Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Sto lat. :)
Gratulacje i wszystkiego najlepszego. :)
Ciekawe ile brakuje do końca. :)
Mój październik ubogi w doznania czytelnicze. Do wyznaczonej sobie średniej pięciu przeczytanych książek w miesiącu zabrakło dwóch pozycji. Za to listopad będzie lepszy, bo mam już na ukończeniu jedną książeczkę. Zapowiada się listopad z Marią Rodziewiczówną. Dosyć statystyk. W październiku przeczytałem: Powstali 1863 5 Eugeniusz Bodo: "Już taki jestem zimny drań" 5 Żeliga: Powieść 4,5 Zaznaczę tylko, że po raz kolejny zadowolony jestem ze sp...
No to może wypiliśmy trochę więcej niż po piwie, skoro nie pamiętam tego faktu. ;)
A propos tej niespodziewane wizyty Maxima, to w pewnym momencie poczułem się jak podczas powitania Marszałka Piłsudskiego, Papieża Jana Pawła II albo na koncercie Justina Biebera, kiedy to ubrany w garnitur M. zaczął nam machać z tych drewnianych schodów, a banda porozbieranych plażowiczów zaczęła krzyczeć, bić brawo i piszczeć... :)
To ja od razu sprostuję. :) Zgadza się na pewno fakt, że Misiak dzwonił do Marginesa, aby zaproponować mu morską kąpiel w blasku zachodzącego powoli słońca (zastanawialiśmy się nawet z Radkiem, czy aby misiakolutki -pierwszy raz używam tego zabawnego nazewnictwa- nie planują drugiego zamachu na telefon mojego biednego kompana). A w momencie otrzymania połączenia telefonicznego akurat odbywaliśmy obowiązkową wizytę po jastrzębiogórskim deptaku w p...
Do książki mam stosunek dwuznaczny. Na pewno uważam ją za ciekawą, dość oryginalną i dość rzeczową. Oczywiście nie mogę "Dziejów głupoty w Polsce" oceniać pod względem wybitnie merytorycznym, bo moja szczegółowa wiedza o historii Polski ani o poglądach na nią najpopularniejszych historyków, jest zdecydowanie niewystarczająca. Z jednej strony Bocheński irytuje ciągłym pasmem krytyki skierowanym w stronę Askenzego, Lelewela czy też Giertycha, z dru...
Nie wiem czy pijatyka z Bukowskim należałaby do przyjemności. Zapewne Charles wyzwałby każdego z nas na pojedynek alkoholowy, a w takim wypadku nikt nie miałby z nim szans. Jednak do momentu niechybnej porażki rozmowa byłaby zapewne ciekawa, o ile amerykański pisarz chciałby się podzielić z nami głębszymi refleksjami. Ciekawa byłaby także rozmowa ze Stefanem Kisielewski oraz Leopoldem Tyrmandem.
Myślę, że te zamieszanie związane z lekturami jest symptomem nie tylko upadku kultury, ale przede wszystkim upadkiem naszych czasów. Można nie lubić czytać, mieć w pogardzie literaturę, ale nie można wymazać z pamięci następnych pokoleń Polaków Adama Mickiewicza, Zofii Nałkowskiej czy też Władysława Reymonta kosztem Agathy Christie czy też Andrzeja Sapkowskiego. Ostatnio na Facebooku spotkałem się z ciekawą opinią na temat planowanych(?) zmian w ...
"..go on" *
Ja także słucham Quenn-u od lat. Najlepsza płyta to chyba niesamowicie przytłaczająca "Innuendo" z 1991 roku. Freddy wiedział już o swojej chorobie, na zdjęciach z klipów wyglądał bardzo mizernie, jednak te jego ostatnie kawałki nagrał z takimi emocjami, że skóra cierpnie za każdym razem, kiedy słucha się tej płyty. Ostatnim numerem na płycie jest..."Show must go one"... Poza tym świetne These Are The Days Of Our Lives" oraz "I can't live with y...
Pytanie z innej beczki. Do Jastrzębiej Góry bliżej jest z Wejherowa czy z Gdyni?
Szkoda... Z ekipy "zoologicznej" pozostaje już tylko Villena. :)
To drugie zdanie z dwoma chyba i jednym raczej nie zabrzmiało zbyt pewnie. ;)
Jacuś rozchwytywany. :)
Bardzo ciekawa książka o psychice człowieka postawionego w ekstremalnej sytuacji. Frankl jako znany psychoterapeuta na własnym przykładzie, ale także i również na wnikliwych obserwacjach i rozmowach, daje jednoznaczną odpowiedź na pytanie co pozwalało przetrwać w obozie koncentracyjnym. Książka o dość sporym ciężarze gatunkowym, zarówno jeżeli chodzi o treść jak i o emocje. "Człowieka..." czytałem już dosyć dawno temu, ale dość poważnie utrwaliła...
Tak, już tylko miesiąc. O tym samym dzisiaj pomyślałem. :)
Długa droga do Stu lat. :)
Sto lat. :) A gdzie czytatka urodzinowa?
Zgadzam się z Twoją opinią. Po książkę sięgnąłem ze względu na cytaty "zaserwowane" przez Paren w swojej czytatce. Niektóre przemyślenia, cytaty naprawdę są godne głębszej analizy, ale akcja powieści mnie nie urzekła. Zwykła opowiastka w której przewodnią rolę odgrywa romans (a nawet i dwa'. Postać Radżiwa także pretensjonalna. Co do stylu pisarki, to rzeczywiście trochę naiwny. Najcenniejsze są przemyślenia Babuni i chyba najcelniejszą puentą op...
Ja także polecam Pana Maślankę. Szkoda, że napisał tak mało książek.
Najlepszego. :)
Markotny Janusz Palikot podróżujący do Kotowic (na Dolnym Śląsku). Kto to widział? Ja. A było to tak. Palikota spotkałem w przedziale. Schował się za kotarą. Ja zagaiłem, on zatrajkotał: - Cóż za stukot, warkot, hańba! - To z kotłowni… Tam! Z tych kotłów! Zakotłowało się i w nas. - Kto to widział? Kto to widział? - Błyskotliwy!- rzekłem. - Tak, koteczku. A po chwili: - Marzy mi się kotlet- zagadałem - Zakotwiczyłbyś widele...
Do kiedy można wymyślić opowiadanie? :)
Mimo że nie czytam za często kryminałów, to po raz kolejny Krajewski (wraz z Czubajem, swoją drogą ciekawe na jakiej zasadzie współtworzyli książkę) dopasował się swoją twórczością do moich gustów literackich. Książka w sam raz na wiosenne wieczory, kiedy znużony dniem człowiek może zalec z książką w łóżku i odpocząć. Mnie oprócz dobrej literatury zaciekawiły także "wątki piłkarskie" wplecione w książkę. Oprócz różnego rodzaju porównań i odniesie...
Łatwo nie będzie jak się okazuje. ;)
Chętny. :)
Bardzo ciekawy temat, jednak "Przyjemności średniowiecza" są bardziej szkicem niż rzeczową analizą. Źródła są przemieszane między sobą, niezbyt powiązane chronologiczne no i mało treściwe. Zresztą na stu pięćdziesięciu stronach trudno o wyczerpanie tematu. Mimo wszystko pozycja warta zainteresowania, można wyrobić sobie bardzo ogólny pogląd na to jak to było w wiekach ciemnych i jak ludzie korzystali z (czasami zabronionych) przyjemności w wiekac...
A wcześniej się nie da? :) Na 14 idę do pracy...
Będę na 90%. :)
A jest ten Głuchy na Ruskiej? Nie kojarzę coś...
To stanęło na niedzieli? Szkoda, że nie dzisiaj. :(
Po przeczytaniu całej książki stwierdzam, że jednak nie zostanę fanem Le Clezio. O ile w "Mondo..." znalazły się jeszcze dwa ciekawe opowiadania, to przez "Wojnę" nie przebrnąłem w ogóle. Dałem sobie spokój po kilkunastu stronach.
Wspomnienia wojenne 22 IX 1939 – 5 IV 1945 5 Perełka na dnie 4,5 Piękna rupieciarnia 5 Mondo i inne historie 3,5 ?
Ja także nie brałem udziału w konkursach, ale z miłą chęcią śledziłem ich przebieg i żywię duży szacunek dla osób, które je wymyślały, trzymały pieczę nad regulaminem jak i brały udział w tej zabawie. Dobra robota. :)
Pierwszy raz zabieram się za Le Clezio. Wczoraj wypożyczyłem "Mondo i inne historie". Na Biblionetce książka ma zaledwie... dwie oceny. Polskie wydanie książki ukazało się dopiero w 2011 roku, jednak i tak zdziwiła mnie tak mała ilość ocen. A po pierwszych stronach "Mondo" odniosłem bardzo dobre wrażenie, książka w sam raz na dobre zakończenie 2012 roku...
Właśnie, jak było? I kim były te dwie niespodzianki? :) A może w przyszły weekend jakaś powtórka z rozrywki?
Ja nie mogę przyjść, będę musiał wyjść, o trzynastej do roboty, pod rząd w dwie soboty.:(
Ja pewnie też ok. 18.30 będę. To przesuńmy o pół godziny rozpoczęcie. Miejsce- 7 kotów.
No to załóżmy,że sobotni wieczór. :)
Sobota albo niedziela. To moje propozycje. :)
Może w ten weekend? :)
3,5 dla pana bukowskiego. Strasznie mało...
100 lat. :)
Książka ogólnie podobało mi się, jednak fakt, że Nałkowska za wszelką cenę chciała upodlić (przynajmniej jak to odebrałem), polską elitę lat 30-tych, nie za bardzo przypadł mi do gustu. Oczywiście nie zamierzam tu nikogo bronić, bo wiadomo, że ówczesny polityczny światek był w większości takim jakim opisuje go Nałkowska, jednak pani Zofia chyba za bardzo skupiła się na osobistych porachunkach (postać Wysokolskiego). No i na dodatek te socjalistyc...
1. Tak, zdecydowanie. 2. Tak, nie umiem sobie wyobraźić dostepniejszej formy rozmowy z pisarzem. 3. Nie mam pomysłu. 4. Tak, są potrzebne. Dzięki konkursom bardziej można zainteresować się twórczością zapraszanych do rozmowy autorów, poza tym to dobra zabawa. 5. Tutaj może wypowiadać się zaproszony gośc. Jeżeli ma on jakiś pomysł na uatrakcyjnienie konkursu, to nalezy wcielić ten pomysł w zycie. 6. Bardzo byłbym ciekaw dialogu pomiędzy użytk...
Ciężko mi pisać o Lichotce, nie chcę dawać pożywki plotce i wypisywać co się słyszało, a przecież się nie czytało, to zdecydowanie za mało, chociażby tak się chciało… Załóżmy, że pójdę do biblioteki, wkroczę tam pewnie, ba, wpłynę, jak ryba do rzeki, i zapytam o dzieła Marty, Pani spojrzy w magiczne karty i powie, że to nie czas na żarty, ma za to "Pył" Johna Fante. Załóżmy, że pójdę do księgarni, tam w sklepie panowie lapi...
Witam serdecznie. Czy myśli Pani, że wybierając się do mojej osiedlowej biblioteki w dużym mieście Polski, znajdę którąż z ksiąek Marty Kisiel na jednej z półek?
Nie ma niestety. Jednak dopóki książka otwarta, jakiś tam płomnyk nadziei się tli.:)
Zobaczymy, może uda się wreszcie trafić w wyznaczony punkt. :)
Dziękujemy. :)
Bardzo pomogły, zajęliśmy 2. miejsce. Dziękuję za życzenia. :)
...
Ostatnio trochę mi po drodze z Koprem. Niedawno skończyłem Wędrówki po Polsce Piastowskiej i jak zwykle książkę tego autora czytało mi się przyjemnie. Ostatnio gdzieś na Biblionetce wyczytałem, że Koper będzie miał sprawę w sądzie z powodu oskarżenia o plagiat podczas pisania Życie prywatne elit artystycznych Drugiej Rzeczypospolitej . Mimo wszytko nawet ta negatywna otoczka unosząca się nad dziełami tego historyka nie przeszkadza mi w pozytywnym...
Marta, podaj proszę miejsca i czas. Jakby jakimś cudem udało mi się, to przyjdę.
Będziesz miała więcej czasu na delektowanie się ponowną lekturą. ;) Na pewno znajdzie się za jakiś czas okazja do spotkania, no i nie można zapomnieć, że we wrześniu wielkie święto Biblionetki. :)
U mnie na 95% niedziela odpada...
Sto lat! Dziękuję za cudowne 7 lat. :)
Bardziej byłbym za sobotą, no ale jestem w mniejszości. Jeżeli chodzi o niedzielę, to nie pasują mi godziny późnopopołudniowo- wieczorne. Czekam na rozwój sytuacji. :)
Życzę Ci kolejnych lat pomysłów dla obdarowywania nas recenzjami i czytatkami. :)
Tak, jedna z moich opinii na temat pewnej książki także została zamieszczona na pewnym portalu. A o plagiacie poinformowała mnie koleżanka z Biblionetki. :) Nie pamiętam na jakim było to portalu, ale była to chyba jakaś księgarnia internetowa. Napisałem maila z żądaniem usunięcia tekstu mojej twórczości i... nie dostałem odpowiedźi. Później jakoś nie interesowałem się tym i nawet nie wiem czy tekst usunięto.
Klimat. Za najcenniejszy element książki uważam klimat. Często o tym mówię, piszę, ale to jest dla mnie wartość sama w sobie. Uwielbiam pisarzy, którzy potrafią swoimi opisami przenieść mnie do innej rzeczywistości, którzy odseparowują moje myśli od rzeczywistości.Szarej czy kolorowej, nieważne. Wyobrażam sobie wtedy, że uczestniczę w innym świecie. A kiedy już wrócę do swoich realiów i idę po ulicy w swoim marszu codziennych obowiązków i przypom...
Wprawdzie minęły już dwa lata od komentarza, ale może podzielisz się wrażeniami z serialu?
A propos literackich przygód. Kiedyś siedziałem sobie na ławce w jednym z wielu wrocławskich parków, gdzie korzytsałem z pięknej pogody i wolnego czasu czytając gazetę. Podszedł do mnie pewnien Pan nieznanej prowinencji, przywitał się i zagadnął. Pochwalił gazetę, którą czytałem, po czym przeszliśmy do krókiego dialogu. Jak wyniknęło z rozmowy, potrzebował pewnej drobnej sumy, którą chętnie go zaszczyciłem, mimo że zazwyczaj nie oddaję żadnych dr...
Proszę o wykreślenie mnie z listy. W każdej chwili będę mógł pożyczyć książkę od Marginesa, więc po co przytrzymywać kolejkę? :)
Ja od książek bardziej wolę wąchać gazety. Zapach świeżej farby drukarskiej połączony z ciepłym jeszcze papierem potrafi dostarczyć niesamowitych doznań organoleptycznych, porównywalnych z tymi kulinarnymi.;) Co do książek, to zdarza się, ale zdecydowanie rzadziej. :)
Zauroczyła mnie ta pozycja. Sześcset stron literatury pięknej tak bardzo połączonej z historią czytało się jednym tchem, nie odrywając przy tym uwagi w poszukiwaniu historycznych opisów postaci i faktów wymienionych w książce. Powieść ta pomaga poznać realia panujące w XVI wieku i zorientować się o co chodziło z tą całą reformacją. Tak jak wspominałaś w recenzji, dla laika w dziedzinie historii wymarzona książka, by dowiedzieć się czegoś więcej i...
Ja także z chęcią przeczytam.
Niezależnie od tego jak się skończy konkurs, jesteśmy Waszymi dłużnikami. ;) Dziękujemy kolejny raz.:)
Bardzo się cieszymy, że nam pomagacie. Dziękujemy jeszcze raz! :)
Jasne. Najwyżej będziemy dostawiać krzesła (i talerze). :)
Jeszcze raz dziękujemy wszystkim serdecznie. ;)
Wszystkich najlepszych książek Ci życzę. :)
Hej. Bardzo fajne miejsce, bardzo fajni ludzie, nic tylko jechać. :) Na dzisiaj jestem na tak. :)
Jeżeli można się wtrącić, to ja także dostałem zapytanie o adres, a żadna książka do mnie nie dotarła. Nie chciałbym być posądzony o to, że się nie ujawniłem z prezentem od Mikołaja. :)
Wydaje mi się, że to lepsza książka niż "Stangret jaśnie Pani". Ciężko jednak na razie mi się wypowiadac do końca. Jedno co pewne, nie zawiodłem się. Książka smutna, ale bardzo wyrazista i oddziaływująca na emocje.
Misiaku, sto lat! :) W Twojej intencji przeczytałem wczoraj Biblionetkowe odkrycie poprzedniego roku- Stanisławę Muskat- Fleszarową ("Pozwólcie nam krzyczec").
Ja chciałem zapytać o Karolinę Lanckorońską. Kilka lat temu oglądałem film dokumentalnej o tej niesamowitej kobiecie. Od tamtej pory mam w schowku zaznaczoną jej książkę "Wspomnienia wojenne...". I jakie masz wrażenia? Oceniłaś tę książkę jako jednbą z najlepszych w minionym roku, więc na pewno Ci się podobała. Mogłabyś coś więcej napisać?
Już 22 stycznia .A adres naszej strony uległ zmianie i teraz jest tutaj jakby ktoś miał ochotę zagłosowac: http://www.facebook.com/polubieni2012.Kamil.Beata :)
No a "Anioł milczał" to książka pożyczona od Ciebie. Już oddałem, żeby nie bylo. :)
Zacząłem dzień smażonymi zielonymi pomidorami, W drodze do pracy zobaczyłam moje drzewko pomarańczowe, i przeszedłem obok ostatnich templariuszy, aby uniknąć damy kameliowej, ale oczywiście zatrzymałam się przy czerciej mogile. W biurze szef powiedział: komu dziecko,komu , i zlecił mi zbadanie lwowskich gawęd. W czasie obiadu ze stangretem jaśnie pani zauważyłem zamach pod Moskwą- Pietuszki. Potem wróciłem do swojego biurka naszą u...
Serdecznie dziękujemy wszystkim za oddane głosy! :) I prosimy o więcej. Jesteście niesamowici. :) Jeżeli "awansujemy" do półfiałów, będziemy śpiewać, tańczyć albo recytować wiersze w Hali Ludowej. O szczegółach będziemy informowali na fb. Jak się bawić, to na całego. Do czego to doszło :)
Ale to podsumowanie miesiaca, a nie roku. ;)
Wydaje mi się, że najlepiej na świecie umiemy narzekać. Dla mnie dzisiejsze święto jest jednym z najpiękniejszych i najważniejszych. To że obchodzone jest w listopadzie, wpływa na jego (nie)atrakcyjność. Czy zawsze musimy porównywać się z Francuzami i Anglikami? Udokorowane flagami miasto jest dla mnie po stokroć większą atrakcją niż pokazy fajerwerków, które można obserwować regularnie na różnych imprezach.
Jakąś godzinę temu zastanawiałem się za którą książkę mam się zabrać. Przeczytałem pierwsze zdania z książek- Schmitta "Kiedy byłem dziełem sztuki" oraz "Izmaele" Daniel Quinn. Rzeczywiście. Wybór musiał być tylko jeden (chociaż nie powiem, ta druga książka też ciekawie się zapowiada). Zerknąłem tylko na początek recenzji. Po lekturze przeczytam całość Twojej wypowiedzi i spróbuję się odnieść do niej. :)
Jedyne co może być lepsze od corocznego torcika, to coroczny zjazd. Sto lat. :)
Bardzo dobrze się czytało. Króciótka opowieść, ale znakomity klimat. Jak miło było przenieść się na dziwiętnastowieczne Kresy. Fabuła wciągająca. Ogólnie odnoszę wrażenie, że Kraszewski to taki polski Dickens lub Gogol. Zobaczymy czy ta opinia utrwali się po kolejnych lekturach.
Wydało się. :) (A tak między nami to często mylą mi się różne nazwiska- np. Traugutta mylę z Kościuszką, Gałczyńskiego z Żeleńskim, więc jeśli pomylę Hugo z Dumasem, to nie poczuwam się szczególnie zawstydzony).
Książka nie tylko warta umieszczenia w schowku, ale nawet przeczytania! :)
Rzeczywiście trudno w jednym zdaniu napisać o czym jest ta książka. To przepiękna opowieść, która może zdarzyć się każdemu z nas, kiedy wsłuchamy się w słowa drugiego człowieka. Nie czytałem "Foresta Gumpa", oglądałem jedynie film, ale przypomina mi się opowiadana Pana łuskającego fasolę i opowieść Forresta o swoim życiu. Tak mnie teraz naszło to porównanie. No i uniwersalna prawda wywodząca się z tych opowieści: głupi ten, kto głupio robi. :)
Nie wiem jak kiedyś odbierano twórczość Hugo syna, jednak jeśli "Dama Kameliowa" traktowana była jak romansidło dla pokojówek, to szczęśliwe kobiety wykonujące ten zawód. :) Mnie "Dama..." urczekła praktyczniem każdą stroną. Może jest to po części spowodowane moją sympatią do przeszłości i zauroczył mnie sam klimat tworzony przez pisarzy dawnego świata, jednak lektura tej książki sprawiła na mnie ogromne wrażenie. Nie fabuła jest dla mnie najważn...
Ja już teraz zabieram się za Kraszewskiego. Nie ma co odkładać przyjemności na później. Zdecydowanie, mimo że jestem w trakcie czytania dopiero drugiej książki tego pisarza, jeden z najlepszych polskich autorów. Trochę późno się zorietnowałem w tym względzie, ale radość z tego powodu nie mniejsza. Znakomity styl pisarski, znakomity klimat dawnych czasów i obyczajów panujących na ziemniach polskich, można wyrażać się w samych superlatywach. Zobacz...
Najlepszego! :)
Czercza Mogiła: Powieść
Kurde, Krzysztofie, to bardzo miłe, że dedykujesz mi tekst tej uroczej czytatki. Aż nie wiem co napisać. Szyt Ślęży, jest pewnie jedynym szczytem, na którym odciśnięte są ślady naszych butów. Twoimi śladami zaznaczone są już zapewne nie dziesiątki, a setki wierzhołków różnorakich gór. Ja mogę się pochwalić zaiste tylko tym jednym. Jendak nie jest to powód do chwalenie się, a wręcz przeciwnie, to pierwszy krok do popadania w kompleksy. Wiele ra...
Przydałoby mi się przeczytać tę bajkę.:)
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)