Teksty i komentarze

Oficjalny komunikat ;) 1. września, w sobotę, o godz. 13, spotykamy się w TARABUKU na ul. Browarnej. www.tarabuk.pl

Wpadka.

Ja odpowiem:) Ależ oczywiście! To wspaniała rozrywka! Ten wyszukany język, te prześmieszne postaci, komiczny obraz absurdu tamtych czasów. "Duma i uprzedzenie" to perełka. I moim zdaniem powieści Austen należy odbierać jako klasykę a nie jako powieści dla kobiet.

Piękna lista.

Poczekamy, ale 1 września nie trzeciego ;)

Przynajmniej wypijesz dobrą kawę w Warszawie.

Kochani, Czy posiada ktoś z Was "Opowieść petersburską - Jeździec Miedziany" Puszkina w wersji elektronicznej lub mógłby mi go zeskanować? W moim mieście są tylko dwa antykwariaty, które nie posiadają niestety jego twórczości. Na allegro, ebayu i świstaku nie ma, w internetowych antykwiariatach też brak. Pomożecie?

Jak to Coben. Tanie czytadełka do pociągu/tramwaju/na plażę...

Ale 3 września jest w poniedziałek. :-) A w poniedziałek od ok. 16 będziemy z bratem na Festiwalu Kultury Żydowskiej. :-)

Tak masz rację te Vitaxu ja też bardzo lubię.Ale fajnie piszesz o tym cieplym łózeczku.Nawet kosisz sama,ale jeszcze nie jest tak zimno.A jak wygląda sprawa z czarnymi herbatami.

Czy ja wiem, jakiś taki dziwny ten serwis... Dla mnie za bardzo chaotyczny, dziwne forum... nie ma to jak BiblioNETkowe dyskusje :-) Może kiedyś, kiedyś, za spory szmat czasu sie rozkręci. Chwilowo nie ma Biblionetkowego stażu i prestiżu :-) I czy w ogóle będzie go mieć....

I dlatego nie przeczytam.

Dziękuję za odpowiedź, rozwiałeś moje wątpliwości. Aczkolwiek pozwolę się nie zgodzić z niektórymi stwierdzeniami: Oczywiście, że kontekst w poznaniu utworu jest bardzo ważny, ale nie stawiałabym na pierwszym miejscu kontekstu biograficznego (co, mam wrażenie, Ty czynisz). W przypadku niektórych tekstów dużo ważniejszy jest kontekst np. historyczny, literacki, filozoficzny czy społeczny. Jeśli autor napisał utwór w duchu sentymentalizmu, to wpis...

Kilka zaledwie słów Twoich, Michotko, a mnóstwo we mnie skojarzeń; bo to temat ogromnej wagi, rozległy, wielopłaszczyznowy, ponadczasowy i widoczny w literaturze bardzo. Ale też- wbrew pozorom – to temat delikatny. Boję się zatem dotykać go, Michotko; więc krótko powiem: zgadzam się z Tobą ponownie. Dodam tylko, że zdarzyło mi się - nie raz - dłużej myśleć o honorze - dziś, o godności człowieka, o niemocy obrony honoru niekiedy i niepozwol...

Będę między 13 a 14-tą. Poczekacie na mnie?

To już masz. Do zobaczenia.

Dlaczego? On taki był dobry i zakochany. Dowcipny i czuły. :)

"Wiwisekcja" Patricka White'a to, najprościej mówiąc, książka o życiu i twórczości artysty malarza Hurtle'a Duffielda. Ale tak ją tu zaprezentować, znaczyłoby ogołocić ją ze wszystkiego, co w niej piękne i dramatyczne. Po lekturze "Wiwisekcji" poczułam się tak wykończona, jakbym to ja sama była artystą. Tak bardzo plastycznie Patrick White opisuje życie, ból tworzenia, brak porozumienia z otoczeniem, nieprzystosowanie, niemożność przekazania sieb...

Tak jest, w przedmowie autorka napisała, że znalazła rękopis (maszynopis?) scenariusza pt. "Lądowanie w Garwolinie" przy okazji zbierania materiału do innej książki, i że po latach postanowiła przerobić go na powieść. No, w książce znać pokrewieństwo ze scenariuszem :) ale to nic nie przeszkadza w czytaniu (może nawet ułatwia).

Heathcliff :|

Zmiana planów - Tarabuk, sobota 3. września godz. 13.

Niech będzie 13 ;) Czarownico, chętnie bym przeczytał Jadąc do Babadag i Inny Świat ;) pozdr.

Mi pasuje. Filipie, może zmienimy godzinę na 13? :)

Filipie bardzo, bardzo chętnie, ale gdzieś do października będę czytać wyłącznie Bnetkowe pożyczki, ktorych mam mnóstwo, więc Twoje książki i tak by bezczynnie leżały na mojej półce. Generalnie jestem bardzo zainteresowana Wilkiem i Dubravką, Huxleya mam w bibliotece. Ze swej strony mogę się zrewanżować i przywieźć w sobotę: 1) Braci Karamazow 2) Inny świat 3) Jadąc do Babadag 4) Mszę za miasto Arras Na co masz ochotę?

Nie ma za co:) Miłego czytania i nie zraź się dość dużą objętością, bo naprawdę warto.

Druga. Pasuje Wam?

Też jestem ciekawa, jak polskie książki będą tam przyjęte.

Coś nikt nie komentuje...:) Ciekawa jestem jak Chińczycy przyjmą naszą klasykę :) I ciekawe, czy Sienkiewicz spodziewał się tak spektakularnego, ogólnoświatowego sukcesu ;)

Skojarzył mi się jeszcze (o ile nie znasz) Joe Alex - realia u niego są brytyjskie.

Jakiś czas temu uważałam, że wśród bohaterów książek Christie najbardziej lubię pannę Marple. Ostatnio jednak doszłam do wniosku, że wolę Herculesa Poirot. Ale to oczywiście może mi się znowu zmienić. Christie lubię za jej wiarę w potęgę ludzkiego umysłu. Zdecydowanie wolę ten rodzaj kryminałów, gdzie mordercę znajduje się na podstawie dedukcji, od tych, gdzie ważne są odciski palców i kod DNA. Klasyka, do której zawsze chętnie wracam.