Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Świetne :-)
O, a we Wrocławiu mówią "szału nie ma" ;-)
Dobrze, dobrze... ;-)
A bo ja FFN jeszcze nie widziałam ;P
Przepraszam, że dopiero teraz, ale obie uczelnie wymagały od powrotu ze stolicy mojej nieustającej uwagi. Bardzo, bardzo Wam dziękuję za spotkanie, dinozaury, miętowe latte i ploteczki :-)) Było mi ogromnie miło wreszcie Was poznać! Zapraszam do Wrocławia na cudną gorącą czekoladę w Cafe de France :)
Chciałam to zaproponować :-) Nie mam Twojego tel., wyślij proszę na podanego maila, zadzwonię do Ciebie w środę wieczorem/ czwartek rano i się umówimy. :-)
Ekstra. Ja do popołudnia jestem na konf. SWPS a potem na jakąś kawę b. chętnie się wybiorę. :-)
Oj niedobrze. Ponieważ o 17:00 w środę dopiero wsiadam w pociąg do stolicy... szkoda, że nie w czwartek, albo piątek, albo sobotę... ;-)
Czy te COSIE są cokolwiek tajemnicze tylko dla mnie?
no jeśli tak... to będę :-)
A ja zaczęłam od "Kroniki..." - i wsiąkłam :-) Wszystko, co potencjalnie mogło zmęczyć - złożoność, wielowątkowość etc. - zachwyciło!
Ależ... ja mam wtedy zajęcia :-( do 18:45 :-((
Zdębiałam. Ja po roku od przeczytania książki zapominam wszystko oprócz tytułu, autora i ogólnego wrażenia (emocjonalnego raczej). Podziwiam Cię. :-) Jeśli interesuje Cię człowiek z perspektywy ewolucyjnej - polecam książki Davida M. Buss'a, choć dla Ciebie mogą być zbyt mało wnikliwe. Ale też odsyłają do wielu źródeł. Pozdrawiam ciepło, M.
No, troszkę tak, wstyd powiedzieć... obiecuję wielki come back :D już podążam linkiem, brzmi bowiem obiecująco :-)
npdst? Matko, jaki piękny skrót! :D
Spodobał się bardzo! A scena w pracowni, gdy malarz kładzie swoje dłonie na dłoniach Griet... niby nic, a tyle zmysłowości, zupełnie niesamowita scena. Trochę jak w "Spragnionych miłości", gdy ta piękna bohaterka, której imienia nie pamiętam, dotyka, trochę mimochodem, a trochę kokieteryjnie, marynarki tego pana, którego imienia też nie pamiętam...
O ile mi wiadomo, już się mailowo wymieniłyśmy numerami :-)
O Jezu :DDD
Warto to zmienić. :-)
Gdzie - to Wy ustalcie, boście miejscowe, a ja chwycę uśpioną biblionetkowo (jak dotąd) Milagros i przybędziemy obie czym prędzej. Uprzedzam, że jestem słuchaczem i obserwatorem i zbyt wiele nie mówię - w tej materii na Was liczę, drogie moje ;-)
Nie wygłaszam :-) Mimo tego niewątpliwego braku... konferencja jest naprawdę arcyciekawa - zobaczcie sobie program na stronie www.przekonania.swps.edu.pl, może wpadniecie na któryś z wykładów :-)
Pilar_te wyjeżdża z Wrocławia bladym świtem w piątek i frunie na Chodakowską na konferencję na 14:00. W piątek konferencja trwa do 19.15, w sobotę 9.30 - 19.00. Jak widać, Pilar preferuje godziny wieczorne... ewentualnie środek niedzieli, jeśli znajdzie się jakiś pociąg, który przed północą dotrze do Wrocka. Pozdrawiam Was, mam nadzieję, że mimo przeszkód się zobaczymy :)
Na temat wspomnień pani Pahlavi gorąco polecam recenzję Carmanioli :-) Czytałam tę książkę bardzo długo i strona po stronie miałam wrażenie, że cały czas przeżuwam to samo. Nie zapamiętało mi się nic istotnego (po Szachinszachu - owszem). Najbardziej jednak irytował mnie patos, którym epatuje ta książka. Brrr.
Mało. Zawsze ten sam brak czasu :-( Skok w dobrą książkę, Jasper Fforde (4/5, tom 2 lepszy od 1) Jedwab, Alessandro Barrico (mmm) Splendor, Vladimir Nabokov (spodziewałam się więcej) Z miłości do mojego króla: wspomnienia, Farah Diba Pahlavi (nawet nie chciało mi się skończyć) Pies Baskerville'ów, Arthur Conan Doyle (kryminał jak kryminał, cieszy i wciąga a po miesiącu ledwie pamiętam fabułę) Charlie and the Great Glass Elevator, Roald Da...
O, z przyjemnością posłucham :-)
Chungking cudowny! Podobał Ci się?
Jasne, że chcę... jedyny problem jest taki, że mam teraz dwa kierunki, pracę, praktykę i treningi, a nie mam czasu :-( przeczytanie czterech książek może trwać nadzwyczaj długo, a nie chcę Cię na to narażać :( Co do Lolity, ja jestem w ogóle ziranizowana ostatnimi czasy i czytam, co się da - aktualnie wspomnienia Farah Diba Pahlavi, żony ostatniego szacha. Niektóre pompatyczne i pełne patosu zdania sprawiają, że mam ochotę cisnąć książkę przez...
Dafne znikająca, Somoza - kończę. Wszystko, co przeczytałam po "Klarze..." rozczarowuje. Charlie and the Chocolate Factory, Roald Dahl, audiobook w oryginale, 5 Zwał, Sławomir Shuty, momentami zbyt abstrakcyjnie, 4 Niehalo, Ignacy Karpowicz, jak wyżej, 4 Opowieść podręcznej, Margaret Atwood, bezdyskusyjnie 5 Dlaczego dziecko gotuje się w mamałydze, Aglaja Veteranyi, doskonała interpretacja Karoliny Gruszki, 5 Czytając Lolitę w Teh...
Polecam też "Dlaczego dziecko gotuje się w mamałydze" czytaną przez Karolinę. Oceniłabym dużo niżej, gdyby nie interpretacja. :-)
Też kupiłam w Taniej książce tego Malle'a, ale tylko "Windą na szafot". I to dlatego, że mam płytę Milesa Davisa z soundtrackiem, który jest niebywały, fenomenalny i w ogóle jest moją ulubioną jazzową płytą. Ale filmu jeszcze nie widziałam, bo ja mam nawyk gromadzenia, a następnie wypożyczania filmów z Mediateki. W związku z czym posiadam masę swoich DVD, które leżą i się kurzą. "Jak we śnie" widziałam - bomba, dużo lepszy...
Bardzo lubię, jak ktoś mi czyta. Szczególnie polecam zachwycające audiobooki w interpretacji Karoliny Gruszki - "Rycerz nieistniejący" i "Dlaczego dziecko gotuje się w mamałydze". Bardzo miło się słucha również "Bromby i innych" :-))
Od dawna z przyjemnością czytam Twoje recenzje. Dziękuję i za tę. :-)
O też ostatnio odkryłam Agę :-) Trochę mi przypomina Stacy Kent, którą lubię od lat.
Właśnie Extensę czytałam. Znudziła mnie potwornie mimo zwięzłości. Właściwie w jednej trzeciej mnie fascynowała, w drugiej trzeciej nudziła, a w trzeciej trzeciej nic nie rozumiałam. A ponieważbyło to jakiś czas temu, nie pamiętam z tej książki ani pół słowa...
Joe Alex, Dennis Lehane, Zygmunt Miłoszewski, Andrea Camilleri, Ian Rankin. A na pewno przyda się "Krwawa setka" (Burszta Wojciech Józef & Czubaj Mariusz). Pozdrowienia!
Nie wiem, czy będę we Wrocławiu, ale jeśli będę, to oczywiście się pojawię i... chlupnę w Graciarni wieeeelką gorącą czekoladę w ramach powitania jesieni. ;-)
Na piątkę. :-) Bardzo nastrojowa, plastyczna, oddziałująca na wyobraźnię. Polubiłam Griet. :-) I nadzwyczajnie podobały mi się imiona bohaterów! Coś takiego chyba jeszcze nigdy nie zwróciło mojej uwagi; podczas tej lektury wymawiałam je sobie na głos i zachwycałam się, jakie są śliczne. Film jeszcze przede mną, mam nadzieję, że okaże się równie zmysłowy. Tym bardziej, że Scarlett Johansson wielbię bezgranicznie. :)
Nawet nie wiesz, jak bardzo się cieszę. :-)))
1602 (II), Gaiman, Kubert, Isanove 1602, Gaiman, Kubert, Isanove Bagno, Tomasz Piątek Bombel, Mirosław Nahacz Dziewczyna z perłą, Tracy Chevalier Kobieta z wydm, Abe Kōbō Kolekcjoner, John Fowles Larwa, John Fowles Mansfield Park, Jane Austen Pani Bovary, Gustave Flaubert Rycerz nieistniejący, Italo Calvino Uwikłanie, Zygmunt Miłoszewski Wykłady o literaturze (Mansfield Park, Pani Bovary), Vladimir Nabokov
Ja też!
Pierwszy plus jest absolutnie trafny. Flaubert działa na wyobraźnię, a mnie akurat, nieuważnemu czytelnikowi, rzadko się zdarza zamyślać nad opisami. A tu się zdarzało. :-) Co do drugiego plusa, złych mężczyzn było, owszem, wielu, jednak Karol akurat, jest moim ulubieńcem! Aptekarza znienawidziłam tak szybko jak panią Norris w "Mansfield Park", ale dobrych, poczciwych, zakochanych, wiernych jak psy bohaterów lubię i zapamiętuję na dł...
Opowiadania brazylijskie (antologia) Macunaíma, bohater zupełnie bez charakteru: Rapsodia Capoeira: Brazylijska forma sztuki (Almeida Bira) Capoeira: Sztuka walki, muzyka, taniec, życie (Capoeira Nestor) Miasto Boga (Lins Paulo) Tribalistas Carlinhos Brown Revelacao Marisa Monte Bonde do Role http://www.festabrasil.pl/ www.brasilshop.pl A najbardziej, tak naprawdę, polecam pójść na trening capoeira i dać się omotać :-) Jest ...
Też marzę o tym od dawna...
Jedyne, jakie pamiętam bez zerkania na półkę z książkami:"Niepodobna było tego dnia wyjść na spacer." Jane Eyre ;)
Zahaczanie lubię. Dukaja nie mogłam znieść. Był dla mnie zbyt trudny, przegadany. Być może muszę do niego dorosnąć, jak do jazzu i oliwek. ;-) Mam kolegę, który namiętnie czyta Dicka. Właśnie nie wiem, czy wciąż od nowa, czy może Dick wyjątkowo płodnym pisarzem był. Do tej pory pożyczałam mniej więcej jednego Dicka na pół roku... jeśli tylko czas mi pozwoli, poczytam więcej fantastyki :)
Mnie też kojarzyło się z "Dżumą". Nie pamiętam swojego tematu maturalnego, ale pamiętam, że pisałam o "Dżumie", a Saramago czytałam później i z żalem myślałam, że za późno. Wpakowałam go w plecak i ruszyłam z moim facetem w miesieczną wyprawę autostopem po Europie, pełną przygód. Kojarzy mi się zatem cudownie - literacko, przemyśleniowo, wspomnieniowo ;-) B. cieszę się, że Ci się podoba. I jestem ciekawa, jak odbierzesz zakońc...
Zasadnicza różnica między nami jest taka, że Ty nie docierałeś - znudzony, sfrustrowany, znużony, zniechęcony itp., a ja, mimo żywego zainteresowania, posłuchałam Autora - Demiurga. Ze zdaniem "każda książka jest dobra, tylko w odpowiednim momencie" mogę się zgodzić jedynie pod warunkiem uwzględnienia sytuacji ekstremalnych. O ile bowiem (niestety) miewam ochotę na łzawe romanse albo naprawdę kiepskie kryminały, niektóre literackie gnio...
A to dobre :D
Taka ciekawa recenzja, a dane mi było doczytać tylko do połowy... :-)
"Pawi krzyk" owszem, utonęłam w atmosferze tej książki. A Foer podobał mi się naprawdę nadzwyczajnie - bardzo rzadko stawiam szóstkę bez wahania - tu była (mówię o "Wszystko jest iluminacją", nowszej szukam). Pozdrowienia, ogoniasta C. ;-)
Mnie się też ta dyskusja niezmiernie podoba. :-)
1. Chwast (Banach Iwona) 2. Szachinszach (Kapuściński Ryszard) 3. Ach, jak cudowna jest Panama: Opowieść o tym, jak Miś z Tygryskiem wędrowali do Panamy (Janosch) 4. Pawi krzyk (Nahai Gina Barkhordar) 5. Dziennik szalonego starca (Tanizaki Jun'ichirō) 6. Osiem cztery (Nahacz Mirosław) 7. Ostatnie tango w Paryżu (Alley Robert) 8. Stefcia Ćwiek w szponach życia (Ugrešić Dubravka) 9. Czytanie wzbronione (Ugrešić Dubravka) 10. Dziwne lo...
Wszystkie cztery pochodzą z "Opowieści o kronopiach i famach". :-)
Też byłam zachwycona, szczególnie MacFaydenem, ach, Mr Darcy, bohater literacki, o którym zawsze będę marzyć... W serialu natomiast podobało mi się wszystko oprócz... głównej bohaterki :/ Jennifer Ehle jakoś się nie nadawała do tej roli. Za to Colin Firth - mrrrau. ;-)
Ja wreszcie mogę czytać tyle, ile chcę. Mój skarb wychodzi rano do pracy i wraca o 16:00, a ja sobie czytam z uciechą te osiem godzin w domu - w ciszy i spokoju, przy kawie, albo gdzieś po parkach, kąpieliskach itp. Jutro wyjeżdżam na dwutygodniowe wakacje - wprawdzie obóz sportowy, ale na czas międzytreningowy zabieram właśnie "Nie opuszczaj mnie", i jeszcze Fowlesa "Larwę" (Ach, jak ja lubię Fowlesa) i "Dziwne losy Jane...
No w polskiej wiki nie było, a ja ledwie wstałam i musiałabym łyknąć kawę, żeby się wybudzić i przetłumaczyć. ;-) Myślę jednak, że "dostarcza przesadzany wychwalanie przez ludzie" i "obrazy zamaskowane" oddają istotę sprawy. ;-))
A blurb is a short summary or some words of praise accompanying a creative work, usually referring to the words on the back of the book but also commonly seen on DVD and video cases, web portals and news websites. A blurb on a book or a film can be any combination of quotes from the work, the author, the publisher, reviewers or fans, a summary of the plot, a biography of the author or simply claims about the importance of the work. Many humorous ...
"Mały Budda", "Siedem lat w Tybecie", "Budda: drogą ciszy i spokoju", "Dalajlama: dzieciństwo i młodość", "Dalajlama: wolność na wygnaniu", "Kundun: dusza Tybetu", wiele książek autorstwa samego Dalajlamy. Wpisz w wyszukiwarkę biblionetkową słówko "Tybet" odmienione przez przypadki - wyskakuje mnóstwo tytułów. :-)
Też bym chciała ale mój androgyniczny na co dzień mężczyzna dziś się akurat po męsku uczepił jakiegoś finałowego meczu siatkówki...
Wychowujesz małego czytacza? :-) Ach, zazdroszszszczę...
Podobał mi się niesamowicie. Chyba urządzę sobie allenowskie lato. :D
Muszę powiedzieć, że nadzwyczajnie podobało mi się to czarowanie... postacie jak żywe, trudno się z nimi rozstać po ostatniej stronie. Gdyby Ci, Ziomalko, coś na kształt tej powieści (obojętnie jakie geograficznie, byle w klimacie) wpadło w ręce, to spuchnij mi tym schowek bez wahania. ;-) Lecę do BUWr oddać "Pawi krzyk" i odebrać "Szachinszacha". Pozdrowienia!
Kot w stanie czystym? ;-)
Dziękuję pięknie, Verdiano. :-))) Tracy Chevalier - do schowka.
Bardzo bym chciała. Jest możliwość zdawania na studia doktoranckie z dyplomem innego kierunku, co oznacza, że mogłabym spróbować za rok lub dwa. Oczywiście, najbardziej bym chciała u prof. Dolińskiego. :-)
Damian Marley - polecam.
Ojej, te nicki są nieco mylące, przepraszam Ciebie, i Ciebie. :-)
Jakimś cudem wiedziałam, że potraktujesz moją prośbę dosłownie... ;-) puchnę schowek. Rany, tak mi się chce czytać, na półce tyle zachwycających nowości, że dostaję oczopląsu, a tymczasem jutro egzamin z Biologicznych podstaw funkcjonowania człowieka. To nie do końca jest to, czego mam ochotę uczyć się na psychologii. Muszę jednak przyznać, po roku w SWPS, że uwielbiam psychologię i uwielbiam tę uczelnię, i że straciłam, jak dotąd, cztery lata...
Trzy słowa zachęty? :-)
:D
O, abstrakcyjności odmówić mu nie można.
Książka jest rewelacyjna i jak tylko zniknie Ci znienawidzona motywacja zewnętrzna, to ją przeczytaj sobie, z dużą przyjemnością, mam nadzieję. Pozdrawiam Cię, Syrenko! :-)
Też tak to widzę, podobało mi się. :-) Pozdrawiam!
Onetti - Historia kawalera z różą Fowles - Larwa Bellow - Korzystaj z dnia Onetti - Pożegnania Alfred Hitchcock przedstawia
Z leciutkim naukowym zadęciem - kilka rozdziałów w książce "Kobiety, mężczyźni i społeczeństwo" (Daniel J. Curran, Claire M. Renzetti) - polecam.
O, to ładne. Można jeszcze powiedzieć, że specjalista to taki ktoś, kto wie coraz więcej o czymś coraz mniejszym, aż w końcu wie wszystko o niczym. ;-)
Ja czytam powieścidła i kryminały, w które można wsiąknąć; każdy inny gatunek uniemożliwia mi skupienie się i natychmiast zaczynam słyszeć urywki rozmów osób siedzących/stojących obok. Tak bardzo je słyszę, że nie jestem w stanie ze zrozumieniem przeczytać jednego zdania. Ostatnio z zaskoczeniem skonstatowałam, że w oparach, że tak powiem, rozmowy, rześkich działkowców, z przyjemnością skoncentrowałam się na podręczniku do psychologii. Co jest ar...
Narazie ma czwórkę, a jak będzie dalej, zobaczymy, jak doczytam. :-)
1. Domofon (Miłoszewski Zygmunt). Zamiast dobrego polskiego kryminału (jak to gdzieś ktoś napisał) - średni polski thriller-horror. I niesamowicie kiepskie sceny seksu. :/ 2. Dziewczyna z zapałkami (Janko Anna). Miła, emocjonalna poezjo-proza. 3. Most San Luis Rey (Wilder Thornton). Zaskakująco przyjemna lektura, gdyby nie polecanka BNetkowa, pewnie nigdy nie trafiłaby do moich rąk. 4. Bracia Lwie Serce (Lindgren Astrid). 5. Foe (Coetzee John...
Skutecznie puchniesz mój filmowy schowek. ;-)
Poczytałam sobie na filmwebie - na pewno zobaczę. Dwa egzaminy jeszcze - w sobotę i niedzielę, a potem tydzień przerwy do następnego, i to będzie filmowy tydzień :D
A powiedz, jak "Manhattan"? Woody'ego wielbię bezgranicznie.
Też mnie całe nie porwało, a najmniej mnie porwało najbardziej happyendowe zakończenie ze wszystkich filmów Inarritu. Mimo wszystko jednak bardzo mi się podoba konstrukcja jego filmów, i bardzo sobie cenię długie, emocjonalne sceny, w których pozornie nie dzieje się nic.
Nie uwierzysz! Obejrzałam wreszcie "Babel", z dużą przyjemnością. :-)
Czy Gabrysia nie poznała Grzegorza dzięki wizytom Noelki u Borejków? Coś mi się tak kojarzy...
Oliver Barrett poznał swą Jenny na uniwersytecie, a konkretniej w bibliotece, o ile dobrze pamiętam.
Ponieważ w przypadku niektórych książek różnimy się diametralnie. ;) Niestety widuję ostatnio tylko kserówki, które przerzucam ze stosiku "nieprzeczytane" na "przeczytane"...
OK, mam nadzieję, że się zanadto "moimi" lekturami nie rozczarujesz. :-)
Widzę Exilvio, że ostatnio namiętnie oglądasz - i zazdroszczę! Ja nie mam czasu się podrapać :/ Jedyny pożytek z tej ciągnącej się absurdalnie długo sesji jest taki, że mój mózg zaczął skanować i automatycznie zapisywać ;-) co pozwala mi utrzymywać rolę mistrzyni ostatniej chwili; biję rekordy zaczynania coraz później i mimo wszystko wyrabiania się na czas, he, he. Pozdrawiam Cię serdecznie! Aha, Hawaje i Oslo bardzo mnie zaciekawił, obejrzę ...
"Domofon" Miłoszewskiego, taka polska powieść grozy. Zaczęłam i nie mogę skończyć "Foe" Coetzee. Oprócz tego podczytuję różne wielgachne tomy psychologiczne (rany, czemu te wszystkie książki są tak wielkie i tak drogie? treść nie do końca to uzasadnia...), a aktualnie - w ekspresowym tempie - kserówki z komunikacji międzykulturowej. ;-)
Zobaczyłam na swojej biblionetkowej stronie głównej napis taki oto: Witaj wkurza mnie ten nawias -> i o czwartej minut dwadzieścia dwie, nad na wpół rozgrzebanym badaniem na psychologię mało się nie popłakałam ze śmiechu. Spuchnę ten schowek, co mi tam. Wakacje idą!
Scarlett, o tak. Jakbym była facetem, oszalałabym na jej punkcie. ;-)
Możnaby się nawet witać takim: Oby ci schowek spuchł!
Carmaniola, puchniesz mój schowek! ;-)
Szubrawcze, kanalio, diable wcielony!
Sznajper, Ty Świnio! :D
Ależ... to nie było do Ciebie. Pokaż rodzica :-)
Wysłałam wczoraj książki - daj znać, jak dojdą, bo mnie ostatnio Poczta Polska jakoś nad wyraz często robi w bambuko.
Coś się ostatnio z moim quasimężem nie mogę czasowo dogadać, a on marudzi, żebym z oglądaniem na niego poczekała. Obiecuję wyczerpująco się wypowiedzieć :) Amores Perros nadal przetrawiam i wciąż nie mogę się zdecydować, jak bardzo mi się podobał w stosunku do 21 gramów. Z jednej strony naprawdę lubię sobie nastrój i emocje takim filmem poszarpać, z drugiej - te psy, nie mogłam tego znieść (muszę zobaczyć "Perros de Amores perros")....
Wszystko hurtem ląduje w schowku. On jakoś ponadprzeciętnie puchnie ostatnio...
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)