić za druk i magazynowanie. Trybunał Konstytucyjny miał wątpliwości, czy nie jest to dyskryminacja wydawców ebooków. Motywował swoje zapytanie identycznością treści – zgodnie z zasadą równego traktowania podobne produkty powinny być tak samo opodatkowane. 

*

Źródło: niestatystyczny

Grafika: fotolia

Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 8
Użytkownik: ketyow 11.03.2017 11:36 napisał(a):
Odpowiedź na: We wtorek poznaliśmy de... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Ciekawe czy sprzedając mobi na płytach można opodatkować na 5%? Byłoby to trochę głupie, bo ja nawet nie mam napędu DVD w komputerze, ale czego się nie zrobi, jeśli można zaoszczędzić a kupuje się dużo. Tutaj trzeba dodać, że wirtualne księgarnie pochłaniają nawet 50% ceny ebooka dla siebie. Marże na papier i płyty takie wysokie nie są.

Z drugiej strony - audiobooki już teraz potrafią być tańsze od zarówno wersji elektronicznej jak i papierowej, przy czym przecież dochodzą koszta nagrań lektorów itd. Więc nośnik może nie być przeszkodą finansową (no, bo że będzie fizyczną nie ma wątpliwości - jedna z głównych zalet ebooka jest w końcu taka, że mogę go czytać 5 minut po zakupie).

Pozostałby problem zabezpieczania ebooków na wypadek piractwa, gdzie na miejscu nie wygeneruje się znak wodny, który przypisuje się do konkretnej osoby.

Szkoda, ale nie spodziewałem się nigdy po UE zdrowego rozsądku, zatem zaskoczony nie jestem.
Użytkownik: melania35 11.03.2017 18:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciekawe czy sprzedając mo... | ketyow
Może to nie brak rozsądku ale silne lobby ?
Wiele się mówi o tym, że Polacy czytają coraz mniej. Nic dziwnego - książki (czy w formie papierowej czy elektronicznej) są bardzo drogie. Owszem audio coraz tańsze i tu może jest ratunek dla czytelnictwa. Pytanie tylko czy to jeszcze czytelnictwo czy jednak coś w rodzaju spektaklu - w końca na niektórych audiobookach prócz lektora są jeszcze dodatki.
Użytkownik: ketyow 12.03.2017 03:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Może to nie brak rozsądku... | melania35
Dla mnie audiobook to w ogóle nie jest nośnik treści, bo ja się nie umiem skupić słuchając, ciągle mnie coś rozprasza i musiałbym wciąż cofać. Całkiem możliwe, że lobby, w końcu w UE to właśnie różnej maści lobbyści rządzą wieloma sprawami. A jednak nie zdziwiłbym się jakby za taką decyzją stała zwyczajna głupota czy wręcz czyjaś niechęć.
Użytkownik: Eida 13.03.2017 20:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciekawe czy sprzedając mo... | ketyow
Ciekawe jak będzie wyglądał stosunek ceny ebooka do książki papierowej po wejściu ustawy o jednolitej cenie książki. Choć ciągle się łudzę, że do tego jednak nie dojdzie.
Użytkownik: melania35 14.03.2017 06:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciekawe jak będzie wygląd... | Eida
Jednolita cena książki ??
Czyli - wszystkie książki w jednej cenie ? I książeczki dla dzieci i podręczniki ?
Przecież to chore !!!
Użytkownik: Eida 14.03.2017 09:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Jednolita cena książki ??... | melania35
To nie chodzi o to, że wszystkie książki będą w jednej cenie, tylko konkretny tytuł przez rok będzie mógł być sprzedawany tylko w cenie okładkowej. Czyli jeśli książka X będzie miała na okładce cenę, powiedzmy, 30zł, to żadna księgarnia, przez 12 miesięcy, nie będzie mogła obniżyć jej ceny.

W założeniu ma to niby ochronić małe księgarnie, choć doprawdy nie wiem, w jaki sposób. Moim zdaniem wygrają molochy typu Empik, które przyciągną klientów choćby dogodniejszą lokalizacją (często mieszczą się w centrach handlowych, do których jest lepszy dojazd, duże parkingi czy przystanki autobusowe w pobliżu). Najbardziej chyba ucierpią księgarnie internetowe, które chyba w ogóle stracą rację bytu, chyba, że znajdą jakąś lukę w prawie...
Użytkownik: J 14.03.2017 13:05 napisał(a):
Odpowiedź na: To nie chodzi o to, że ws... | Eida
Cóż, najzwyklejszy protekcjonizm: za ekstra zyski wąskiego kręgu beneficjentów zapłacimy my wszyscy. Z tego co wiem, to właśnie Empik najintensywniej lobbuje za wprowadzeniem tego nonsensu. I obawiam się, że właściciele Empiku doskonale wiedzą, co robią – w przeciwieństwie do przygodnych ministrów.
Użytkownik: livka 15.03.2017 13:54 napisał(a):
Odpowiedź na: To nie chodzi o to, że ws... | Eida
Może księgarnie internetowe będą mogły wprowadzić jakieś programy lojalnościowe? Bony na zakupy. Ewentualnie mix: nowość wydawnicza za cenę okładkową + tytuł z poprzedniego roku za 1 zł ;-)
Liczę na kreatywność :-))

Ewentualnie "nowością", co do zasady, będą dla mnie książki opublikowane rok wcześniej.

Jedno jest pewne. Gdyby stawiano na rozwój czytelnictwa, w pierwszym roku książka kosztowałaby 19,99 zł, a po 12 miesiącach rosła do ceny okładkowej, he, he :-)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: