Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Poprzednie tomy były świetne, ale ten przerósł moje najśmielsze oczekiwania. Na początek trzęsienie ziemi, a potem napięcie rośnie... i rośnie... i rośnie. W każdym wątku. Genialna, nieprzewidywalna, szokująca.
Heh, Tyrion jest świetny i genialny. Ale w Jonie jest coś wyjątkowo sympatycznego, od początku był mi bardziej bliski.
Akurat w przypadku tej powieści zakończenie nie jest szczególnie ważne, ponieważ kolejny tom podejmuje opowieść praktycznie natychmiastowo. W momencie, gdy powieść już i tak jest mocno poszatkowana (pomiędzy wydarzeniami opisanymi w kolejnych rozdziałach dotyczących jednego bohatera potrafi wszak być kilka miesięcy różnicy) wszystko po prostu toczy się bardzo płynnie. Osobiście mam wrażenie, że podzielona jest wyłącznie ze względów wydawniczych.
Punkt 9 nietrafiony - zepchnięcie ze schodów przyjaciółki nie ma większych szans na cudowowne odmienienie nosa spychającej, a jednocześnie stanowi większe zagrożenie wobec karku przyjaciółki niż wobec jej nosa. Pewniejszym sposobem jest stary dobry cios nadgarstkiem. 1 - 5 i 8 - zepchnięcie ze schodów za grosz by się nie opłacało, spychająca więcej wydałaby na adwokata. 6 i 7 - tu się robi ciekawie. 10 - jak przystało na ostatni punkt - najlep...
Muszę dodać od siebie nieco optymizmu - Polaków jest jakieś 40 milionów (przynajmniej jeszcze niedawno tak było, kto by co chwilę liczył), a nie wydaje mi się, żeby jakikolwiek program telewizyjny ściągnął przed ekran tylu ludzi - ba, połowę z nich! Oczywiście, tylko dlatego, że znajomi wyciągnęli paru z nich na kręgle i głupio byłoby znowu się wykręcać, korek był na głównej drodze (bo gdzie indziej), dekoder się zepsuł albo mleko komuś wykipiało...
Cóż, akurat język to przede wszystkim wina tłumaczenia.
Tego typu opinie pisze sie w komentarzach.
"Trafiłam na płytkę Rhapsody "Symphony of Enchanted Lands II", potem na Blind Guardian "Nightfall in the Middleearth", i wpadłam. (Mój małżonek zresztą też, tylko on woli Nightwisha)." Od tego samego zaczynałam: Nightwish, Rhapsody, Blind Guardian :D (swoją drogą, to smutne, że większość nastolatków z Twojego otoczenia słucha hip-hopu, w moim środowisku jest zupełnie odwrotnie). Obecnie zdecydowanie poszłam w stron...
Czytałam przez ramię koleżance po uprzednim wysłuchaniu solidnego streszczenia. Nie przypominam sobie, żeby jakaś książka, którą zaczęłam czytać od 1/4 trzeciego tomu była choć w połowie tak lekka i wciągająca :)
Tak... W porównaniu do "Pośredniczki" "Pamiętnik..." traci... Cóż, to pewnie wina reklamy...
Czytałam w podstawówce i mnie nieźle wciągnęło. Teraz (III gimn.) bym chyba po tę książkę nie sięgnęła... Mimo, że dobrze się czyta, to są inne, lepsze książki, na które warto poświęcić czas. Nie dajcie się zwariować.
Ostatnia książka o Drizzcie, którą przeczytałam. Zawiodłam się, ledwo przeczytałam... Cieżko powiedzieć, dlaczego. Może naturalna tendencja spadkowa, może moje osobiste lekkie znużenie serią... Sama nie wiem.
Miło się czyta, miło się wraca... Tylko i aż tyle. Jak kto woli.
Propozycja dla fanów serii.
Trylogia Mrocznego Elfa podobała mi się bardziej. Mimo to Trylogia Doliny Lodowego Wichru też jest przyzwoita.
Polecam fanom Cabot i tym, którym pierwsza część się spodobała. Innym raczej nie, choć oczywiście, możliwości nie przekreślam...
To przeglądnij dział z horrorami, albo nawet fantasy i kryminały :P Choć w porównaniu z innymi książkami Cabot... No cóż, coś w tym jest... Ogólnie cała seria jest niezła, ale żadnego arcydzieła się nie spodziewajcie :P
Nic specjalnego... Może być, lekkie i przyjemne, ale na dłuższą metę trochę szkoda czasu...
Połknęłam, ale nie wiem, dlaczego...
Nie zostaje w pamieci na długie lata, ani nie woła z półki, aby przeczytać ją jeszcze wiele, wiele razy. Przynajmniej nie do mnie. Mimo to wciąga.
Hm... Czytałam to dawno, dawno temu, ale sięgnęłam potem po kolejną część... Więc chyba nie było takie złe. Niemniej jednak, zwykła lektura dla fanów Meg Cabot.
Niby nie taka zła, a jednak przebrnęłam z trudem... Brakowało mi czegoś.
Tak, film mnie BARDZO zawiódł, zaś książka pochłonęła całkowicie. Jednak po zastanowieniu dałam 4, bo mimo wszystko trochę za dużo elementów zgrzyta.
Przyjemnie się czyta, było kilka momentów całkiem ciekawych. Można spróbować.
Nie najlepsza w twórczości Pratchetta, ale mimo wszystko całkiem, całkiem niezła.
Lekkie, łatwe i przyjemne. Dobrze się czyta.
Nie przesadzaj ;) Książka całkiem niezła, choć brak spójnej fabuły i struktura poradnika utrudniły mi dotarcie do końca.
Nawet niezłe. Jeśli komuś się podobały poprzednie części - można spróbować.
Cała seria to przyjemna, lekka rozrywka. I tak trzeba to traktować.
Książkę połknęłam, ale po dłuższym zastanowieniu nie znalazłam tam nic szczególnie rewelacyjnego... Przeciętna, ale wciągająca książka na długie wieczory.
Już za dobrze nie pamiętam obu książek... Bo i nie za dużo było do zapamiętania. Po prostu - lekka, przyjemna rozrywka. Dla wielbicieli ambitnej literatury - niekoniecznie :P
Przeczytałam szybko, ale książka nie była na tyle dobra, żeby jakieś inne pozytywne refleksje pozostały mi w pamięci... Jak dla mnie czytadło z gatunku przeczytać - zapomnieć. Jak komuś to pasuje, to ok.
Czyta się wyjątkowo lekko... Ale jak dla mnie - nic poza tym. Owszem, pokazuje jakieś problemy nastolatek, ale mimo wszystko moje własne mi wystarczą i wolę treści bardzej uniwersalne.
A mi się podobało - przede wszystkim autor unika grzechu wielu pisarzy fantasy, czyli tworzenia kryształowych, nieskazitelnych postaci. Plus wartka akcja, którą śledzi się z zapartym tchem. Polecam
Czy jest prawdopodobne, że "Kroniki drugiego kręgu" zostaną zekranizowane? Jaki charakter będzie miała kolejna część? Pozostaniesz w tym klimacie, co teraz, czy raczej będzie to coś bliższe fantasy o wielkich bitwach i ratowaniu świata? Który z bohaterów tym razem wysunie się na pierwszy plan? I... Cóż, o czym w ogóle będzie kolejna część? :D
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)