Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Ha, jestem na podium :) Bardzo się cieszę :) Dziękuję!
Wprawdzie bliższa mi matematyka, niż chemia, ale nauk ścisłych nigdy dość. Książka wylądowała w schowku.
A mnie ta ksiazka niespecjalnie przypadla do gustu. Wydala mi sie chaotyczna, topornie i bez polotu napisana. Ocenilam zaledwie na 3.
Potwierdzam, że debiut w konkursach miałam bardzo udany, i to nie tylko ze względu na szczęście w losowaniu (z czego, oczywiście, bardzo się cieszę!). Dziękuję, Pawle, za motywację do tropienia kolejnych tytułów :) Aha, i muszę sprostować swój wynik - punkcik mniej, bo Prousta obstawiłam bez tytułu.
Spokojnie można czytać nie zachowując kolejności. Ja zaczynałam swoją przygodę z Panem Samochodzikiem od tomów 7. i 8., które miałam w domowej biblioteczce. Z czasem nadrobiłam zaległości; nie zmniejszyło to poziomu mojego zadowolenia z lektury. :) Chociaż są w tym cyklu postaci, które przewijają się w różnych tomach, ale nie utrudnia to, moim zdaniem, czytania. Autor nie zdradza szczegółów historii z innych tomów. A jak wspomniała jurczak, z to...
Smrodek Humorek kupił największą na świecie szczękołamkę i postanowił żuć ją, dopóki nie złamie sobie szczęki. Szczękołamka nie spełniła jednak swojego zadania, więc Smrodek napisał list ze skargą do jej producenta. W odpowiedzi na niego otrzymał pięciokilową przesyłkę, zawierającą pudło pełne szczękołamek! Wkrótce zdobywanie tą drogą za darmo różnych towarów zaczęło go tak bardzo pochłaniać, że przegapił pewną kopertę, leżącą na stosie listów. B...
Codziennie rano Hania Humorek mierzyła swojego brata Smrodka i za każdym razem wynik był ten sam: sto dwa centymetry wzrostu. Nawet szkolna salamandra rosła szybciej niż on! Któregoś dnia miarka wskazała sto jeden i pół centymetra. Czy to możliwe? Czyżby Smrodek się skurczył? Tym razem twórcy bardzo popularnej serii przygód Hani Humorek wprawiają nas w Smrodkowy humorek! [Egmont Polska, 2006]
Zaintrygowała mnie ta Japonia... Do schowka;)
Tłumaczenie tej książki jest rzeczywiście dość toporne. W dodatku mam wrażenie (albo mi coś umknęło), że zagadka pierwszej śmierci nie została rozwiązana. Niemniej czytało się to dobrze - jak zwykle.
Dlaczego na Ziemię spadają meteoryty? Jak powstała ropa naftowa? Dlaczego rośliny są zielone? Dlaczego kwiaty więdną? Dlaczego trzeba mieć się na baczności przed uśpionym wulkanem? Odpowiedzi na te pytania i na prawie 500 innych znajdują się w tej ilustrowanej książce, która jest prawdziwą skarbnicą wiedzy zarówno dla młodszych, jak i dla starszych dzieci. [Wydawnictwo Olesiejuk, 2012]
„Księga kucyków i koni” przeznaczona jest dla dzieci powyżej 5 roku życia. Opowiada o tych pięknych i mądrych zwierzętach, które od wieków są naszymi przyjaciółmi i pomagają nam w pracy. Mówi o historii koni, uczy rozróżniania ras, opisuje klub jeździecki i stadninę. Pokazuje, jak hoduje się, pielęgnuje i ujeżdża konie i kucyki. Książka zainteresuje nie tylko młodych miłośników konnej jazdy, lecz również te dzieci, które chcą dowiedzieć się c...
Głosuję za "Nie zdzierżyłem"!
Książka przeznaczona jest dla dzieci od trzeciego roku życia. Zawiera wiele informacji objętych programem nauczania w klasach I-III, może więc być wykorzystywana jako pomoc dydaktyczna do nauki o środowisku społeczno-przyrodniczym w szkole. Księga przedstawia blisko 200 zwierząt w ich środowisku naturalnym. Barwne ilustracje wiernie pokazują charakterystyczne cechy zwierząt i ich zwyczaje. Krótki komentarz podaje podstawowe wiadomości o życiu dan...
„Księga Ziemi” odkrywa przed dzieckiem (5-10-letnim) bogactwo życia na Ziemi. Barwne ilustracje - ściśle powiązane z prostymi komentarzami - wprowadzają je w najdawniejsze dzieje Ziemi. Wyjaśniają narodziny Błękitnej Planety we Wszechświecie, ukazują stopniowy rozwój roślin, zwierząt i człowieka. Księga opowiada też, jak zbudowane jest wnętrze Ziemi i jak wygląda jej powierzchnia. Zwraca także uwagę na niebezpieczeństwa zagrażające Ziemi ze stron...
Mała koszatka, przyjaciółka polnych myszek, całymi dniami spała w gniazdku uwitym z trawy. Pewnego dnia wpadła w łapy łasicy Kryśki, która postanowiła ją zjeść na kolację. Co było dalej? Wszystko skończyło się szczęśliwie! Żeby poznać małego śpiocha i jego przygody, zajrzyjcie do tej książki. [Egmont Polska, 1998]
Następca
Już po północy a ja z niecierpliwością wyczekuję prawidłowych odpowiedzi! Nie jestem pewna dwóch swoich...
To prawda, że wysiłek i zaangażowanie włożone w tak pogardliwe potraktowanie czytelniczki, której opinia nie ma podobno znaczenia, nie świadczy raczej o zdrowym stosunku do siebie i ludzi. Mówią, że im mniejszy pies, tym głośniej szczeka ;) Książkę Olczak-Ronikier BARDZO polecam! Dla takich książek warto czytać :)
Bardzo, bardzo Ci dziękuję, Pawle, za niesłychanie trudny konkurs! Dziesiątego fragmentu w ogóle nie rozpoznałem. Nawiasem mówiąc, kiedy to ostatni raz się zdarzyło, że zwycięzca konkursu nie miał kompletu punktów? Ktoś może pamięta? Serdecznie gratuluję wszystkim uczestnikom konkursu! Pakowanie konkursowych fragmentów rzeczywiście jest fajne. Wiem dobrze, bo przecież sam zapakowałem ostatnio niesłychanie trudne fragmenty i trochę się bałem, cz...
Autobiografia na czterech łapach czyli Historia jednej rodziny oraz psów, kotów, koni, jeży, żółwi, węży... i ich krewnych Polski hydraulik i inne opowieści ze Szwecji
Bardzo przepraszam za tak trudny fragment; "musiałem" jednak za tę "dziesiątkę" z głównego konkursu (która mnie pokonała) "zemścić się" :) Książka, z której pochodzi kontrkonkursowy fragment ósmy, ma ścisły związek z ośmioodcinkowym serialem telewizyjnym (o tym samym tytule). W 1993 roku za każdym razem (gdy nadawany był kolejny odcinek) ponad osiem milionów Francuzów włączało kanał "France 2", by obejrzeć film (France 2 wygrywało wtedy nawet z ...
Zazdroszczę, o jak zazdroszczę :D Do dziś pamiętam, jak odkopałam na takim kiermaszu Dukaja za złotówkę. Co do mnie ostatnia zdobycz to był o ile się nie mylę Siewca wojny za paręnaście złotych. Dobrze wspominam autora za Elantris, więc chętnie się z nim jeszcze zapoznam. A w ogóle ostatnio mało kupuję, bo dorosłość jest do chrzanu, pracuję po 10-12h na dobę i jak wracam do domu, to mi się nawet o zgrozo czytać nie chce :/
Auuuaa... Pogooglałam sobie za tym Ketzerem i jego polemiką (bo przyznam, że ów wybitny twórca nie był mi znany) i poczytałam nieco. "Argumenty" i "ironia" tego pana - w najgorszym stylu. (Dlaczego więc miałabym się spodziewać czegoś innego po jego utworach?) Nieziemsko wręcz uwielbiam ludzi, którzy jak mantrę powtarzają: "opinia / sprawa X jest mi obojętna, naprawdę obojętna, och, jak bardzo obojętna", po czym usiłują X ośmieszyć, chwytając się...
Ojej, ojej! I teraz będzie mnie zżerała gwałtowna chęć przeczytania "Dziewczyny z poczty", bez możliwości zaspokojenia tejże chęci, bo - już sprawdziłam - w miejscowej bibliotece brak, a pożyczyć od zaprzyjaźnionych Biblionetkowiczów nie mogę, póki nie zmniejszę stosu książek już pożyczonych i czekających na swoją kolejkę od... nie powiem kiedy!
Mi się książka bardzo spodobała, faktycznie opisywane osiedle w rzeczywistości na dzień dzisiejszy wygląda zielono, ale Katowice wciąż pozostają szarym i dość brudnym miastem - jest wiele dzielnic, które wyglądają właśnie tak jak opisuje to autorka. Mi również bardzo spodobało się nawiązanie do współczesnych wydarzeń, sam kruk i proroczne sny zaś nadały książce tajemniczości i sprawiły, że chce się ją czytać do ostatniej stronnicy.
Całą furę książek! A wszystkiemu winna Noc Muzeów w Cieszynie, bo pierwsze, co mi wpadło w oczy spośród kilkunastu propozycji na plakacie, to był kiermasz książki w miejskiej bibliotece... Wyjeżdżając z domu jakoś tak odruchowo wrzuciłam do torebki sporą (i mocną) siatkę, i dobrze, bo tym razem Miciuś nie miał plecaka i by się nie zmieściły :-) Zakupiliśmy mianowicie: Moje stulecie Książka dla Manuela Sceny z niemego kina Zacny uczeń Maria...
Tak to wygląda z perspektywy bloga przynajmniej. Dobre broni się samo, słabe potrzebuje krzyku i tupania. Choć ostatnimi czasy granice dobrego smaku w tej samobójczej i agresywnej walce z krytyką czytelniczą w sieci zostały zupełnie zadeptane, kiedy pan autor Karol Ketzer dotknięty zbyt powściągliwym entuzjazmem u swojej czytelniczki, postanowił upublicznić wszelkie dane młodej recenzentki (niech żyją portale społecznościowe) po czym przeszedł...
Mój najnowszy zakup to "Zapomnij patrząc na słońce" Katarzyny Mlek - kupiłam, bo pomyślałam, że to romans - był na dziale kobiecym ;) Okazało się, że to książka dość mroczna, z elementami fantastyki i psychologicznego podejścia. Powieść „Zapomnij patrząc na słońce” mówi o ubogiej, śląskiej rodzinie. Ojciec zarabia niewiele, ale musi z tych pieniędzy utrzymać rodzinę. Matka cierpi z powodu utraconej młodości, smutki topiąc w alkoholu i wyżywając s...
Wątpię. Ale nawet jeśli, to na pewno dużo po "w porę" ;-).
Ja właśnie skończyłam książkę "Zapomnij patrząc na słońce" Katarzyny Mlek. Powiem wam, że książki mnie zadziwiła - nie lubię ogólnie fantastyki i mrocznych klimatów - zdecydowanie wolę romanse, ale ta książka ma w sobie coś co przykuło moją uwagę i pozwoliło dojść do ostatniej stronnicy. Myślę, że prawdą jest, iż to "dzięki krukowi i jego ni to wyśnionej, ni to realnej obecności, powieść zyskuje zaskakujący i wciągający klimat. Kruk pojawiający s...
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)