Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Akcji było jakby za mało; fabuła niemal pretekstowa. Normalnie nie oburzyłabym się, ale w tym wypadku jest mi przykro, że zmarnowano oryginalny pomysł, interesujące postacie.
Sięgnęłam po Barnesa, ponieważ Pilch go bardzo zachwalał. I po raz kolejny się nie rozczarowałam. Książka jest niesamowita. Nie chodzi tu o fabułę (pod tym względem przewyższa ją "Historia świata w dziesięciu i pół rozdziałach"), nota wydawcy trochę nie przystaje do rzeczywistości. To raczej kwestia języka, przemyśleń; nigdy nie czytałam czegoś tak doskonale wyważonego. Ani krztyny patosu nie uświadczysz czytelniku, choćbyś po lekcjach polskiego ...
Mnie bardziej podobała się ta część, może dlatego, że mniej czarno-biała. Przewrotna, trochę jak u Zeleznego.
200 z kawałkiem, nie licząc poezji (nie czytam według tomików, tylko na wyrywki). Natomiast konkretnych tytułów, ani nawet nazwisk nie jestem w stanie podać - cóż, kiedy podoba mi się prawie wszystko...
Dziękuję serdecznie.
Przepraszam! Nie doczytałam!
"Pianistka" Jelinek
Dziękuję bardzo. Coś mi świta :).
A można prosić o wskazówki do 5 i 8?
"Ciekawe czasy" 5,5 "Pochwała macochy" 5,5 "Prosta modlitwa" 6 "Jabłko" 5 "Colas Breugnon" 5,5 "Mury Hebronu" 5 "Pierwszy w Rzymie" 5 "Książki najgorsze i parę innych ekscesów krytyczno-literackich" 5,5 "Lektor" 5 "Czarodzicielstwo" -5 "Śmierć porucznika" 5 - akurat mam romantyzm w szkole... "Tajemnica Abigail" 5 - audiobook rzeczywiście świetny "Instynkt gry" 6 "Życie prywatne elit artystycznych Drugiej Rzeczypospolitej" 5 - nic nie...
Bardziej mnie ten cytat przekonał do książki niż wszystkie pozytywne recenzje. Dziękuję.
A mnie się podobało. Chwyt marketingowy jest winą wydawców, a Faber zaznaczał wielokrotnie, że nie będzie kontynuacji. I zgadzam się z nim. Nie zniosłabym łzawego happy endu.
I jak tu się doczekać wyników, kiedy te fragmenty tak zachęcająco wyglądają.
Ja kupiłam z Llosą, ale takie o. Niektóre słowa ("kluczowe") są wyszczególnione, co daje efekt braw w sitcomie. Na szczęście sporo miejsca i można dodawać własnego wyboru. Tyle że z takiego Pratchetta nie jestem w stanie się zatrzymać, żeby coś spisać. Ratują mnie tylko takie tematy na forach :).
Szkoda, że nie ma kalendarza.
A mnie pomogła ta książka przestać się zadręczać, że wszyscy wokoło tacy pracowici, nastawieni na doskonałość.
może "Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki"?
Według mnie najciekawsza część. Kołakowski pomaga się jakoś ustosunkować, delikatnie sobie pokpiwa, a końcowe pytania pomagają się skupić, tak że nie czyta się na zasadzie "zakuć, zdać, zapomnieć". Z "laickiego" punktu widzenia bije na głowę Gaardera i Tatarkiewicza. Fragment z rozdziału o Schopenhauerze (tak na zachętę). "A oto pytanie arcymetafizyczne. Czy powiedzenie, że lepiej by było, gdyby świat nie istniał, ma sens, czy też jest całkie...
Drugi tom lepszy (moim zdaniem) od pierwszego. Najlepsza książka Komudy.
Wg mnie potoczne używanie cytatów z książek jest zjawiskiem tak rzadkim, że nie ma o czym mówić. Natomiast zgadzam się, że książki nie może spotkać nic gorszego niż zstanie lekturą szkolną.
Ja "Alchemika" przeczytałam wyłącznie z musu i chyba dzięki temu, że był krótki. A ta książka była całkiem niezła. Owszem, zdecydowanie za długa, a opisy Warszawy jakoś do mnie nie trafiały, nie mieszkam w Warszawie i żyję w zupełnie innych czasach. Ale z drugiej strony czytałam wiele gorszych książek (z których duża część jest powszechnie podziwiana), a autor tej potrafił stworzyć potacie, które można polubić (czego brakowało mi np. w "Nędznikac...
A mi książka się podobała, szczególnie jako audiobook czytany przez Kwiatkowską.
http://odsiebie.com/pokaz/2988788---a3cf.html
mnie tez strasznie to zdenerwowało! też pomysł: Albert synem Edmunda! niemożliwe, bezsensowne i zmieniające zupełnie wydźwięk całej książki!
nie wiem czemu, ale ta książka bardziej mi się podobała od tej pierwszej. Jakoś tak zupełnie nie mogłam zrozumieć tej Maliny, najwyżej trochę polubić.
jak polskie sławy to proszę bardzo: 1. Helena Grossówna (wiecie, że razem z Bodo i Sielańskim miała już podpisany kontrakt do Hollywoodu, gdzie mieli wyjechać na początku marca 40 roku) 2. Jadwiga Smosarska 3. Elżbieta Barszczewska 4. Mieczysława Ćwiklińska
to ja może tak trochę z innej półki: 1. Eugeniusz Bodo 2. Józef Orwid 3. Aleksander Żabczyński
1. Piętro wyżej 2. Rzeczpospolita babska 3. Ogół polski filmów międzywojennych
te przypisy z opracowań doprowadzały mnie do zimnej pasji. Nie będę się tu wyrażać, ale nóż się w kieszeni otwiera.
Pierwszym razem kiedy próbowałam przeczytać Pana Tadeusza doszłam do 40 strony i w głowie zaczęło mi się kręcić. Potem dostałam go w formie audiobooka i zachwyciłam się nim. Następnie na zakończenie szóstej klasy dostałam w tradycyjnej, książkowej formie i przeczytałam niemal jednym tchem w niecałe dwa dni. Poszłam do gimnazjum i doszłam do wniosku, że szkoła jest mordercą doskonałym. Nie dość, że nie potępia się jej za zbrodnicze niszczenie lite...
Jakby porównać z innymi dziełami Sienkiewicza (trologią, Quo vadis czy z W pustyni i w puszczy oraz zbiorem legend) to raczej średnie. Lepsze za to (przynajmniej w moim odczuciu) od noweli. Miałam ich za lekturę szkolną. Omawianie było straszne, wałkowaliśmy to parę miesięcy. Ale abstrahując od tego to książka wcale niezła, wciągająca, czyta się szybko (pierwszy tom przeczytałam przez dwa dni, doszłam do męczenia Juranda i na parę dni odpuściłam,...
ja jestem cyba fanatyczką! uwielbiam stare, międzywojenne filmy. odkryłam je całkiem niedawno i nie całkiem legalnie bo na chomiku starykimomaniak. Najbardziej podobało mi się "Piętro wyżej", oglądałam w ciągu paru tygodni z kilkanaście razy. Muzyka, dialogi, aktorzy - świetne! z tych bardziej współczesnych filmów równie bardzo podobała mi się chyba tylko Rzeczpospolita babska.
a mi bardzo podobała mi się ta książka, moim zdaniem zasługuje na czołówkę. Oczywiście było pare lepszych kryminałów Agaty, ale ten też niczego sobie.
uwielbiam tę serię! mnie najbardziej zawsze denerwowało, że zamiast np. "Tomka w Gran Chaco" bibliotekarki zawsze próbowały wcisnąć Tomka S. Twaina. A przecież on nawet się nie umywa!
"Nad Niemnem" jest jedną z nielicznych książek, przez które nie przebrnęłam. Czytałam z dobrej woli i nudów. Zirytowała i przygnębiła mnie strasznie. Nie cierpię pozytywizmu, wątek miłosny nie podobała mi się, a opisy skołowały mnie doszczętnie.
Ze smutkiem wyznać muszę, że nie zgadzam się z recenzją. Owszem napisana ciekawie i w ogóle, ale "Nad Niemnem" oględnie mówiąc nie podobało mi się. To jedna z dwóch książek, których nie udało mi się przeczytać. I to nie dlatego, że jestem uprzedzona wobec "kobył" (Trylogia należy do moich ulubionych książek, a potop czytam dla poprawienia samopoczucia). Po prostu nie lubię długich opisów (co ciekawe te Sienkiewicza i Szklarskiego bardzo mi się po...
Też mi się ta analiza poszczególnych narodowości rzuciła w oczy. Naturalnie bardzo mi się spodobała tak jak cała książka. Ale wierzyć mi się nie chce, że to było naprawdę: podłość hitlerowców, bolszewików i różnych sprzedawczyków, wbijanie gwoździ pod paznokcie, Polki ginące z okrzykiem "niech żyje Polska" i moralna przewaga narodu polskiego. Przypomina się fragment tekstu jednej z piosenek Kaczmarskiego: "Jeszcze Polska wtedy żyła gdy za nią gin...
Nie gram w brydża i nie wszystko było dla mnie jasne. Bardzo podobało mi się zakończenie ("Wiesz co Rhodo zasztyletujemy go i zobaczymy czy jego duch wróci aby rozwiązać zagadkę" - czy jakoś tak, może trochę słowa poprzestawiałam). Może niekoniecznie jej najlepsza książka, ale trzymająca w napięciu, zakończenie rozbudowane i standardowo wybitne. Wg mnie ma niesprawiedliwie niską średnią (zresztą jak wszystkie książki tej autorki).
Zgadzam się w 100%. Moją najukochańsza książką Chmielewskiej, której samo wspomnienie poprawia mi ogromnie humor to "Całe zdanie nieboszczyka" (bardzo się cieszę, że ktoś o niej wreszcie wspomniał). Generalnie wszystkie książki miała niezłe, jedne wybitne, inne średnie (te nowe wg mnie nie są takie dobre jak stare). W sumie wolę Agatę, ale Chmielewską też mogę, z czystym sumieniem, polecić.
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)