Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
"Lokomotywę" Tuwima? Raczej "Ruchomy zamek Hauru" W. D. Jones.
Życzę miłego dnia.
dzięki :) chętnie przeczytam
Portal o którym wspominam to goodreads.com. Istnieje tam coś takiego jak "listopia". Każdy użytkownik może stworzyć ranking/listę książek o specyficznych cechach, np.: "Najlepsza książka XX wieku", "Najlepszy romans historyczny", "Książki, które powinny zostać zekranizowane", itp. Gdy tworzy się taką listę, wprowadza się na nią w odpowiedniej kolejności przeczytane przez siebie książki, a inni użytkownicy dodają własne lub głosują na te, które na...
Iwona Menzel jak zwykle stanęła na wysokości zadania. Lektura pozycji jej autorstwa to po prostu uczta dla każdego miłośnika dobrej książki. Po przeczytaniu notki wydawniczej, miałam co do książki pewne nadzieje, które zostały zaspokojone, a przy okazji autorka dała mi o wiele więcej niż mogłabym się spodziewać. Daję 5/6 i polecam.
Sięgnęłam po książkę zachęcona Twoją recenzją. Zakochałam się w filmie Miyazakiego od pierwszego obejrzenia i oglądałam go już tyle razy, że znam na pamięć większość dialogów. Film jest wielowarstwowy i za każdym razem odkrywam w nim kolejne odwołania, których wcześniej nie zauważyłam. Gdy przeczytałam, że książka wyjaśnia sporo rzeczy, które w filmie są przedstawione w niejasny sposób, od razu zaczęłam czytać. Z każdą stroną byłam bardziej rozcz...
Pięknie napisana recenzja :) nie lubię książek o tematyce wojennej, więc raczej po nią nie sięgnę, ale dawno już nie czytałam takiej ładnej notki o książce.
Po uczcie intelektualnej z dobrą lekturą i chwyceniu w ręce XXL, osobiście czułam jak się odmóżdżam. Książka - ok, ale wolę wykorzystać mój czas na coś bardziej rozwijającego.
Jestem mniej więcej w połowie książki, męczę ją od dwóch miesięcy i wpadłam na biblionetkę, żeby zdecydować czy warto katować się dalej. Tak jak Ty jestem miłośniczką Carda, ale wygląda na to, że nie najwytrwalszą ;) Cały czas czekałam, że rozwinie się wątek tych zaginionych chłopców, ale mam już serdecznie dosyć informatycznego bełkotu, i problemów mormońskiego małżeństwa. Dzięki za pomoc w rozstaniu się z tą pozycją. A "Gra Endera" naprawdę ...
Podpisuje się pod tą wypowiedzią obiema rękami. "Achaję" polecono mi jako książkę, która spodoba się każdemu. Cóż, mi się nie spodobała. Na okładce zamieszczono informację, że styl pisania autora jest "kontrowersyjny", bo kiepsko oceniany przez krytyków. Uważam, że "kontrowersyjny", to w tej sytuacji bardzo delikatne słowo - jest po prostu żałosny. Jedna z recenzji powyżej trafnie określa go jako styl nastolatki piszącej do szuflady. Pomijając ...
Niesamowita książka :) Bardzo przypominała mi "Ptaki ciernistych krzewów", polecam, jeśli ktoś nie czytał, a podobały mu się "Akty wiary". Fenomenem tej pozycji jest to, że zbliża do Boga mimo że bohaterom tak naprawdę wiele brakuje do świętych :P Gdy zaczynałam czytać, wiedziałam tylko tyle, że to wzruszająca książka o szukaniu Boga i dobrze... bo pewnie w innym wypadku bym się za nią nie wzięła. Tematyka żydowska kojarzy mi się głównie ...
Bardzo polecam "Serce wojownika" tej samej autorki :)
Mimo że książka jest fajnie napisana, to mnie odepchnął właśnie ten naturalizm. Osoby o słabych nerwach są proszone o odsunięcie się od... tej książki.
Zaczęło się ciekawie i nawet się wciągnęłam, ale niedługo potem się zniechęciłam. Jeśli ktoś lubi indiańskie legendy powinno mu się spodobać.
Gdy jestem w księgarni lub bibliotece i szukam ciekawej książki, otwieram jakąś w losowych miejscach i czytam po kilka zdań. Wystarcza to zazwyczaj, bym była pewna, że wybrana pozycja będzie mi się podobała. Ten fragment... rzekomo z okładki, miał chyba przyciągać, ale ja z pewnością ominę tę książkę szerokim łukiem.
Objawienie (Berg Carol) - druga część Cyklu Rai-Kirah. Mimo że pierwsza część powaliła mnie na kolana, stanowiła dla mnie pewną całość, dlatego niepewnie sięgałam po dwójkę. A jednak Berg zaskakuje w niej w miły sposób :)
Jestem co prawda na początku książki, ale język wydaje mi się dosyć prosty, akcja płaska, a do samej głównej bohaterki jakoś nie mogę się przekonać. Jakoś nie widzę tego dopracowania jej postaci. Raczej ci drugoplanowi bohaterowie są dla mnie mniej nijacy niż ona. Jeszcze trochę "powalczę", ale nie wydaje mi się, żebym miała dotrwać do końca.
Nie przesadzałabym tak z tym "rzucaniem na kolana". Taka sobie typowo dziecięca opowiastka, aspirująca do Harrego Pottera w stylu orientalnym, która w prawdziwym świecie nie mogłaby mieć miejsca. Polecam młodym czytelnikom :P
Przeczytałam, ale bez przyjemności. W tej książeczce praktycznie nic nie ma. Nie mogę przeboleć tej ceny... Uh, gdybym wiedziała to, co teraz po przeczytaniu, to na pewno bym jej nie kupiła. Nie polecam.,
Czyżby autor nie wyrobił się z kolejną częścią, a umowa z wydawcą przewidywała konkretne zyski? Takie mam wrażenie. Powinni się wstydzić - taka kasa za kilka stron.
1. Byłby to na pewno Niedobry Królewicz Karolek z książki pod tym właśnie tytułem :) 2. Cenię u niego humor i pozytywne podejście nawet do najtrudniejszych spraw, a ponad wszystko wiarę w to, że dobro zawsze zwycięży. 3. Niektórzy. 4. Wszystkich użytkowników, którzy komentują wypowiedzi innych w kulturalny sposób.
Szkoda, że nie wpadła mi w ręce jakieś 10 lat temu, gdy to dziewczęciem będąc pochłaniałam tony takich starych książek przygodowych wpadających w romantyczną nutę. Niestety za stara już teraz jestem, ale kiedyś bardzo by mi się podobała. Nieszczęśliwie zakochany, waleczny, elegancki i honorowy kapitan piratów, któremu płazem uchodzą nawet najbardziej zuchwałe wyczyny i któremu udaje się wszystko prócz tego, czego pragnąłby najbardziej. Oczywiście...
Może jestem mało elastyczna, ale typowo amerykański duch tej książki po prostu mnie odrzuca. Poprawność polityczna, równość rasowa, Bóg, który jest grubiutką murzynką i każe mówić do siebie "Tato"??? Duch Święty - Azjatka? Całe szczęście, że chociaż Jezus jest Hebrajczykiem, gdyby tylko nie wołali na niego Jessy... Za wiele jest we mnie zakorzenionej tradycji, żeby mi się to podobało.
dzięki za polecenie "Lorda..." ;)
Lubię historie science-fiction, ale ta książka pokonała mnie zbyt dużą ilością fachowych terminów. Nie jestem umysłem ścisłym i niestety, może dlatego, że są wakacje, zbyt szybko się zniechęciłam.
Chyba masz trochę racji, co do tego, że Diaczenkowie powinni wyjasnić coś więcej. Ja bym z pewnością pociągnęła dalej, chociaż książka kończy się tak, że ciężko byłoby stworzyć kolejną część.
No i nie przebrnęłam xP nudy i bezpłciowi bohaterowie.
Dzięki za tę wypowiedź :) jestem na początku i umieram z nudów :P zajrzałam tu, żeby poszukać jakichś pokrzepiających komentarzy. Przeczytałam pierwszą część z cyklu o Barrayarze tej samej autorki i niestety byłam bardzo rozczarowana. Ale obudziłas we mnie ukryte pokłady zapału. W takim razie brnę dalej. Liczę na te duchowe cierpienie Cazarila ;)
Nie przebrnęłam. Książka zdecydowanie powinna być w dziale dziecięce/młodzieżowe. A może czytałam za dużo dobrych pozycji ostatnio? Diaczenkowie się nie popisali. Po "Vita Nostra" i "Dolinie Sumienia" spodziewałam się czegoś lepszego. Tu poziom jest chyba nawet gorszy od "Wiosennej ofiary".
Zgadzam się w 100% Dominika :) książka jest też bardziej dojrzała i trudniejsza w odbiorze niż 2 poprzednie tomy, dlatego może nie podobać się młodzieży albo osobom, które wolą lżejszą lekturę. Ja jestem mile zaskoczona faktem, że "Kosogłos" nie jest cukierokowy, jak 2 pierwsze części, gdzie wszyscy pozytywni bohaterowie cało wychodzą z każdej opresji.
Świetny artykuł :) dzięki
Zanim wpadła mi w ręce "Dolina Sumienia" miałam nieprzyjemność zapoznać się z "Wiosenną ofiarą" Diaczenków. Przeczytana niedawno, fascynująca "Vita nostra" zupełnie zatarła niesmak, po wcześniejszej pozycji i mając nadzieję, że historia o smoku i księżniczce była jednorazowym niewypałem, sięgnęłam po "Dolinę Sumienia". Niestety, schematyczna kreacja bohaterów, nieudolny plan wydarzeń, nieciekawy początek i koniec "ni z tego ni z owego", bardziej ...
Zaczęłam czytać, ale po prostu nie mogę xP co za nadęty styl! ten pisarz z pewnością nie jest artystą. Zero polotu, tylko napuszone zdania.
Uważam, że akcja z bohaterką "Wychodka" rozwinie się później. Druga część ma wyjść już w sierpniu :) czekamy niecierpliwie ;)
Fakt, ja też bym nie chciała.
Moim zdaniem, fajnie byłoby móc dodawać sobie ulubionych użytkowników - np. przyjaciół, żeby również na tej podstawie BiblioNETka polecała pozycje książkowe. Często gdy przeczytam coś fajnego polecam to moim znajomym i im również się podoba.
Bardzo fajna książka to "Archanioł" Shinn Sharon :) o upadłej żonie anioła :P
W tej części wyjaśnia się sporo siejasności. Może nawet zbyt wiele... Bohaterowie wspominają przeszłość, a autor usiłuje przybliżyć czytelnikowi pominięte wcześniej informacje. Prawdę mówiąc to mi na przykład trochę to popsuło szyki. Wolałabym, żeby Zelazny nadal budował mistrzowskie napięcie. Zawiódł mnie odkrywając aż tak wiele. Biorę się za 4 część z nadzieją, że nadal będzie zaskakująco.
To raczej nie wina przekładu. Został zrobiony bardzo dobrze. Mam nieco doświadzenia w tłumaczeniu.
Jestem mniej więcej w środku książki i naprawdę ciężko mi czytać dalej. "Grę Endera" pochłonęłam jednym tchem, a jednak mimo sympatii do Groszka nie mogę przebrnąć przez tę pozycję. To, co mnie osobiście zniechęca to ciągłe rozważania dorosłych. W pierwszej części cyklu akcja była bardziej dynamiczna róznież dlatego, że prawie cały czas fokalizerem był Ender. Denerwują mnie genetyczne badania siostry Carlotty i ogólny przestrach spowodownay wybit...
Książka istotnie sprawia bajkowe wrażenie i ostentacyjnie spełnia wszelkie baśniowe archetypy. Jest to ciekawa i czasami zabawna, niezbyt jednak ambitna opowiastka, akurat na przemęczoną głowę :P Niczego szczególnego nie należy się spodziewać, a banały bombardują nas ze wszystkich stron, mimo że autor bardzo się stara nadać historii bardziej metaforyczny charakter. Właściwie to wyjątkowo spodobał mi się tylko jeden fragment: "...nie opowiadaj mi,...
A mnie książka nie zachwyciła. Autorka pisze prostymi zdaniami, które tworzą raczej coś w rodzaju reportażu niż opowiadania. Opisane wydarzenia mogłyby być o wiele ciekawsze, gdyby miały pewną głębię. Nawet trudno o jakieś zaskoczenie. Niestety, ale ja nie jestem w stanie czytać czegoś takiego.
Jak dla mnie, trochę zbyt współczesne...
A mnie jakoś książka nie zachwyciła. Prawdę mówiąc nie czytałam wcześniej żadnej pozycji autorstwa Wilbura Smitha, mimo że biblionetka usilnie mi je polecała. Pomyślałam, że warto spróbować i bardzo się zawiodłam. Styl pisania jest bardzo schematyczny. Książa to niemal raport z wydarzeń, a nie opowiadanie. Co więcej tematyka jest dość nieciekawa, a autor nie wykorzystał okazji, jaką daje odmienna kultura. Przygody bohaterów są nastawione na to by...
Teresa Medeiros cykl "Bracia Kane"? O wampirach :) Skoro podoba ci się Meyer to też powinno.
Początek zniechęcił mnie do tego stopnia, że puściłam książkę w nipamięć. Przypomniała mi o swoim istniniu, gdy przez przypadek wpadła mi w ręce przy stoisku z przecenionymi pozycjami. Przekartkowałam ją - zawsze tak robię, czaytając przy okazji po kilka wyjętych z kontekstu zdań - "Całkiem, całkiem..." pomyślałam i spojrzałam na okładkę. Nie mogłam uwierzyć, że zupełnie niedawno postawiłam przy niej "nie jestem zainteresowana". Sprawdziałm począ...
Przez pierwszą połowę, byłam pewna, że "Diablica z Hampshire" jest prześmiewczą parodią wszelkich romansów historycznych - sama panna Glyn, lord Blake, ich znajomi, to przecież figury komiczne, a gdy ze sobą rozmawiają nie sposób powstrzymać śmiechu. Niestety w drugiej połowie autorka wyraźnie zapomina o humorystycznych akcentach i oddaje się nietrafionemu wątkowi opisującemu intrygę - jest on męczący, nieciekawy i oczywiście łatwy do przewidzeni...
Jak dla mnie, straszne dłużyzny, nuda i kiepski styl.
Dlaczego ta książka ma taką wysoką ocenę? Wymienię na szybko jej plusy i minusy. Co do zalet, to miłą odmianę stanowi sytuacja, w której poznają się główni bohaterowie oraz wydarzenia przeplatające się z początkową akcją książki - nie należy ona do zwyczajnych, jeśli chodzi o romanse historyczne. Niestety styl pisania autorki jest dla mnie po prostu nie do zniesienia. Głowna boahterka wciąż rozwodzi się w myślach nad tym samym, używając niemal...
Bardzo fajna parodia "Hamleta"! Ale nie parodia szydercza czy prześmiewcza. Sporo zdrowego humoru, ale opowieść sama w sobie też jest intersujaca. Naprawdę polecam. Literatura z górnej półki.
Tym razem pani Menzel dokładnie zaplanowała akcję swojej książki - opowieść jest jednowątkowa, ma wstęp, rozwinięcie i zakończenie. W miarę czytania buduje się nawet pewne napięcie. Narracja jest nareszcie trzecioosobowa, a główna bohaterka jak zwykle budzi sympatię. Postacie drugoplanowe są jak zawsze opisane w barwny, zabawny sposób, a książka łączy w sobie błyskotliwy humor i sporo ironi. "Nie chodź ciemną doliną" polecam najbardziej ze wszyst...
Styl pisania autorki jest faktycznie intersujący, gdyż używa ona ambitnego słownictwa przy zarazem dość prostackiej fabule :P Nietrudno się domyśleć co się za chwilę wydarzy, a główni bohaterowie są strasznie wyidealizaowani.
Ja mam lat 20 i jestem dość wymagającym czytelnikiem, zwłaszcza jeśli chodzi o fantasy. Pomysł jest fajny, może nie zrealizowany na szóstkę, ale mi się podobało. Wg mnie druga część jest słabsza od pierwszej. Kończy się trochę ni z gruszki ni z pietruszki, tak jakby miały być kolejne części. Książki jak wiadomo dzielą się na dwa rodzaje - pisane ze smutku i pisane dla pieniędzy. Druga część niemal woła głosem autora: "Nie chce mi się nad tym już...
Świetny pomysł na fantasy! Wartka akcja, zapadający w pamięć bohaterowie. Moim zdaniem Brett Peter pisze jak kobieta, jego styl przypomina mi Margit Sandemo.
Nie sądziłam, że powiem to kiedkolwiek o jakiejś książce, ale... wolę film xP
Dałam 3,5 ale książkę warto przecztać. Pomysł i styl są godne uwagi. Tylko szkoda że w połowie robi się tak nudno.
Popełniłam poważny błąd cztając Sapkowskiego jako pierwszą książkę fantas. Nikt nie jest w stanie mu dorównać. "Pozłacany łańcuch" dorasta mu do pięt, a to już coś! Ale i tak nie mam ochot na następne dwa tomy.
Moim zdaniem styl (dobór słów) dosyć kiepski i drażniący, ale hostoryjka sama w sobie, mimo tego, że ciągnie się w nieskończoność, warta przeczytania. Temat dość nowatorski i dość dobrze ujęty. Na pewno wolę podejście Medeiros, niż S. Meyer.
Przyjemna historyjka, ale myślę, że bardziej dla młodzieży niż dorosłych. Styl autorki nie jest zbyt wyszukany.
Opowiadanie o diablim chłopcu i jego wakacyjnej praktyce. Polecam dla młodzieży szkolnej. Dla mnie to już nie było ciekawe.
Daję 3, bo trudno mi się zdecydować. Poruszane zagadnienia są interesująca, zdjęcia wspaniałe!, ale jakoś nie trawię tego stylu pisania.
Jak dla mnie: straszne nudy i prostacka fabuła. Łatwo się domyśleć co się zaraz stanie.
"Piaseczniki" to świetne opowiadanie z dreszczykiem trzymające w napięciu do ostatniej chwili i pobudzające wyobraźnię. Nie przepadam za science fiction, ale tym razem jestem oczarowana!
Po przeczytaniu "Kochanki nocy" byłam oczarowana, po "Mistyfikacji" pewna, że T. Medeiros, to mistrzyni pióra. "Skandal" niestety bardzo mnie rozczarował. Zupełnie jakby akurat tę książkę napisał ktoś zupełnie inny. Może dlatego, że to kontynuacja historii rodzeństwa Fairlight? Wartką akcję Medeiros zastąpiła czymś co wlecze się niemiłosiernie. Jak na tę autorkę, jest zdecydowanie mało elementów humorystycznych i takich, dzięki którym robi się ...
Cudowna, pełna ciepła opowieść. Zdecydowanie jedna z najpiękniejszych książek, które czytałam. Fantastyczne sylwetki bohaterów, mnóstwo pozytywnych uczuć, zabawne sytuacje i trafne dialogi. Bardzo polecam!
Przebrnęłam tylko przez opowiadanie "Rytuał". Styl Diaczenków jest dla mnie jakiś nudny i denerwujący. Ze zwględu na przychylne recenzje i porównanie do mistrza literatury wciąż liczyłam, że dalej będzie lepiej. Niestety przeliczyłam się. Ładna okładka i fajny pomysł to jedyne atuty tej książki. Lubie takie bajkowe historyjki o miłości, ale ta zupełnie do mnie nie przemówiła. Brak jej romantyzmu, wszystko łatwe do przewidzenia. Bardziej przypomin...
Książka napisana fajnym językiem, stylziowanym na staropolski. Prawdziwa frajda dla fanów książek historycznych, zwłaszcza nastolatków.
Mimo że opis wydaje się zagmatwany i denerwujący książę oceniam bardzo pozytywnie. Autorka mimo ciągłej akcji bardzo dobrze lawiruje w swtorzonym przez siebie świecie. Jest trochę nieprawdopodbnych zdarzeń, egzotyczna kultura i sporo zaskoczeń. Czasem naprawdę trudno przewidzeć co stanie się za chwilę. Oprócz tego dokłądne i piękne opisy zblirzeń seksualnych, na które co jak co, ale rzadko trafia się w romansach. Główna bohaterka i jej przyjaciel...
Początek wciągający, ale im dalej tym gorzej. Autor nastawił się na poczytność, a nie na jakość.
Koszmarna książka. Autor nie ma za grosz talentu ale poprzez głupie porónania, erotyzm i quasi poetycki język cały czas usiłuje udowodnić, że jest inaczej. Po prostu żałosne.
Autorka opowiada nam nadzwyczajną historię mającą miejsce w fantastycznym świecie, mającym jednak wiele wspólnego z naszą rzeczywistością. Sharon Shinn doskonale ukazuje prawdziwą naturę człowieka i trudną drogę, którą trzeba przebyć, by odnaleźć samego siebie. Jest to książka traktująca również o Bogu i ludzkich wątpliwościach związanych z jego istnieniem i wyrokami, które nie zawsze są dla nas zrozumiałe. Każdy z nas ma w swoim życiu chwil...
Sympatyczny romans z ciekawą akcją i bohaterami, którzy naprawdę łapią za serce. Przedstawia miłość jako związek dusz i pomoc drugiej osobie. Polecam!
To druga książka Iwony Menzel, którą przeczytałam, jednak "Z widokiem na Castello" podobało mi się o wiele bardziej. Co prawda wątek Aleksandry jest fanatstyczny, ale dokładnie opisane urbanizacyjno-polityczne niesnaski niemieckiego miasteczka nie są zbyt porywające. Daję 4,5 ale gorąco polecam szóstkowe (moim zdaniem) "Z widokiem na Castello".
Niestety kolejny amerykański romamans, który kompletnie mnie zawiódł. Dobry temat, fatalna realizacja. Nudy na pudy. Stawiam 2 zamiast 1, tylko ze względu na chrześcijańskie nawiązania (zresztą niezbyt częste).
Niestety nic specjalnego... spodziewałam się czegoś o wiele lepszego. Ciekawy pomysł, niestety nienajlepiej zrealizowany.
Kolejne prostackie fantasy zbyt dorosłe dla dzieci i zbyt dziecinne dla dorosłych. Odradzam.
Jeśli jakiegoś pisarza porównuje się do Tolkiena, to powinien reprezentować swoją twórczością jakąś wartość... Niestety na próźno szukałam jej w "Rycerzu". Denerwująca narracja pierwszoosobowa, prosty język, chaotyczność, brak głębi... W pierwszej chwili sądziłam, że trafiłam po prostu na baaardzo grubą książkę dla dzieci i młodzieży. Aż do chwili, kiedy okazało się, że wręcz emanuje z niej prostacki erotyzm. Nie polecam.
"Krzyżacy" :) zakochałam się w tej książce od... drugiego rozdziału. Zabieram się w takim razie za to "Quo vadis".
Jest tam jakiś wątek romantycnzy? :P Jeśli tak to zaraz się za nią biorę :D
Historia niczym bajka :) śliczna opowieść o czystej dziecięcej miłości samotnej Lisy do porywczego i dzikiego kozaka. Dużo odniesień do historii - Sandemo jak zawsze popisuje się nie zawsze kompetentną wiedzą w nieco denerwujący sposób, ale książka jest napisana w bardzo prosty sposób. Wszystko dzieje się dosyć szybko, mimo że na początku może troszeczkę nudzić.
Muszę powiedzieć, że Johana Lindsey wykazuje tendencje wzrostową jeżeli chodzi o poziom swoich książek w sadze o rodzie Malorych. Kolejna lepsza niż poprzednie :)
Niestety nie przebrnęłam przez tę książkę. Pomimo najlepszych chęci poddałam się w połowie. Mało akcji, autorka skupiła się na nazbyt dogłębnym opisywaniu przemyśleń bohaterki. Ogólnie niezbyt ciekawy wątek.
Od dziecka przepadam za książkami, w których pojawia się wątek romantyczny. Ja dorastałam, a książki, które czytałam zmieniały się wraz z moją dojrzałością. "Zaufaj mi Katarzyno" to cofnięcie się do czasów, gdy uważałam, że najpiękniejsza jest miłość platoniczna. Autorka pisała w czasach, gdy romanse musiałby być jeszcze przyzwoite ;) ale książka to dzięki temu piękna odskocznia od tych schematycznych romansideł. Serdecznie polecam, cho...
Lord Byron tworzył w epoce romantyzmu, jednak wyraźnie odgradzał się od romantycznych autorów. Podziwiał za to neoklasyków takich jak Pope, Milton i Dryden. Don Juan w jego wykonaniu jest parodią eposu, dlatego główny bohater to raczej postać komiczna. Mimo że jest to najdłuższy utwór wierszowany w historii literatury angielskiej książkę czyta się lekko i przyjemnie.
Zdecydowanie lepsza niż pierwsza część. Warto wziąć do ręki :)
Po przeczytaniu tych wszystkich entuzjastycznych komentarzy przygotowałąm się na coś fenomenalnego i prawdopodobnie dlatego książka tak bardzo mnie rozczarowała. Jedyna rzecz, która mnie urzekła to wątki poboczne mające bezpośredni związek z wujkami Reginy. Aż trudno mi uwierzyć, że książka ta wyszła z pod pióra pani Lindsey, której raczej nie zdarzają się takie buble. W "Kocha się tylko raz" skoncentrowała się niemal wyłącznie na akcji...
Jestem zachwycona "Upiorem w operze"! Mimo że spektakl w warszawskim teatrze Roma bardzo mnie rozczarował, ani chwili nie żałowałam, że sięgnęłam po książkę. Na potwierdzenie prawdziwości opowieści autor przywołuje pamiętniki osób, które brały udział w opisanych wydarzeniach, a mistrzowskie opisy budynku opery zapierają dechw piersiach i pobudzają wyobraźnię.
Na tej książce skończyła się moja przygoda z Ludźmi Lodu. To jasne, że każdy pisarz ma lepsze i gorsze pozycje w swoim dorobku, ale ta książka zanudziła mnie na śmierć. Na samym końcu trochę się ożywiłam, ale wystarczyło kilka stron następnej części, żebym się poddała. W "Górze demonów" opisane jest spotkanie wszystkich Ludzi Lodu (włącznie z dawno zmarłymi), którzy kolejno opowiadają historie swojego życia. Osobiście nie polecam, al...
Książka pełna humoru zdrowego podejścia do życia :) Na pewno nie tylko dla pań po 40-stce ;) świeży powiem, który polecam każdemu, komu znudziły się romanse o analogicznej strukturze
Ja kupiłam ją na allegro - za 100 zł xP niestety jes dość rozchwytywana, gdy się tam pojawi. Bardzo przyzwoity, ale nie nudzący romans historyczny. Przodkini narratorki Francuzka Valentine przyjmuje posadę guwernantki na polskim dworze. W obronie okolicznych mieszkańców nękanych przez Rosjan staje tajemniczy jeździec w masce nazywany przez ludzi Liberatorem...
Opis książki mnie zainteresował, ale to co znalazłam pomiędzy okładkami niesamowicie rozczarowało. Pani Enoch ma dobre pomysły, ale nie jest najlepszą pisarką. Jak dla mnie, sposób w jaki pisze jest bardzo prosty i nie nadaje się do czytania, dla kogoś kto jako-tako zna się na literaturze. Pisałam tak, jak miałam 13 lat.
Opis książki jest troszkę tandetny, ale czyta się szybko i przyjemnie :) Nie ma żadnych zaskakujących zwrotów akcji, ale autorka pisze w wyjątkowo ciekawy i nie nużący sposób. Godna polecenia.
Ogólnie jest to romans historyczny - akcja ok. 1000 lat temu. Autorka jednak skupia się czasem na mało ważnych szczegółach, pomijając za to bardziej interesujące kwestie. Pod koniec zaczyna się trochę nudzić, ale potem następuje kilka interesujących zwrotów akcji. Mimo iż nie jest to najlepsza przykład książki tego gatunku, polecam jeśli kogoś, tak jak mnie intrygują takie stardodawne romanse :)
Jest sporo nawiązań do historii Anglii, które mogą trochę nudzić, ale warto przez nie przebrnąć :) Bardzo sympatyczny romans - dziki wojownik stroniący od "niewiast" i dumna "dziewka" stają się wbrew swojej woli niewolnikami miłości. Książka jest dosyć długa, ale czyta się ją dosyć szybko.
Niech wypowiedź zofii was nie przeraża xP ja nie widziałam jej zanim zabrałam się za "Serce..." i pewnie dlatego wogóle to zrobiłam =P Muszę przyznac, że w porównaniu do epilogu, którego miejsce akcji to mieszkanie Brittany - młodej kobiety mieszkającej ze wspólokatorką i harującej od świtu do zmierzchu by zarobic na swój wymarzony dom (który zamierza zbudowac własnymi rękami) pierwszy rozdział to po prostu MATRIX! xP wydaje się jakby u...
Rewelacyjna książka! Dosyc dluga jak na romans, ale wątki nie nudzą. Pełna ciepła i namiętności. Życie Cassie zmienia się z dnia na dzień. Zostaje hrabiną, musi nauczyc się byc damą, zdobyc przychylnośc źle nastawionego do niej teścia oraz zasłużyc sobie na miłośc męża. Brzmi to prosto i nudno, ale naprawdę polecam! Jeden z lepszych romansów jakie czytałam.
Szukałam w mojej bibliotece innej książki tej autorki, a ta wpadła mi w ręce przez przypadek. Wypożyczyłam ją i od razu zaczęłam czytac. Po jakimś czasie stwierdziłam, że to nie jest to czego się spodziewałam, ale gdy spojrzałam na numer strony i zobaczyłam, że jestem już w połowie, postanowiłam czytac dalej. Zazwyczaj jeśli książka mi nie odpowiada, porzucam ją dużo wcześniej. Cóż... nie zawiodłam się :)
Kurcze, wszyscy piszą o tym czymś, co ma się zdarzyć na końcu (niektórzy nawet piszą dokładnie o co chodzi) i potem nie ma niespodzianki. Zanim zaczęłam czytać, to już wiedziałam xP i cały czas tylko czekałam: kiedy i kiedy... To jest okropne, kiedy wie się o takim ważnym momencie zanim się go przeczyta. Może trochę to zawiłe, ale nie chcę zdradzać o co chodzi tym, którzy dopiero zamierzają przeczytać xP
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)