Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Zgadzam się z Tobą w zupełności. Świat wykreowany przez Nowakowskiego jest przerażający, ale też w jakiś sposób oswojony, powiedziałabym nawet bliski. Dziekuję Ci za polecenia. Postaram się dotrzeć do tych opowiadań, byłoby mi łatwiej, gdybyś podpowiedziała mi z którego zbioru opowiadań pochodzą. Dotychczas czytałam opowiadania ze zbioru "Ten stary złodziej.Benek kwiaciarz" oraz "Grecki bożek" ostatnio. A dzis właśnie wypożyczyłam sobie "Sierotę...
Cieszę się, jeśli moja skromna refleksja na temat przeczytanej lektury zachęciła Cię do przeczytania książki. Dzielę się swoimi wrażeniami z czytania w nadziei, że ktoś, kto je przeczyta, opowie o swoich przemyśleniach na ten temat. Pozdrawiam.
Dziękuję Ci za ciekawy komentarz:) Nie miałam jeszcze okazji przeczytać książki Nowakowskiego, o której piszesz. Ale myślę, że wkrótce nadrobię. Czytałam już za to opowiadania z tomu "Ten stary złodziej. Benek Kwiaciarz". Polecam Ci, jeśli lubisz pisarstwo M.N. A co do Twojego pytania o czas akcji w/w opowiadań, to oczywiście chodzi o przełom lat 80-tych i 90-tych. Bardziej jednak 90-te.
Świetna recenzja. Ja również jestem zachwycona pisarstwem Marka Nowakowskiego i całkiem niedawno je odkryłam. Pozdrawiam.
Polecam Ci Myśliwskiego, może "Traktat o łuskaniu fasoli", ale także "Widnokrąg" lub "Kamień na kamieniu". To wszystko są opowieści o przemijaniu.
A czy próbowałeś czytać Coetzego? Polecam Ci, szczególnie "Mistrza z Petersburga" - mroczną fantazję na temat epizodu z życia Dostojewskiego.
Polecam Grassa "Przy obieraniu cebuli"
Zgadzam się z Twoją oceną książki. Jest to pierwsza powieść Murakamiego, jaką przeczytałam i chyba nie tak szybko zdecyduję się przeczytać inną tego autora. Zawiodłam się i doprawdy nie wiem, dlaczego Murakami cieszy się tak dużym powodzeniem. Ja się zraziłam. Temat na powieść niezły, ale te niedopowiedzenia, ten ckliwy sentymentalizm. No nie wiem...
No i o to chodzi!
Pan ma wiele racji w tym, co mówi o tzw. "przerabianiu" lektur, nudnym, sztampowym, jałowym, kiedy młodzież nie widzi związku lektury ze swoim życiem, z zainteresowaniami. Zgadzam się, że nie jest dobrze, jeśli chodzi o czytanie lektur, ale byłabym ostrożna w formułowaniu wniosku, że należy zlikwidować kanon lektur. Dobieranie lektur na zasadzie: każdy czyta, co chce, byleby czytał, nie zda egzaminu. Żeby rozumieć teksty kultury z różnych epok, t...
Taka książka to gruba nieprzyzwoitość. Jak tajemniczy Ktoś chciał mieć własną książkę, mógł ją napisać, mógł ją nawet własnym sumptem wydać i wykupić cały nakład..., a potem mógłby na przykład wręczać ją w prezencie swoim bliższym i dalszym znajomym oraz rodzinie, ale wprowadzać coś takiego do dystrybucji w księgarniach i narażać Bogu ducha winnego przypadkowego czytelnika na kupienie tego książkowego potworka to, eufemistycznie mówiąc nadużycie....
O matko!!! A co to ma być??? To nie książka, to potworek... A tak bez żartów, to zdarza się takie spotkać częściej. Rozumiem, że ktoś (Nikt?) ma ochotę pisać, niech sobie pisze, ale kto to wydał? Dzięki, że nas ostrzegasz.
Cieszę się bardzo z tego Nobla! To mój ulubiony pisarz!!!!
Mile wspominam także lektury: "Dziewczyna i chłopak czyli heca na 14 fajerek" Hanny Ożogowskiej oraz "Ten obcy" Ireny Jurgielewiczowej.
Czytam właśnie tę biografię i nie widzę w niej nic nieprzyzwoitego. Nie wiem więc, o co było tyle krzyku. Domosławski przedstawia po prostu artystę, który musi zmagać się z opresyjnym systemem, a że miał ambicje być kimś? Co w tym złego? Że Kapuściński się kreuje na bohatera, naciąga prawdę? To przecież artysta, poeta, wolno mu. Każdy podróżnik lubi trochę podbarwić swoje przygody, nawet jeśli był tylko na wczasach FWP w Pobierowie. Nie umniejsza...
Baśnie pana Andersena
Zgadzam się z Tobą jedynie w kwestii, że powieść Zafona lekko się czyta. Oderwać się od niej mogłam, ale nie lubię nie kończyć raz zaczętego zadania, poza tym cały czas miałam nadzieję na odkrycie jakiegoś sensu w tej opowieści. Niestety nie udało się:( Moim zdaniem książka marna, nie polecam.
Dodam zdanie, które należy przemyśleć: "Życie jest wybrukowane straconymi okazjami." - Romain Gary "Obietnica poranka" Smutne, ale niestety prawdziwe...
I jeszcze jedno: ponoć Aleksy Tołstoj nie lubił Polaków....
Książka Myśliwskiego jest rewelacyjna, od niej zaczęłam jakieś dwadzieścia lat temu zainteresowanie autorem. Polecam serdecznie wszystkim, którzy nie czytali. Jeśli zaś chodzi o dłużyzny, to moim zdaniem jest to celowy zabieg autora. Jego bohaterowie żyją nieśpiesznie, filozofując i zastanawiając się nad każdą sytuacja po tysiąckroć. Taki nostalgiczny obraz polskiej wsi. Dodam jeszcze, że czytałam tę książkę wiele razy i zawsze znajdowałam nowe s...
Mnie książka niezwykle się podobała, tylko zakończenie jakieś takie zwyczajne... Czekałam w napięciu, co zdarzy się podczas spotkania matki i syna, a właściwie nie zdarzyło się nic, ale może tak jest bardziej prawdziwie... Ciekawa jestem następnej książki Harrisona stanowiącej kontynuację "Dalvy". Chyba się jednak jeszcze nie ukazała w Polsce.
Trudno cokolwiek powiedzieć, jeśli się nie słyszało tego dźwięku. Musiałbyś choć w przybliżeniu go określić. Do jakiej głoski jest podobny?
Ja w kwestii formalnej. Wszyscy w tym towarzystwie mają imiona, a Bohun nie! On też miał imię oprócz nazwiska. Zwał się Jurko Bohun:)
Polecam krótkie opowiadanka Hłaski "Okno" i "List". To moje ulubione:)
Dołączyłam się i ja:) Życzę powodzenia.
Dramat, z którego trudno się otrząsnąć! Jak kruche jest życie ludzkie, jak nieistotne spory i różnice... Śmierć Prezydenta Polski i licznych polityków w lesie niedaleko Katynia! 70 lat po Zbrodni Katyńskiej! Gdyby wymyślił to jakiś pisarz czy scenarzysta, powiedzielibyśmy, że to tandetny pomysł,zbyt łatwe granie na uczuciach patriotycznych. A przecież taki scenariusz napisało samo życie, to ono snuje nam tę opowieść... Miejmy nadzieję, że narodzi...
Bo to jest książka do jednorazowego przeczytania:) Nie przejmuj się, jest takich więcej.
Dziękuję za przypomnienie o konieczności oceny naszej epopei narodowej. Ze wstydem muszę się przyznać, że chociaż zachwycam się dziełem naszego wieszcza, zapomniałam do tej pory je ocenić. Chyba dlatego tak się stało, że zdawało mi się, iż jest to dzieło poza wszelką oceną. Tak samo zachwycam się ekranizacją "Pana Tadeusza" A. Wajdy. Choć jestem zdania, że co słowo pisane wielkiego poety, to nie jakieś obrazki, żeby nie wiem jak zacne. Wśród mł...
Wspaniała, trafna recenzja! Powina być dołączana do książki Domosławskiego. Nic dodać, nic ująć. Wielkie brawa.
Dzięki za pomoc wszystkim:)
Mnie także zdarzyła się przygoda z "piszczeniem" przy bramce. Wychodziłyśmy z córką z Empiku. Ona miała na sobie nową kurtkę, w której chodziła już jakiś czas. Bramka zapiszczała, a ponieważ kupiłyśmy chyba tylko widokówki, pokazałyśmy je ochroniarzowi i poszłyśmy. W domu okazało się, że kurtka miała jeszcze jeden nierozmagnesowany magnesik, który spowodował piszczenie w bramce Empiku, choć wcześniej nie piszczał w innych bramkach. Złośliwość rze...
Tak, ta cała afera z sądem na pewno nakręciła koniunkturę. W sumie dobrze. Niech ludzie czytają, jak im się spodoba, będą czytać więcej książek. Myślę, że każdy autor i każde wydawnictwo marzy o takiej promocji wydawanej książki. Osobiście wolę dyskusje i spory o książkę niż bezmyślne gapienie się w TV i podziwianie celebrytów
Nie słyszałam, czego dotyczyła? Jutro w "Wyborczej" będzie na temat książki Domosławskiego. Zrobiło się gorąco...
Mam nadzieję, że możliwie jak najszybciej podzielisz się z nami gorącymi wrażeniami z lektury. Kapuściński napisał w "Podróżach z Herodotem" o Herodocie, do którego się porównywał:"Stara się wszystko zrozumieć, dociec, dlaczego ktoś postępuje tak, a nie inaczej. Nie wini człowieka jako osoby, wini system, nie jednostka jest z natury zła, zdeprawowana, nikczemna, zły jest system, w jakim przyszło jej żyć." Myślę, że to jest odpowiedź Kapuścińskieg...
Na odbrązawianie zgoda, na obalanie autorytetów nie! Katarzyna Janowska redaktor naczelna "Przekroju" napisała w ostatnim numerze swego czasopisma o Arturze Domosławskim, który w swojej książce: "Tropi miejsca, w których reporter mistyfikuje swoje dzieciństwo. Okazuje się, że nie żył w takiej biedzie, jak lubił wspominać. Ojciec nie uciekł z transportu do Katynia, ale tę wersję, jak wynika z książki, pisarz wymyślił, bo lepiej brzmiała po '89 rok...
Sądzę, że odpowiedzi na moje pytania i wątpliwości może dać jedynie lektura książki pana Domosławskiego, choć z wyjaśnieniami autora chętnie się zapoznam.
A. Sołżenicyn "Archipelag Gułag", G. Herling Grudziński "Inny świat"
Wiersze Morsztyna.
Hmm, a nie szkoda trochę czasu na tę lekturę?
Nie zgadzam się z Twoją polonistką. Myślę, że chodzi o szersze potraktowanie tematu. Nie możesz się jednak rozpędzać, bo na maturze nie ma na to za wiele czasu. Pięć pozycji max.
Zastanawiam się właśnie, czy warto "Kołysankę" obejrzeć. Dziś w TV, w stacji "ale kino" był film o wampirach, a przed nim rozmowa z Machulskim. Film był szwedzki pt. "Pozwól mi wejść". Jeśli tylko macie możliwość obejrzenia tego filmu, gorąco polecam. Film trzyma w napięciu, sympatia widza znajduje się po stronie wampira, a raczej wampirki, dwunastoletniej dziewczynki. Niezwykłe podejście do tematu. Filmy Machulskiego bardzo cenię, choć nie sądzę...
I jeszcze Imre Kertesz "Los utracony" - obóz koncentracyjny z perspektywy chłopca, niezwykła literatura. Polecam>
"Dziewczynka w czerwonym płaszczyku" Roma Ligocka
Moim zdaniem żadne dzieło człowieka nie jest "obiektywne" w tym sensie, w jakim chcielibyśmy je widzieć. Kapuściński pisał tak, jak czuł, rozumiał, widział. Paradoksalnie nawet kamery monitoringu na stacji benzynowej, jeśli odwołać się do tego przykładu, nie pokazują sytuacji "obiektywnej", bo przecież zależy ona od kontekstu, którego nie widać w kadrze oraz od tego, kto ogląda nagranie. Niedawno w jednej z telewizji widziałam rozmowę z córką Ces...
A ja obejrzałam tylko trzy czy cztery odcinki serialu i też nie mam siły sięgnąć po pierwowzór literacki. Jak myślicie, powinnam?
Literatura przedmiotu do "Małego księcia": 1.A. Bukowska: Saint-Exupery czyli paradoksy humanizmu; 2. E. Drewermann: Istotnego nie widać. Rzecz o Małym Księciu; 3. W. Kwiatkowski: Humanizm Saint-Exupery'ego; 4. S Schiff: Antoine de Saint-Exupery Wielki Mały Książę XX wieku; Do wyboru. Polecam pozycję nr 4 - niezwykle ciekawa biografia Saint-Exa.
Czemu koniecznie w zimowej scenerii ma być? Nie dość tej zimy za oknem? Ja polecam Vargasa Llosę albo Myśliwskiego. Ich książki tak wciągają, że trzeba mieć dużo czasu, bo trudno się oderwać, więc na przerwę międzysemestralną w sam raz:)
Tak sądzę, że to ta właśnie książka. Dzięki wielkie:)
Mam tom pierwszy. Gdyby ktoś wiedział, gdzie można nabyć dwa pozostałe, proszę o podpowiedź:)
Rzeczywiście "Operacja Dunaj" jest świetna. Nastrój jak w czeskim filmie. Historia najnowsza w krzywym zwierciadle i przez różowe okulary. Na pewno warto zobaczyć
Mam ten sam problem. Książek jest tak dużo, że życia nie starczy, aby je przeczytać, nawet jeśli chcielibyśmy czytać tylko te, które nam się podobają... Tu problem, skąd wiedzieć, które nam się spodobają?. Trzeba je najpierw przeczytać, potem ocenić: podobały się czy nie. Parafrazując słowa pewnego bohatera kultowego polskiego fimu, moglibyśmy powiedzieć, że lubimy czytać, to co już znamy. No i tu może być rada dla Ciebie droga Żabo:), trzeba za...
Tak źle i tak niedobrze:(
Myślę, że dyskusja na temat długości kolejek po towary deficytowe w czasach tzw. "realnego socjalizmu" nie ma sensu, bo to chyba zależy od indywidualnych doświadczeń. Z moich wynika, że kolejki się raczej nie zmniejszyły i do dziś pamiętam buty, które kupiłam na kartki, stojąc w olbrzymim ścisku, z narażeniem życia:) No, ale może masz rację, gdyby nie kartki, nie dostałabym ich wcale. Kolejki były, tylko łatwiej można było obliczyć, czy starczy, ...
Nie wiem czy czytali, ale kupowali je tak jak wszystko inne. Jeżeli "rzucili" towar do księgarni, klienci karnie stawali w kolejce i kupowali po tyle, po ile dawali, jak proszek czy cukier.Nie wszyscy wyglądali na zapalonych czytelników, no ale wtedy wszystko mogło być przydatne, np. na wymianę, wszystko było dobrem deficytowym, a poza tym nie wiadomo było, kiedy znowu coś "rzucą". Kiedy widziało się kolejkę pod sklepem, należało stanąć na końcu...
A kartki na alkohol? Czy zmniejszyły ilość spożywanego alkoholu? Na pewno nie. Każdy, mając przydziałową kartkę, kupował butelkę tylko dlatego, że mu się należała... Inna sprawa, że wtedy alkohol bywał środkiem płatniczym:) Ale to nic dziwnego w czasach, kiedy pieniądze z dnia na dzień tracą wartość...
Ja w kwestii formalnej, otóż wprowadzenie kartek nie zmniejszyło kolejek. Stanie pod mięsnym całą noc lub od bladego świtu to była norma. Oczywiście z kartkami w ręku, choć one nie gwarantowały, że się coś dostanie. A poza tym konsumpcjonizm, moim zdaniem, jest obecny w każdych czasach, ot taka natura ludzka, lubi wygodę.
Pewnie to wpływ tej magicznej książki, że zapomniałam napisać, o którą książkę chodzi. A może to trema, wszak informacja o tajemniczej książce jest pierwszym zapisem w moim czytatniku:) W każdym razie złośliwy chochlik. Spieszę więc donieść, że tajemniczą (nomen omen) książką jest "Mag" Johna Fowlesa:)
Też doszłam do takiego wniosku jakiś czas temu.
Nie przejmuj się słowami polonistki, ona dobrze wie, że każdemu młodemu pokoleniu tak mówiono, że jest bezideowe, nic nie warte itp. Nam to kiedyś też mówiono... Ot, taka sztafeta pokoleń. Na pocieszenie powiem Ci, że Twoje pokolenie też kiedyś zarzuci następnym młodym, że jest...A to są po prostu inne czasy, inni ludzie.
Dzięki za przypomnienie:) To było tak dawno...
Akcja powieści Konwickiego toczy się zapewne w latach 70. Bohater otrzymuje od konspiratorów propozycję samobójstwa w proteście przeciwko przyłączeniu Polski do Związku Radzieckiego. To oczywiście fikcja literacka. Polski nigdy nie przyłączono do ZSRR, ale była propozycja, aby nazwę PRL (Polska Republika Ludowa) zmienić na Socjalistyczna Republika Polska (tak brzmiały nazwy państw zagarniętych przez ZSRR, np. Białoruska Republika Socjalistyczna),...
Wrocław
Jeśli przebrniesz przez "Marthę Quest" polecam Ci "Odpowiednie małżeństwo" To ciąg dalszy losów tej bohaterki. Mnie proza Doris Lessing podoba się. Nie uważam, jakoby była "ciężka". Może to wynika z faktu, że przeczytałam dopiero trzy książki Lessing. Uważam jednakże, że jest świetnym obserwatorem i znawcą psychiki kobiet.
"Ciotkę Julię..." przeczytałam jako pierwszą tego autora i zachwyciłam się jego pisarstwem. Ciekawa jestem, jak oceniacie "Święto kozła"?
Marek Krajewski "Głowa Minotaura"
To książka mojego dzieciństwa... ale chyba się zbyt nie śmiałam podczas czytania...No chyba że nie pamiętam, bo to było tak dawno:)
To tak jak w moim przypadku. Pierwszą powieścią Myśliwskiego, którą przeczytałam wiele lat temu, był"Kamień na kamieniu" i zakochałam się w tym autorze.
Daj spokój!!! Szydzić z książki? No zresztą, o gustach...
Odpowiadając na Twoje pytanie, należałoby wyróżnić dwa rodzaje rozmowy na temat książek,tj. rozmowa o konkretnej książce oraz rozmowa o książkach i czytelnictwie w ogólności. Wydaje mi się, że Ty chciałeś prowadzić rozmowę pierwszego rodzaju i tu nastąpiła trudność, bowiem czytaliście różne książki. Rozmowa o książkach w ogólności jest trudniejsza, bowiem istnieje niebezpieczeństwo, że każdy będzie mówił swoje i nie zaistnieje interakcja między r...
Dostojewski wielkim pisarzem był.Nie ma się co dziwić, po prostu autor napisał prawdę o wielkim narodzie rosyjskim i za to go szanuję, a za sposób, w jaki pisał, po prostu kocham. Czytanie prozy Dostojewskiego to uczta duchowa. Zachęcam, kto jeszcze nie zapoznał się z jego choćby jedną książką:)
Zgłaszam się z Wrocławia:) Pozdrawiam.
Mnie ta książka zachwyca. Może nie jest najlepszą powieścią Llosy, ale cenię w niej lekkość, humor, ostrość spojrzenia. Bardzo polecam:)
Bardzo lubię kupować książki, ale ze względów, które inni już tu wymienili (miejsce, pieniądze), niektóre kupuję, inne pożyczam. Te pożyczone traktuję jak dobrych znajomych, których zapraszam do domu, natomiast kupione są jak rodzina lub przyjaciele, ktoś najbliższy z kim często i chętnie się spotykam, nawet jeśli tylko na chwilę. Jasne, że wolałabym te ulubione mieć na własność...
Po przeczytaniu Twojego komentarza chyba nie sięgnę po tę książkę :( Masz rację, to kicz. Tym bardziej, że czytam teraz "Człowieka bez właściwości" R. Musila. To jest po prostu uczta intelektualna.
Jesteś realistką Gocha:) Pewnie nie było to czytadło ( jak napisałam, nie pamiętam już co), ale zwróć uwagę, że to była biblioteka szkolna, więc niekoniecznie wielu tam było wytrawnych czytelników.
To o czym piszecie, to jakby drugie życie książek. Pomysł z listem w książce jest ciekawy, ale chyba nie zachęcam do jego stosowania, bo książkę pożycza się dla niej samej, intymny kontakt z książką z biblioteki może być zakłócony przez czyjeś zapiski, ja tego nie lubię. Nie robi na mnie większego wrażenia, gdy znajdę jakąś zapomnianą karteluszkę, nie znoszę natomiast bazgroł na kartkach książki. Mną wstrząsnęła inna sytuacja. Pewnego razu wypoży...
Czytam "Rozmowę..." po raz trzeci... Rozkoszuję się atmosferą, językiem, barwnymi postaciami. Jednak da się czytać wielokrotnie:)))
To bardzo dobry pomysł taka ściąga, przy wielu postaciach zwłaszcza na początku książki, zanim się człowiek zapozna:)
Może ktoś, kiedyś (w najbliższym czasie) zaprosi Myśliwskiego do Wrocławia?...
Tak bym chciała tam być!!! Uwielbiam książki Myśliwskiego.
Dostojewski wielkim pisarzem był...c.b.d.o. :)))
Piszesz o "otczestwie", czyli imieniu ojca, którego Rosjanie używają częściej chyba niż nazwiska, ale nawet jeśli dwie osoby mają takie samo "otczestwo", to nie znaczy, że są rodzeństwem, musi się jeszcze zgadzać nazwisko:)
"Wszystkie szczęśliwe rodziny podobne są do siebie, każda zaś nieszczęśliwa jest nieszczęśliwą po swojemu." - Lew Tołstoj "Anna Karenina".
Popieram, świetnie się czyta.
Sięgnij po inne też:)
Popieram Twój wybór. Ja także zaczęłam od "Ciotki Julii.." Ta powieść jest chyba najłatwiejsza w odbiorze, poza tym eksperyment formalny zastosowany przez autora zwiększa jej atrakcyjność. Potem czytałam "Miasto psów", "Rozmowę w katedrze", "Wojnę...", a teraz "Święto kozła". Myślę, że to niezła kolejność.
Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że stan Anny obcy jest współczesnym kobietom. Współcześnie kobiety mogą się rozwodzić, mają szanse utrzymać się bez pomocy męża i nikt nie odbiera im dzieci za to tylko, że odeszły od męża, ale... No właśnie, czy decyzja, jaką musiała podjąć Anna jest łatwa dla jakiejkolwiek kobiety, w jakichkolwiek czasach? A jeśli mąż jest przyzwoitym człowiekiem, a ten drugi to lekkoduch? Problemem Anny nie są przede wszystkim...
Zazdroszczę :)))
Zgadzam się z Tobą Anko w zupełności. Klimat książek niezwykły, ludzie piękni! Nic dodać, nic ująć, tylko czytać.
Zarówno odradzanie jak i polecanie przeczytania książki jest wyrazem subiektywnych sądów wypowiadającego się, każdemu wolno mieć swoje odrębne zdanie, dlatego uważam, że nie można zabraniać nikomu ich wypowiadania:) Aby jednak nie zniechęcać nikogo do czytania dobrze jest uzasadnić swoją niechęć (lub chęć) do książki, podając jej wady i zalety, bo każda książka je ma:) Inną sprawą jest, czy nam się podobają...
Ja także nie lubie pożyczać książek, nikomu. Choć zdarzyło mi się, że pożyczyłam w rodzinie i nie upomniałam się (z wrodzonej delikatności), a teraz książka stoi sobie w najlepsze na półce u tego kogoś, kto nie zamierza mi jej oddać, sprawa mocno przeterminowała się, a mnie głupio się upomnieć...Ale mam też książkę, którą pożyczyłam od koleżanki, w zamian dając jej swoją. Nie zwróciłyśmy ich sobie na wzajem, a teraz... jest za późno. Koleżanka od...
Myślę, że możesz spróbować w bibliotece przy Przybyszewskiego (w budynku Gimnazjum nr 24). Bibliotekarki są tam bardzo sympatyczne:)
Książka świetna, czytam ją już po raz kolejny i za każdym razem odkrywam nowe wartości. W czasie opisywanym przez Kunderę miałam 14 lat i pamiętam czołgi jadące na Czechosłowację. Wtedy wiele nie rozumiałam, teraz za to rozumiem Kunderę coraz bardziej. Teraz, z perspektywy lat i doświadczeń historycznych. W tej książce jest niepokój i rozedrganie tamtych lat, niemożność zrozumienia dlaczego? Ludzie naznaczeni są upokarzającą sytuacją polityczną i...
Bo też, moim zdaniem, nie powinno się czytać tej książki w wieku 16 -17 lat. Zbyt mroczna jest ta miłość (obsesja?), zbyt skomplikowane relacje...
Widziałam film, robi wrażenie! Ale książkę też chciałabym przeczytać:)
Wiesław Kielar "Anus Mundi"
Zofia Posmysz "Pasażerka" - powieść, film Munka i spektkakl Teatru Współczesnego we Wrocławiu, wszystko pod tym samym tytułem:)
"Archipelag Gułag" Sołżenicyna, "Los utracony" Imre Kertesz
Może M. V. Llosy "Wojna końca świata"
Mario Vargas Llosa "Wojna końca świata"
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)