Dodany: 01.03.2013 01:19|Autor: martin.
podwójna lektura
Co myślicie o czytaniu??
- tak o czytaniu, dziwnie i absurdalnie brzmi,wiem. I oto chodzi, ale dobrze, mogę się domyśleć, co myśli prawie każdy, kto zagląda na szacowne strony, o temacie dobrowolnej lektury i długich zaczytanych godzin pełnych zapomnienia się w innej czasoprzestrzeni. Pójdę dalej, i zapytam co myślicie, co myślisz, o czytaniu książek podwójnie, czyli jesteś po jednej lekturze i myślisz sobie, co by było, gdybym przeczytał ją jeszcze raz? Boisz si czy cię to kręci? Obawiasz się,znając już zakończenie, że nic cię nie zdziwi, zaszokuje, zasmuci, rozraduje, może nie da tyle adrenaliny, co w pierwej, i będzie to niczym przeżuwanie tej samej gumy do żucia? Nie mam na myśli dzieł o wiekopomnej mądrości, których jeden wers wystarczy na długoletnie rozmyślania, ani święte teksty, czy sławne cytaty. Nie, myślę o książce w której nie ma na pozór mądrości, albo jest pod spodem, głębokim spodem, o książkach, które porywają nas swoim nurtem.Ale, czy, paradoksalnie, im szybszy ten nurt,tym prędzej wychodzimy, by sprawdzić jaka woda w innej rzece (książce). Macie jakąś motywacje do powtórnego, może potrójnego czytania tego samego dzieła?? Czy jest w tym jakaś wartość, proszę doradźcie mi. Może kolejna lektura, to więcej własnej kreatywności, większy rozwój poprzez lekturę?? Samo czytanie myślenia nie rozwija, czyżby??
pozdrawiam
Martin
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.